Skocz do zawartości

Dassler89

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1097
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Dassler89

  1. Widać dla niej z kolei to nie była pierwszyzna
  2. Pełna zgoda - u mnie w pracy też leci RMF FM i doskonale rozumiem o czym piszesz. Kiedyś miałem nawet pomysł nagrywania tych ich wstawek i wrzucania do neta na fanpage na FB albo jakieś szorty robić pod nazwą "suche żarty RMF FM" czy coś w tym stylu ale nie czuje się na tyle opiniotwórczy w sumie. Mnie jeszcze strasznie irytuje taki gościu (nie wiem jak się nazywa) który ma taki rozczulający się i łamiący głos. Był jednym z głównych propagandzistów covidowych w tym radiu w czasie pandemii. Tym łamiącym się głosem przekazywał informacje o covidzie w sposób turbo-emocjonalny, czasem aż do pożygu. Najlepszy dzień dla mnie to taki, kiedy jestem sam w pokoju - wtedy zazwyczaj radio mam w ogóle wyłączone i jest cisza albo jakiś podcast z telefonu.
  3. Każda fundacja to maszynka do robienia kasy. Jedną ręką dają na swój cel i to jest na świeczniku a drugą ręką dają sobie na swoje własne utrzymanie - wszak fundacja jak każda forma działalności, musi utrzymać się na rynku i opłacać swoje własne koszty - w tym pracowników stałych czy zarząd. Problem robi się gdy wydatki (zwłaszcza na ten drugi cel) nie są transparentne i upublicznione.
  4. Odpowiadając na pytanie czy obecnie audyty energetyczne są lub nie są obecnie obowiązkowe: Miał już obowiązywać ale nie jestem pewien czy obowiązuje (wydaje mi się że tak), przepis o tym, że obecnie nie można wynająć ani kupić mieszkania (nawet z rynku wtórnego) bez certyfikatu energetycznego wystawionego przez uprawnionego audytora. Ludzie z kolei mają to obchodzić tak przy zakupie mieszkania, iż podpisują przy spianiu atu notarialnego, iż tak certyfikat otrzymali i odebrali wcześniej, przed aktem.
  5. Owszem, jest bo zobacz, który kontekst wypowiedzi brzmi lepiej: 1.) Żaden człowiek nie powinien być napastowany, nie powinien być dotykany tak jak nie chce i z kim nie chce 2.) Jednym z praw kobiet jest to by kobiety nie były napastowane seksualnie, nie miały niechcianego kontaktu Jasne, jakby ktoś chciał tu wyjechać z argumentem statystyk, że gwałty, molestowanie etc. zdecydowanie częściej dotyka kobiety itd... Jasne, że tak: mi chodzi tylko o nazewnictwo pewnych zjawisk. Aborcję ze względów o których napialem w pierwszej swojej wypowiedzi wyłączyłem z tego o czym pisze...
  6. A pro po samego nazewnictwa: ostatnio modnym zrobil się termin "prawa kobiet". I ok... ...ale zastanawia mnie, że lewica oddziela dwa terminy od siebie: "prawa kobiet" od szerzej "prawa czlowieka". Bo wszystko co podpinają pod te cale prawa kobiet, oprócz aborcji (bo mężczyzna aborcji nie przeprowadzi) wchodzi jednak w skład terminu "prawa czlowieka".
  7. Nie wiem czy to co tu napisze wpisuje się w ten temat ale ja chcę obalić tu jeden mit: Mit pt. że niby domeną obecnych Julek jest lecenie na "księciów orientu" i innych zagraniczniaków. W Łodzi działała wtedy Akademia Medyczna (dziś po połączeniu z uczelnią wojskowa jest Uniwersytet Medyczny). Akademia Medyczna w tamtym czasie prowadziła wiele kierunków dla osób z bliskiego wschodu (Syria, Irak, Libia). Wiem to od swojej matki, że była grupa dziewczyn celująca celowo w tych studentów. A czemu? No bo to byli przyszli lekarze, stomatolodzy, etc. Byli egzotyczni i przede wszystkim MIELI DOLARY. To co działo się w akademiku to można porównać do dzisiejszego Erasmusa. I sądzę, że ta działo się wszystko: anal, oral, grupowy etc.
