Skocz do zawartości

Lilia

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Lilia

  1. Jestem kompletnie rozbita i roztrzęsiona...Czuję jakby coś wysysało ze mnie całą życiową energię... Jakiś czas jestem już w związku - na początku byłam sceptycznie nastawiona do tej relacji, ponieważ na tamten moment nie szukałam partnera - ale stało się, zaiskrzyło. Jak wiadomo każdy człowiek ma swoje gorsze dni i trzeba to po prostu przeczekać. Znosiłam cierpliwie wahania nastroju swojego partnera, próbowałam go uspokoić, gdy tego potrzebował, chciałam być jego "ostoją spokoju", człowiekiem, na którego może w każdej chwili liczyć. Wszystko zaczynało się stopniowo; stawał się chorobliwie o mnie zazdrosny, szczegół po szczególe sprawdzał co udostępniam na social media, gdy na ulicy spotykałam znajomych mężczyzn zawsze ścinał mnie wzrokiem gdy z którymś się przywitałam. Później dostawałam masę pytań kim są i skąd ich znam. Ciągle miał mnie "na celowniku" W jednej porze dnia potrafił zasypywać mnie pocałunkami, mówić, że mnie kocha, a w drugiej, że z pewnością go okłamuje, że na pewno kogoś mam na boku, ze nasz związek nie ma sensu, że pora go skończyć... Gdy próbowałam z nim dojść do porozumienia, gdy akurat kłóciliśmy się przez telefon potrafił wszędzie mnie zablokować. Uwielbia robić "potyczki" przez telefon, kiedy fizycznie mnie przy nim nie ma. Czuję, ze odsunęłam się od znajomych i rodziny. Zaniedbałam swoje hobby, wolny czas po pracy poświęcałam jemu... Dosłownie każdą wolną chwilę. A ciągle było mu mało. Twierdził, że zbyt mało okazuje mu uczuć( co jest w moim odczuciu kompletnym kłamstwem, bo jestem wrażliwą i wylewną osobą) Dzisiaj poczułam, że miarka się przebrała; przeżyłam tyle skrajnych uczuć, od radości do smutku, że nie wiem co mam z sobą począć. Na dodatek usłyszałam, że powinnam zrezygnować ze swojego hobby, bo przez nie mamy mniej czasu dla siebie. Dzisiejszy dzień to była jedna wielka klapa. Zaczynam powoli się bać, bo nie wiem co zrobi. Kocham go, ale nie chcę żyć w takiej toksynie. Czuję, że emocjonalnie jestem do niego przywiązana. Chciałbym to ratować, ale nie wiem czy dam radę. Nie chciałabym wykreślić go ze swojego życia... Możliwe, że odpowiedz tkwi w jego dzieciństwie, o którym jak pomyślę włosy mi dęba stoją. Serdecznie proszę o poradę, serce mi się łamie, gdy o tym wszystkim myślę. (Z góry przepraszam jeśli tekst jest chaotyczny)
  2. To jest prawie niemożliwe by tego zjawiska uniknąć. Zawsze po jakimś czasie okaże się, że ktoś czegoś ci zazdrościł, ale tego nie okazywał, aż w końcu wszystko wyjdzie na wierzch. Bardzo upierdliwe są takie niby niewinne żarciki, żeby kogoś wyprowadzić z równowagi przy większej liczbie osób. Wtedy trzeba się kontrolować by faktycznie nie odpowiedzieć czegos zbyt mocnego. Rywalizacja między kobietami o mężczyznę potrafi być nieźle podła- szczególnie gdy jedna ma znaczącą przewagę w wyglądzie nad drugą. Wtedy nie ma przeproś, wszystkie chwyty idą w ruch. Ale jak tego uniknąć? Myślę, że trzeba najpierw dokładnie się przyjrzeć jaki ktoś jest w stosunku do innych ludzi, czy potrafi dotrzymać słowa oraz zaobserwować czy czasami nie udaje przezornie miłego i otwartego- radzę trzymać się od takich ludzi z daleka, z reguły to największe szuje. Ludzie bez własnego zdania albo tacy co szybko je zmieniają pod wpływem otoczenia również nie są warci żadnej uwagi.
