Skocz do zawartości

Renegade

Użytkownik
  • Postów

    10
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Renegade

Kot

Kot (1/23)

32

Reputacja

  1. Wiadomo jaki tu mamy pogląd na te sprawy, nam nie trzeba tłumaczyć, chociaż sam kilka lat temu ślepo wierzyłem w filmowe wzorce o niesamowitym szczęściu ? Tylko zdziwiła mnie reakcja, zazwyczaj od ludzi słyszę teksty w stylu słynnej "szklanki wody" a i "co ludzie powiedzą, pewnie gej!". A tu zonk!
  2. Sprawa wygląda następująco. Rozmawiałem ostatnio z moją chrzestną (babka po 40, maż od kilkunastu lat, normalne dzieciaki, sytuacja w domu ok) na temat związków. Powiedziałem jej, że nie mam zamiaru na siłę wiązać się z pierwszą lepszą, żeby potem pluć sobie w brodę. I jaką dostałem odpowiedź? "Pewnie, masz się męczyć to nie ma sensu, a poza tym, jeżeli w domu masz uszkodzony kran to wzywasz hydraulika, z kolei gdy masz chęć się rozładować, to przecież masz stronę z kobietami, które za drobną opłatą rozwiążą twój problem. Przecież to nic złego". Byłem w lekkim szoku, że usłyszałem to z ust kobiety. Co o tym sądzicie?
  3. Ewentualnie mógł mieć uszkodzoną klamkę z wewnętrznej strony
  4. Mogę opisać swoje wrażenia, dokładnie po 100 dniach NoFap. Wszystko zależy od dnia, czasem nie mam energii na nic a czasem mógłbym przenosić góry - szczególne w dni gdy wykonuję aktywności fizyczne. Co ciekawe pewność siebie rzeczywiście wzrosła jak i apetyt na sex, zacząłem spotykać się z paniami lecz niestety cały czas moralne wzorce "Jak? Tak po prostu posunąć i iść dalej?" toczą walkę z popędem Najchętniej upuściłbym ciśnienie u pani z ogłoszenia, ale tu znowu moralne wzorce i sztuczne nakręcanie negatywnych emocji daje się we znaki ? Świadomie wiem, że chcę spróbować tego sportu z młodszymi, starszymi, chudszymi, grubszymi a nie żyć na siłę u boku pierwszej lepszej ? Mimo to, jestem z siebie dumny, że silna wola wygrała z siłą ręcznego Jednak w głowie cały czas trwa zacięta walka ?
  5. Jesteśmy w identycznej sytuacji kolego. Podobnie staram się wykurzyć z podświadomości stare "szlachetne" wzorce i zaczynam żyć w sposób jaki uważam za słuszny. Z otoczeniem macie rację, tkwienie w tym samym kręgu mocno ogranicza, zaobserwowałem, że gdy muszę wykonać jakieś działanie które wykracza za moją "strefę komfortu" o wiele łatwiej przychodzi mi to przy osobach które mniej znam aniżeli przy dobrych znajomych Co do pań to tak jak napisał @Wikary - gadaj z nimi jak z kolegami, na luzie - sam zacząłem takie praktyki i zauważyłem o wiele większe zainteresowanie Polecam Ci również rozpoczęcie wyzwania nofap która daje mega kopa w połączeniu z aktywnością fizyczną. Życzę Ci wytrwałości w działaniu!
  6. @scrufa Kusi, cały czas Wyeliminowałem z przeglądarki cały fap folder, na portalach społecznościowych przestałem obserwować półnagie modelki, no i w chwilach kryzysu staram zająć się czymś innym i przechodzi No i jestem zadowolony, że pokonałem pokusę I podstawową zaletą jest większy apetyt na realne doznania z kobietą czego przy codziennym fapaniu brakowało ? Jeszcze raz polecam!
  7. Ponad 2 miesiące nofap. Jest to jedna z lepszych decyzji podjętych w tym roku. Pewność siebie na duży + chociaż nie ma jeszcze tego efektu do którego dążę (praca nad podświadomymi wzorcami). Nareszcie przestaje "pierdolić się" z bzdurami, podejmuje męskie decyzje i lepiej się czuję. Nie zamierzam wracać do porno. Cholerna strata energii.
  8. @IgorWilk Na taką odpowiedź liczyłem, nic tak nie zmusza do działania jak kubeł zimnej wody, logika potwierdza Twoje słowa ale cóż... Podświadome blokady robią swoje. @tomilijones Outsider nie, jeżeli chodzi o relacje towarzyskie to są OK - mam wielu znajomych z różnych środowisk, jedynie co je łączy to brak pań na których można potrenować Chyba zostaje mi podchodzenie na ulicy, bo w internecie cóż. Atencjuszki mnie odpychają Pozostaje ciężka praca nad zmianą podświadomych wzorców. Z czasem będę opisywał efekty
