Skocz do zawartości

Wiking

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Wiking

Kot

Kot (1/23)

6

Reputacja

  1. Wiking

    Co robić?

    W zasadzie jesli doliczyć wszystkie wymiany to już grubo ponad 20 dałem. nie wiem może źle odczytałem ale jakość zdjęcia jest tragiczna w zasadzie to nawet o tym z nim nie rozmawiałem bo następnego dnia już przysłał mi zdjęcie tłoka po czyszczeniu, głowicę widziałem na żywo i pękniecie jest spore, coś po prostu wpadło do środka. zdjęcie tłoka lista Generalnie to szkoda mi tego auta bo odkąd raz się przejechałem nim u kolegi pare lat temu, to się zakochałem (w tej alfie nie w koledze) i sobie zacząłem odkładać z wypłaty po pare stówek miesięcznie, ale od początku są problemy z nią, jak z kobietą. Czyli reasumując jedynie swap ale i tak się nie opłaca? Auto jest po gradobiciu i silnik jest niesprawny... nie dostanę za niego 8k wątpie że za 6 ktoś bedzie chciał kupić, Z resztą mechanikowi za rozebranie auta i diagnoze też bede musiał zapłacić, wiem ze bede sporo w plecy, ale chciałbym już minimalizować straty. Ile powinien wziąć mniej więcej za takie coś? tak jak juz pisałem jestem zielony a nie chciałbym się dać wydymać kolejny raz. Chodzi mi zarówno o swap albo o samo złożenie wszystkiego do kupy.
  2. Wiking

    Co robić?

