Ktoś coś zjebał, i teraz szukają jak się z tego wywinąć żeby nikt nie mógł brać nikogo za dupę. A kto to ma przekazać twoje dane temu komuś? policja? sąd? ... Potem taki ktoś może się mścić jak będzie miał twój adres i do tego będziesz miał jego pieniądze które i tak ci się nie należą, może chcieć zwrotu, i znowu będą problemy. Nie wiem o co chodzi z tym RODO ale może się zorientuj czy mogą szastać twoimi danymi na lewo i prawo. Najlepiej bierz na wszystko potwierdzenie lub nagrywaj żebyś miał się czym bronić w przyszłości bo sam widzisz że służby ci nie pomogą a może nawet zaszkodzą. Może zrób tak, napisz jakieś oświadczenie czy cóś (wyjaśnienie że nie masz nic wspólnego ze sprawą), żebyś miał dwa egzemplarze, i złóż na policji lub sam kurde nie wiem gdzie (nawet na dzienniku podawczym w prokuraturze, tam przybijają pieczątkę na dwóch kopiach) , żeby ci przybili pieczątkę z datą a nawet godziną, bo potem będą cię ciągali i mogą być problemy, a tak to będziesz miał jakikolwiek dowód, bo na razie nie masz nic na swoją obronę. Zdobądź jakiś dokument, COKOLWIEK. Smród śledziem na kilometr,