Skocz do zawartości

RealLife

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3966
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez RealLife

  1. Mix faktów, przypuszczeń, prognoz, szurskich teorii. Brakuje miejsca na UFO, ale dowiedziałem się, że światem rządzi 50 osób. Dobrze wpisuje się w siedliszcze szurów w wątku Wirus z Wuhan. Zaraz się szury zlecą szury od tajemniczej grupy trzymającej władze.
  2. Nadziei na co? Na związek, w którym byłeś traktowany ozięble jak kula u nogi? Przysługę ci dziewczyna zrobiła. Już dłużej nie musisz znosić jej wycofania, nie musisz prosić o bliskość jak pies a ona nie musi się do tego zmuszać. Mądrze zrobiła. Ty byłeś needy w tym związku i dalej byłbyś gotowy skomleć o uwagę. Ale tego się nigdy nie doprosisz. Tylko sie poniżysz i ośmieszysz. Pierwsze to usuń nią ze swoich kontaktów, mediów społecznościowych, telefonu. Wywal wspólne zdjęcia. Są gówno warte po czasie. Zero kontaktu. Nie odzywaj sie do niej, nie poniżaj sie już dłużej. Nie stalkuj jej, nie interesuj sie co u niej. Drugie to wyrównaj sobie czymś stratę, czyli zrekompensuj sobie odejście dziewczyny czymś innym. Najlepiej sprawdza sie nabycie nowej, stałej umiejętności. Na przykład naucz się jeździć na nartach jeśli nie umiesz albo idź na kurs plywania. Chodzi aby wyrównać stratę w psychice, to poczucie straty, które powstało. Twój umysł ocenił tę sytuację jako porażkę. Przekuj ją w sukces, właśnie poprzez nabycie nowej umiejętności co spowoduje także rozwój jako taki i twój własny system oceny dostanie zwarcia. Niech rozpad związku ci się skojarzy z rozwojem a nie porażkom. Trzecie to zauważ, ze nie boli cię strata konkretnie tej dziewczyny ale boli cię strata jako taka a alternatyw brak zapewne. To powiększa ten ból. To właśnie brak alternatyw powiększa żal. Jakby odezwały sie 2 ładne koleżanki do ciebie z propozycją spotkania to już w takiej rozsypce byś nie był. Inaczej mówiąc - zadbaj o alternatywy. To tak samo jakby ukradli ci samochód, na który zbierałeś 3 lata. Byłby żal, bo samochód był drogi i nie stać cię na inny. Co innego jakbyś miał miliony na koncie i kilka aut w garażu. Wówczas poprostu wzialbys inny z garażu. Tak samo z kobietami. Boli bo nie możesz tak sobie wziąć innej z "garażu". Pamiętaj. Czas robi cuda.
  3. Trochę tak, ale nauczyłem się nie porównywać do innych więc ściska jakby mniej. Tak raczej uwiera bardziej. To i tak jej dobrze bo ona zawodzi mnie każdego dnia roku Poza tym to nawet rzadko bo rzadko ale mam z tego zabawę. Wchodzę po pracy do domu, rozglądam się po kuchni. Ona już wie co nabroiła. Oczami gdzieś ucieka, a ja zadaje to magiczne pytanie - gdzie jest obiad? Jej odpowiedź jest nieskładna, nielogiczna, głównie półsłówkami. Na to czekam i zadaje kolejne moje ulubione pytanie - co ty kurwa robisz cały dzień w domu skoro nie pracujesz, że nawet obiad nie ugotowany...? Podnosi się wówczas z kanapy (już woli się podnieść abym tylko nie wracał do tematu jej bezrobocia), otwiera lodówkę i mówi - trzeba zjeść to co jest w lodówce bo się zmarnuje. W lodówce naturalnie oprócz starych warzyw i skrawków wędlin nic nie ma więc pada moje kolejne ulubione pytanie... . Kłótnia gotowa ale nie umiem sobie odpuścić tej patologicznej przyjemności.