  8. Lewica jest tak zarejestrowana (podobnie jak konfederacja), że jej progiem wyborczym jest 5%. https://www.rp.pl/polityka/art38982251-lewica-przedstawia-listy-chce-uzyskac-w-wyborach-15-proc
  9. Nie nie... Wczoraj miałem złoto Bałkanów, nektar z Chorwacji czyli Ożujsko Roboje robię na światowym poziomie to i światowo pije
  10. No to jestem, witam ^^ Ostatnio na robocie piłem... ...wczoraj... ...ale jedno piwo... ...dwulitrowe...
  11. Gargamel srargamel... Dziś na tapecie jest Gonciarz który na lotnisku gdy czekał na jakąś tam laskę, na kartce zamiast jej imienia miał napis "pojemnik na spermę".
  12. ... Z filmu lalaland dodam. A oprócz niej, wiecznie młoda, wiecznie mokra Kate Winslet z Titanica
  13. @adann96 - o widzę kolega łodzianin?:D nie wiem czy słyszałeś ale identyczna afera była w Łodzi na Fali. Nie wiem czym się skończyła (może wiesz?) ale też mieli pomysły na godziny tylko dla par i kobiet a single faceci do komórki pod schody...
  14. Ten to był agent i tak: brakuje mi go a w innym wątku jak przyjął wyzwanie jednej z użytkowniczek, na to kto ma głębsze gardło i połykali banana, ktoś to pamięta?:D
  15. Dobrze że nie swirowales pawiana do jednej a potem drugiej i np wysłałeś zdjęcie bydlaka a ponoć były takie przypadki w rezerwacie :D
  16. Że ja o tym nie wiedziałem o czym piszesz Ty i @Messer w trakcie mojej awantury z nim, gdy generalnie zarzucał mi on lewactwo I to, że chce by na mnie pracowali inni ludzie. Było to w temacie w którym ja powiedziałem, że obecna demografia prowadzi do katastrofy systemu emerytalnego - on był z tych którzy uważają, że oszczędzą sami na emeryturę a na pytanie co zrobi jeśli dożyje ponad 100 lat i skończy mu się siano okrzyknął mnie właśnie lewakiem i bym nie interesował się jego sianem. Braku tej osoby nawet nie zauważyłem, jeśli go nie ma to trudno, przeżyjemy... @meghan jeśli szukasz speców od budowlanki to myślę, że jeszcze kilku innych tutaj na forum znajdziesz
  17. Niczego generalnie: to prawda... Ale można iść dalej: czego nauczyliśmy się od XIX wieku? Z kolei ówcześni pamiętali i darzyli w IIRP dużą estymą i przywilejami powstańców styczniowych. Czego nauczyli się od nich? No właśnie, niczego...
  18. Ja już od ładnych paru lat mam bardzo dobrze wyrobione zdanie na ten temat. Generalnie wybuch tego powstania to była turbo głupota, emocje wzięły górę nad rozsądkiem a romantyzm nad zdrowym rozsądkiem. By to ocenić trzeba znać szerszy kontekst tego co w tym czasie działo się w Europie i na świecie: 1.) 6 czerwca 1944 roku, w Normandii lądują alianci. Największa operacja desantowa w historii. Niestety po sukcesach w kilku początkowych dniach, front aliancki utyka w normandzkich żywopłotach i rozgrzewa się bardzo trudna walka o każdą pieść ziemi. Najlepszy przykład to bitwa pod Caen które wg założeń operacji inwazyjnej miało być zajęte w pierwszych 48h a zostało zajęte dopiero 19 lipca 1944 roku. Niemcy nie odpuszczali. Nie pomagała tu aliancka przewaga w powietrzu, na lądzie i dominacja na morzu. Do 1.08.1944 alianci dalej znacząco nie wybili się z Normandii, w dalszym ciągu Niemcy tworzą zwarty front który definitywnie pęka dopiero w drugiej połowie sierpnia 1944 roku. 2.) Na Pacyfiku Amerykanie zaangażowani są w desant na Mariany. Operacja desantowa niewiele mniejsza niż ta w Normandii. Do tego dochodzi bitwa na Morzu Filipińskim. Wszystko to właśnie latem 1944. Gra tam się toczy o uzyskanie lotnisk z których będzie można bezpośrednio bombardować Japonię oraz o definitywne rozbicie floty japońskiej. Pkt. 1 i 2 pokazuje najlepiej projekcje siły aliantów a zwłaszcza USA. Ale pokazuje też jednocześnie gdzie i na jakich projektach zaangażowani są alianci: na utrzymaniu i rozwinięciu drugiego frontu w Europie, na złamaniu kręgosłupa armii japońskiej. 