Skocz do zawartości

trypier

Użytkownik
  • Postów

    12
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

340 wyświetleń profilu

Osiągnięcia trypier

Kot

Kot (1/23)

5

Reputacja

  1. Już rozumiem, przekazałem korporacjom - powiedziały, że skoro Tobie się nie udało sprzedać podpasek, to wycofują milionowe nakłady na reklamy. Mały test matematyczny dla Ciebie. Mamy 100 przeciętnych zamężnych kobiet które w ciągu 5 lat poznają 10 facetów każda, nazwijmy grupę tych kobiet jako grupę A oraz 100 innych ale porównywalnie przeciętnych zamężnych kobiet które dzięki fejsbukom w ciągu 5 lat poznają 500 facetów każda - nazwijmy grupę tych kobiet jako grupę B. W której grupie z większym prawdopodobieństwem padło więcej zdrad małżeńskich (mowa o zdradzie tylko tego męża jakiego Panie miały tuż przed eksperymentem)? Wierzę, że wspólnymi siłami, jak poprosisz całą rodzinę czy tam wujka, to dacie radę i rozkminicie te, powiedziałbym, milenijne jak na niektóre mózgi problemy matematyczne.
  2. Na pewno wszystko ok z IQ? Niezła próba, prawie udało Ci się wykpić
  3. Niom, a na świecie są tylko dwa kolory: czarny i biały, jak ten Twój miś w avatarze.
  4. Masz rację, korporacje wydają miliardy na zachęcające reklamy na darmo, bo reklama nie tworzy transakcji. Geniusz logiki. Ale to fejsbuk dał statystycznie znacznie więcej możliwości. Więc znów fail.
  5. Nie byłoby to tak samo częste. Fejsbuki, instagramy to narzędzia TWORZĄCE zdradę. Po 1 ludzie są odważniejsi w zaczynaniu kontaktu przez to, po 2 można przez to poznać dużo dużo więcej ludzi, po 3 zdrada się przez to rozwija, poprzez codzienne rozmowy, podsyłanie sobie roznegliżowanych fotek (kiedyś mało kto by się odważył), itd., po 4 wiele znajomości zaczyna się całkowicie w internecie. I tak można wymieniać i wymieniać. Kiedyś było mniej zdrad i kobiety ujście na tę energię znajdowały w mężu - chcąc nie chcąc uprawiały z nim seks, eksperymentowały seksualnie, itd. To nie jest tak, że kobiety muszą wypełnić tyle i tyle procent zdrad niezależnie od warunków bo taką mają naturę - bzdura.
  6. Moja myszka odkryła na moim telefonie smsy z jakąś larwą - ledwie parę smsów, gdzie się niby gdzieś umówiliśmy, a tak naprawdę nic z tego nie wyszło i nigdy się z nią nawet nie spotkałem. Ale płacz był straszny, w ciszy, w samotności, skrzywdzona, że szok. Po jakimś czasie siadamy mówię, no dobra a pokaż może TY też nie jesteś taka święta - patrzę, a tu na jej fb jakiś fagas się pyta czy podwieźć ją - odmówiła tylko dlatego bo kończyła zajęcia wcześniej, ale wyrażając zachętę. Potem po pół roku okazało się, że pisała z tym fagasem już na pół roku przed tamtym odkryciem Do tego jak raz wertowałem jej fejsa (mam dostęp), pisał do niej jakiś frajer proponując spotkanie, a ta mu: 'hm... może :)' nagle patrzę... a wiadomości znikają. Jebana odpisywała i kasowała NA BIEŻĄCO na moich oczach, nie wiedząc że jestem na jej fejsie na moim urządzeniu oczywiście ona swojego fejsa miała otwartego na swoim urządzeniu. Potem mi powiedziała, że nie chciała mu kategorycznie odmówić, bo to nieładnie. Inna z którą się spotykałem mówiła mi, że z byłym już nic nie ma, a tu się okazuje, że cały czas się do biedulki dobijał i nagle dostaję informację - między nami koniec - na fejsie napisaną hehe. Tydzień później na jej fejsie status: W związku. Te wszystkie doświadczenia mówią jedno: Panie ZAWSZE szukają nowej gałęzi, dają szansę swoim orbiterom i czekają i ZAWSZE przytrzymują Cię tak długo, póki nie chwycą nowej gałązki odpowiednio solidnie - jak te małpki. Ja bym powiedział, że to jest po prostu natura, czysta ewolucja.
  7. Mnie moja też tak mamiła - nie chciała oddać pierścionka zaręczynowego, wiedziała, że jeszcze coś czuję i że niby tak 'walczy za nas', że jeszcze do siebie wrócimy. A jej czyny ? wywalenie z fejsbuka, nie odzywanie się miesiąc, nowe dziwne fotki na fejsie - pewnie już był szykowany nowy bolec. A jaka była agresja i spazm, gdy przymusiłem ją do oddania pierścionka. Myślała, że tak będzie pogrywać na czas aż upewni się co do nowej gałęzi Autorze, jak kobieta gra na czas, przeciąga, zmienia zdanie - robisz sprawę rozwodową, w międzyczasie możesz pomyśleć nad detektywem. Kobiety prawie zawsze mają jakiegoś orbitera na boku w takich sytuacjach, nie będzie trudno ją nakryć na randeczkach z jakimś gachem. Wtedy masz szansę na rozwód z jej winy. Co do dzieci - machnij ręką na razie im bardziej będziesz naciskał tym ona bardziej będzie Ci blokować do nich dostęp.
  8. Czyli mamy agresywną gwiazdę, sfochowaną księżniczkę w ciele dorosłej kobiety. Taki osobnik nie potrafi kochać, to najważniejsza rzecz. O ile kolega zdaje sobie z tego sprawę i seks z Panią - koszta - koszta psychiczne mu się kalkuluje, to jest ok. Obawiam się jednak, że naiwny kolega wierzy w miłość Pani. I tu jest już problem... Takie gwiazdy trzyma się tak długo jak długo się to kalkuluje w sensie seksu - jak się nie kalkuluje, wyklucza się agresora ze swojego życia.
  9. @Lethys Kolega powinien być poinformowany, że w istocie jego kobieta to agresywny pasożyt, nieliczący się z jego uczuciami, domagający się zaspokajania jej i tylko jej ego. Agresję kolega zobaczyłby, gdyby powiedział jej kilka słów, że zaistniała sytuacja mu się nie podoba (gdyby nie był białorycerzem). Spróbuj nakierować kolegę na to, że dzieje się tu coś nie tak i daj mu link do forum. Jak będzie ogarnięty, wykluczy tę Panią ze swojego życia.
  10. Szanowni morderatorzy, @Mosze Red, @Rnext prosiłbym o interwencję, bo to są już teksty poniżej dna...
  11. trypier

    Witam bracia

    Obserwuję forum od jakiegoś czasu, czuję, że to mój czas aby do Was dołączyć Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.