    Co prawda już opisałem część historii w innym wątku ale nie chciałem robić offtopa. Od razu zaznaczam nie znam się specjalnie na samochodach dla mnie auto powinno jeździć i ładnie wyglądać W zeszłym roku kupiłem samochód od mirka handlarza auto wygladało cacy, wszystko sprawne, jezdzilo sie dobrze, na stacji poogladalismy też wszystko ok. Niestety tydzien po zakupie gdy zostawilem auto na noc przeszedł grad i zniczył całą karoserie, pojechałem od razu do punktu napraw okazało się że sie nie da tego powyciągać bo auto było już malowane,a sama naprawa wyszła by jakoś 5tyś, odpusciłem. Ale to był dopiero początek kłopotów, wymieniłem sprzegło i turbine w ciągu niecałego roku pomijam takie wymiany jak rozrząd, wahacze czy hamulce filtry aku etc. Niestety ostatnimi czasy zaczeło mi coś kopcić i płyn chłodniczy zaczął uciekać, więc podjechałem do mechanika którego polecono mi na fb, (ten do którego jezdzilem z poprzednimi samochodami, pozaginał mi progi i nie chciał zapłacić za naprawę). Generalnie to próbował zdiagnozować i ostatecznie padło na uszczelke pod głowicą, okazało się że jest gorzej bo spore pęknięcie na głowicy i nawet nie warto tego spawać tylko trzeba poszukać używanej, wysłał mi taki kosztorys napisany recznie wiec moglem cos źle przeczytać. Głowica - 500 zł Remont głowicy 700zł Pierścienie na 250 zł płyn chłodniczy 40 zł sprawdzenie 4 wtryskiwaczy 800zł uszczelka 150zł mycie kolektora ssącego + EGR 1700zł robocizna X miedzyczasie mechanik dalej grzebał w samochodzie i powyciągał tłoki okazało się że pierścienie i jeden tłok są pękniete, w zasadzie to wszystko lata w tym silniku. Propozycja żebym kupił inny silnik i z dwóch złożyć 1, chodzi o silnik 1,9 jtd 150KM jednak pytanie czy to ma sens i czy w ogóle warto remontować ten samochód? Nie dał mi jeszcze żadnej ewentualnej ceny naprawy bo sprawa świeża. Dałem za niego 13 tyś po gradobiciu nie jest wart nawet 10... Generalnie to mechanik mówi że nie ma szans żebym w jakiś sposób spowodował uszkodzenie bo zrobiłem może z 15 tyś km, a płyn chłodniczy praktycznie uciekał od początku myślałem że to wina dziurawego zbiorniczka później dziurawych wężów, ale okazało się że robi się ciśnienie w układzie. Miras handlarz pocisnął mi samochód z uszkodzonym silnikiem, który według mechanika na 100% był otwierany w zeszłym roku bo "dwie klamry są nowe". Czy mogę nie wiem jakoś reklamować samochód? Co w ogóle mi polecacie w takiej sytuacji? Jak już pisałem wcześniej w innym temacie jestem w trakcie remontu w domu i krucho u mnie z kasą.
  3. Masz jakiegoś linka do artykułu z tym badaniem? albo kto takie badania prowadził?
  4. Oczywiście, że tak za każdym razem gdy już jestem bliski spełnienia jakiegoś marzenia wszystko wokół się wali. To tylko samochód sam miałem marzenie dotyczące samochodu zbierałem na niego 4 lata wydałem na niego wszystkie oszczędności, po czym kolejno jebło sprzęgło, turbina a ostatecznie głowica wszystko w ciągu jednego roku nie licząc tego że następnego dnia po zakupie jakiś zawistny frajer obrysował mi go na parkingu. Albo gdy chciałem zawodowo zająć się sportem spotkała mnie kontuzja która całkiem mnie z niego wyeliminowała. Gdy zająłem się kulturystyką żeby jakoś przeżyć utratę pasji, moje marzenia o ciele adonisa, szybko zweryfikowało życie i choroba która sprawiła że sylwetka budowana przez 2 lata zniknęła w przeciągu 4-5 miesięcy i jest gorzej niż było. Albo sprawa z remontem marzyły mi się nowe meble od jakiegoś czasu, spojrzałem na konto okazało się ze stać mnie też na zmianę podłogi i ogólnie remont jednego z pokojów po odsunięciu szafy odkryłem pękniecie na kominie które musiało powstać przy montażu nowego pieca w zeszłym roku i trzeba postawić teraz nowy a to tez koszt ładnych kilku tysięcy więc i nowe meble szlak trafił Życie zawsze daje w dupę im bardziej się starasz dlatego jest własnie tyle Januszów którzy oglądają trudne sprawy. Sorry za wyrzucenie swoich żali, ale to tylko po to żebyś się chłopie nie poddawał bo mogło być gorzej. Wydaj tych kilka tysięcy, ale szykuj się na następne wydatki to następnym razem się tak szybko nie zniechęcisz.