3.) Tymczasem froncie wschodnim też dzieją się arcyciekawe rzeczy które dotyczą Polskę bezpośrednio. 22.06.1944 rusza tzw. operacja białoruska. Sowieci przesuwają front z dzisiejszego pogranicza białorusko-rosyjskiego aż w okolice Wisły. 700 km w linii prostej. Olbrzymie wyzwanie logistyczne. Przy tym zadają Niemcom straty większe niż pod Stalingradem. Dochodzą do Prus Wschodnich, do Lubelszczyzny, wkraczają do Państw Bałtyckich. I tutaj o to w ostatnich dniach lipca 1944 roku Niemcy przerzucają na drugą stronę Wisły m.in: Dywizje Pancerna Herman Goring, 3 Dyw. Panc. SS Totenkopf, 5 Dyw. Panc. SS Wiking, 4 oraz 19 Dyw. Panc. celem zatrzymania nacierających sowietów. I w dniach 25.07-10.08 to się Niemcom udaje. Sowieci tracą w tych walkach cały korpus pancerny a walki na prawym brzegu Wisły trwają aż do września 1944 roku. Tzw. wyzwolenie Pragi następuje dopiero 15.09.1944. a do tego czasu trwają zacięte walki na przedpolu Warszawy. Niemcy nie mogli pozwolić na to by takie siły jakie przerzucili na prawy brzeg Wisły zostały odcięte. Po co to pisze? Po to by pokazać jaka głupota było powstanie. Alianci zachodni grali o swoje cele, jakże odmienne. Nie chodzi tu już nawet o Jałte itd. ale jak sobie wyobrazacie? Że alianci zarzuca albo opóźnia swoje natarcie w Normandii by pomagać powstaniu? Tak samo nieprawda jest, że Sowieci zatrzymali celowo ofensywę na Wiśle. Walki na prawym brzegu trwały do połowy września... Zapominamy jest ciągle epizod lądowania na lewym brzegu Wisły, na Czerniakowie oddziałów 1 Armii Wojska Polskiego. Generalnie w obliczu tych wszystkich wydarzeń z lata 1944 roku Warszawa była tylko punktem na mapie. I to punktem niestrategicznym. Nie zdawali sobie z tego sprawy ówcześni, nie zdają sobie często z tego teraźniejsi.
  19. Pisz oficjalne zażalenie na jej działanie i kieruj to do komendanta miejskiego/powiatowego. Dołącz np wydrukowany screen z telefonu z ilością prób połączeń. Byłeś wezwany jako świadek jakiegoś tam zdarzenia? No i generalnie... "uchyla się Pan od obowiązku..." - to na przyszłość niech kierują sprawy listem poleconym i część.
  20. Prawda, że przeczytałeś tylko to co zaznaczyłeś do cytatu czyli pierwsza linijkę i dalej nie czytałeś co napisałem? Co to jest? Na pewno nie opis zakłócania ciszy nocnej. Za to jest to coś o czym napisałem pisząc to: I nie oburzaj się na mnie - generalnie z racji zawodu, takimi rzeczami jak te stykam się conajmniej kilka razy w roku. Wiem o czym napisałem a czego Ty nie przeczytałeś - bo taką rozmowę i to tłumaczenie słynnej ciszy nocnej też odbywam conajmniej kilka razy w roku. Bo wiem też o co Ci chodzi. O "spoczynek nocny" - ale czym jest w polskim prawie spoczynek nocny i w jakich godzinach się odbywa jeśli chcesz handlować dalej z tym co napisałem? Jak napisałem, policję możesz wezwać nawet o 12 w południe jeśli ktoś zakłóca Twoj spoczynek, bo uwaga: odsypianie w ciągu dnia np nocnej zmiany też jest spoczynkiem... Są takie już wyroki sądów... Po za tym w cytowanym przez Ciebie przepisie masz wzmiankę o zakłócaniu spokoju - też pojęcie niemierzalne na które możesz powoływać się w ciągu dnia i nocy. Reasumując, nie ma czegoś takiego jak cisza nocna w polskim prawie czyli ściśle określonych godzin w których hałasowanie jest bardziej uciążliwe niż w innych. Nie powielamy jakiś zaszłych terminów już nieobowiązujących.
