Skocz do zawartości

Inside

Użytkownik
  • Postów

    128
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    5.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

2975 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Inside

Szeregowiec

Szeregowiec (2/23)

139

Reputacja

  1. Mój "łupież" na brwiach i pod nimi wygląda dokładnie tak samo, u mnie było zdiagnozowane łojotokowe zapalenie skóry. Możesz to przemyć wodą, ściągnąć po każdym płatku, a za pół godziny jest to samo. To też u mnie zależy od temperatury, leć do kogoś kto Ci przepisze Triderm, moja rodzina pracuje w pielęgniarstwie, lekarze itd. sami mi to zaproponowali i dostałem receptę. Ja już próbowałem wielu rzeczy, żadne zwykłe kremy nie pomagają. Wodą płuczesz skórę, ściągasz wszystkie płatki, które Ci zostały, ręcznik do łapy i wycierasz żeby było sucho -> dajesz krem i cieszysz się, że nic nie wychodzi. Będziesz zadowolony. Nie wiem co piszecie Panowie o Nizoralu, od małego (11-12 rok życia) brałem Nizoral, bo miałem okropny łupież, z którego mnie ten lek wyleczył. Dzisiaj pojawia się sporadycznie, może ze 2 płatki widać na włosach raz na 2 miesiące, ale nie korzystam z żadnych szamponów leczniczych, także spoko. Hejtowali też świecowanie uszów, co to jest, scam, zniszczy słuch i w ogóle. A w wieku ok. 10 lat stwierdzili, że problem jest na tyle poważny z moim słuchem, nosem, że jeśli nie zdecyduję się na wycięcie migdałków, to nic nie będę słyszał. Także nie wiem na ile to prawdziwe, ale może podchodziłbym bardziej sceptycznie co do tych informacji o Nizoralu, niejedyny w rodzinie go używałem i dosłownie uratował nam skórę. Pozdrawiam
  2. Nizoral na głowę jako szampon (Korzystałem, nie korzystam odkąd nie mam już łupieżu na głowie) Triderm na brwi, obok nosa, nos i pod oczami (Korzystam do teraz), czasami używam doraźnie, tj. smaruję dzień 1 i dzień 2, a później tydzień spokoju. Nie zajmuje to długo, zwykła wchłanialna maść. Bardzo polecam. Wiadomo, że są to środki, które zabijają efekt łupieżu, łuszczącej się skóry, itd. ale co konkretnie jest czynnikiem wywołującym ten stan i jak się za niego zabrać? Nie wiem
  3. Ja tak miałem jak przedrażniłem ubraniami, prawdopodobnie wędzidełko. Piekło w środku, nie wiadomo gdzie, ból bardzo duży, objawiał się tylko przy sikaniu, trwało to 2 dni i pod wieczór zawsze lepiej. Powiedziałem sobie, że kiedyś coś takiego miałem i dam sobie czasu, jak nie będzie przechodziło chociaż trochę to idę do lekarza - przeszło.
  4. Świeże umorzenie sprawy w sądzie rejonowym w Mińsku Mazowieckim z orzeczeniem wyjaśniającym dlaczego sprawa jest umorzona, nie było wykroczenia. Sygnatura akt II W 155/21 https://www.facebook.com/prostooprawie/posts/4093409977384144?__cft__[0]=AZVtTZOeWgkANvIBHiTCaRsP-d1dZBzhKcu0iqrtn1y39M9D8RkNnU_OUB1bkNWIOx850p_FEllVOEiMECelOJc7FKFUpliFHiBo7P6wTv6WB8pfRydMcsOu3tswQdz7seAot1CwKe-UTS9ZLgFluYBR&__tn__=%2CO%2CP-R
  5. Nie jestem lekarzem, Dziadek chorował na raka, z którego już nie wyszedł. Pamiętam, że szukaliśmy wszystkich rozwiązań. Przeczytaliśmy dużo o kapsaicynie oraz jej związku z nowotworami i robiliśmy takie wywary: Zawsze po posiłku łyżeczka tego oleju. Wydaje mi się, że bardzo Mu pomogło, chociaż rak był w stanie zaawansowanym. Chemioterapia go już zabiła, ale to była Jego decyzja żeby po nią sięgnąć. Wydaje mi się, że stosowanie prewencyjne może być pomocne.