  5. @Imbryk Okej, ale po prostu denerwuje się gdy ktoś ocenia i stawia się w pozycji wszechwiedzącego choć tak naprawdę nic nie wie ani o tym co myślę ani o tym co było i dlaczego, a nie będę tu całej historii życia rozpisywał bo interesowało mnie spojrzenie z zewnątrz co myślicie a poczułem się atakowany. Sam jestem sceptyczny od samego początku co do kontaktów z nią, a sam list był napisany po to żeby sprawdzić czy się zakochała czy tylko hajs, sama rozmowa po nim była bardzo przyjemna myślę ze dla obu stron bo wiele sie zmienilo w naszych życiach przez ten czas, a odcieliśmy się totalnie, nawet podzielilismy znajomych na moich i jej co nie bylo wcale trudne i wyrzucilismy nie tylko siebie ale i tych znajomych, mimo wszystko człowiek jest ciekawy co u nich itd. Po rozmowie doszedłem do wniosku że ok milo było ale stałych kontaktów nie chce utrzymywać i jej o tym powiedzialem Co chciałbym osiągnąć? w zasadzie nic, chciałbym tylko wiedzieć czy ona coś chce. a "Haj zakochania" mało prawdopodobne żeby utrzymywał się przez 7-8 lat mimo że mam jakąś tam słabość do niej, ale to raczej z racji samej urody, wygląda dużo lepiej niż kiedyś.
  6. @ElChico Wszystko zależy od tego jaki to "przyjaciel", ja nie miałem nigdy żadnej sprawy z tego powodu, ani sam problemów nie robiłem jak dostałem W ogóle co to za śmieszne zasady są nie bijemy się o pańcie czy księżniczkę, bijemy się o siebie, o swoją krzywdę, @Timmy powinien gościem pozamiatać dla zasady nie robienie nic to tylko okazanie swojej słabości zobaczcie jakim jestem biednym przegrywem, każdy mnie może w dupę wyruchać, a ja tylko z podkulonym ogonem ucieknę i będę płakał gdzieś w rogu. Nie twierdze że masz się mu rzucić do gardła, ale takie porady że należy odpuścić temu "koledze" albo być tym mądrzejszym, to mama po szkolnej bójce daje gdy sie boi ze w pizde dostaniesz. Co się dzieje z wami chłopy? Bracia samcy? Jestem tu chyba jedyny z odmiennym zdaniem, ale w sumie to nic nie doradzam, bo Cie nie znam i nie wiem czy coś trenowałeś czy nie i czy ostatecznie on Tobą nie pozamiata, ale mówię że sam bym typowi ryj obił na twoim miejscu.
  7. Halo bo tu robicie ze mnie jakąś ciepła kluche przyjaciółke, porozmawiałem z byłą kilka razy z którą łączyło mnie kiedyś dużo i się zastanawiam tylko czy ona by chciała coś znowu czy nie? I dlaczego jest w stosunku do mnie agresywna mimo że mineło tyle czasu a tu wielka afera jakby mi codziennie wydzwaniała i płakała w telefon, a ja jak najlepsza przyjaciółka wysłuchiwał i pocieszał po kilka godzin @tytuschrypus nie chce mi się odnosić do całego postu bo sie nakręciłeś i znowu Ci bede musiał odpisywać na wszystko, a nie masz racji. ( Widać że np. z elektrodą sprawa wygląda tak zazwyczaj bylo użyj szukaj i są 2 tematy w jednym "sam sobie poradziłem dzięki" w drugim "jak czegoś nie umiesz to się za to nie bierz." i też brak rozwiązania) generalnie to niczego się nie będę wstydzić, bo nawet jeśli robię/myślę źle to jest to normalne. Każdy popełnia błędy większe lub mniejsze i naprawdę musiałbym nie mieć żadnych problemów żeby przejmować się tym co kiedyś napisałem na forum.
  8. I tak i nie zależy czy nie ma honoru żadnego i pójdzie na psy, czy faktycznie byliscie ziomeczkami, ale sie zakochał i wie że nie powinien tak robić, ale teraz widzi tylko cipke. Ja będąc w podobnej sytuacji, dałem i nie utrzymuje kontaktu ani z typem ani z ex, a oni rozeszli się jakoś po 3 latach, ale to znowu kumpel odbił inną. W takiej sytuacji powinno się choćby dla zasady komuś obić ryja, bo tak z następną może się akcja powtórzyć. Myślisz że to jedyny taki kolega w twoim otoczeniu który by się tak zachował?? Z własnego doświadczenia wiem, że zawsze co najmniej połowa wolnych kumpli wyruchałaby gdyby miała okazje i z tym nic nie zrobisz. A tak niech wiedzą że nie tylko stracą kumpla frajera, ale i ten frajer może mu morde obić i się nie okaże takim frajerem do końca. Wszyscy Ci tu radzą żeby nie być rycerzem, który walczy o księżniczke, ale to już nie ma to nic wspólnego z tą kobieta tylko z twoim honorem i zdradą przez przyjaciela.