  21. W Polskim prawie nie ma czegoś takiego jak cisza nocna - takie pojęcie nie obowiązuje. Znaczy obowiązuje ale istnieje i jest zdefiniowane tylko w ustawie o ustroju sanatoryjnym czy coś takiego i dotyczy tylko miejscowości sanatoryjnych oraz odnosi się do czegoś zupełnie innego. Ot taka ciekawostka. Za to jest coś takiego jak zakłócanie odpoczynku. I jeśli ktoś jest w swych halasach uporczywy to nawet jeśli hałasuje o 12 w południe to można wezwać policję - tyle teorii, praktykę wszyscy znamy. Wyjścia jakie ja znajduje możemy podzielić na nielegalne, o wątpliwej legalności (czyli też nielegalne a trudniejsze do udowodnienia) i legalne. Nielegalne wielu omowilo - wszystkie te akcje z kominiarkami czy obrzucaniem ich. Chce tylko przypomnieć że podżeganie do czynow nielegalnych też jest karane. Ja dodam tylko, że w kominiarce wcale nie trzeba ich bić, można np pod nieobecność wykopać ławkę w kilka osób. Pół legane? To wszelkiego rodzaju zawiadamianie policji ale nie o halasach a np. o opiece nad dziećmi pod wpływem alkoholu i narkotyków. Można zawiadomić że zachowują się agresywnie zaczepiają ludzi, grożą (kamery monitoringu na 90% nie nagrywają dźwięku). Możesz wymyśleć coś innego i pod daną sytuację dostosować i podkoloryzować. Legalne środki też w większości zostały opisane. Jeśli zwykły telefon nie pomaga i nie reaguje to można zawsze napisać pismo (okraszone bardzo obszernym i poetyckim opisem) i skierować je bezpośrednio do komendanta miejskiego/powiatowego. Można składać zażalenie na działania policji również. Można pisać do urzędu miasta, można pisać do administracji. Najlepiej do wielu instytucji jednocześnie. Wtedy wszyscy nawzajem nabiorą co do siebie trochę rezonu. Ja też miałem sytuację (służbową). Typ włamał się do budynku w nocy bo chciał w nim przekimać. Ja chciałem złożyć zawiadomienie o przestepstsie naruszenia miru domowego (czyli włamania) a policja zrobiła sobie z tego wykroczenie zniszczenia mienia, tj. drzwi (zaniżając do tego wartość szkód). Nic tak nie podziałało mobilizująco jak moja sama zapowiedź że jeśli tę sprawę umoza to wszystkie te praktyki opiszę w zażaleniu na działania policji (tam były jaja np. - dwa razy dawałem im monitoring bo za pierwszym razem nie udało im się zgrać, tj źle nagrali z mojego pendrive płytę DVD itd. ale to inna historia) Ale generalnie @Szczery Człowiek I know what you feel bro. U moich starych zaległy się podobne osobniki, tyle że Polacy przesiedleni z kamienic komunalnych do wolnych mieszan miejskich jeszcze w bloku. Przesiadują między blokami, znoszą że śmietników meble (ławki, krzesła, stoły) i pół dnia jest Melo. Dzieci biegają, dra ryja, rodzice melanzuja. Policja nie reaguje a rodzice się poddali bo o dziwo jest duża grupa (zwłaszcza starych) ludzi która się cieszy że "osiedle żyje jak kiedyś".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.