Skocz do zawartości

Paweł DG 307

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Paweł DG 307

Kot

Kot (1/23)

2

Reputacja

  1. Bracia dzięki za uwagę i posty. Nie będę robił nic. Nie da się, próbowałem. Nawet jego siostra po części przyznała mi racje. Kolega natomiast nie wzruszony.Na ślub pojadę, ze świadkowania wymigałem się.
  2. Nie ,nie zaraz wiem co posiada .Majątek to mieszkanie po rodzicach, w którym mieszka siostra teraz,a on się wymeldował z racji rachunków czy czegoś tam około pół roku temu,jak już się wyprowadził do panny.Mieszkanie spore 3 pokojowe w dużym mieście.Siostra (jego siostra) mu dała jakąś kasę za to ,ile? Nie wiem. Przed wyprowadzką zajmował jeden z pokoi ,najmniejszy, resztę zajmowała siostra z mężem i 2 dzieci i z tego co wiem jakoś to ogarniali,nie było większych zgrzytów.Mają działkę letniskową na spółkę z siostrą również po rodzicach ,metrażu nie znam. W zasadzie korzysta z niej siostra.Tyle wiem o stanie majątkowym.Czy kasę odłożył ,też tego nie wiem,ale raczej na nią nie narzekał. Kolega ma fach w ręku i świetnie radzi sobie w wykończeniówkach, dlatego robotę znalazł tam na miejscu u nowej kobiety.Kolega to taki romantyk poczciwy, dobry człowiek. Miał trzy babki z którymi "był" najdłużej koło roku.Na tematy damsko męskie nie rozmawialiśmy często, nie lubi tych tematów (ja zresztą też nie) ,ot jakby nie przejmował się swym kawalerstwem ale parę razy zdarzyło mu się wymsknąć, że chciałby się zakochać jeszcze w swoim życiu. Kontakt jak jeszcze mieszkał z siostrą mieliśmy dość częsty, bo mamy wspólne zainteresowania. Lubiany,dobry człowiek, ale taki do rany przyłóż i wypić można było i pobawić się. No a teraz się zakochał.Do panny wyjeżdżał na początku na parę dni i potem po którymś razie został. Byliśmy w odwiedzinach w kilka osób u nich na które nas zaprosił,potem ja przejazdem wpadłem sam , wyglądało wszystko ok. Panowie na naszym osiedlu wśród tych kolegów i koleżanek którzy jeszcze zostali z młodych lat,utrzymujemy ze sobą kontakt .Z jednymi bardziej z drugimi mniej. Ja z kolegą który wyjechał układać sobie życie utrzymywaliśmy kontakt częstszy z racji zainteresowań.To piłka nożna ,graliśmy w jednej drużynie,szkoda że nie w ekstraklasie ale w lidze okręgowej i do tej pory nam to zainteresowanie zostało. Lubiliśmy raz w tygodniu skoczyć na mecz i tyle. Wczoraj to był temat nr 1 na osiedlu, bo pochwalić się ślubem zdążył już kilku osobom,a mnie poprosił na świadka Przeważające opinie to takie że po prostu zgłupiał i tyle. Pozostało mu życzyć szczęścia chyba, nie wiem może ja po lekturze tego forum jestem przewrażliwiony :), ale nie sądzę. Tak jest jak któryś z braci powiedział tematykę damsko męską zgłębiam od niedawna. Sam miałem problem i tak trafiłem na forum.
  3. Nie, nie brat. Ale naprawdę dobry kumpel. Mam cichą nadzieję ,że może trafił na uczciwą, ale nadzieja matka itd... Ja się na świadkowanie nie zgodzę ,jak i tak mam stracić kumpla to opowiem mu dosadnie co o tym sądzę. Tak myślałem.Beznadzieja. Jedynie co chce się upewnić wobec tego ,to to czy jak pani się odwidzi to kolega zostanie na lodzie z alimentami na 4 dzieci? Chce mu pokazać ten wątek. I tak się wścieknie, ale chociaż uzmysłowi sobie w co się ładuje.
