Skocz do zawartości

koniu

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia koniu

Kot

Kot (1/23)

18

Reputacja

  1. No tak, bo przecież pewny siebie, szelmowsko uśmiechnięty, otoczony kobietami bad boy (nie zawsze musi to być jakiś kryminalista, wystarczy po prostu cwaniak który świetnie radzi sobie z kobietami) zapładnia, a miły, ciepły, rodzinny kapeć któremu mówi się o wielkiej miłości - wychowuje. Moja była też 'pisała' z takim 'kolegą'. Niesamowite jest to, że faktycznie myślałem, że moja myszka taka nie jest, bo była niby inteligentniejsza, faktycznie bardziej ogarnięta od przeciętnej Karyny, nawet w miarę głęboko myśląca - ale to nie ma znaczenia, bo pierwotny soft biologiczny swoje, a kora nowa swoje. Mnie tylko najbardziej śmieszy ten fakt 'lepszych' genów. Jakie to 'lepsze' geny ma taki bad boy? Mamy dziś czasy sztucznej inteligencji, programistów, sam obserwuję jak w USA niesamowicie rośnie popularność języka programowania Python - skryptowy, interpretowany język do uczenia maszynowego, a także web developmentu. Kto przetrwa w takim świecie (albo inaczej: poradzi sobie zdecydowanie najlepiej)? Kto da te tzw. 'dobre geny'? Raczej prędzej właśnie taki programista Pythona. Oczywiście nie chodzi tylko o IT, jest wiele innych dobrze opłacanych zawodów. Więc jakie to 'dobre geny' ma bad boy? W dzisiejszych czasach? Chuja ma, a nie dobre geny, dobre geny (agresja, pewność siebie, narcyzm, itp.) to były dawno, dawno temu, tylko, że gadzi mózg kobiet się tak szybko nie przestawia. Jednak mnie to zastanawia - prymitywizm kobiet, bo kora nowa, mózg wyższy jest od tego aby panować nad tym i zrozumieć czym są dziś dobre geny i zmienić swoje myślenie - da się, bo znam takie przypadki, tylko trzeba mieć naprawdę coś pod kopułą. Na portalach randkowych widuję coraz więcej lasek które mają niby status 'W związku', albo masa lasek ma instagram. Kurwa, co za czasy, jakby moja laska miała inst albo siedziała na portalu randkowym, to bym ją chyba zatłukł na kwaśne jabłko.
  2. Nie ma czegoś takiego jak 'osobowość unikająca'. Jest jedynie człowiek inteligentny i ten trochę mniej. Trochę mniej inteligentny człowiek, to właśnie ten, co jest 'unikający' w wieku bodaj 25+ lat. Miał kupę czasu, 25 lat, szkołę, styczność z rówieśnikami aby zrozumieć jak to działa. Nie zrozumiał, dlatego unika. Unika bo NIE ROZUMIE. Czego nie rozumie? Wyjaśniam rzeczy które powinien zrobić a których nie zrobienie/nie zrozumienie jednej lub więcej powoduje jego tzw. 'chorobę', tzw. ' osobowość unikającą' (ja pierdolę). 1. Budujesz swoją samoocenę pracą i osiągnięciami lub gromadzoną REALNĄ wiedzą (nie, nie tą o 'jaźni' i innych filozoficznych niesprecyzowanych definicjach nie potrafiąc nawet poprawnie pisać) 2. Dzięki samoocenie i pasji mniej potrzebujesz ludzi - w wyniku czego mniej boisz się utraty kontaktu z nimi 3. Dogłębnie poznaj i zrozum siebie. Od tego są teorie Junga, jest MBTI, Enneagram, psychologia ewolucyjna i własne obserwacje. 4. Kategoryzujesz ludzi, lepiej rozumiesz ich osobowości, krytycznie oceniasz co potrafią, czego nie, w czym są dobrzy, w czym nie (pomocne bardzo jest MBTI i obserwacja własna). W ten sposób kończysz z dziwnymi złudzeniami, że są oni idealni. 