  4. Rodzina się przydaje na święta. Nie ma co oszukiwać, że tak nie jest. Jest poprostu łatwiej przeżyć te dni a słyszałem, że nawet można to zrobić przyjemnie. Czyli 3 dni z 365 dni w roku. Tak jak napisałeś, po świętach wszystko wróci do normy. Nadejdzie wowczas dzień którego ja nie znoszę, czyli Sylwester z tą całą presją świetnej zabawy akurat tego dnia. Tym przymusem dobrej zabawy, najlepiej w drogich lokalach aby później się chwalić w pracy gdzie kto był. Nie znoszę. Ale wracając do świąt to aby łatwiej było je przeżyć proponuje oderwać się od klimatu świątecznego. Wynurzyć się niego. Wyłączyć telewizor albo włączyć programy tematyczne. Zamiast długich posiedzeń u rodziny, skrócić czas maksymalnie a jeśli w ogóle nie odwiedzasz rodziny to jeszcze łatwiej będzie ci oderwać się od świąt. Ja co prawda mam żonę i dziecko ale odkąd wyłączyłem TV na święta, poczułem się lepiej. Przeciez TV gwałci świętami. Jeśli już to obejrzę jedynie jakiś Focus czy inne Discovery. Internet z racji swojej różnorodności i specyfiki nie gwałci świętami. Parę lat temu dopiero odkryłem, że 26 grudnia to jest dzień mocno turystyczny i wszelkie stoki narciarskie, atrakcje, kina, teatry są pootwierane i mnostwo ludzi nie siedzi w domu. Można aktywnej ten dzień spędzić. U mnie tej świątecznej atmosfery jest z 10%. Głównej z winy nieudolnej żony, która nie potrafi nic ugotawać poza barszczem z torebki ale po co sobie psuć humor w święta. Bez sensu. To tak apropo rodziny i tego krzątania się w mini
  5. Jestem przed 40, mam żonę i dziecko. Mam taką perspektywę ulgi jak patrzę na to wszystko. Że to już za mną. Nie muszę się już spinać. Małżeństwo ani dzieci to nie złoto co się świeci. Dlatego tak łatwo wyobrazić mi siebie jak bardzo miałbym teraz w dupie co kobieta chce odemnie i co tam sobie myśli. Aż żałuję, że młodzi nie mają takiego podejścia. Poprostu jej słowa znaczyłyby mniej niż dźwięk rozruchu silnika w moim aucie, na który czasem zwracam uwagę bo zastanawiam się czy jest OK.
  6. W takim razie chyba spieramy się na darmo bo ja też tego się domagam. Szczepienia na Covid powinny być dobrowolne.
  7. Sugerujesz, że twoja teoria poznania świata jest tą właściwą? Jak wygląda świat realnie to każdy widzi i ocenia wg własnych kryteriów i zobaczy w nim to co będzie chciał. Jedni widzą mnóstwo egoizmu, inni współczucia. Tam gdzie jedni będą widzieć upadek i anarchię, tam inni upratrują szansę na rozwój. Z jednej strony ludzie mają w poważaniu czy w Pcimciu ktoś zszedł na zawał, z drugiej strony jednak wpłacają pieniądze na czyjes operacje, leczenie itp. w ramach zbiórek, fundacji. Moim zdaniem ludzie kierują się zasadą odniesienia do siebie. Czyli tak naprawdę to mnie nie interesuje, że ten człowiek w Pcimciu zmarł bo nie miał dostępu do badań, ale jak sobie pomyślę że mnie osobiście mogłoby to samo spotkać ... . O, to już co innego, to juz jest to ważne. Dlatego zagłosuję na partię która polepszy służbę zdrowia w Pcimciu bo jak polepszy tam to i u mnie we Wrocławiu też się polepszy, czyli sam skorzystam. Tak więc kierujac się zasadą odniesienia i indywidualnym egoizmem, działamy na rzecz zbiorowego interesu. Ta zasada działa w bardzo szerokim aspekcie naszego życia. Ale nawet pomijając ten relatywizm i przyjmując, że każdy każdemu wilkiem to umowa cywilizacyjna nadal działa a