Skocz do zawartości

zwirowski

Użytkownik
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

957 wyświetleń profilu

Osiągnięcia zwirowski

Kot

Kot (1/23)

117

Reputacja

  1. Trzeba sobie zdawać sprawę, że to forum skupia w dużej mierze facetów dość wrażliwych, głównie tzw. N-ki wg, testów MBTI na bazie teorii Junga. Był tu temat kto jaki ma typ osobowości - była spora nadwyżka typów N w porównaniu do procentów jakie występują ogólnie w rzeczywistości, gdzie jednak tych N-ek jest znacznie mniej niż S-ek. Po prostu mało wrażliwi ekstrawertycy rzadko kiedy wchodzą na takie fora, a jak już wchodzą - skrzywdzeni odbiorą parę rad i odchodzą. Jesteś wśród tej mniejszości 1/4-1/3 facetów którzy mają ten kobiecy pierwiastek emocjonalności, 'wrażliwości', itd. Ot i cała filozofia. Przecież to proste jak budowa cepa: https://www.slayerment.com/mbti-gender Najczęstsze typy u mężczyzn: ISTJ, ESTJ, ISTP, ESTP. U kobiet: ISFJ, ESFJ, ISFP, ESFP. Czyli jak widać różni się tylko jedną literką - u nas T-thinkers, u nich F-feelers. 3/4 kobiet to F-feelers. 2/3 mężczyzn to T-thinkers. Dlatego u kobiet prawie zawsze zdrada jest emocjonalna, na płaszczyźnie zdrady emocjonalnej, u mężczyzn chodzi o seks, ewentualnie jakąś adrenalinę. Kobiety lubią 'cierpieć', to w ich naturze. Trochę pocierpi, ale taki związek byłby dużo mniej niezdrowy niż związek zdradzanego mężczyzny. Cały czas piszę, że wszystko opiera się o główny trzon naturalny związków - gdy pozwala się kobietom wybierać FORMUJĄ SIĘ HAREMY. Bo wiele kobiet chce silnego mężczyznę. W dawnych czasach kobietom nie przeszkadzało dzielenie silnego mężczyzny z innymi. Trochę poboli i tyle. Silny facet buduje firmę i zarabia dobre pieniądze - a to jej mężczyzna zrobił. Cała reszta tego co piszesz to jakieś kulturowe próby 'głaskania' brutalnej natury.
  2. Masz już po prostu 'nagrane' od dłuższego czasu kontakty, ot i cała filozofia. Ponadto z pewnością niejedna z nich chce czegoś więcej niż tylko seksu.
  3. To nie jest żadne "racjonalizowanie" tylko czysta prawda poparta statystykami. Kobiety zdradzają dłużej, zdradzają praktycznie zawsze na płaszczyźnie emocjonalnej. Zdrady dla czystego seksu, bez przywiązania emocjonalnego też się im zdarzają ale jest to może 1/5 wszystkich przypadków. U mężczyzn 1/5 przypadków to te, gdzie zdradzają dla jakiejś 'miłości' czy emocji. Mężczyzna zdradza DLA SEKSU. Praktycznie zawsze. Nie przywiązuje się emocjonalnie do kochanki. Tak samo cipka kobieca rozszerza się znacznie po porodzie jak i przy wielu partnerach seksualnych. Ponadto kod genetyczny partnera zostaje w kobiecie. To są wszystko FAKTY. Racjonalizujesz tutaj tylko Ty i kilku innych bo uciekacie od badań naukowych. Masz rację, ale to nie zmienia tezy - wciąż chodzi o emocje. Mężczyzna silny więc kobieta za nim tęskni, zdradza z tęsknoty i emocji. Wtedy jak on pozwoli jej