Skocz do zawartości

alvaro3200

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Ostatnie wizyty

1239 wyświetleń profilu

Osiągnięcia alvaro3200

Kot

Kot (1/23)

2

Reputacja

  1. Miłe smyranie po uszku Tak sobie rozmyślałem, a w sumie mnie to pociąga.
  2. Musze sie z nią spotkać i dokończyć dzieła czymś co popamięta jako mały, aczkolwiek bolesny prztyczek w ten egoistyczny księżniczkowy nos. Oby tego nie czytała.
  3. Właśnie. Ewidentnie jej wina, a ona będzie pyskowała i nie poczuje się. I co z tym robić? Policjant wlepi mandat i oleje, a w życiu z takimi? Przecież nie trzeba być w związku by trafić na taką. Ciągle mnie też zastanawia jak taka osoba może mieć bogate życie towarzyskie. To zupełnie przeczy jej winie, bo ma dowód - popatrz, jakoś z innymi umiem się dogadać i mnie uwielbiają.
  4. Łatwo powiedzieć, by nie angażować emocji, kiedy z żadną nie było mi tak dobrze. Z drugiej strony żadna też nie była taka roszczeniowa, egoistyczna itd. Jakoś nie mam nad tym kontroli. Włączył się trybik ma być moja i koniec. Zaprzestanie tolerowania tego co robi to chyba rzeczywiście tylko danie sobie spokoju z nią. Tylko czemu siebie obwiniam, że nie jestem wystarczający i stąd jej zachowanie? Z tych wszystkich rozwiązań wiem tylko to, by zwiekszyć samoocenę, a pierwszym etapem będzie wywalenie w pizdu takich kobiet z życia.
  5. Chciałbym się z Wami we wszystkim zgodzić, ale w jednym nie mogę. Nie podobają mi się te jej złe zachowania, te ataki na mnie, kiedy staje sie jędzą. Jak miałoby wyglądać stawienie granicy w takim przypadku? Wcale sie wtedy z nią nie utożsamiam, nie sympatyzuje. Zaczynam jej zwykle nie lubić/nie tolerować. Później ona znowu się zmienia i jest normalna, docenia, to sobie myśle że zrozumiała. Za kilka dni wychodzi że to była prawda, ale gówno prawda, bo znowu zaczyna coś jej nie pasować (okraszone "nie zalezy ci na mnie" lub "inni sie o mnie starają, ty nie"). Inne kobiety są w moim życiu. Nie chodzi o to, że nie miałbym z nimi tego, ponieważ są bardzo chętne. Po prostu mnie nie kręcą ani to fizycznie ani psychicznie, czy wtedy kiedy są dobre czy złe. Z kolei ta mi się podoba dopóki nie atakuje, nie robi pretensji ,czyli praktycznie zawsze dopóki rozmawiamy o wszystkim innym tylko nie o związku, potrzebach itd bo chce mnie urobić tak, bym nie miał prawa głosu, a ona swojego wiernego sługę.
  6. Ona nie ma oficjalnej diagnozy, bo jakby miała to by chciała się leczyć. Jej poglądów (także na temat siebie samej) nie jest w stanie nic złamać. Czasem gdzieś napomknie że ma dużo wad, trudny charakter, ale to taka ogólna paplanina bez konkretów. Łudząco przypomina to http://www.samczeruno.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=397:dlaczego-ci%C4%99-rzuci%C5%82a&Itemid=180 Jeśli wszystkie kobiety takie są gdy spotkają osobnika "nie alfa" to niby jak ich nie nienawidzić? Można albo tak samo traktować jak one nas, czyli pokażemy ze niczym się nie różnimy od nich, albo odpaść w tym wyścigu po związek, a kobiety trzymać wyłącznie na dystans szczerze mówiąc "nie, nie chce związku"? Widzę kobiety czytają temat. Czemu sie nie wypowiecie? Czyżbyście były takie same ? Nie chce też by wyglądało to jak jakiś stos żali.