nieprzestrzeganie jej warunków wyznaczonych przez prawo, normy społeczne i obyczaje, powoduje więzienie, ostracyzm, wyrzucenie na margines. Ale odchodzimy od tematu wątku - Wirus z Wuhan. Tak więc podsumowując to co chciałem napisać - w ramach umowy cywilizacyjnej postawiliśmy ludzkie życie na podium naszych wartości, które trzeba chronić. W praktyce to wygląda różnie i nigdy idealnie wyglądać nie będzie. To jasne. Niemniej podejmuje się wysiłki aby wprowadzać coraz to nowsze metody leczenia, lepsze leki a także szczepionki żeby ten cel osiągać. Zaś antyszczepionkowcy mówią tak - szczepionki nie mają sensu bo na Covid umiera tylko 2-3% populacji to jest żadna choroba. Nie szkoda ich a poza tym umierają głównie starzy. Lepiej pozostawmy sprawy naturze Może umieralność podskoczy do 5% ale natura sama problem rozwiąże. Nie potrzeba żadnych szczepionek. Tutejszy @Piccardo zaraz doda abym udowodnił mu na wykresie, że w ogóle skoczy do 5% procent bo on twierdzi że nie skoczy (samemu nie mając dowodu na to). No ale za tymi 2-3% kryją się fizyczni ludzie. Mogę być wśród nich ja. Wolę mieć wybór i się zaszczepić albo nie. Myślę, że dopóki jest wybór to obie strony konfliktu powinny być zadowolone i tu chyba nie chodzi o skuteczność szczepionek ale o ten właśnie wybór.
  8. Nie wiem. Wirusolog Peter Pelase, który zrekonstruował wirusa grypy hiszpanki (50 mln trupów w 3 miesiące) tak to tłumaczył w 2009 r. Pogrubiony tekts to dziennikarka a kursywa to wirusolog. Ludzie poradzili sobie już z tyloma śmiertelnymi chorobami: pokonaliśmy cholerę, dżumę, polio, odrę. Ale skutecznej szczepionki przeciw zwykłej grypie nadal nie ma. Dlaczego tak trudno ją opanować? W przypadku odry stosujemy tę samą szczepionkę, która wyprodukowana została 50 lat temu: Ten wirus się nie zmienia. Podobnie. jest w przypadku polio czy ospy. Niektóre wirusy ulegają mutacjom, a niektóre nie. Nie wiemy, od czego to zależy. Wiemy jednak, że wirus grypy jest szalenie plastyczny. Czyli łatwo ulega mutacjom i trudno nam za nim nadążyć? No właśnie. Zapewne bardziej naukowej odpwiedzi należy szukać w publikacjach naukowych. Ale dowód czego? Że natura sobie poradzi z wirusem? Pewnie, że tak. Przyznaje rację, że sobie poradzi. Pytanie tylko po jakich kosztach? Z grypą Hiszpanką natura poradziła sobie kosztem 50 mln ludzi i faktycznie zniknęła. Więc natura sobie poradzi. Jednak my, ludzie osiągnęliśmy taki stan rozwoju moralnego, że uznaliśmy w ramach umowy społecznej a właściwe cywilizacyjnej, że każde życie ludzkie jest ważne. Nie tylko te najsilniejsze ale również te słabsze, które samo by sobie nie poradziło. To jest właśnie clou całej sprawy- przetrwać ma każdy a nie tylko najsilniejszy. Wraz z rozwojem humanizmu zgodziliśmy się, że życie jest warte poświęcenia znacznych środków i zabiegów aby je chronić. Rozwój medycyny nam w tym pomaga. Więc jeśli jest taka możliwość, że dzięki szczepionkom można ocalić 0,001% populacji czy nawet mniej to się to robi bo można a nie pozostawia wolną rękę naturze i czeka aż silniejszy przetrwa. To wynika z priorytetów i możliwości technicznych w nauce. Dlatego, jeśli jako antyszczepionkowcy, domagacie się zaprzestania szczepionek i niech natura sobie radzi, to nie wiem jak wy chcecie wpisać takie działanie we współczesny obraz człowieka i ochrony jego życia. To się kłóci ze sobą.