  6. Stewia i Ksylitol dla mnie mają niefajny smak, który mnie odrzucił skutecznie po paru dniach. Jak poszedłem w Erytrytol to zupełnie inna bajka, według mnie najbardziej zbliżony smak do cukru. Jak herbatę słodzę 2ł. cukru, to 3/3.5ł. erytrytolu. Jest mniej słodki, więc trzeba go użyć więcej. Nie trawi się i wydala wraz z moczem prawie w całości. Używany często przez sportowców. Ikoną tego boskiego składnika stał się Jaglak i jego przepis na sernik z kaszy jaglanej z erytrytolem. Tak całkiem serio - zdecydowanie polecam.
  7. Po co Ci skierowanie do podologa? Dzwonisz z problemem, umawiasz wizytę i lecisz. Jak mi wrastał paznokieć i to tak strasznie mocno, że z bólu mogłem wręcz wyć, to wizyta była bolesna - bo stan był okropny, ale Pani wszystko zrobiła co mogła, ogarnęła, wyciągnęła całą ropę, dała pierwsze zestawy opatrunkowe, powiedziała co i jak żeby stan poprawić. Po pierwszej wizycie mogłem w końcu chodzić bez bólu. Na drugiej wizycie założyła zestaw, który podnosił paznokieć z jednej i drugiej strony (takie druty na zaczepach - nie boli, absolutnie, pomaga i łagodzi). Generalnie podolodzy są niedoceniani za swoją robotę. Dzwoń i jedź na pierwszy termin.
  8. @mac Spoko, patrzyłem na opinie, że ponoć poszarpane końcówki i się rwie materiał. Ogarnąłem sobie z 4F coś podobnego za 14zł. Fajna opcja i wziąłem Twoje uwagi odnośnie tej dziurkowatości. Jestem zadowolony, mogę to nawet cały dzień trzymać. Jak ktoś chętny to polecam się do nich udać po kominy, bo ogarnąłem wszystkie sklepy sportowe w galerii ale wszędzie lipa.
  9. @mac Dziena, ta oferta z allegro akurat ma beznadziejne opinie, na pewno czegoś poszukam - albo jutro też stacjonarnie, bo jadę na miasto akurat. Ten Twój komin nie zsuwa się z głowy i normalnie pozostaje na nosie i ustach?
  10. Czołem, nastał ten moment - smutny co prawda, ale nadchodzi czas że muszę zakrywać usta i nos w swojej pracy. W pracy, w której ciągle pojawia się policja, inni ludzie, mandaty podwyższone, a sądy - jak to sądy - czysta loteria i nigdy nie wiadomo. Mam dosyć, nie chcę się szarpać po sądach, wyjaśniać niczego. Brać wolne w pracy, nie dostać pieniędzy za to, że muszę się gdzieś szlajać. Potrzebuję czegoś, co zakrywa usta, nos i idzie w tym w miarę wytrzymać. Maski, czy inne, nie wiem - próbowałem zwykłych jednorazówek, po paru chwilach już llatają jakieś farfocle - nie ma opcji. Może jakieś maski wielokrotnego użytku, które można spokojnie wyprać? Może jakiś komin? Coś przewiewnego. W pracy jestem 8-10 godzin, więc jestem przygotowany na to, że będę musiał mieć ich kilka na codzienną zmianę, dla własnego zdrowia i bezpieczeństwa. Pewnie nie tylko ja jestem w podobnej sytuacji, więc może ktoś kto nosi, jest w stanie coś polecić?
  11. Dokładnie, może iQos? Ciekawa sprawa, sam lubię zapalić w trakcie pracy, wyjść na zewnątrz - więc mogę powiedzieć, że lubię, mimo wszystko. Sprzęt podgrzewa sprasowany tytoń przy temperaturze, która nie spala tytoniu, a wyzwala nikotynę. Ciekawa rzecz, bo tzw. Heet(s)'a można od razu wyrzucić do kosza po użyciu, a palenie w pomieszczeniu nie jest problemem, jako że zapach nie pozostaje na ścianach, jest czysto. Bez popiołu, delikatny dym, którego za chwilę nie ma.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.