leto

Whoa whoa

Btw @DuchAnalityk, czy to czasem nie Ty sugerowałeś, że dopiero w internecie ludzie pokazują swoje prawdziwe twarze?

@RENGERS

Podobno można też poznawać siebie samego przez zimne prysznice, ashangandzię i nofap 3x dziennie.

To się nigdy nie stanie. To się nigdy nie stanie.

do superpozycji dąż. drąż sny i jawę, jak niebo bądź co deszczem i słońcem częstuje jak trawa bądź, co deszcz i słońce chłonie. do wszystkiego dąż. bądź drogą i wędrowcem na niej, kobietą o pełnych biodrach, chłopem śląskim, w barach niewąskim, śmiechem dziecka bądź. do niczego dąż. nie miej skrupułów, smutku, żądzy, dążenie odrzuć, bądź radością, bądź sobą, kim innym się stań z boku stań. napisz ten wiersz, wyrzuć go, uśmiechnij się do nikogo, nawet nie do siebie bądź wszystkim i niczym, do superpozycji dąż.

A przepraszam, przed poznaniem blackpilla pracowałeś nad tym, na co nie masz wpływu? Nad swoim wzrostem na przykład? Brzmi to troszkę dziwnie. No po prostu lubisz się czuć jak ścierwo, na to wygląda.

Obawiam się, że z reguły to raczej działa tak, że dwa zaburzenia powodują sumarycznie jeszcze większe zaburzenie, niż wzajemne niwelowanie.

Hehe.

There is no spoon. There is no woman.

Jak bym był kobietą to biorę bez pytania. Normalnie kisiel w majtach po takim "openerze" xd Ale! Brakuje mi w tym poetyzmu, polotu. Jakiegoś urozmaicenia. Proponuję wersje alternatywne: Ej stara baburo Ile w paszczu? W ryj dać mogę dać Szczekaj To tyle za darmo. Za dopłatą mogę wymyślić więcej.

Tak. Bez związku z tym, czy spokojny.

@Baelish cały czas? Ja nie wiem, nie jestem w temacie. Tak rzuciłem przemyślenie w eter

Oho, ktoś tu trzęsie tyłkiem o dostęp do "naszych" kobiet

"Gdyby wybory miały coś zmienić, to dawno zostałyby zakazane" - cytat przypisywany bezpodstawnie Emmie Goldman.

Kwestia mniejruchania jest wg mnie skomplikowana. Hikikomori w Japonii pojawili się wcześniej, niż apki tinderopodobne, więc musi grać tu również rolę czynnik kulturowo-gospodarczy. Generalnie myślę że to jest dobry temat na doktorat z socjologii/antropologii.

To jest solidnie potwierdzone (w sensie że dużo mniej; 100% na pewno nie, bo wtedy by się dzieci nie rodziły xd). I to jest dobry punkt wyjścia do dyskusji i dalszych badań, a nie jakieś wątpliwej wartości dane z Tindera. To nie jest kwestia nauki, tylko wypełnienia pewnej luki społecznej. Tak samo jak są miejsca dla ofiar molestowania, oszukanych przez piramidy finansowe itd.

Mam w rodzinie paru zamożniejszych ludzi. Od wyższej klasy średniej po niższą wysoką. Charakterologicznie są podobni do tych biedniejszych - część bardzo spoko, część nie tak bardzo. Nałogi ich też nie omijają, podobnie jak warstw niższych (jak to mówią, biedny zapija biedę browarami, bogaty pudruje bogactwo kokainą). Także tak to ten świat działa, i jakoś to tam leci, tu ten.

Znaczy ugułem to jest to możliwe, tylko na pewno nie dowodzą tego "badania" na podstawie prób czerpanych z Tindera czy OkCupid.

@DuchAnalityk wszyscy jesteśmy tylko anonami z internetów.

Ale po co masz JEJ dawać do myślenia? To dla JEJ zdrowia i szczęścia zrywasz, czy swojego?

Znajdź inną. Albo pornhub premium, też dobra alternatywa dla Twojego związku.

@Chadeusz to tylko Twoje ego kłujące Cię z tyłu głowy, że może nie jesteś w tym top 5

Kur*a arch, jest taka piękna pogoda, idź poderwij jakąś kobietę, tyle jest pięknych polek, zamiast wysrywać te swoje smętne teorie. Albo nwm idź pobiegać czy coś. Nie wiem jak Wy tak w ogóle możecie kilometrami p*lić o tych wszystkich alfa beta sreta... czy wy wgl wiecie, jak to z boku wygląda? "Was nie można sądzić, was trzeba leczyć", cytując klasyka. PS. Tak, wiem, każdy kto się z Wami nie zgadza jest beta cuckiem (urocza terminologia), wychowuje nie swoje dzieci, kobiety oddają się mu z obrzydzeniem albo za pieniądze itd. Kolego, chyba z kimś mnie mylisz. A nie, sorry, tutaj akurat trafiłeś. Trzeba być zdrowo przyjebanym na umyśle, żeby się zastanawiać nad takimi sprawami, zamiast po prostu iść czerpać z życia to, co ono daje. Więc owszem, jest to forma higieny psychicznej.

Szkoda strzępić ryja. Moderacjo, proszę warna następnym razem, gdy mi przyjdzie do głowy dyskutować z arch'em. Heh, u niektórych to musi wywoływać niezły dysonans poznawczy.