wrócić to już nim gardzi, a więc na jedno wychodzi. Tak jak pisałem - kobiet które na zimno zdradzają z młodszymi partnerami tylko dla seksu i się nie przywiązują jest bardzo mało - to jest 1/5, 1/6 całości. Cała reszta zdradza na płaszczyźnie emocjonalnej, zdradza przez DŁUGI CZAS, co potwierdzają badania: https://www.tvp.info/15763445/mezczyzni-czesciej-kobiety-dluzej-tak-zdradzaja-polacy Proporcje są idealnie odwrotne w przypadku męzczyzn - u nich zdradzanie z powodu emocji, braku jakiejś tzw. 'miłości', emocji, itd. jest może w 1/5 przypadków. Cała reszta to zdrady dla seksu, w poszukiwaniu atrakcyjnej kobiety i dobrego seksu. Dlatego właśnie zdrada zdradzie nierówna i kobiety zdradzają ZUPEŁNIE INACZEJ niż mężczyźni. Tak naprawdę związki w których facet zdradza są dużo zdrowsze niż w których kobieta zdradza. W przypadku tych drugich to jest praktycznie sodoma i gomora, w przypadku tych pierwszych podstawowe prawo jest zachowane - facet jest w oczach kobiety silny, ma inne partnerki, ponadto i tak do żadnej kochanki nic nie czuje, bo faceci tak nie działają. Miłość męska jest bardzo stała, dlatego właśnie Panowie składają ok. 1/4 pozwów o rozwód - 3/4 pozostałych to kobiety. Mężczyzna może ruchać co popadnie, ale bardzo ciężko mu się emocjonalnie przestawić na inne kobiety. Dużo ciężej niż kobiecie. Kobiecie to właściwie wystarczy, że facet jest nagle 'słabszy', ma problemy - i już gadzi mózg się włącza i 'zakochuje' się w nowym facecie.
  4. To nie jest żadna hipokryzja, tylko fakty naukowe. 1. Kobieta zdradzając przyjmuje w swe łono obce nasienie genetyczne, co, jak udowadniano, wpływa potem na jej KOD GENETYCZNY. U zdradzającego mężczyzny nic takiego nie ma miejsca. 2. Kobieta po pewnej ilości męskich kutasów ma realne problemy w miejscach intymnych, jej cipka jest znacznie poszerzona i jest to FAKT, a nie opinia. U mężczyzny nie ma to żadnego znaczenia - może wkładać ile chce do ilu chce. 3. Kobiety zdradzają na dużo dłuższym okresie czasu co jest POTWIERDZONE BADANIAMI! Mężczyźni zwykle zdradzają fizycznie, bez przywiązania, ot, dla seksu. Kobiety zdradzają emocjonalnie, u kobiety zawsze zaczyna się od zdrady emocjonalnej - pogarda dla męża, brak szacunku, uznawanie za gorszego od innych samców. U mężczyzny zdrada tak nie działa, wraca do swojej żony jak gdyby nigdy nic i nie gardzi nią ani nie uważa za gorszej - dalej jest przywiązany tylko do niej uczuciowo, na co kolejnym dowodzącym to przypadkiem jest ten opisywany w temacie. Mąż autorki tematu błagał ją aby została, bo tylko do niej żywi uczucia - pozostałe kobiety są tylko dla seksu. To jest zasadnicza różnica - facet szuka kochanki DO SEKSU, a nie dla jakiejś 'miłości'. U kobiet to TAK NIE DZIAŁA. Kobieta szuka kochanka w celu lepszych genów, emocji, wzniosłej 'miłości', bo wydaje się jej 'lepszy', itd. To jest ZAWSZE ZDRADA EMOCJONALNA.
