Dani

OK zrozumiałem aluzje XD ??

Forum to miejsce publicznie i nie można go prowadzić po swojemu. Trzeba przestrzegać pewnych zasad i przepisów prawa. A wyrażanie opinii to główna jego funkcjonalnosc.

Wydaje mi się, że dobra papuga by to podpięła pod utwór, wszak jest to treść oryginalna. Ale nie wiem, nie będę się kłócić, uważam jednak, że jeśli ktoś coś chce to niech to ma, po co robić sobie problem, watpie aby wpisy randomowych sebixow miały jakąś większa wartosc.

Oj uwierz że to chwila. Ale nie będę testować XD.

Kolego nie nazwałem nikogo idiotą tylko pomysł uznałem za idiotyczny bo takim jest.

Ale zaraz skoro koleś chce usunąć konto i zawartość której jest autorem to ma do tego pełne prawo, co to za jakieś odmowy, on nawet nie musi o to prosić, żąda i tyle, macie skasować. Przecież jak doniesie to będzie koniec forum więc przestańcie robić sobie problemy, przecież nie warto i należy uszanować wolę uzytkownika.

Przecież to ograniczenie nie zmienia absolutnie nic dla tych, przeciw którym miało to stanowić obronę. To jedynie co robi to ogranicza swobodę normalnych użytkowników bo co za kłopot zapodać robota który wstawi te 250 komentarzy w 5 minut. Chcecie ograniczyć to istnieja inne lepsze sposoby. Większego idiotyzmu to dawno już nie czytałem, raz że byłoby to nielegalne, dwa że byłyby to ogromne koszty na które raczej nie stać Marka ani nikogo z tego forum. Poza tym forum jest po to żeby na nim pisać również anonimowo, nie każdy chce i nie ma prawa go do tego zmuszać, podawać swoje wrażliwe dane.

Myślałem że to już standard na każdym forum ale jak widać są jeszcze prehistoryczne silniki. Funkcja to powoduje, że jak forumowicz napisze post pod postem do one się złączą w jeden. I jest to wygodne i dla moderatorów i dla użytkowników. Na tym forum tej funkcji nie ma a w dodatku nie można skasować dodanego posta co oznacza, że dodając post pod postem nic nie można z tym zrobić. A dodać post pod postem jest tu bardzo łatwo i nie trzeba tego nawet robić świadomie bo cytowanie się kaszani jak robimy edytuj i trzeba wtedy dodać post pod postem inaczej wygląda to niechlujnie. Wiec apeluje o te funkcje i pozdrawiam @Quo Vadis? dzieki

Rozjebales XD

Seks jest przereklamowany i to bardzo. Na pewnym etapie już wręcz niepotrzebny i chce się ciągle nowe ale to chyba nigdy nie przechodzi. Zależy też z kim i jak bo jedna leży jak kłoda a inna Cię bije po pysku, drapie, rozkazuje. Zależy też co lubisz.

Czy mogę żonę wymeldować skoro się wyprowadziła? Czy może wykorzystać ten fakt że jest u mnie zameldowana i podać w sądzie ten adres? Jak myslicie.

Na jaki koszt mam sie nastawic.

Rozumiem. Ale w takim razie co z środkami pieniężnymi na moich kontach? Czy one też podlegają podziałowi a jeśli tak to co powinienem z nimi zrobić? I co jeśli ona stwierdzi, że te rzeczy które wyniosła nabyła po ustaniu wspólnoty majątkowej, przypomnę że od stycznia mamy rozdzielnosc. Mam jeszcze do Was pytanie odnośnie tego wniosku o zabezpieczenie kontaktów. Piszę go własnie. Czy mogę wnioskować o zmianę miejsca zamieszkania córki? Do chwili kiedy matka ją porwała, bo inaczej tego nie mogę nazwać, nie miałem nawet wiedzy że zamierza się wyprowadzić po prostu pewnego dnia ich nie było w domu. Córka jest zameldowana u mnie, szkoła do której chodziła była bliżej mnie, ma u mnie swój pokój itd. Chciałbym więc aby wróciła do swojego poprzedniego miejsca zamieszkania. Ponadto jej matka pracuje od godz. 7 rano do godz. 18 popołudniu i przez ten czas córka jest sama w domu. Wiem też, że matka nie wykazuje prawidłowej opieki nad nią bo nieraz widzę ją online np. o 2 w nocy i kiedy się jej pytam to mówi że mama śpi. Co myslicie? Czy mam szansę aby sąd nakazał jej oddać mi dziecko na czas procesu czy oddali wniosek.

