Skocz do zawartości

Chris

Użytkownik
  • Postów

    54
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Chris

Kot

Kot (1/23)

28

Reputacja

  1. Ja też mam 30 lat i zacząłem trenować boks ok 4 miesięcy temu. Postawiłem sobie za cel, że dopóki ktoś nie powali mnie na treningu na dobre, to nie zrezygnuję. Mam traumę wyniesioną z dzieciństwa i w końcu postanowiłem sobie, że nie zamierzam dalej być niewolnikiem swojego lęku i dlatego zacząłem trenować. Trenuję od zera i jak najbardziej zachęcam autora tego tematu do treningów. Dopiero tutaj przekonałem się, że nie umiem ani uderzyć, ani tym bardziej zrobić uniku i trzymać gardy. Po 3 miesiącach nauczyłem się głównie skakać na skakance:) Treningi mam 2 razy w tygodniu po 1 h 15 min.
  2. Zgadzam się, ale jak ktoś ma z tym problem, to musi od tego odejść całkowicie i nie ma mowy o niedzielnym, bądź świątecznym popijaniu.
  3. Powodzenia, alkohol to straszny syf.
  4. Hejka. Dziś, czyli po niecałych trzech miesiącach od rozpoczęcia nauki boksu miałem pierwsze sparingi. Najpierw z trenerem, który dał mi mnóstwo ułatwień. Potem drugi zawodnik, który trenuje rok i waży o 30 kg więcej ode mnie i przywalił mi w żebro, że nieźle poczułem. Nie oszczędzał mnie tak jak trener. Później trzeci, szczupły zawodnik i tu był problem. Szczupły gość, 10 kg cięższy ode mnie, ale widać, że długo trenuje. Przywalił mi z haka w nos i poleciała mi krew. Zakręciło mi się w głowie. Musiałem odpuścić, bo by się źle to dla mnie skończyło. Pamiętam jak biłem się w gimnazjum. Było to jakieś 15 lat temu i wtedy też mi leciała krew z nosa. Od tego czasu unikałem jak ognia konfrontacji aż do dzisiaj. Rozumiem, że ceną za noszoną przez lata traumę jest obicie na sparingach bokserskich i ta myśl dodaje mi otuchy. Zamierzam chodzić na treningi dalej. Pozdrawiam.
  5. Do słodzenia koktajli używam daktyli. Wrzucam do blendera banany, maliny, mango, generalnie co tam akurat posiadam i dodaję pół szklanki namoczonych w letniej wodzie daktyli. Nie wyobrażam sobie wsypać do koktajlu białego albo brązowego cukru. To byłaby zbrodnia.
  6. Nie martw się o swoją wagę. Jestem tylko troszkę niższy od Ciebie i wagę mam podobną. Zawsze byłem szczupły, a po wprowadzeniu do diety dużej ilości owoców moje ciało jeszcze bardziej się oczyściło i w konsekwencji waga poszła nieco w dół. Trening do maratonu (4 razy na tydzień bieg), dwa treningi bokserskie w tygodniu, drążek, pompki przynajmniej 5 razy na przemian codziennie i raz basen. Spożywam bardzo mało pieczywa, makaronów i nie jem słodyczy, więc na takim trybie życia ciężko jest utyć. Tylko po co miałbym to robić? Czuję się lekko i zdrowo, pewnie lepiej niż niejeden 15 latek. Jak chcesz przytyć, to głównie trening siłowy na maksa. Pompki, drążek, uginanie ramion na poręczach w domu albo idź na siłownię i serię kończysz dopiero jak mięśnie palą.
  7. Cześć. To, że odczuwasz tą całą negatywność jest według mnie wynikiem, iż znajdujesz się w nieodpowiednim dla siebie, życiowym miejscu. Praca po 8 godzin dziennie dla Twojej osoby jest po prostu cholernie obciążająca. Wiem to po sobie, ja jestem też taką osobą , która zawsze dostrzegała negatywy, zamiast pozytywów. Moim zdaniem możesz mieć bracie po prostu artystyczną duszę, która chce zaistnieć w muzyce, pisarstwie albo malowaniu obrazów. Taka osoba potrzebuje dużo samotności, aby zobaczyć jak piękna jest w środku i ty też taki jesteś:) Dużo ludzi wkłada maski i robi to po to, aby nie zostać odebranym ze złej strony. To nic złego, czasem trzeba udawać, a nawet powinniśmy to robić. Chodzę od dwóch miesięcy na boks i też udaję, że umiem się bić póki co. Pamiętaj, że nie jesteśmy tymi bolesnymi odczuciami i należy się z nich oczyszczać. Trzeba pozwolić im odejść, zamiast się nich trzymać, bo tak naprawdę trzymanie się smutku, żalu, wstydu, winy szkodzi