  5. Szczerze mówiąc, ja uważam, że jeśli to mąż zdradza, to nie ma wielkiego problemu. Powód jest prosty. Jak kobieta zdradza - jest to zdrada emocjonalna, pogarda do męża, Jest to autentycznie emocjonalna zdrada, kobieta już nic nie 'czuje' do męża, gardzi nim. Zdrada mężczyzny jest zupełnie inna. Mężczyzna bardzo rzadko jest chwiejny emocjonalnie jeśli chodzi o miłość. Facet po prostu rucha inne dupy, ale cały czas wie, że jego jedna jedyna to ta z którą się ożenił - do niej zawsze chce wracać. Mężczyzna zdradza fizycznością - po prostu ma spory popęd seksualny i ładne kobiety go podniecają, a że ma naturę łowcy, to dzieje się to, co się dzieje. Emocjonalnie jednak jest przywiązany do tej jednej kobiety i przede wszystkim nie gardzi nią, nie ma w nim takich emocji. Jeśli do tego mówisz, że Twój facet zdradzał Cię tylko z kurwami z roksy - umówmy się, przecież to czysta fizyczność, nie ma tu żadnej emocjonalnej zdrady. Do tego dodajmy, że facet ruchający wiele kobiet, jest przez kobietę widziany jako facet silny, który może mieć inne. Paradoksalnie więc, taka zdradzana kobieta chce przy nim być. Uważam, że choć zdrada jest bardzo zła, to zupełnie inaczej to wygląda w przypadku jeśli to mężczyzna zdradza i kobieta z mężczyzną ruchającym na boku panienki spokojnie może żyć i to zaakceptować. On i tak kocha Ciebie i to się raczej nie zmieni - jak pisałem, faceci nie zmieniają tak łatwo obiektu swoich uczuć, jak kochają jedną kobietę, to gdzieś tam w środku nich ta miłość do niej zostaje już do końca życia, nawet jak się rozstaną. Twoja decyzja, jednak dobrze żebyś wiedziała, jak to wygląda od tej strony. Zdrada mężczyzny to zupełnie co innego jak zdrada kobiety.
  6. Masakra, abstrahując już, od zdrady tego faceta i jego winy - jak tak można. Całe życie zapieprzać na kobietę, potem przepisać jej cały swój majątek. Dla mnie to jest niewiarygodne. Sam mam takiego kolegę - inżynier elektrotechniki, ma swoją firmę, wybudował dom. I... przepisał go na swoją żonę. Fakt, jego żona raczej wydaje się poukładana, za ładna też nie jest, ale życie jest nieprzewidywane, kobiety tym bardziej. Sam mówił, że co mu z domu, gdyby jego żona odeszła. Ślepota niektórych facetów jest po prostu niewiarygodna. Jak niewolnicy prowadzeni na rzeź. Teraz Pani z tematu, choć oczywiście wina jest męża - weźmie sobie rozwód, będzie sobie żyła w pięknym domu, kasę brała z wynajmu, a facet pod most i w alkoholizm. NA WŁASNE ŻYCZENIE.
  7. Tak długo, jak długo nie reklamuje się tego jak i swoich podbojów w tej dziedzinie. Ty to robisz - a więc u Ciebie jest uważanie, że nie jest to złe + ewidentne popieranie. I znów nie radzisz sobie z logiką. Cały czas mówimy o edukowaniu KAŻDEGO, aby nie uprawiać seksu z mężatką. I zależnie od siły perswazji, można zadziałać tym na 10% ludzi (czyli 10% ludzi, facetów, nie weźmie), a można i na 100%. Można jak najbardziej, więc nie pleć bzdur, że nie można. W kontekście takich problemów jednak, bardziej zasadne jest mówić o procentach i statystykach, a nie zero-jedynkowo, że wszyscy albo nikt. I tutaj, jak pisałem - im większy procent ludzi z zasadami którzy seksu z mężatką nie wezmą, tym cywilizacji całościowo mniej się stanie w jej rozwoju. I znów głupoty piszesz, licząc, że ludzie łykną. Nawet na forum jakiś już czas temu był opisywany przypadek jakiegoś profesora który odmówił seksu z chętną blondyną, która okazało się, że wali w rogi męża. Naucz się, że człowiek ma mózg wyższy, korę nową, którą może panować nad instynktami. Wiem, że przyjemniej Ci zakładać, że instynkty wezmą górę, aby oczyścić się moralnie, ale pora już na męskie przyznanie się do REALIÓW kolego. Czyli gdybyście o tym pogadali to by Cię zagięła => Twoja lista by się zmieniła.