5. Końcowy i bardzo ważny punkt: oceniasz i eliminujesz/zostawiasz ludzi. Ty nie jesteś od tego aby na coś zasługiwać - to człowiek z zewnątrz zasługuje lub nie na Ciebie i Twój czas. Kategoryzujesz i krytycznie oceniasz. Wierz mi, tzw. 'głębokie myślenie' (Pink Floyd, King Crimson, Velvet Underground, "People are strange" The Doorsów, Burzum i wiele innej ciekawej muzyki, także tej buntowniczej z młodości) miałem i ja i miała niejedna 'głębsza', wrażliwsza osoba. Też w młodym wieku była 'zagubiona'. Potem jednak dzięki inteligencji i obserwacjom doszła do pewnych wniosków i dawno siebie zbudowała. Jeśli w wieku 25+ lat masz tzw. 'osobowość unikającą' czy inne brednie to jesteś po prostu TĘPY, czytaj: masz niski iloraz inteligencji.
  3. Generalnie nie słuchaj się do końca wszystkiego bezkrytycznie co jest na forum - większość rzeczy jest prawdziwych, ale np. to, że sama sobie dasz szczęście, towarzystwo i wszystko inne to jest paranoja, a nie żadna mądrość. Ludzkość rozwinęła się tylko dzięki temu, że między ludźmi zachodziły interakcje, dzielenie się informacjami i emocjami. To oczywiste, że potrzebujesz drugiego człowieka, a teksty, żebyś nie oczekiwała od takowego czegoś czego sama nie jesteś w stanie sobie dać są idiotyczne, bowiem nie wszystko sama możesz sobie dać. Interakcje z ludźmi ROZWIJAJĄ człowieka i tego dowodzi historia ludzkości i antropologia kulturowa. Co nie zmienia faktu, że sama z sobą możesz osiągnąć codzienną pogodę ducha - i względne szczęście, na zasadzie nawyku. Interakcje z ludźmi dają Ci sinusoide emocjonalną, brak interakcji daje Ci funkcję stałą - nic się nie dzieje, stosunkowo stałe odczucia, chyba, że masz depresję, etc. Inną sprawą, że poznać wartościową osobę jest bardzo ciężko, a nawet jak się takową pozna, zwykle jedno lub drugie (bardzo często kobieta) rujnuje takową wartościową relację zdradą, defektami oddziaływania gadziego mózgu (pogarda, nieumiejętność patrzenia na mężczyznę jak na człowieka i tolerowanie jego słabości, bo jest w pierwszej kolejności człowiekiem, a nie jakimś polującym narzędziem do dawania zasobów - jak niestety większość kobiet rozpatruje mężczyznę co rujnuje 80-90% wszystkich związków). Dużą radość daje pasja - to jest droga jaką warto pójść. Ja mam ciągle w planach stworzenie pewnego innowacyjnego portalu (oczywiście własnoręcznie), ale ciągle utykam na wybraniu technologii/języka programowania. Ciągle nie wiem jaki wybrać żeby nie żałować - a czas leci.
  4. Spróbować powinieneś, bowiem np. ja trafiłem tutaj jeszcze podczas trwania mojego związku (gdy chylił się ku końcowi), a trafiłem wyszukując różne frazy które wyszukiwałem właśnie dlatego, że czułem, że coś jest nie tak. I mnie ta wiedza tutaj zraziła tylko na samym początku, pierwsza reakcja była taka, że przesadzają, że niby są tacy 'pseudokrytyczni'. Jednak im więcej czytałem i widziałem powtarzających się schematów, tym bardziej się przekonywałem do forum. Jestem więc przykładem, że da się. Daj mu link do forum, poleć Kobietopedię - jeśli ma choć trochę pod kopułą to sprawdzi choćby z czystej ciekawości i zostanie, zaczytując się w kolejne historie. Jeśli nie sprawdzi/nie zostanie, to jest idiotą, a na idiotów nie trać swojego czasu.