  9. Twoje pytania wcale nie są konkretne. Ja bym określił je w typie sofizmatów. Ogólnie, z tego co pamiętam domagasz się przedstawienia danych gdzie widać, że szczepionki są skuteczniejsze niż natura. Twierdzisz, że bez szczepionek natura też sobie poradzi również sprawnie. Masz przykłady takich chorób jak Polio, Odra czy inne, które zostały w zasadzie wyeliminowane dzięki szczepionkom ale ty twierdzisz, że nie ma na to dowodów, że to dzięki szczepionkom się stało i że bez szczepionek też by zanikły. To może odwrócę pytanie - podaj dane, wykres gdzie jest napisane że szczepionki bezskuteczne i natura sama sobie swietnie radzi. "zmarnuje jeszcze trochę czasu na was i pochyłe się nad zmianą tematu i odpowiem wam" Jest to wypowiedź jakby z góry, z pozycji takiej jakbyś robił komuś łaskę. To araganckie. A przecież jesteś tylko jednym z wielu propagatorów antyszczepień i teorii szurowskich. Więcej pokory. Wiem. Nadal w wieku krajach są bardzo kiepskie warunki sanitarne i tam może dochodzić do kontaktu z kałem.
  10. Tak, ale w szczególności interesuje mnie zdanie @Piccardo. On bowiem ma podejście ilościowe do tematu szczepień.
  11. No właśnie też ciekaw jestem. @Piccardo ile musi umierać osób aby twoim zdaniem szczepionki miały sens? Załóżmy, że wirus zabija 1 osobę rocznie. Szczepienie ma sens czy nie? Jak nie to od ilu?
  12. Najgorsze fejki są takie gdzie jest trochę prawdy. W tym przypadku tak jest. Malone jest naukowcem i faktycznie pracował przy mRNA. Razem z dwoma innymi naukowcami napisał pracę zatytułowaną: "Cationic liposome-mediated RNA transfection", czyli pracę o tym jak wprowadzić owe obce RNA wirusa do komórki myszy. To było w 1989 r. Oni on ani jego koledzy nie byli odkrywcami metody jako takiej. Był on jednym z setek naukowców zajmujących się tym tematem na przestrzeni całych dekad. Obecnie w nauce raczej nie ma pojedynczych odkrywców. Na odkrycia pracują całe zespoły. Ale wracając do mRNA to jak widać droga od myszy do człowieka jest daleka i tak było tym razem. Okazało się, że po wprowadzeniu RNA wirusa do komórki człowieka, układ immunologiczny niszczył obcy materiał genetyczny RNA. Obejście na to znalazła węgierska biochemik Katalin Kariko wraz z kolegą z Bostonu - Drew Weissman. To oni dwoje przy wsparciu swoich zespołów spowodowali, że szczepionki mRNA stały się mozliwe. Kariko teraz pracuje w BioNTechu. Zaś pracę Kariko i jej kolegi, zostały rozwinięte w Modernie. Czyli Malone był porostu jednym z setek naukowców zajmujących się mRNA, współtwórcą jednej z publikacji na ten temat, co zresztą potwierdził osobiście w lipcu tego roku. Skąd więc nagle wziął się Malone w mediach i dlaczego przypisano mu tytuł twórcy mRNA? W czerwcu 2021 ktoś zmienił wpis na Wikipedii o szczepionkach mRNA. W oryginalnym tekście Malone był wymieniony w przypisie jako autor jednej z prac w temacie (tej właśnie co napisałem na początku). W wersji zmienionej, umieszczono 9 krotnie jego nazwisko w głównym tekście na Wikipedii w ten sposób sugerując jego jako twórcę szczepionek. Był to zabieg celowy. Po tej dezinformacji, Malone zaczął ujawniać się na YouTube jako autorytet. Redaktorzy Wikipedii wykryli przekręt i usunęli edytowany tekst. Na tym przykładzie widać przewagę szurów w dezinformacji. Wystarczy bowiem napisać jednym zdaniem, że Malone był wynalazcą szczepionki. Jedno zdanie i efekt wywołany. Teraz zobaczcie ile ja musiałem tekstu napisać aby to odkręcić.
  13. Malone nie jest wynalazcą technologii mRna.
  14. Bardzo dobry program i wystąpienie. Może to w jakiś sposób trafi do Rządu i Ministerstwo Obrony zacznie dyskontować nas projektem.