  8. Chłopaku, my tak o Was stwierdzamy praktycznie codziennie, gdy zadajecie głupie pytania odnośnie systemu na którym operujecie (który dla Was napisaliśmy), gdy zgłaszacie coś, co jest konsekwencją Waszego innego 'chcenia' (jakiegoś wycenionego tasku) jako błąd, czy jak nie rozumiecie konsekwencji tego, co chcecie wprowadzić w system. To jest norma i byś musiał to zauważyć, żeby zrozumieć, kto tu naprawdę z kogo ma bekę i uważa za idiotę. Zdarzyło mi się może ze dwóch ludzi z systemów które tworzyliśmy, którzy ogarniali logicznie pewne konsekwencje, tłumaczenie, błędy, itd. Reszta się kompromitowała jak dzieci. I nie jest tu wymagana wiedza informatyczna, ale zwykła logika rozumienia tego co się chce wprowadzić w system, potencjalnych konsekwencji tegoż, itd. To trochę jak z tymi ruchaczami mężatek - oni też nie rozumieją konsekwencji.
  9. Nie żadne 'zauważyłem' tylko jasno i zdecydowanie zaprzeczałeś, jakoby ruchanie mężatek było czymś złym. Relatywizowałeś znaczenie tego 'zła' na co podaliśmy Ci coś, co jest nierelatywizowalne, mianowicie dobro OGÓŁU czyli cywilizacji. I tutaj już Twoja pokrętna logika nie ma znaczenia - ruchanie mężatek przyczynia się do psucia rozwoju cywilizacji, a więc jest to to nasze 'zło' o jakim mówimy. Pal licho już moralność której odmian jest wiele - szkoda rozwoju społeczeństwa i cywilizacji to coś nierelatywizowalnego. Ma i to bardzo duże, bo: patrz wyżej. Nie. Obie strony o tym decydują. Suka może dać, ale pies nie musi brać. Teoria, że weźmie inny pies jest nielogiczna, bo zakładamy, że uczymy WSZYSTKIE PSY, a nie tego jednego - a więc ten inny także jest uczony aby nie czynić ogólnie pojętego zła społecznego. I jak każdy przyjmie taką naukę, albo chociaż 50% - to już ruchalność mężatek się zmniejszy, w efekcie cywilizacja mniej ucierpi. Tylko, że ja jedynie odnosiłem się do metodologii Twojej oceny tego 'zaginania'. Ciebie się nie da zagiąć, co już udowodniłeś w innym temacie - nie mając argumentów relatywizujesz i zaprzeczasz badaniom naukowym. Co do spotkania kobiety wiedzącej od Ciebie więcej - kolego, przecież wystarczyłaby pierwsza lepsza Pani doktor na wydziale informatyki - na tym się nie znasz, bo to nie Twoje roczniki, masz 46 lat.
  10. Zbiory i teoria mnogości to ogólnie topologia - wyższa matematyka na poziomie magisterskim. Mam nadzieję, że rozumiesz już, jaki idiotyzm napisałeś stwierdzając, że to 'podstawy'. Opanowanie SQL-a na tyle, aby swobodnie używać i rozumieć right joiny, group concaty, itd. wymaga pewnej wiedzy. Zgadzam się, że to nie są szczyty intelektu, ale teraz nie wiem co chcesz udowodnić, bo nie pisałem, że to szczyty. Jest to wysoki poziom - to niezaprzeczalnie, a jeśli chcesz dyskutować, porównajmy zarobki administratorów baz danych, specjalistów od SQL-a do przeciętnego Janusza i będziemy w domu. 90% Januszy nie ma szans nawet w rok opanować tego na tyle, aby dostać taką posadę, która prawdopodobnie przewyższa Twoje zarobki co najmniej kilkukrotnie. Zupełna bzdura. Innowacyjnego niczego nie wymyślają tak jak 99,(9)% społeczeństwa, natomiast muszą umieć przewidywać wiele opcji i pisać jakościowy, wkomponowujący się strategicznie w cały