  9. @tytuschrypus Słucham audycji Marka od ponad roku i nie ze wszystkim się zgadzam i wiem że tutaj panuje alergia na to słowo czy raczej sformułowanie dlatego specjalnie go użyłem reszta zdania oczywiście już nie dotarła. Niestety ten świat już taki jest że jedni ludzie są pod pewnymi względami wyjątkowi inni nie, ta kobieta ma zestaw cech które mi pasują czy raczej miała. Większość kobiet wkurwia mnie po 2 - 3 tygodniach a po kilku miesiącach nie da się z nimi wytrzymać, a te które mnie nie wkurwiają są wyjątkowe pod tym względem czy nie? Naprawdę spodziewałem się czegoś więcej niż czepiania się słówek. Doskonale sobie zdaje sprawę że to historia jakich wiele, ale nie będę przegrzebywać całego forum żeby doszukiwać się podobieństw, przecież chyba po to jest forum żeby usłyszeć to co na elektrodzie, poszukaj na forum już było.
  10. @Tomko Wyjebane mam w jakieś szopki i podwójne randki, jeśli bym się z nią spotkał to w wiadomym celu, btw Pan raper spotyka takie loszki na swoich koncertach więc to pewnie nie robi już wrażenia. @jaro670 To ma sens, bo pominąłem fakt że jestem chory od jakiegoś czasu i o zgrozo jej o tym powiedziałem, też mógłbym być "kimś" gdyby nie to. Ja jej niczego nie pokazuje mówię tylko że mi dobrze z tym jak jest. Powoli do mnie dociera, że nie zostało nic z tej dziewczyny z którą byłem przez lata. Czy nie ma innych kobiet? Są ale ta była wyjątkowa i każdy się uśmiecha gdy coś takiego słyszy bo każdy miał tę "wyjątkową" tyle że ta nigdy nie odmawiała, świetnie gotowała i nie czepiała się o wyjścia z kolegami, do tego uwaga lubiła sprzątanie, miała wiele takich pragmatycznych zalet do tego figura bogini i piękna twarz. Dlaczego się nie oświadczyłem? Dlatego że nie chce żadnych ślubów kościelnych a ona zagorzała katoliczka wtedy, dzisiaj chyba już wcale do kościoła nie chodzi. Wszystko co teraz sie liczy to hajs. W zasadzie po tych kliku-kilkunastu rozmowach z nią, jestem bardzo rozczarowany w szczególności tą bezpodstawną agresją.
  11. Dobra dzięki Panowie, chyba powoli już wiem na czym stoje i do czego to ewentualnie zmierza, Jeszcze interesuje mnie jedna sprawa, dopytywała "o nasze miejsca" tutaj nie była tu od tego czasu ani ja tam. Jak się mają czy coś się zmieniło itd. No i zaprosiła mnie na coś w rodzaju podwójnej randki, żebym przyjechał kiedyś do niej z koleżanką jakąś albo dziewczyną, ewentualnie żeby dogadać się gdzieś w czasie urlopu jeśli planujemy w to samo miejsce jechać. Myślicie że faktycznie chce sobie przygotować grunt pod plan B?
  12. @Wernon I to jest pierwsza teoria która mi choć troche pasuje do tej sytuacji z tym, że ona dojebie każdemu czy to jest szef w pracy, ojciec, matka, ksiądz, a tym bardziej jej facet. Myślę że po części jestem tego winny dlatego że w związku ze mną dojebanie mi powodowało odbicie piłeczki w efekcie kłótnia i ostry seks na zgode, czasami nawet specjalnie podsycałem gównoburze żeby nie było nudno! Czyli kłótnia = dobry seks. @Tomko Może i nie może bo wie że mnie to kompletnie nie rusza i ją wyśmiewam i czuje sie wtedy głupia. @wiktor90 Owszem obniżyło jej to samoocene, ale wątpie by po latach gdy ktoś "lepszy" zaproponował jej związek na stałe miało to dla niej znaczenie, tym bardziej że wie że żałowałem tego rozstania.
  13. @Tomko Nie pytam dlaczego mi sie żali bo to jest kurwa oczywiste, każdy pisze to samo jakby mnie znał i wiedział kim jestem i jaki jestem. Interesuje mnie tylko dlaczego tak bardzo próbuje mi dojebać z każdej strony? Dla mnie nie ma żadnego logicznego wytłumaczenia dlaczego miała by to robić skoro nie przynosi jej to żadnych korzyści, a każdy jej pocisk kończy jako samozaoranie, ostatecznie kończy się tym że jest obrażona i pisze znów z jakiś czas, gdy raper koncertuje albo nagrywa albo robi jeszcze coś innego byle się nie dowiedział o tym że ze mną gadała.