nam bardzo. Piszę to, ponieważ sam przez całe życie się ich trzymałem, stawiając siebie jako kogoś drugiej kategorii. Tak, jeśli robimy coś czego nie lubimy, to jest to pozbawione sensu, bo tracimy mnóstwo energii na rzeczy, które nas nie cieszą. Przeciwnie, obciążają nas niczym niesiony na plecach worek z kamieniami. Może to być etap Twojego przebudzenia duchowego i Twoja obecna osoba za wszelką cenę chce utrzymać się przy życiu, ale jest już słaba i musi odejść. Zaakceptuj zmiany, bądź gotów porzucić tego kim jesteś na rzecz osoby, którą możesz się stać, bo ona już tak naprawdę tak jest, tylko pod stertą śmieci i gruzu. Nie jesteś żadnym lamusem, to tylko myślowa paplanina, która oczywiście Tobą nie jest. Nie słuchaj jej. Wiem, że wymaga to treningu, ale jestem pewien, że Ci się uda z czasem pozostać obojętnym na swoje myśli. Pozdrawiam Cię serdecznie:)
  8. Nie pisz mi o swoich doświadczeniach. Chcę iść do prostytutki i chciałbym, aby ktoś polecił mi stronę internetową, gdzie mogę znaleźć jakąś płatną panią.
  9. Piszę temat, ponieważ dziś sprawdzałem w sieci i ku mojemu zdumieniu nie mogłem znaleźć strony Roksa, na której panie prezentują swoje atuty. Czy znacie jakieś inne tego typu strony internetowe, gdzie można znaleźć panią do towarzystwa? Oczywiście zdjęcia pań muszą być.
  10. Ja bym poprosił, aby nałóg odpadł z mojego życia, bo jego porzucenie to dla mnie największy sukces.
  11. Kiedyś (kilka lat temu) nie lubiłem kawy w ogóle. Później, jak przyjąłem się do pracy, to okazało się, że mają na miejscu ekspres i się zacząłem wciągać w jej picie. Później został kupiony ekspres za 2000 zł i piłem już trzy kawy dziennie ze spienionym mlekiem, słodząc po trzy łyżki cukru na kubek. To był okres, gdy miałem cholerne problemy ze snem, nadal je mam, choć dużo mniejsze. Jak postanowiłem odstawić nabiał i biały cukier, to okazało się, że kawa bez mleka jest po prostu ohydna i nie jestem w stanie jej wypić. Nie piję już kawy i nie sądzę, aby była mi do czegokolwiek potrzebna. Drżenia rąk nie zaobserwowałem nigdy, ale może być rzeczywiście tak, że to czarne coś wypłukuje mnóstwo minerałów i witamin. Napisałeś także, że masz dużo stresu. Proponuję spacery, dużo muzyki relaksacyjnej i w ogóle spędzanie większej ilości czasu w samotności. Sport jest też dobry. Ja nie wyobrażam sobie porządnie nie nawodnić organizmu z rana. Wypijam 1.5l koktailu owocowego i czuję się po nim doskonale. Wcześniej robię ćwiczenia. Koniecznie włącz owoce do diety.
  12. Dziękuję za pomoc. Wolałbym załatwić sprawę jeszcze za jego życia u notariusza, jeśli jest taka możliwość.
  13. Nie jestem pewien, czy to odpowiedni dział. Jeśli nie, to proszę przenieść do odpowiedniego. Otóż mam pewien orzech do zgryzienia. Mój ojciec ma komornika na karku i pewnie będzie go miał jeszcze baaaaardzo długi czas. Raczej się nie wypłaci, bo jest alkoholikiem i stąd wynika problem, który siedzi mi w głowie. Ktoś mi powiedział, że w razie śmierci ojca ja dziedziczę jego niespłacone długi. Ten człowiek nic nie ma, więc jedyne co może mi po nim zostać, to właśnie opisany problem. Czy to prawda? Jeśli tak, to oczywiście chcę tego uniknąć, ale nie wiem jak. Ktoś ma sugestie?
  14. Do 500 zł są wyciskarki wolnoobrotowe, ale ciekawe jak z ich jakością. Jeśli mają być wyciskane cytrusy, to pewnie da radę, ale już z marchwią, albo burakiem może być problem. Znajomy kupił taką jak w linku: https://www.euro.com.pl/wyciskarki-wolnoobrotowe/philips-viva-hr1889-70.bhtml?gclid=EAIaIQobChMI9-eL8v264AIViasYCh0FmA8qEAQYAiABEgLdEvD_BwE&gclsrc=aw.ds Z pomarańczami, melonami, ananasem świetnie sobie radzi i sok jest super, ale z warzywami już gorzej. Sok oczywiście wyciska, ale strasznie przy tym hałasuje.
  15. Dużo wartościowej wiedzy. Polubiłem kanał Pana Rafała.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.