  3. Rodzice mojego byłego rozwiedli się, gdy miał 13 lat. Bardzo często narzekał na swojego ojca- że nie poświęcał mu wystarczająco dużo czasu, niechętnie płacił alimenty oraz ogólnie nie dogadywał się z nim. Wspominał, że razem z bratem (który jest od niego 10 lat starszy) odnosili wrażenie, że traktował ich inaczej niż dzieci z poprzedniego małżeństwa. Według mnie dużą rolę miała różnica wieku- gdy mój były sie urodził, wszyscy myśleli, że jego ojciec jest jego dziadkiem. Jego matce nic nie mogę zarzucić, nie powiedział nigdy na nią złego słowa, zapewniała mu z reguły wszystko czego chciał, było widać, że baardzo go kocha. Jednak do senda. Niepokorny, typowa dusza towarzystwa, bardzo konkretny, zawsze stawiał na swoim. Od końca gimnazjum zaczęły się jego problemy z prawem, często wdawał się w bójki, część jego kolegów można określić mianem "patusów". Spędzał z nimi ogromną ilość czasu, myślę, że ich głównie stawiał sobie za wzór męskości. Według mnie po części przez to miał problem z agresją; w takim towarzystwie raczej nie można okazywać słabości. Brat był dla niego bardzo opiekuńczy, ale czasami traktował go jak małego chłopca, co często denerwowało mojego byłego. Jednak wiadomo, że to było pewnie tylko i wyłącznie z troski o niego. Ostatnią klasę szkoły średniej olał, po prostu przestał chodzić do szkoły. Do tej pory uważam, że szkoda, bo to naprawdę mądry chłopak.
  4. Chodzę do sauny na siłowni dosyć regularnie, żeby się odprężyć i mieć chwilę dla siebie, gdzie mogę w spokoju pomyśleć.Jednak zawsze w ręczniku. Nie wstydzę się swojego ciała, jestem bardzo młoda, jest się czym pochwalić, ale wzrok starszych mężczyzn potrafi być bardzo niekomfortowy...Czasami zdarzają się dwuznaczne komentarze, które są wręcz obrzydliwe, żaden kulturalny facet tak sie nie zachowuje. Zauważyłam też, że większość starszych osób, tak ok.60 lat, które przychodza na saunę zbytnio nie dba o swoją higienę, ponieważ da się to niestety wyczuć ? Z opowieści od znajomej wiem, że kiedyś była świadkiem jak facet wszedł tam w zwykłych adidasach ?
  5. 1. Ciekawi mnie czy wiedza, która jest zawarta na tym forum przydała wam się do czegoś? Jeśli tak to w jaki sposób/ do czego. Poznałam męski punkt widzenia na większość spraw. 2. Czy udało wam się dzięki niemu zamknąć toksyczne relacje? Prędzej ukazało mi, że moje otoczenie nie jest takie idealne jak mi się wydaje. 3. Czy dzięki niemu zmieniliście swoje poglądy czy po prostu forum potwierdziło to w co wierzycie? Czy po zagłębieniu się w mądrości forumowe podchodzicie inaczej do relacji międzyludzkich? Po części zmieniły się moje poglądy, ale nie jakoś drastycznie. Otworzyły mi się oczy na wiele spraw, wiem, że bezwzględnie muszę stawiać swoje dobro ponad innych-z natury jestem pomocna, dopiero teraz zdaje sobie sprawę, że w przeszłości niektórzy traktowali mnie jak frajera, który odwali za nich brudną robotę. Teraz by się przed tym uchronić od razu rozważam albo po prostu pytam co będę mieć ze swojej pomocy. Miny ludzi przy tym pytaniu- bezcenne 4 .Jak bardzo forum zatrząsnęło waszym ówczesnym światopoglądem? Czy po przeczytraniu forum mieliście uczucie, jakby ktoś wylał na was wiadro zimnej wody? Zauważam na każdym kroku te same schematy, te same gierki i działania... Często udaje mi się przewidywać jak może potoczyć się dana sprawa. Jestem w tym prawie nieomylna ? Gdy przyjaciele zwierząją się ze swoich problemów często "przemycam" im mądrości z forum. W dużej ilości przypadków pomagają. Czasami myślę, czy jednak nie byłoby milej żyć w tej nieświadomości, nie wiedzieć jak to działa, wszystkie sprawy zrobiły się tak oczywiste, że czasami przeraża mnie to, że nic mnie już nie zaskoczy ze spraw damsko-męskich... Czy forum wstrząsnęło to moim światopoglądem? Zdecydowanie tak.