  5. A ja znam i nie jest ich tak mało. Sami sobie gotujemy zły los popierając takie instagramy. Wystarczyłoby, że faceci byliby wybredni i odrzucali laski z instagramami. Albo by się ugięły i wywaliły to albo by siedziały same - krótka piłka. Ja jestem pod tym względem wybredny i mogę sobie na to pozwolić bo jestem mężczyzną i mam czas. Mogę szukać nawet do 40-tki (mam 27 lat) odpowiedniej laski. Albo do 50-tki. Ja mam czas.
  6. @Wolverine1993 Za dużo myślisz o wymaganiach kobiet, o tym co ona zrobi gdy partner nie jest przystojny, bla, bla. Za mało patrzysz na swoje wymagania, a za bardzo na ich. Kobieta może mieć jakie wymagania chce - w niczym mi to nie przeszkadza. Jeśli jednak nie daje z siebie swojej połowy wkładu w relację eliminuję taką kobietę z mojego życia, za bardzo szanuje swoje zdrowie, swój czas, swój spokój psychiczny. Ja nie mam żadnych oporów związać się z piękną dziewczyną tak długo, jak nie ma żadnych instagramów, ani innych portali, a fejsbuk mocno ograniczony. Wtedy takiej kobiecie mogę dać szansę i dać swój czas. Spotykania się z laską która ma instagramy czy coś podobnego w ogóle nie biorę pod uwagę. Niedawno taka ze mną pisała na portalu randkowym, jak spytałem o inst i okazało się, że ma poinformowałem ją, że spotkanie się z nią lub jakakolwiek głębsza relacja jest dla mnie zupełnie nielogiczna. To tak jakbym miał założyć na starcie rogi. Chce mieć instagramy - okej. Ale ja takiemu komuś swojego czasu nie dam.
  7. I słusznie, że o nich mówi, bo pieniądze i zdrowie to najważniejsze rzeczy w życiu, a tekst: 'dziś masz jutro nie masz' duużo dużo bardziej tyczy się kobiety, żony, przyjaciół, itd. Z pieniędzmi w 99,9% wszystkich przypadków (poza jakimś totalnym pechem) jeśli tracisz pieniądze, to na własne życzenie, np. rozrzutność, ryzykowna inwestycja. Pieniądze to jedna z najstabilniejszych rzeczy jakie mamy w życiu. Autorze. Bracie, błąd zrobiłeś, że jej dawałeś za dużo pieniędzy - kobiety nie są żadnym rzadkim dobrem, jest ich 50% w społeczeństwie, tyle co nas. Tym, co kobieta dostaje ze związku z Tobą jest TWOJA OBECNOŚĆ - i to jedyne czym powinna się zadowolić, bo takowa kobieta nie jest żadnym rzadkim dobrem jak pisałem, a kobiety potrzebują nas (w sensie bliskości, intymności) tak samo jak my ich. Nigdy nie dawaj niczego kobiecie za darmo, a nagrodą jaką kobieta dostaje jest jedynie Twój czas i Twoja obecność - tak samo działa to w odwrotną stronę. Jeśli wielu kobietom to nie pasuje - trudno, żegnasz się i wychodzisz, nie dajesz ani sekundy więcej swojego czasu takowej kobiecie. Na Twój czas i Twoją obecność należy zasłużyć - zawsze w ten sposób myśl. Dziękuj Bogu, że nie było z tego dzieci, posiadanie dzieci to nie jest żaden wielki sukces, nawet robaki mają dzieci. Musiałbyś bulić potężną kasę na kobietę. Teraz wydawaj kasę tylko na siebie, kup wymarzony dom, odkładaj, dbaj o siebie. Na kobiety masz mnóstwo czasu. Jako 30-latek gustujesz w 20-25 latkach. Jako 35-latek: 23-27 latki, jako 40-latek masz masę ładnych 30-latek. Na związki masz czas nawet na spokojnie do 45-50-tego roku życia. Jako 50-latek szukasz ładnej 40-latki. A tego towaru dziś nigdy nie braknie dlatego, że cała masa dziś rozwodów i samotnych matek. Dlatego nigdy kobiet nie braknie na rynku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.