  15. 1. Mam inne dane co do śmiertelności niż te które podałeś w poście. 2. Ochrona przed powikłaniami - szczepionki dają taką ochronę. Bardzo ważne. Nie należy tylko patrzeć na zgony. Co mi się wydaje, ze źle to zrobiłeś. Podałeś dla wielu chorób, że śmiertelność jest dzisiaj zerowa lub minimalna. To prawda ale dzięki czemu? No właśnie dzięki szczepionkom. To jest dowód na sens szczepień a nie przeciw nim. Odra. Powikłania - do 30% chorych. Możliwe powikłania: Powikłania obejmują: zapalenie ucha środkowego, płuc, mózgu i mięśnia sercowego, drgawki, ślepotę (pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego), a także wtórne zakażenia bakteryjne i nasilenie objawów utajonej gruźlicy (odra powoduje znaczne przemijające upośledzenie czynności układu odpornościowego). Bardzo rzadko odra może okazać się śmiertelna. Szczególnie niebezpieczne są powikłania neurologiczne, czyli: ostre zapalenie mózgu, które występuje z częstością 1/1000 zachorowań. Zwykle pojawia się w ciągu kilku dni od wystąpienia wysypki, u około 25% chorych pozostawia trwałe następstwa neurorozwojowe. Może skończyć się zgonem. podostre stwardniające zapalenie mózgu, które występuje z częstością – 1–4/100 000 zachorowań, ale jest częstsze, gdy do zachorowania na odrę dojdzie <2. rż. (wówczas 1/8000). Rozwija się na ogół kilka lub kilkanaście lat (średnio 7–10 lat) po zachorowaniu na odrę i powoduje postępujące zaburzenie neurologiczne (neurozwyrodnieniowe), prowadzące do zgonu. https://www.mp.pl/pacjent/pediatria/choroby/chorobyzakazne/74620,odra Błonica Wg tych danych śmiertelność roczna w PL to było 3 000 osób przed szczepieniami. Obecnie w zasadzie zanikła. Powikłania - do 75% chorych: - Zapalenia mięśnia sercowego, - martwicy cewek nerkowych, - uduszenie, - paraliż. https://szczepienia.pzh.gov.pl/szczepionki/blonica/ Dalej: Uszkodzenie mięśnia sercowego rozwija się u 10-25% chorych, a powikłania neurologiczne u 75% chorych na błonicę. Śmiertelność w przebiegu błonicy wynosi około 5–10%, przy czym w przypadku dzieci w wieku poniżej 5 lat i u osób po 40. roku życia sięga 20%. Bez leczenia śmiertelność dochodzi do 50%. https://mark-med.pl/blonica Krztusiec: Groźny dla dzieci Powikłania u 6% chorych, 50% niemowląt wymaga hospitalizacji. Do powikłań, powstających w wyniku nadmiernego wysiłku mięśni, zaangażowanych w powstawanie kaszlu, należą: • bezdech, który prowadzi do wyczerpania chorego, • niedotlenienie, • sinica, • omdlenia, • wymioty, • krwawienia ze spojówek, z nosa i uszu, • pękanie naczyń krwionośnych w gałce ocznej i na twarzy, • obrzęk twarzy, • uszkodzenia więzadła języka, • bóle brzucha, • powstawanie przepuklin Powikłania zagrażające życiu to: • zapalenie płuc – najczęstsza przyczyna zgonu dzieci, • uszkodzenia mózgu, spowodowane niedotlenieniem, do którego dochodzi u 8-80 na 100 000 chorych dzieci w czasie napadowego kaszlu. W 1/3 przypadków niedotlenienie mózgu (m.in. wystąpienie drgawek, utrata przytomności) będzie prowadziło do zgonu, w 1/3 – do nieodwracalnych uszkodzeń mózgu, natomiast u pozostałych dzieci nie pozostawia śladu. Przechorowanie krztuśca łączy się też z większym ryzykiem padaczki. • niedożywienie, związane z występowaniem uporczywych wymiotów, co odgrywa szczególne znaczenie w krajach rozwijających się. https://szczepienia.pzh.gov.pl/szczepionki/krztusiec/?strona=2#jak-powazne-moga-byc-objawy-krztusca Polio Dzięki szczepieniom redukcja zachorować o 99% w ciągu kilkunastu lat (od 1988). Na polio