  14. A jakie mogę mieć odczucia? Byłem z laską kilka lat było mi dobrze, na koniec urządziła piekło o to że nie chciałem się żenić. Moje przemyślenia są takie, że nie ma szans specjalnie na to żeby zostawiła go dla mnie, mimo tego że typo jest pizdeczką i nie daje sobie z nią rady, kwestia czasu aż się rozstaną. Czemu w ogóle jeszcze o niej myśle? Nie wiem, jedyna którą kochałem i z którą mi było dobrze, a może to po prostu jej uroda nie wiem. Dziękuje wszystkim za rady żeby się za to nie brać, sam to wiem dlatego po rozstaniu odciąłem się od niej i mimo kilku prób kontaktu z jej strony nie dawałem nawet śladu życia, dzisiaj nawet nie wie jak wyglądam a sporo się u mnie zmieniło. Nie wydaje mi się też żeby miała na mnie chęć, po tym jak do mnie pisze chwali się hajsem, samochodami i wyjazdami, a później płacze bo typ ma jej dość. Nie wiem zazdrość chce we mnie wzbudzić, ogólnie to ją zbywam, ale nie rozumiem po co te hejty, na mnie na moich przyjació,ł rodzinę, to co było miedzy nami, mówienie że mnie nigdy nie kochała (a pamiętam jak latała za mną). Dość się wyżyliśmy na sobie przy rozstaniu, co chwile mi wypomina to ile czasu temu się rozstaliśmy dodając coraz więcej lat do tego, mimo ze nic Ja jej nie sugeruje od czasu listu. Wręcz przeciwnie powiedziałem nawet, że nigdy więcej się już nie spotkamy. I jakieś teksty typu "w twoim wieku to już by wypadało sobie życie ułożyć, a nie za spódniczkami latać" "facet który nie myśli poważnie o życiu" "Trzeba mieć jakieś standardy a nie żyć od 1 do 1". Głównie interesuje mnie to jaka jest przyczyna tych jej zachowań. Czemu tak bardzo chce mi dojebać? Testuje moją cierpliwość? chce sie poczuć lepsza? Chce sprawdzić czy jeszcze ją kocham? Nie rozumiem
  15. Przez kilka lat spotykałem się z dziewczyną, ale mieszkaliśmy kawał od siebie wiec to było takie jeżdżenie z ruchaniem, raz na miesiąc i po kilka-kilkanaście dni. Rozstaliśmy się, bo zaczęła robić jakieś dramy o byle gówna bo nie chciałem się żenić, ostatecznie pijana jeszcze się przelizała z jakimś typem po ostatniej kłótni. Później spróbowaliśmy jeszcze się zejść, ale epizod nie warto pisać. Oboje poszliśmy w swoją stronę i cześć, minęło coś ponad rok może półtora, dowiedziałem się od wspólnego znajomego że się zaręczyła jakiś czas temu, spotykałem się wtedy z inną, ale tak jakoś zabolało, bo ją kochałem... chodziłem z tym może tydzień może dwa i strasznie mnie to gryzło. Napisałem więc do niej list do jej domu rodzinnego, bo wszelkie kontakty urwaliśmy ze sobą, w którym napisałem że w sumie żałuję tego rozstania i mimo tego że poznałem wiele kobiet, dalej mam do niej sentyment i że jeśli ma ochotę możemy odnowić kontakty. Odpisała po tygodniu że jest z jakimś typem który jest strasznie zazdrosny i nie może, ale możemy popisać bo w sumie jest ciekawa co u mnie. Spędziliśmy na tej rozmowie jakieś 5-6h pożegnaliśmy się i tyle. Minęło może z pół roku i zaczęła do mnie pisać znowu wypytuje co u mnie z kim się spotykam czy mam kogoś, pozwierzała mi się, że się z typem kłóci. Ogólnie to gość śpi na kasie jest jakimś raperem, a ja zwykły Janusz na etacie u Mirka który rocznie zarabia tyle co on za jeden występ. Jakiś czas temu nawet się z nim coś grubo pokłóciła i płacz był przez telefon, jako że jest to loszka 9/10 to wysłuchałem pocieszyłem nawet coś poradziłem. Pisze coraz częściej ale w tym swoim pisaniu jest coraz bardziej agresywna, nie wiem o co jej chodzi skraca to co było między nami z kilku lat do roku, nazywa go ogromnym błędem, obraża mnie i kobiety z którymi się spotykałem po niej, ogólnie nagle zaczęła mi cisnąć. I tego właśnie nie rozumiem co to ma na celu? Po co? Mówi że już nic do mnie nie czuje to po co jakieś wypisywanie mi takich bzdur?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.