Czyli mogłem od razy wszystkie zamki wymienić. Właśnie z tym podziałem będzie duży klopot bo to antyki, kupowane na targach staroci, kilka z nich było jej kilka było moich przed małżeństwem ale na to kwitów nie mamy. Zresztą na te kupione na targach też bo tam nikt nie daje kwitów. Chyba że je sfabrykuję, to w sumie nie będzie trudne. Jest np. mebel o wartości 20k który zabrała twierdząc że to jej albo kolekcję znaczków, ona je zbierała ale skoro mówicie że byly wspolne.

Rozumiem. Czyli już nic zrobić nie mogę żeby odzyskać te rzeczy. Swietnie.

Jeśli rzeczy są u żony to ma obowiązek je zwrócić na moje żądanie prawda? Szczególnie jeśli mowa o MOICH rzeczach nie wspólnych zgadza się? I dlaczego na moje pytanie nie odpowiedziałeś? Bo nie masz o tym pojęcia? Zadam ponownie. Skoro ona mogła włamać się do mojego mieszkania i zabrać rzeczy to również i ja mogę włamać się do jej mieszkania i zabrać rzeczy. Czy tak? Czy tu już będzie inne prawo? Widzisz chyba tutaj swoją omylnosc i niekonsekwencje. W żadnym razie nie chcę Cię obrazić, po prostu się z Tobą nie zgadzam w tej kwestii. Może dodam dość istotny fakt i jeśli bylbyś łaskaw uświadom mnie, jeżeli widzę na portalach typu OLX i Allegro że żona wystawia te rzeczy do sprzedaży to czy jest to wystarczająca przesłanka by uznać zamiar powiększenia swojego majątku? I czy na moje żądanie ma obowiązek zwrócić mi np. laptopa z którego korzystałem albo szafy w której przechowywałem ubrania? Może źle Cię oceniłem, przepraszam, ale w głowie sie nie miesci że można okradać współmalzonka.

Pierwsze co to się dowiedz czy kogoś ma bo w 90% przypadków kelnerki już kogoś mają i wtedy 1. daj spokój o ile masz trochę kultury 2. podbijaj i licz się z konsekwencjami

Nikogo nie obrażam, widać przecież że prawnikiem nie jest, może chce być ale nie jest. Nawet w wyroku który wkleił jest napisane że się myli więc nie widzę tu obrazania. Masz moze jakiś wzór tego wniosku bo nie moge znaleźć. W necie czytam tylko, że składa się go na czas postępowania rozwodowego a co jeśli jeszcze nie złożyła wniosku to co wtedy.

Zabierając rzecz z punktu A do punktu B do której nie ma dostępu drugi małżonek, jest pozbawieniem go posiadania rzeczy a tym samym umniejszeniem jego majątku jeżeli rzecz jest dużej wartości. Rozumiem, że wg Ciebie, mogę wziąć teraz ekipę i spenetrować jej mieszkanie i nie będzie w tym czynu przestepczego.

Ale pewnie zanim dostanę ten papier to minie kilka miesięcy. A fakt że przetrzymuje dziecko wbrew mojej woli? Albo że zmienia jej szkołę bez mojej zgody? Przecież to jest porwanie.