nie ma lekarstwa. Można tylko zapobiegać poprzez szczepienie. Szczepienie jak najbardziej ma sens a wręcz szczególnie przeciw tej chorobie. Ogólnie syf, kiła i mogiła. Deformuje ciała, paraliżuje kończyny a ty przedstawiłeś jakby to było smarknięcie. Zdjęcie z WIKI chorej na polio - deformacja nogi. Świnka Powikłania: Do innych powikłań tej choroby należą: zapalenie jądra i najądrza najczęściej jednostronne (u 14-35% chłopców po okresie dojrzewania i młodych mężczyzn), w rzadkich przypadkach może to skutkować bezpłodnością, zapalenie trzustki (w późniejszym okresie może wystąpić cukrzyca), częściej dotyczy kobiet, zapalenie innych narządów gruczołowych: jajników, gruczołu krokowego, tarczycy, gruczołów sutkowych (częściej u dorosłych niż u dzieci), zapalenie ucha środkowego, zapalenie nerwu słuchowego, które może prowadzić do niedosłuchu lub trwałej głuchoty (sporadyczne przypadki), zapalenie stawów, mięśnia sercowego, oka, poronienia u kobiet w przypadku zakażenia w pierwszym trymestrze ciąży. https://szczepienia.pzh.gov.pl/szczepionki/swinka/?strona=2#jak-powazne-moga-byc-objawy-swinki Reszty mi się nie chce kopiować bo to bez sensu. Każdy może wejść na szczepienia.pzh.gov.pl i tam poczytać dla poszczególnych chorób co i jak. To są grubego kalibru choroby a to, że nam nie dokuczają to właśnie zasługa profilaktyki szczepień. @Peter Quinn O czym ty piszesz? Sugerujesz że polityki mamy się uczyć z filmu Gra o Tron a genetyki z Jurassic Park? Jakie żaby w ogóle, jakie jaja.... OMG. Pilotażu proponuje się uczyć z Top Gun a prawo jazdy zdać po obejrzeniu Szybkich i Wściekłych...
  16. Cały ten twój post to przykład "grzecznego" inaczej "wyważonego" szurostwa. Takie pisanie niby to stonowane jest, niby to niegroźnie, może to, może tamto, niby nie ma ale jednak jest... i tak przez całość treści. Zobacz, dla jedno przeczy drugiemu: a dalej piszesz: No to są jakieś czyjeś ręce czy ich nie ma?
  17. Pokaż badania niezależne które wskazują, że szczepienia na pneumokoki czy różyczkę są bezcelowe, są takie? Poruszyłeś wiele tematów, wrzuciłeś do jednego worka skuteczność szczepień jako takich, sens lockdown-ów, definicje pandemii, zastrzeżenie co do profilaktyki zdrowia publicznego, kwestie statystyczne a także typowo naukowe dywagacje odnośnie skuteczności suplementacji witaminami jako przeciwdziałania chorobom. Wyszła z tego zupa ala'szur i każesz mi ją wypić. Nie mam ani czasu, ani wiedzy i możliwości aby udzielić ci odpowiedzi na te pytania. Po prostu nie umiem na nie wszystkie odpowiedzieć a w przypadku niektórych myślę, że mam podobne zdanie (lockdown). Wymagają one wypowiedzi grup eksperckich od tych zagadnień. Jak za wyjątkiem kilku ostatnich postów (gdzie ze zwykłego lenistwa nie dałem linków) zawsze daję źródła do treści, które prezentuje. Staram się też podawać pierwotne źródła a nie przedruki, interpretacje itp. Zrobię i tym razem odpowiadając na twoje pytanie o pneumokoki i różyczkę. W domyślę rozumiem, że podważasz tym pytaniem sens szczepień jako takich (a nie konkretnie na pneumokoki czy różyczkę). Tak odbieram wydźwięk tego pytania. Więc dowód na sens szczepień jaki kładę na stół jest profilaktyka odry. Przed 1975 r (brak szczepień) w Polsce chorowało 200 000 tyś ludzi rocznie. W 2010 r to było 14 zachorowań. Poczekaj, znam chyba twoją odpowiedź - odra sama znikła, to taki proces naturalny. Tak pewnie odpowiesz. Tutaj kolejny dowód już jako cytat: "Pragnę podkreślić, że utrzymanie wysokiego