  9. Po przeglądaniu forum nadszedł czas żebym i ja podzielił się z Wami moją historią. Postaram się Was nie zanudzić. Urodzony 25 lat temu. Rodzina uboga, nie było nas strać na luksusy, częste zmiany zatrudnienia na porządku dziennym. Było to spowodowane brakiem wykształcenia rodziców i ogólnym bezrobociem w tamtym okresie. Podkreślę, że w rodzinie nie było awantur, alkoholu, itp. po prostu często nie starczało pieniędzy na podstawowe opłaty, widok komornika zdarzył się nie raz. W szkole nie było problemów z nauką i zachowaniem, byłem bardzo grzeczny, z rówieśnikami było w miarę, chociaż głównie trzymałem się z ekipą tych grzecznych, bo „łobuzy” często mnie wyśmiewali z powodu tiku nerwowego w okolicach oka. To był i jest mój duży kompleks. Później w czasach nastoletnich nie było problemu z zadawaniem się z lepszą grupą, każdy miał mnie za fajną osobę, chociaż często spotykałem się z odrzuceniem ze strony dziewczyn (właśnie przez bycie za grzecznym) nie miałem oporów zagadywać, zapraszać na ranki ale zawsze dostawałem subtelnego bądź bezpośredniego kosza. Moja samoocena spadała również przez to, że rodzina często zabraniała mi wyjazdów, imprez, itp. Gdy wszyscy zaczynali się bawić ja musiałem wracać do domu o 22. Mam duży respekt do rodziców chociaż nigdy nie stosowali wobec mnie przemocy. Dalej ukończyłem studia, mam pracę którą lubię (mimo, że jest odpowiedzialna, dość ciężka i mało płatna) i jakoś nie myślę o zmianie. Znajomych mam wielu, często pytają mnie o rady chociaż mają mnie za osobę dość dziwną, takiego filozofa co za dużo kombinuje (praktykuje medytację, nofap – w to to już nikt nie wierzył, interesuje się duchowością, działaniem mózgu, itp.) I jestem dość skromny, nie kupuje firmowych ciuchów, drogiej elektroniki, wypasionych aut na kredyt bo po prostu boje się biedy – a nóż stracę pracę. Poza tym jakoś mnie do tego nie ciągnie. Mieszkam nadal z rodzicami, sytuacja finansowa się poprawiła, nie mamy długów a i ja dokładam się do opłat. Skromne życie mi pasuje. I jestem za nie wdzięczny. Co do kobiet to mój typ jest również skromny, nie za wyniosły, ogólnie nie podobają mi się gwiazdy Instagrama, uważam to za próżne. Lubię przeciętne laski, niestety przegapiłem moment gdzie wiele takich pań się powiązało i moje doświadczenie jest dość niskie. Oczywiście było kilka związków ale nie trwały za długo. Nie jestem zbyt ufny, bo zazwyczaj trafiałem na dziewczyny z problemami które szukały terapeuty i przez to mam mega dystans np. do wiarygodności stosowania antykoncepcji, zdradzaniu sekretów dziewczynie, itp. Nie trafiłem na laskę, za którą „w ogień bym wskoczył”. Chociaż przeglądając forum i zagłębiając się w ten temat chyba dobrze, że tak to się kończyło. Moim głównym problemem jest niska pewność siebie, unikanie kontaktu wzrokowego (przez wspomniany tik) i małe doświadczenia łóżkowe. To wszystko powoduje zaniżoną samoocenę. Najgorsze, że wiem co mi jest, jak powinno się z tego wyjść, dużo czytam na ten temat ale czuje, że im więcej wiem jest jeszcze gorzej. Podświadomość bardzo silnie mnie blokuje i mówi „jak, ty tak nie możesz, nie nadajesz się, gdzie ty!” Po prostu brakuje mi tej szczypty bad boya Ufff. Jeżeli wszystko przeczytałeś to dziękuję. Poczułem, że to jest miejsce gdzie jest dużo ludzi z wiedzą i ciekawymi poglądami którzy nie uznają mnie za filozofa. Proszę o kubeł zimnej wody, bo chyba to jest najlepszy sposób na ruszenie dupy.
  10. Renegade

    Cześć

    Witam serdecznie. Po przeczytaniu kilku wątków na forum oraz przesłuchaniu wielu audycji stwierdziłem, że będzie to idealne miejsce na spotkanie z ciekawymi ludźmi. Miło mi Was poznać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.