sens dużego systemu kod. Mówimy tu o dużych systemach i wielu problemach o jakich zielonego pojęcia nie masz, np o rekurencyjnym przetwarzaniu podstron w CMS - wyobraź sobie, że użytkownik może tworzyć sobie podstrony, do nich podstrony i to tak zagnieżdżać. I już tu mamy problem z zakresu teorii grafów i rekurencji. Nie wiesz kolego na jakie tematy się powołujesz, a jednak bzyczysz - i to jest problem. Zarobki zawsze zależne są od popytu i podaży co pominąłeś. Popyt może być duży, ale jeśli podaż jest współmierna - zarobki nie będą zbyt duże. Tutaj podaży dobrych programistów za dużej nie ma, bo są potrzebne umiejętności matematyczne - czyli nie masz racji. Przecież Ci udowadniałem, że coraz gorzej z tymi ich zarobkami, bo coraz bardziej IT rozszerza swoje zasieki i coraz bardziej POTRZEBA jednak tej matematyki aby dobrze zarabiać. Nie rozumiem więc tego dziwnego bezsensownego fragmentu. 10k to wyciąga nie dobry ale bardzo bardzo dobry fliziarz lub kafelkarz. Bardzo bardzo dobry programista wyciąga 20k. Czyli 10 tysięcy złotych więcej. Tak jak pisałem - znów zielonego pojęcia nie masz na jaki temat się wypowiadasz a Twoje teorie to zupełne niezgodne z faktami banialuki - 101 tys. dolarów rocznie zarobków programisty Java w USA to zarobki na poziomie znacznie wyższym nawet od prawnika który ma 'tylko' 73 395: https://www.indeed.com/jobs?q=lawyer&l=United+States Dobry prawnik MOŻE zarobi tyle ile zwykły, przeciętny programista. Powtarzam: MOŻE. Tak to wygląda w Stanach Zjednoczonych kolego - i zapewniam Cię, że za proste schematy się tyle nie płaci, ale za dużo by Ci tłumaczyć. Zaczątek dostałeś już u góry, jak masz choć trochę mózgu, to zrozumiesz, jeśli nie - trudno.
  11. Umówmy się - jest niemożliwe zagiąć kogoś, kto obraca kota ogonem przyłapany na głupocie. Swego czasu udowadniano tu na forum, że to co popierasz - a więc ruchanie mężatek - jest złe dla społeczeństwa, cywilizacji. Przytaczano wiele badań, wiele bezpośrednich dowodów - statystyk, wieloletnich badań na różnych kulturach. Wszystko to olałeś i dalej relatywizowałeś robiąc kurwę z logiki. Zależy więc co rozumiesz przez 'zagiąć' ale prawdopodobnie u Ciebie to jest po prostu to, kto ma ostatnie słowo - nieważne, że zaprzecza faktom, a jego opinie kłócą się z wieloletnimi badaniami naukowców. Czyli: nieważne, że pierdoli, grunt, że napisał to jako ostatni. Geografia jak i wszelkie podobne temu nauki to zwykła pamięciówka - ktoś kto próbuje tym 'zaginać' i się tym szczyci jest idiotą o niskim poziomie ilorazu inteligencji. Zaginać można tylko w dziedzinach które naukowo i FINANSOWO (to ważne) coś znaczą. Fizyka, matematyka, informatyka, biologia, chemia. To są bardzo konkretne, ścisłe dziedziny poza którymi tak naprawdę wszystko inne jest zbędnym pierdoleniem. Ekonomia, socjologia, itd. - to wszystko to bezsensowne relatywistyczne teorie oparte o istnienie ludzkości. Fizyka, matma, itd. to nauki niezależne od ludzkości - mówią o całym jestestwie i jego absolutnym sensie. 'Zaginać' w mało popłatnej dziedzinie w której zarabia się 2 tys. na rękę (geografia) to tak jakby zaginać w tym, że zna się więcej kapsli po piwie. Bezsensowne i idiotyczne.
