38 lat które przeżyłem były wręcz jak sielanka. Piękna żoneczka dwójka dzieci które mimo, że nie zaplanowane, to dały mi tyle szczęścia i miłości, ile ja im dałem wychowująć ję przez 5 lat teoretycznie i praktycznie sam. Kochana mamusia moich malców w kieracie swoich służbowych obowiązków przedstawiciela handlowego wręcz zapomninała że też ma dzieci i zkazana była na karkołomną i niebywale absorbującą przacę w której spędzała średnio 12 godzin. Dwa lata przed decyzją o rozwodzie, która jak OMAM wbijała się w moje mózgowie wrtęcz na kolanach jak jakiś menczennik błagałem aby w końcu zmienić styl naszego.....tzn. jej styl życia ze stylem moim i naszych dzieci w odpowiedzi słysząc: WEEEŹŹŹ....JA NIE USIEDZĘ NA MIEJSCU!!!! i uciekała w swoje tabelki, exele i inne PITU PITU a gdy wracając ze swoich TRAS HANDLOWYCH (zazwyczaj późnym wieczorem) jej zmęczone ciałko zwalało się do łóżka. Dodatkowo w GRATISIE jej opakowanie też zwalało się do wyrka razem z nią. Spałem z dziećmi, jadłem z dziećmi, chorowałem z dziećmi, myłem się z nimi, chodziłem z nimi do: żłobka, przedszkola, do lekarza, do .......WSZĘDZIE!!!! 5 cudownych lat z ukochanymi dzieciakami sam jak wdowiec..
Kiedy doszło do rozwodu i kiedy okazało się, że cały mój logiczny, 43letni /rozum/ który nigdy przy kobiecie czy przy dzieciach nie pozwalał mi na jakiekolwiek wybryki pod tyułem: CHLAŁ, BIŁ, RUGAŁ SIĘ, ZNĘCAŁ SIĘ, NIE PRACOWAŁ... MÓJ UMYSŁ, KTÓRY DODATKOWO POZWOLIŁ MI NA PROWADZENIE FIRMY KTÓREJ DOCHÓD SKRUPULATNIE BEZ PRZYMUSU LĄDOWAŁ NA KONCIE BANKOWYM UKOCHANEJ I PRACOWITEJ MAŁŻONKI? UMYSŁ, KTÓRY NAUCZYŁ I DAŁ MOIM DZIECIOM TYLE ŚMIESZNYCH RADOSNYCH CHWIL..... MÓZG KOCHAJĄCEGO OJCA, KTÓRY NAUCZYŁ I LENIUCHOWAĆ I UDAWAĆ DRZEWO ALBO PODŁOGĘ, KTÓRY UCZYŁ TEŻ WIELE POŻYTECZNYCH I STETY -NIESTETY...:-- DEBILNYCH CZASAMI POMYSŁÓW DO ZABAWY W W MACZANIE KIJA w psiej kupie na trawniku ku uciesze cekawej młodzieży. TEN rozum wraz z ojcostwem i całym dobrym sercem i moją męską godnością oraz talentem do produkowania filmów, przy których PANNY MŁODE wylewały łzy radości........Rozwód w którym uczestniczyło 30 świadków powołanych przeze mnie....świadków z najbliższego otoczenia, sąsiadów, znajomych, łącznie z dyrekcją przedszkola aby oni wszyscy widzący moje życie, mogli potwierdzić to, że jestem dobrym człowiekiem.......
Zostałem zmiażdżony.
Nie widzę dzieci, nie mogę dawać im siebie, nie mogę przyjść do szkoły i zapytać o postępy w nauce......., Zabrała mi duszę, zabrała mi talent, zabrała mi godność, zabrała mi poczucie bycia HOMOSAPIENS....ZABIERZE MI JESZCZY TYLKO WOLNOŚĆ BO OD DWÓCH LAT NIE MAM NIC.....TYLKO SZMATY I RESZTKI SPRZETU DO FILMOWANIQA I POSTPRODUKCJI.
sprowadziła mnie za pomocą korporacji rozwodowej do postaci wyprutego bankomatu......
Witam wszystkich. Jestem Piotrek
i zyję po to, że bije mi serce a w żyłach mam krew która płynie. Sens do życia i duszę złożyłem w Sądzie rejonowym w Białymstoku a kasiorę i graty u Komornika.