Skocz do zawartości

hatejoo

Starszy Użytkownik
  • Postów

    300
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

O hatejoo

  • Urodziny 06.05.1988

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

2064 wyświetleń profilu

Osiągnięcia hatejoo

Kapral

Kapral (4/23)

212

Reputacja

  1. Chodzi o to, że kobieta nie może wejść na rynek pracy przez określony czas(w trakcie ciąży) oraz w 99+% wychowuje to dziecko w jego początkowym okresie. W ostateczności żeby "zmusić" kobiety do zwiększania dzietności można tymi widełkami korygować np startowo 65 mężczyzna a kobieta 67/68 i po pierwszym dziecku -2/3 lata. Tak żeby zachować ciągłość dzietności w tym kraju. Bo jednak jakiś % młodych kobiet mam wrażenie, że będzie w dłuższej perspektywie odchodzić od posiadania dziecka. Albo inaczej czuć, że nastąpi tu pewne zachwianie w perspektywie najbliższych 30-40 lat.
  2. Ogólnie w kwestii wieku emerytalnego dostosowałbym widełki do aktualnie panującej sytuacji reprodukcyjnej. Wiek przejścia na emeryturę domyślny mężczyźni 65 kobiety 65 Teraz za pierwsze dziecko -2 lata i za każde kolejne 1-2 lata szybsze przejście na emeryturę. Jak kobieta będzie obrotna to nawet w wieku 50 lat może przejść 🙂 Jest to korzystne pokoleniowo i względnie sprawiedliwie emerytalnie
  3. Jako, że sam jestem minimalistą i potrafię(wiadomo nie w każdym miesiącu) mimo zarobków na poziomie 13-14 tysięcy(pracuję za granicą) wydawać miesięcznie 1.5 tys jedynie na jedzenie a resztę odkładać to się też wypowiem. Pieniądze nie są potrzebne w nadmiarze, ale nadmiar pieniędzy tworzy komfort psychiczny, że nawet jak ci się noga powinie to nie zdechniesz jak bezdomny pies. Tak właściwie to chyba dlatego sobie kumuluję większy kapitał "po święty spokój na starość". Nawet telefon mam za 500 czy 600 zł kupiony 3 lata temu który ledwie zipie już. To też nie jest tak, że mam problem z wydawaniem tej kasy, ale robię to przede wszystkim na zdrowe żarcie, suple, kwestie okołosportowe(trenuję triathlon)
  4. hatejoo