odsetka zaszczepienia chroni Polskę przed wystąpieniem epidemii spowodowanych zawleczeniem chorób zakaźnych z krajów o gorszej sytuacji epidemiologicznej. Przykładowo w latach 50. notowano w Polsce rocznie 40 000 zachorowań na błonicę w tym 3000 zgonów. Zachorowania zostały praktycznie wyeliminowane w latach 70. XX w. W latach 1992-1996 w czasie epidemii błonicy na terenie Rosji, Ukrainy, Litwy i Białorusi w Polsce wystąpiło łącznie zaledwie 25 zachorowań, nie chorowały przy tym dzieci do lat 15, co świadczy o skuteczności i zasadności szczepień obowiązkowych wykonywanych w ramach PSO." https://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/InterpelacjaTresc.xsp?key=3F2989D7 Co do reszty twoich pytań i uwag tak jak powiedziałem wyżej, nie umiem/nie mogę odpowiedzieć. Też mi nagroda.... Wcale się nie szczep, co mnie to interesuje. Twój wybór. W tym się chyba zgadzamy
  18. No właśnie, postawiono cel. Tutaj mamy różne podejścia. Ty twierdzisz w swoich postach, że istnieje globalna, ukryta władza która realizuje swoje cele i rozgrywa państwa z ich społeczeństwami jak chce. A to im kryzys finansowy zaserwuje, a to pandemię, innym razem jakąś ideologię wciśnie. Ja twierdzę, że żadna taka władza nie istnieje i tego chaosu nikt nie kontroluje. To co się dzieje na świecie (ogólnie a nie tylko pandemia) to wypadkowa małych decyzji podejmowanych przez państwa, organizacje międzynarodowe, kilka mocarstw globalnych. Każdy realizuje swój egoistyczny cel i gra do własnej bramki. Jeśli mówimy o celu to przychodzi mi do głowy tylko WHO. To ta organzacja wyznacza cele i profilaktykę zdrowia publicznego. Czemu postawiła na szczepionki mając świadomość, że tylko bogate kraje będą miały dobre wyniki? Nie wiem, może przyjęła że np. 25% wyszczepienia całego globu to i tak lepsze niż nic.
  19. Zawarłeś wiele wątków w tym poście. 1. Zwiększenie liczby zakażeń pomimo szczepień. Prawda. Szczepionki nie blokują transmisji. Mniejsza izolacja społeczna, brak lockdownow, zmęczenie tematem i chęć powrotu do normalności wśród ludzi (czyli nie trzymanie się zasad dystansu i zgrupowań) powodują więcej zakażeń. Akurat dla mnie same zakażenie nie są ważne. To czy zachoruje 10k czy 30k jednego dnia to nie problem o ile nie przekłada się to na ciężkie powikłania i zgodny. A przed tym chronią szczepionki. 2. Zgony. To nie prawda, że rosną. Tam gdzie dużo szczepień, mało zgonów. 3. NOPy Im więcej wyszczepionych tym więcej NOPow liczbowo. Tak działają procenty. Brak szczepień = brak NOPow. Nie jestem zwolennikiem obowiązkowych paszportów, rejestracji czy szczepień. Każdy powinien decydować za siebie. Trzeba by było zapytać innych kowidian czy to popierają. Które państwa robią odwrotnie i jak leczą, w sensie jakie są programy leczenia Covid dla całego kraju? Jestem zwolennikiem szczepień, nie wierzę w teorie spiskowe. Natomiast w moim rozeznaniu Covid jest przesadzony. To się zgadzam. Gdyby odemnie to zależało wpakowalbym kase w badania nad lekami a nie szczepionkami. Od początku było wiadome, że na skalę globalną nie osiągnie się dużego poziomu wyszczepienia. Z przyczyn finansowych lub poglądów. Wielu jest antyszczepionkowcow ale nie słyszałem o antylekowcach, którzy nie wezmą leku jak ich boli. Jak boli to każdy będzie łykał tabsy i nie marudził, że nie przebadane, że grafen, że czipy. Będą łykać jak lekarz przykazał. Dlatego leki mają większy skutek przy covidzie niż szczepienia. Co nie ujmuje sensowności szczepionek jako takich.