Dopóki nie ma kwitów dopóty to kradzież, można ukraść rzecz wspólną gdyż nie jest ona własnością wyłączną. Zresztą zabrała też wyłącznie moje rzeczy. Ok bracia mamy nowe wiesci. Żoneczka chce rozwodu bez orzekania o winie. Ale równocześnie chce żeby Mała mieszkała z nią, żebym płacił alimenty i żeby mogła sama decydować o Małej. Powiedziałem jej, że w poniedziałek chcę zabrać Małą na tydzień na jakiś wypad póki ma wakacje. Odpowiedziała oszalałeś. Co mogę zrobić w tej sytuacji, czy ona ma prawo ją przetrzymywać czy musi mi dać dziecko pod opieke. Gdzie mogę to zgłosic, czy da coś jak wezwę Policje i pojde z nimi po corke. Taki z niego prawnik jak ze mnie baletnica. Jeśli wg niego można się włamać i wynieść pół mieszkania bo się jest czyimś małżonkiem to nie mam pytań. Czyli ja teraz mogę wyważyć drzwi jej mieszkania i znowu wynieść te rzeczy do siebie hehe. Dajcie spokój, bardziej wiarygodnym prawnikiem już jest wujek gugl. PS. przepraszam że w osobnym poście ale jak się odetuje to znów nie można cytować, kiepski ten silnik forum, może dałoby się doinstalować funkcję merge która będzie łączyć wpisy

Co do kradzieży, to ona myśli jak kolega wyżej, że skoro kupiliśmy je razem to mogła je zabrać. Ale zanim to zrobiła byliśmy umówieni że się spotkamy i jej pomogę przewieźć te przedmioty, wolała to jednak zrobić za moimi plecami. Bardzo mnie to zabolało bo byłem za nią pewny a tu przychodzę pewnego dnia i połowy rzeczy nie ma. W dodatku zrobiła to dwa razy. Ona po prostu myśli, że skoro jesteśmy małżeństwem to ma prawa do tego mieszkania i jego zawartości, chyba. Ale tłumaczyłem jej, pokazałem jej paragrafy, prosiłem żeby te rzeczy zwróciła to nie będę zgłaszał przestępstwa, wytłumaczyłem jej jak dziecku co jej grozi, co będzie z naszą córką jak to zgłosze. Zaśmiała się jedynie i powiedziała że czeka na wezwanie, że ona też ma na mnie haki i wtedy powie że ja też coś ukradłem i ją biłem w małżeństwie. Ona była normalna ale jak się denerwuje to różne rzeczy wygaduje i różne rzeczy moze zrobic i tego się obawiam, co jak mnie oskarży o jakieś wymyslone rzeczy i będę się musial tlumaczyc ze nie jestem wielbladem. W dodatku moja rodzina ją kocha, szczególnie moja mama i nawet ona już na mnie naskakuje że sie na mnie zawiodla bo ja zly wyrzucilem zone. Pracowałem dużo jako freelancer, często przed komputerem. W pracy wziąłem urlopy jakie były możliwe w tym ojcowski aby być więcej w domu. Ona jednak twierdziła że nic nie robię tylko się bawie przy komputerze a co miesiąc wydawała 2k na swoje zachcianki. Dziś mówi że to bzdura bo ona nic ode mnie nie dostawała. Ogólnie kobiety twierdzą, że należy im się średnia krajowa za opiekę na dziecmi. O których tematach mówisz, czy chodzi o forum czy jest jakiś osobny dział, jakiej audycji, do poniedziałku chętnie się doedukuje.

Syn był nieświadomy i leżał w łóżeczku a obok spała córka, mieli swój pokój, oni bzykali się w salonie i na stole bilardowym bo mi potem opowiadała. Ona twierdzi że nie buntuje dziecka a nawet mówi jej żeby spotkała się z tatą. Rozmawia też z moją mamą i to samo mówi jej. Twierdzi, że to córka nie chce mnie znać bo ja ciągle krzyczałem i robiłem awantury. Dziwi mnie tylko, że zmieniła o mnie zdanie w przeciągu pół roku.

Mylisz się, jeśli mieszkanie należy do Ciebie a żona dobrowolnie się wyprowadzi to nie ma prawa wstępu bez Twojej zgody a jeśli wejdzie choćby nawet mając klucz, jest to włamanie gdyż przełamuje zabezpieczenia bez woli właściciela. To akurat wiem bo pytałem prawnika.

Wiesz nikt jej nie udowodnił że przez nią, prokuratura nie postawiła jej zarzutów a neurolog stwierdził zgon mózgu z powodu choroby.