    Dieta keto

    Ja tam polecam keto robić zadaniowo pod redukcję i sam tak praktykuję 🙂 Jeszcze 3 tygodnie redu w keto i 3 tyg wyjścia w zbilansowanej chociaż już mógłbym odpuścić bo BF zbliża się do jednocyfrowej liczby, ale się uparłem, że wbije nowy "poziom". W połączeniu z IF(18/6), zimnymi prysznicami/morsowaniem w lodowatej wannie, 5-6 treningami(60 min siłki i 20 cardio) oraz pracą fizyczną(pracuje na magazynie za granicą 8h chodzenia) + johimbine leci tak, że się zaczynam bać czy sobie zdrowia uszkodzę Już się z mnie śmieją w pracy, że zaraz będą anatomie na mnie się uczyć W uproszeniu dieta 1)mix orzechów zwykle 60-70g(mieszam z różnych paczek) pekan, włoskie, madakamia, laskowe czasem nerkowca/migdały/brazylijskie 2) awokado 3) makrela 4) sardynki 5) łosoś lub śledź 6) wołowina 7) wątróbka z kurczaka(nie jestem tu w stanie dostać wieprzowej ...) 8 ) ser pleśniowy 9) jaja 10) kabanos 11) + taki specjalny jogurt białkowy kvarg(zajebiste makro i syci) jakieś 2400 kcal przy 74 kg/174 z supli wit. b12, berberyna, astaksantyna, glutation, d3+k2, omega 3, magnez, cynk, ashwaganda, kolagen rybi i oczywiście kreatyna
  5. Każdy ma mięśnie brzucha, ale ich jakość jest różna. Poza tym przeczytaj jeszcze raz w jaki sposób to napisałem. zalecam Co do kwestii 4-6-8 paka zalecam jednak troche poczytać(a konkretniej, że każdy w troche inny sposób odsłania te mięśnie co związane jest z genetyką)
  6. Celowo napisałem : do "odkrycia" mięśni brzucha ... to nie to samo co do ich zbudowania. Odpowiednia dieta z deficytem(lub jak mamy już niski bf to okolic 0 kalorycznego) w kwestii uwypuklenia mięśni to 100%.
  7. kilka spraw 1) Do odkrycia mięśni brzucha nie jest potrzebny trening tylko dieta 2) Czy masz 4-6 a nawet 8 pak to uwarunkowanie genetyczne 3) Masz 70 kg przy 183 ... czyli po prostu masz mało mieśnia, zapewne też sylwetkę "chudotłustą" skoro przy takiej wadze ich nie widzisz ... albo je widzisz, ale po prostu masz je zwyczajnie "małe". Jak chcesz skupić się na rozwoju tej partii do kwestii "odsłonięcia" to polecam 4 ćwiczenia: przysiady, martwe ciągi, wznosy nóg na drążku i allahy(ja na brzuch robię tylko to w 3-4 seriach po 8-12 powtórzeń co 2-3 dzień). Są najbardziej stymulujące. Ja sam nic więcej nie robię a mam dość dobrze widoczne mięśnie brzucha nawet przy 14-15% poziomie BF(schodzę aktualnie do poziomu 11-12%) Dodam, że mam 174 cm przy 78kg
  8. Bratać się z ludźmi którzy "coś" wnoszą do twojego życia. Takich możesz znaleźć i na dole i na górze.
  9. Pracuję jakiś czas na emigracji nie jest to jakaś specjalnie stresująca praca, ale zarobkowo jestem w stanie zostawić 70-80% z każdego miesiąca i żyć na skromnym fajnym poziomie. Najpewniej spędzę tam jeszcze 5-8-10 lat i wrócę. Przestałem skupiać się na tym żeby zarobić te 300-500 euro więcej bo nic to nie zmieni w moim życiu i jadę "liniowo". Za zarobioną kasę mógłbym już teraz wrócić do Polski i nie musieć pracować kolejne 10 lat żyjąc po prostu skromnie. Jak masz żonę, chałupę i kasę znaczy, że musisz przewartościować swoje życie póki jesteś w miarę młody. Biega, pływaj, zdobywaj szczyty górskie, wyjedź do innych krajów(sam planuję na grudzień 2 tygodnie w Australii) nie wiem układaj klocki lego, naucz się tańczyć, grać na gitarze/bębnach/harmonijce, zbieraj znaczki z świata ot musisz znaleźć pomysł na siebie i jak chcesz spędzić najbliższe 25-30 lat bo potem i tak powolny zjazd do bazy.
  10. Niektórzy poświęcając czas, zdrowie dla większego statusu czy kasy zaczynają się gubić o co chodzi w życiu. Masz 30 lat(sam mam 34) I jakiś czas temu zrozumiałem, że fajnego życia zostało mi 15-25 lat. Jeżeli jesteś względnie ustawiony w życiu lub w niedalekiej przyszłości to osiągniesz to pracuj tylko tyle ile trzeba żeby utrzymać pewne podstawy. Dla mnie niepojęte jest żeby gonić za kolejną mamoną, narzucać sobie presje i umrzeć tak na prawdę nie żyjąc nigdy. Weź sobie roczny urlop, pojedź do Ameryki, Afryki czy Azji lub ustal sobie jakiś cel który osiąga mały procent ludzi a da ci satysfakcje(sam np. przygotowuje się do pełnego dystansu ironmana), szukaj zajęć które nie wzbogacą cię finansowo, ale dadzą ci satysfakcję, radość lub sprawią, że twoje życie złapie nowy oddech.
  11. możliwe, że masz jakieś wewnętrzne napięcie lub nadmiar energii pod wieczór hmm spróbowałbym tak 2h przed snem zrobić sobie 20-30 minutowy spacer.
  12. Możliwe, że coś w głowie siedzi, jakieś duże zmartwienia, smutek czy obawa przed czymś, jakieś kompulsywne mysli nie dające spokoju? Nie wiem jak wygląda u ciebie żywienie bo tu też można pewnie coś ulepszyć bo supli masz sporo. Możliwe, że organizm nie przestawił się jeszcze z ciągłej "gonitwy i stresu" i po prostu trzeba czasu bo znajduje się w nowym dla siebie środowisku(mniejszy poziom noradrenaliny np?)
  13. Jakie używki stosujesz ekstra? Prowadzisz jakiś trening/ sport? Nawodnienie jest ok? Godzinę przed snem odstaw wszelakie urządzenia elektroniczne na bok. Dorzuciłbym ashwagande bo możliwe, że masz wyjebany kortyzol(zbadałbym) Dieta ogarnięta?
  14. Nie napisałeś precyzyjnie danych, ale napisałeś, że masz podobne parametry więc wrzucając to w np. https://bodychief.pl/kalkulatory/ppm przy danych 35 lat 180 i 78kg wychodzi 1802 kcal. Żeby nie rozwalić sobie organizmu nie możesz schodzić poniżej okolic tej wartości.
  15. rozwalisz sobie organizm przy takiej kaloryce i piszę ci to w dobrej wierze. To nawet drobnym kobietom tak niskiej kaloryki się nie poleca. Dorzuć owsiankę z jakimś mlekiem migdałowym + borówki/maliny/truskawki ewentualnie mango/banan podbijesz troche węgli do "normalniejszej" sytuacji. Aż mnie ciarki przechodzą jak przy takiej wadze można tak dojechać sobie organizm. Ja redukuję zawsze na keto bo na zbilansowanej bym wiecznie chodził głodny gdybym jadał 2200-2400 a nie mówiąc już o 1500 kcal. Jeżeli mnie tu nie chcesz posłuchać to udaj się do dobrego dietetyka to się za głowę złapie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.