Skocz do zawartości

Lisowczyk

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Lisowczyk

Kot

Kot (1/23)

1

Reputacja

  1. O kurde, dzięki Brachu. Co do emocji to wiem, ze maja służyć mi, a nie na odwrót. w tym temacie już się ogarnąłem. Reszta rad tez bardzo dobra. Zawiązałem już mentalna opaskę Rambo III i do boju A ten mem z posta mnie rozwalił
  2. No na temat włączania zarobków do wyliczenia alimentów. Tak to bierze się pod uwagę, koszty książek, żarcia, ubrań , wakacji itp. Maks w przykładach było jakieś 2 kola ale coś mi się nie chce wierzyć.
  3. Udalo sie wlasnie kupic troche czasu. Uslyszalem praktycznie wprost ze bedzie mila jak bede placil na wszystko. Uslyszalem jeszcze kilka klasycznych rzeczy jakie mowia kobiety kiedy mysla ze maja kontrole. Dobrze, niech tak mysli.
  4. Tak tak, wszystko incognito. No właśnie tak chce zrobić z alimentami, ale powiedzcie czy bieżące zarobki są brane pod uwagę w ustalaniu kwoty? Poczytałem trochę na temat ustalania wysokości alimentów i nic na ten temat nie było. ale chyba Marek w filmach wspominał coś o "potencjalnej możliwości zarobkowej związanej z wykształceniem i doświadczeniem zawodowym" A "Żanetka" tam gdzie trzeba to jest kumata. Moja matka je z jej reki. Ojciec słucha matki. Przed chwila opowiedziałem mojej mamie sytuacje w której na 100% bylem czysty, Usłyszałem tylko jak zwykle "a co ty jej zrobiłeś?" i ze to wszystko moja wina. To ze zona nie odbiera moich telefonów, a przy mojej mamie to już sobie pozwala na podnoszenie na mnie głosu to spoko. no k**** dramat! Acha no i dzięki wielkie Bracia za dotychczasowe odpowiedzi, bo już rozum traciłem w tym "patriarchalnym" układzie. Gdzie jedyne co słyszę to ze to wszystko moja wina i mam się godzić na wszystko byle by był spokój. A spokój jest tylko jak się godzę na coraz większe ustępstwa.
  5. A co z tymi alimentami - są uzależnione od zarobków? Ja córce żałować nie będę, ale nie wiem czy sobie pętli nie zakładam na szyje zostając w tej pracy, która się może lada chwila skończyć.
  6. Poradnik rozwodnika kupowac, pomoze mi to w mojej sytuacji? A tak wogle to zamierzam kupic troche czasu i niby pojsc na jakies ustepstwa, czyli znowu sypnac kasa grzecznie. Ale to zadne kwoty w porownaniu z tym o co gramy.
  7. Wie do pewnej kwoty, potem się przestałem chwalić jak debil. Ile jest w stanie zczyscic jakbym nic nie zrobił? Polowe, 75%, 100??
  8. No juz nie mowie od jakiegos czasu. A co do ukrycia kasy to slyszalem ze jest cos takiego jak celowe sprzeneiwierzenie majatku ktore sad moze wykazac ?
  9. Nie, jeszcze nie, ale słyszałem już deklaracje zony ze w przypadku rozwodu, którym coraz częściej straszy chce polowe gotówki. A to dość niesprawiedliwe myślę, i tutaj bym widział skok na kasę. Dodam ze teraz zarabiam mocno ponad przeciętna, ale to sytuacja niepewna, i zastanawiam się jak będzie z alimentami. Bo jeśli wlepili by mi "adekwantne" do obecnych zarobków, to po odejściu z obecnej pracy mogę się nakryć nogami biorąc standardowe, czy nawet wysokie stawki w moim zawodzie. Problem polega na tym ze zdrowie już mi nie pozwala za bardzo pracować i chciałbym ta kasę zdobyta ogromnym kosztem i wyrzeczeniami jakoś zainwestować a nie oddać zonie polowe na rozwalenie.
  10. Jasne, Nieruchomości nie mamy, czułem ze zakup to głupi pomysł, Problemy wiadomo nie zaczęły się od wczoraj. Jest fura na mnie, warta kilkanaście kola. Co do zdrady to z mojej strony nie, jak chodzi o żonę - to jakieś delikatne podejrzenia mam, ale nic pewnego. Wiec bez jakiegoś biura detektywistycznego by się nie obeszło, a może i nie zdradza wiec chyba dam sobie spokój. Ja z natury jestem nerwusem, wychowałem się w domu gdzie była strefa wojny dzień w dzień, przemoc psychiczna i czasem fizyczna i niestety wyniosłem kompleksy i niskie poczucie własnej wartości. No i poczucie winy zaszczepione przez matkę. Małżonka zorientowała się w moich słabościach i zaczęła je wykorzystywać przeciwko mnie. Doszło do rękoczynów z obydwu stron, ale nie było to zgłaszane nigdzie itp. Poczucie winy mnie mało nie wykończyło. "Damski bokser" dzwoni mi w kolko w uszach. Po pewnym czasie zorientowałem się ze jestem w to wrabiany, zona potrafi wyzywać mnie, machać mi rekami przed twarzą, wyzywać używając takich slow jakie wie ze mnie najbardziej bolą od dzieciństwa. W rodzinie mam opinie nerwusa i czarnej owcy wiec wzięto stronę zony. Zwłaszcza moja matka. Podświadomie mi się odpłaca za to ze miała nielekko z moim ojcem. Jest dziecko, mam świra na jego punkcie, zona potrafi je celowo do płaczu doprowadzić żeby mnie zdenerwować. Ja staram się nad sobą panować, ale wtedy już nie wytrzymuje. Radze sobie po ciężkich bojach coraz lepiej z nerwami, ale zona już pokazuje naprawdę wredne zachowania. Stwierdziłem ze co za dużo to niezdrowo, czas pozbierać resztki i zawijać.
  11. Panowie, Siadło mi już zdrowie zarówno psychiczne jak i fizyczne, tyle dobrze ze przejrzałem na oczy i chce uratować co się da, zarówno z mojego życia jak i finansów, Mam osobne konto, i krew mnie zalewa ze w momencie rozwodu miałbym oddać mojej zonie co najmniej polowe ciężko zarobionych pieniędzy. Przez lata płaciłem jej ciężka kasę, a teraz za te awantury i stresy miałbym jej jeszcze dopłacać. Poratujcie chłopaki.
  12. Lisowczyk