  4. Witam serdecznie szanownych braci. Na początek chciałbym podziękować za wszystkie wypowiedzi na forum, pomogły mi swego czasu na ogarnięcie się po związku w którym byłem.Nie zakładałem osobnego wątku, gdyż moja historia była opisana w kilkudziesięciu innych wątkach, także teraz chce za to podziękować. Ale do rzeczy. Chodzi o mojego dobrego kumpla. W skrócie "stary kawaler" po kilku raczej krótkotrwałych związkach, skończył 40. Około rok temu, z małym hakiem może, poznał pewną panią przez internet. Pogadali sobie trochę i kolega postanowił postawić wszystko na jedną kartę i się do niej przeprowadzić, jakieś 300 km od domu. Miłość kwitnie jak to można obejrzeć na fb, chłopak zadbany szczęśliwy i chyba polubił trójkę jej dzieci jak swoje. Na miejscu znalazł pracę i jakoś tam sobie ciągną. Pani nie pracuje korzysta z socjala jak może, także biedy nie ma. Mieszkają na wsi w jednym domku z mamą pani i trójką jej dzieci.Mam z nim dobry kontakt ,byłem dwa razy w odwiedzinach i wszystko wygląda ok. Dwa dni temu telefon i zaproszenie na ślub w roli świadka przy okazji. Próbowałem podpytać go, czy aby nie za wcześnie czy źle im się żyje tak jak teraz. Kolega odpowiedział, że przyszła teściowa nalega na ślub ,przyszła żonka przyznaje jej rację ,a poza tym w drodze jest dziecko. To będzie czwarte tej pani, troje z poprzedniego związku i teraz kolejne z moim kumplem. Kumpel przez telefon zachwycony, nie wierzył że jego takie szczęście w tym wieku spotka, No nic, koniec końców poprosiłem o jakiś czas na odpowiedź w miarę szybką jednak, bo ślub we wrześniu (cywilny bo Pani już jest po kościelnym z poprzednim facetem). Jestem przerażony. Sprawę komplikuje fakt, że wymeldował się z poprzedniego mieszkania, w którym mieszka jego siostra z mężem i dzieciakami.Nie wiem czy jest zameldowany tam na miejscu. Telefon do jego siostry, próbowałem przedstawić jakieś argumenty, natomiast siostrzyczka zakrzyczała mnie, że mam się nie wtrącać ,tylko cieszyć szczęściem brata, a poza tym ja też bym się w końcu ożenił, a nie zazdrościł jej bratu tego ,że wreszcie sobie życie ułożył. Jestem po lekturze forum i wiem mniej więcej co może być dalej jak się Pani jakimś cudem odwidzi. Bracia ,kumpel to dobry, poczciwy chłop, co mam mu powiedzieć jak wytłumaczyć, żeby chociaż facet miał świadomość w co się pakuje. On jest teraz przeszczęśliwy słychać to w jego głosie. Mi się jednak nie widzi być świadkiem ,bo w jakimś sensie przyłożyłbym do tego rękę. Co robić? Mam pomysł taki ,że niech się dzieje co chce ,stracę kumpla, ale muszę mu wyjaśnić co się z tym wszystkim wiąże. Panowie nie jestem prawnikiem, dlatego pytam wprost, czy jak się pani odwidzi to może go wykopać z chałupy, a on będzie płacił na wszystkie cztery dzieciaki? Jak go siostra z powrotem nie zamelduje ,to wyląduje pod mostem z alimentami na karku? Okropne to wszystko. Ja mu muszę to w spokojnej rozmowie jakoś przekazać ,znamy się od bajtla i nie darowałbym sobie jakbym nic nie powiedział. Dzięki za uwagę i proszę napiszcie ,miał już ktoś podobną sytuację?
  5. Ogarnij się z piciem na początek. Jak masz problem z alko, to sam sobie nie poradzisz.Nie masz kasy na terapię, są mitingi AA. Znam paru gości, którzy wyszli dzięki temu na prostą. Na początek gorzała out.
  6. Jasne dzięki. Jest możliwość edycji?
  7. Witam wszystkich.Forum czytam od ok miesiąca i pytam się: dobry Boże czemu ja tu nie trafiłem wcześniej :D.No nic mądrzył się nie będę,poczytam co mają mądrzejsi do powiedzenia.Jak na razie wszystko się zgadza,choć we łbie się to człowiekowi nie mieści.Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.