Cześć wszystkim,
jestem Kacper i w zasadzie to nie wiem czy to właściwa część forum ale chciałbym poniekąd zachowanie mojej laski to manipulacja.
Jesteśmy ze sobą już praktycznie 4 lata i w maju na naszą kolejną rocznicę zrobiłem przełomowy krok i postanowiłem się oświadczyć
Niby wszystko ok ale od pewnego czasu moja dziewczyna między wierszami wspomina że chciałaby mieć obrzezanego męża, że to same plusy i że w stanach każdy chłopak tak ma
( ona ma tam rodzinę i chodziła do szkoły w okolicach Chicago ) początkowo obracałem to w żart, ale z czasem stało się to coraz bardziej uciążliwe. wspomina o tym ze swoimi koleżankami i hihoczą a ja czuje się zakłopotany, mówi mi że wtedy wyglądałbym atrakcyjniej i bardziej męsko oraz to że to same plusy a mnie to kilka dni poboli. Ostatnio też stała się bardziej chłodna i odmawia mi oralu mówiąc że wolałaby chłopaka bez napletka. Dodam ze dbam o siebie codziennie biorę dwa razy prysznic i myję penisa. Sam nie wiem co o tym myśleć bo z jedej strony ją bardzo kocham a z drugiej strony nie wiem po co wykonywać zabieg bez wskazań medycznych ( stulejki nie mam )
Nie wiem też jakby patrzyli na mnie inni faceci w szatni albo kumple z którymi sporadycznie gramy w nożną a w szatni jesteśmy nago, pamiętam ze z kumpla który był obrzezany zartowali dość długo.
Co zrobilibyście na moim miejscu? Miał ktoś może podobną sytuację albo jest obrzezany i może powidzieć jak to jest?
Czy to nie troche manipulacja z jej strony?