    Czesc

    z ta matka to dodalem po edycji, na poczatku napisalem ze tylko o dziecko, ale babie tez jednak cos rzuce. Ona nie zarobi na normalne mieszkanie, jedzenie, przedszkole itp. Wiec z troski o dziecko i jej sypne. Zreszta na ile sie orientuje, a orientuje sie slabo to i tak sad mi kaze cos jej doplacac za wyrownanie poziomu zycia czy co tam. Gdzie moge poczytac jak sie finansowo obronic przed rozwodem?
  13. Lisowczyk

    Czesc

    Ave Bracia, To moj pierwszy post wiec wypada sie przedstawic. Jestem przed 40tka, juz blizej niz dalej Mam dziecko w przedszkolu i siedze za granica. Ostatnio ze zdrowiem fizycznym i psychicznym nie najlepiej, jednakze w zyciu bym sie nie osmielil mowic ze to zwiazane z sytuacja w domu Popelnilem szereg bledow, ale stwierdzilem ze juz czas przestac te bledy popelniac po obejrzeniu filmow Marka. Cos w glowce brzdeknelo i stwierdzilem ze nie chce byc kolejnym smutnym ziomkiem dyndajacym na sznurku na jakims struchu czy w piwnicy. Obecnego zwiazku ratowac juz mi sie za bardzo nie chce. Mam taki zal do mojej slubnej ze nie wydaje mi sie zeby cos z tego bylo jeszcze, za duzo gnoju w tym wszystkim. Szczescie w nieszczesciu ze nie mamy wspolnego kredytu ani mieszkania, konto mam osobne i chcialbym zeby mnie urocza malzonka nie pozbawila polowy albo i lepiej zyciowego dorobku. Dodam ze na dziecku mi bardzo zalezy i utrzymuje rodzine na wysokim wedlug mnie poziomie mimo ze malzonka mi sie nie odwzajemnia. Po ewentualnym rozwodzie dalej bede dbal o dziecko i matke, ale szlag mnie trafia na mysl ze zona mialaby mnie tak na kase wyharatac. Pokierujcie Panowie jakos, bo dopiero co sie z matrixa czlowiek wyrwal, dzieki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.