  20. No dokładnie. Ci eksperci są wątpliwej wartości. Nobel lub tytuł naukowy profesora nie gwarantują rzetelności gloszonych treści jeśli głosi się tezy nie poparte badaniami naukowymi wykonanymi zgodnie ze sztuką naukową (np. weryfikacja przez innych, ślepe testy itp.). Jakie wnioski powinnismy wyciągnąć? Te kontrargumenty to przeważnie fake-i, plotki, niesprawdzone informacje, jakieś statystki tak dobrane aby pasowały do tezy. Znam to całe środowisko szurów. Od 10 lat je śledzę i słucham. Zaczynałem od Teorii Chaosu Cloude Moneta w 2011, później Mikołaj Rozbicki i jego NWO, Zagórski i NTV, debaty ufologiczne w Radiu Paranormalnym, Chris Miekina i jego Polaraxa. Śledziłem przez lata relacje z Bilderbergow. Wymieniłem to bo chce udowodnić, że mam głowę otwartą na różne tematy ale musi za tym iść metoda naukowa. Rzetelne badania. Antyszczepionkowcy takich nie mają. Mają wypowiedzi tzw. autorytetow, które przeważnie po weryfikacji okazują się ułomni. Malone fałszuje Wikipedię, Campbell zbija kasę na wyświetleniach i robi sobie reklamę a Montagniere na starość bredzi o sztucznych wirusach. To są ludzie którzy mają mnie przekonać że szczepionki są złe? Nic z tego.
  21. Czemu uważasz, że dane emerytowanego nauczyciela pielęgniarstwa są bardziej wiarygodne niż to co zaakceptowała UE, USA, WHO i w zasadzie świat naukowy z tym nie dyskutuje? Zawsze mnie ciekawiło jakie kryteria oceny stosują antyszczepionkowcy do wyborów autorytetów naukowych. Tutaj mamy starego dziadka, YouTubera, kiedyś pielęgniarstwa uczył.
  22. Jestem za, ale statystyk brak. Sam jestem ciekaw. Tak przy okazji to jakoś cicho ostatnio o odporności stada. No bo wydaje się, że już mamy taką stadną odporność. W końcu 55% zaszczepionych + ci co przechorowali to powinno dać te 70-80% z przeciwciałami. Skoro tak to po co się szczepić dalej? Ja zwolennik szczepień też mam wątpliwości.
  23. Wiceminister Zdrowia Kraska takie dane podał 1 grudnia i obejmują okres od kiedy zaczęto podawać w PL drugą dawkę, czyli pewnie gdzieś od stycznia/lutego br. https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1015905%2Cile-osob-zaszczepionych-zachorowalo-na-covid-19-wiceminister-zdrowia
  24. Skuteczność szczepionki jest na poziomie 80-90%. To oznacza że zawsze znajdzie się 10-20% zaszczepionych na których szczepionka nie podziałała. Ci mogą wylądować w szpitalu będąc zaszczepionymi. I to owe 10-20% zaszczepionych daje 4,9% pacjentów na oddziałach Covidowych a także przekłada się na 6,3% zgonów wśród całkowitej liczby zmarłych na Covid.
  25. W zasadzie to nie wiem o czym już dyskutujemy więc nielogiczności nie widzę a i w takową wątpię bowiem bardzo rzadko zdarza mi się formułować nielogiczne wnioski. Moim celem było wskazanie, że Covid jest groźniejszy dla służby zdrowia i pacjentów niż grypa bo przy grypie szpitale byly dostępne dla wszystkich a przy covidzie część z nich jest zamykana i dostępna tylko dla covidowców.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.