Witajcie Bracia.
Młodość a rozwój duchowy? z takim zgadnieniem spotykam się dziś, co wybrać? Kiedy ma się 20 lat można pić, palić, ćpać, chodzić na imprezy i doświadczać matrixowego życia. Jak myślicie warto postawić sobie jakąś bariere np.26 lat, kiedy skończe 26 lat na dobre zaczne rozwój duchowy i ukrócić wszystkie używki.
Sam mało zasmakowałem takiego imprezowego życia i wiem że w sumie dużo się nie zmieni w tym temacie ale wizja postawienia sobie bariery kusi, a z drugiej strony zastanawia co nie jest zbyt dobre kiedy to specjalnie pragnę zająć się duchowym rozwojem w tak młodym wieku tylko w celu zaszpanowania bo nie tędy droga, a może chociaż liznąć trochę tego rozwoju a później zająć się nim na dobre?