@staryzonaty
Miałem podobny stan psychiczny. W pewnym momencie w treningu zabrakło mi celu ćwiczeń i pojawiła się nuda.
Poza tym - jak widzę po czasie - to był również brak doświadczenia w pracy tylko ze sobą (też ćwiczyłem w domu). Pojawiło się również pytanie generalne - co zrobić, żeby się nie narobić, a żeby był efekt.
Potrzebowałem czegoś kompleksowego, co poukładałoby mi w głowie wszystko powyższe i jednocześnie nie obciążałoby mnie czasowo (praca za biurkiem).
Po sieciowym riserczu i namyśle kupiłem "Skazany na trening".
Autor bazuje na sześciu ćwiczeniach - pompki, przysiady, podciągnięcia, wznosy nóg, mostek, pompki w staniu na rękach. Każde ćwiczenie składa się z 10 kroków podzielonych na 3 etapy.
Opisuje również przykładowe treningi i podpowiada jak pokonywać kolejne etapy.
Chcąc literalnie od A do Z przejść wszystkie kroki, we wszystkich ćwiczeniach, celów spokojnie wystarczy na parę lat.
Ważny punkt to prowadzenie dziennika ćwiczeń. Prosta rzecz, a skuteczna, jak zacząłem do tej pory prowadzę. Można to polubić.
Jedna rzecz - koniecznie trzeba sobie zamontować do treningu domowego drążek. Nie żaden popierdółek w drzwiach, tylko uczciwy, rzetelny drążek, zamontowany na ścianie, na którym da się zawisnąć.
Bez tego trening w oparciu o ww. książkę nie ma sensu.