  6. Najlepiej czuję się w sukienkach, gdyby przez cały rok było słonecznie tylko w to bym się ubierała Gustuje raczej w stonowanych, klasycznych kolorach. W chłodniejsze dni bardzo lubię połączenie koszuli, spódnicy, rajstop i zakolanówek-całość wygląda według mnie dosyć subtelnie i stylowo, czuję się komfortowo w takim wydaniu. Jeśli chodzi o kwestie spodni, to zawsze wybieram takie, które są bardzo dopasowane i posiadają wysoki stan. Jednak od kiedy pamiętam mam problem z kupnem takich, które byłyby w 100% idealne, mam szerokie biodra i bardzo wąska talie. Gdy na tyłku idealnie sie układają, to przy tali jest nadmiar materiału, czuję się wtedy jak w worku.?
  7. Czuję niesmak, gdy widzę jak młodzi, inteligentni ludzie się marnują przez biedę w domu rodzinnym, nadużywanie alkoholu i narkotyków przez rodziców-dochodzą cie wtedy takie myśli, że gdyby urodzili się w zupełnie innym otoczeniu doszliby bardzo daleko w szybkim tempie, gdyby tylko posiadali odpowiednie środki. Boli mnie także to jak może "wpłynąć" na nas nasza pierwsza miłość i nieodpowiednie wzorce jakie mogą nam przekazać rodzice. Jestem tego samego zdania jak Pan Marek,niektóry ludzie po prostu nie są stworzeni do roli rodziców i zostają nimi tylko dlatego, bo "co rodzina sobie o mnie pomyśli". Wracając do pierwszej miłości-gdy sama przypomnę sobie jak to wszystko wyglądało, ile nerwów i łez mnie to kosztowało to robi mi się smutno. Fakt, były także wspaniałe chwile, ale po tej "atrakcji" dochodziłam długi czas do siebie. Trudno było mi zaufać jakiemukolwiek mężczyźnie-na szczęście pokonałam ten problem. Kolejna rzecz, o którą mam ból dupy to, to jak niektórzy ludzie potrafią być naiwni i wierzyć w czyste zamiary innych. Żyjemy w erze "drapieżników" i musimy pilnować siebie na każdym kroku. Najgorzej mają ludzie, który z natury są nadwrażliwi i po prostu lubią pomagać. Oni najczęściej trafiają na oszustów, działają na nich jak magnes.
  8. Według mnie nie powinnaś walczyć ze swoim popędem seksualnym, tylko po prostu w pełni go zaakceptować- w końcu jest to niezależnie od nas. Fakt, można przez ileś czasu dać sobie "na wstrzymanie" ale nikt na dłuższą metę tak nie pociągnie, człowiek to przecież istota społeczna. Powinnaś zacząć odkrywać swoją kobiecość, myślę, że w tym tkwi cały sens. Może zobaczyłaś złe wzorce w czasie dzieciństwa? Może matka dała Ci zły przykład? Postaraj się być bardziej otwarta do mężczyzn, nie oceniaj ich pochopnie ani nie krytykuj- gdy tak zrobisz będą bardziej skłonni podzielić się z tobą swoimi odczuciami i przemyśleniami. Mozliwe, że poznasz przez to wiele ciekawych osób. Myślę, że jak najbardziej powinnaś przeczytać książki Pana Marka
  9. Lilia

    Cześć!

    Podsumuję to słynnym tekstem-jestem inna niż wszystkie?
  10. Lilia

    Cześć!

    Chyba jednak nie jestem kimś, kogo wspominasz. Zdjęcie na avatar pochodzi z tumblra ?
  11. Lilia

    Cześć!

    haaha ciekawe
  12. Lilia

    Cześć!

    aż mnie zaintrygowałeś hahh
  13. Lilia

    Cześć!

    użytkowniczka
  14. Lilia

    Cześć!

    Witam wszystkich użytkowników
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.