  7. Jeśli chodzi o tą moją, to ona wychwala swojego ojca akurat, złota rączka, wszystko załatwi, dobry, mądry... Z resztą mało kiedy słysze by ona o kimś mówiła źle, nie licząc mnie i tego jak ją podle traktuje nie adorując i nie będąc na każde skinienie.
  8. Niby tak, ale w razie niebezpieczenstwa szukam rozwiązania. Jeśli murzyn ma shotguna, to mogę zdobyć inną broń by skończyć jego żywot. Drugim jest ucieczka od niego. Jeśli kobieta jest silniejsza psychicznie to szukam sposobu by uzyskać przewagę nad nią, uodpornić się, by zaprzestała, by zobaczyła że na mnie to nie działa. Stąd nie odszedłem kiedy była pierwsza czy druga taka akcja, a to stało się zupełnie niedawno. Właśnie wtedy jak zaczęła snuć plany o tym że bedziemy razem i traktować mnie po 'związkowemu'.
  9. Jeśli kobieta tak potężnie manipuluje to i zmanipuluje dzieci i otoczenie. Ile to sie słyszało że kobieta wbijała szpileczki wiele lat, miesięcy spokojnemu mężczyźnie, by ten wybuchnął akurat przy dzieciach... I co? Mężczyzna zły, dzieci wierzą, bo "tato nie adoruje mamy, poniża ją, a o mame trzeba dbać". Patrzcie dzieci tatuś nieudacznik, za mało zarabia, a ja swoje pieniądze na was wydaję. Macie tu prezent, czekoladkę. Tatuś wam nic nie daje! I patrzcie zaczął pić, wychodzić do kolegów, pewnie mame zdradza, a mama sie wami zajmuje. Dobrze wam z mamą, prawda dzieciaczki? Nie słuchajcie ojca, on jest chory psychicznie. Bójcie się go, bo was zbije, nie słuchajcie bo jest głupi... mama mądra, rozumiecie sie z mamą, prawda dzieciaczki? I wy tez mądre, komplemencik, haj hormonalny, dziecko sie uzależnia od mamy i nienawidzi tatę. Bo mama zarządziła swoimi sztuczkami. Ktoś kiedys powiedział, że mężczyźni boją się inteligentnych kobiet. Właśnie tak sie ta inteligencja objawia, cwaniactwem i wyrachowaniem, że trzeba uciekać gdzie pieprz rośnie, a one... wiecznie pokrzywdzone bo same pizdy wokół, a nie mężczyźni. Bo mężczyzna by dbał o taką i służył wiernie...
  10. Porównanie z murzynem trafia do mnie tylko po cześci, ponieważ murzyn rozbraja mnie fizycznie i groźbą kalectwa fizycznego/śmierci.
  11. http://wciemnejdupie.blogspot.com/2013/02/jak-krytykowac-bpd-zeby-nie-dostac-w-ryj.html Zakończę to, ale najpierw musi mi coś jeszcze dać, oddać. Na razie ma przewage nade mną. Niedługo się spotkamy i tam to rozstrzygne. Wlasnie to ze mowicie ze jestem od niej słabszy wali mi na głowę jeszcze mocniej. Jak to od baby słabszym!?
  12. Poczytam zaraz. Ale powiedzcie jedno. Odejście nie byłoby ucieczką? To dopiero zalatuje brakiem męskości! I tak źle i tak chuj na wierzbie.
  13. Moim zamierzeniem przede wszystkim było jak ją okiełznać i czy to jest w ogóle możliwe. A mówie sobie, że możliwe bo jakoś inni (inny) ją mieli (miał). Jasna sprawa panowie, dzięki za głosy rozsądku.
  14. Pytam jak przekazywać te informacje? Sprawdź mój temat, jeśli masz chwile. Co do dziecka, to dziecko widzi jak jest między rodzicami i pozniej uczy sie takiego wzorca miłości. Jeśli baba rządzi, to nie wychowasz syna po swojemu. Jesli bedziesz robił to po kryjomu, to dziecko bedzie miało rozdwojenie jazni. Mama tak, ojciec tak. Dlatego zawsze trzeba dążyć do tego by kobieta była uległa, bo inaczej spieprzy życie sobie i innym. Dziecku najbardziej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.