  12. Wiele innych zawodów wciąż jest i będzie potrzebnych, ale ja zauważam pewne tendencje, a głównie chodzi o tendencje udowadniające idiotyzm wypowiedzi Pani Rubik. Bo tak się składa, że znam masę tych co to im Pitagoras do niczego nie był potrzebny. Dziś, PRÓBUJĄC przekwalifikować się na IT pokazują tylko, że jednak chcą się z tym Pitagorasem pobratać i taki niepotrzebny to on nie był. Bo IT prawie w każdej swojej dziedzinie to masa matematyki. Nawet w sieciach wykorzystuje się np. macierze. Programowanie to zbiory (SQL), algorytmy, fizyka, kąty i matematyka w przypadku np. programowania gier i wiele wiele innych. Z tymże mamy dziś do czynienia z Unwinowskim upadkiem cywilizacji - w tym momencie seks jest już kultem, a kobiety są maksymalnie wyzwolone seksualnie - czyli spełnia się całkowicie wpasowany scenariusz upadku cywilizacji. A już modelki uczące nas życia - to już absolutna tzw. highway to hell.
  13. Dziekco po pierwsze to wypier. alaj ode mnie z takimi tekstami na swój poziom bo nie będę z szczeniakiem gadał, po 2 sprawdź za drzwiami czy Cię nie ma Pogadaj o tym z tymi 'życiowymi' handlarzami którzy po 30-tce chcą się przekwalifikować na programistę. Wiesz ilu takich znam? OD CHUJA. Tyle w temacie kolego. REALIA - o tym rozmawiamy. O RE-AL-IACH. Dlatego jak czytam takie pierdoły jak to co wypisuje kolega @Ksanti to się za głowę łapie. Pokazuje mi za przykład większość, z czego wielu facetów by CHCIAŁA być takimi programistami czyli umieć te Pitagorasy i wielu nawet próbuje się przekwalifikować. Znam masę przypadków. Tyle w temacie tych co to im Pitagoras potrzebny nie był
  14. SQL to podstawy? No to rozumiem, że mam do czynienia z co najmniej byłym administratorem baz danych, zgadza się? No trochę głupio teraz wyjdziesz jak okaże się, że nawet koło kogoś takiego nie stałeś przy takich butnych stwierdzeniach. Dziwne masz rozumowanie - czyli, że lepiej klepać biedę, bo po co poznać coś co daje pieniądze. Wcześniej podałem Ci zarobki programistów w USA - jak dobrze poszukasz to zobaczysz,że w tym momencie, w USA, programista zarabia więcej już nawet od menadżerów z innych branż - np. menadżerów restauracji, itd. Więcej od ludzi kierujących zespołami, mających ludzi pod sobą. Więcej aż o półtora raza od zawodowych kierowców TIRa, facetów spędzających pół życia w aucie, w nim śpiących, itd. Napisałem to po to, aby pokazać jak wyraźne zaczyna być rozwarstwienie społeczne i finansowe dla tego zawodu - to absolutny zawód przyszłości. Ty tymczasem mówisz mi, że po co Kowalski ma znać matmę, jak może być leszczem zarabiającym 1500 zł. To jedna z najbardziej dziwacznych i idiotycznych wypowiedzi jakie przeczytałem w ostatnim miesiącu.
  15. Nic nie odpisała bo Cię bierze na czas - bolec jest na boku, a Ty jesteś opcją zapasową. Jeśli nawet by nie było, to Pani wykazuje zero chęci na budowanie relacji - olewa Cię, nie szanuje Cię. Nie tracisz czasu, bo czas gra na Twoją niekorzyść - Ty rozmyślasz, a ona bawi się już z nowym bolcem, kręci i 'dociera' z nim, bada czy będzie dobrą gałęzią. Przy obecnym stanie zadzwoń do jej rodziców i powiedz jak się sprawy mają, powiedz, że próbowałeś się z nią dogadać ale to nie przyniosło skutku - z Twojej strony to koniec, chcesz zwrotu pierścionka zaręczynowego. Nie trać czasu, bo ona Ci go właśnie marnuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.