Skocz do zawartości

Roger123

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Roger123

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. Nie rozwija się Ogólnie macie rację opowiedziała mi bajkę jaki to jestem super , trochę się pośliniła a teraz albo zlewka bo dostała to czego chciała albo chce żebym biegał jak kundel. Zlewam ją i się nie odzywam bo za stary jestem na takie zabawy. Co nie zmienia faktu że nie przychodzi mi to łatwo i zajeżdża białym rycerzem
  2. Bez przesady ale nie lubię zawieszać takich tematów w czasie albo w lewo albo w prawo to co uważasz WielkieOczy że nie powinienem zrobić nic ?
  3. Wszystko co piszecie może być prawdą tylko , że ja sobie to tłumacze tak : ciężkie dzieciństwo , ostatni związek bez szczegółów ale taki nie wypał , że ja nie wiem czy bym się podniósł , do tego oficjalnie mówi, że potrzebuje więcej czasu żeby zaufać i się otworzyć myślicie ,że to naiwność z mojej strony ? Generalnie mijają dwie doby i cisza albo to jest wojenka albo zlewka nie wiem sam . Plan jest taki ,że wytrzymam jeszcze pare dni a jak będzie cisza to zadzwonię sam pojadę zostawię pamiątkę z podziękowaniem za fajny miesiąc i powiem ładnie papa dobry pomysł czy raczej nie ? Bo sam mam wątpliwości
  4. Witam , nie będę opowiadał całego swojego życia żeby Was nie zanudzać ale zarysuje historię, żeby ostatecznie przejść do meritum. Jestem po kilku dziwnych związkach nie miałem tak naprawdę żadnego normalnego ... ostatni związek trwał kilka lat i z perspektywy czasu stwierdzam , że o kilka lat za długo o jeszcze wcześniejszych nawet nie warto wspominać. Dziewczyna niby fajna atrakcyjna ale w głowie woda , totalne rozchwianie emocjonalne , brak pomysłu na życie , ciagle niezadowolenie , rozstania przeplatane powrotami, kiepski seks tak bym to podsumował . Ok doszło do ostatecznego rozstania. Moja sytuacja : materialnie bardzo dobrze , fizycznie średnio , mentalnie średnio. Zrobiłem rok przerwy od kobiet i nagle nastąpił przełom, równo po roku zaczęły się mną interesować dwie nowe kobiety + była zaczęła mnie nękać ,że chce wrócić stanąłem przed wyborem jakiego, w życiu jeszcze nie miałem. Byłą odesłałem, z kwitkiem na końcu uświadamiając , że jak nie przestanie mnie nachodzić, dzwonić , pisać i czekać na mnie pod domem to będę zmuszony zgłosić sprawę o stalking czy jak to tam się nazywa. Efekt ? Chyba zrozumiała bo od miesiąca cisza. Nowa kandydatka na dziewczynę , która do dzisiaj nie kryje się, że ma do mnie sentyment odesłana na orbitę bo jest totalnie nie w moim typie i bym musiał chyba się dużo napić. Druga kandydatka ... trzy miesiące zabiegała o moją uwagę , aż stwierdziłem ,że trzeba spróbować bo ile można być samemu i tutaj zaczyna się historia obecna. Od teraz piszę o dziewczynie z punktu 3. W sumie znamy się 4 miesiące z czego trzy miesiące to tylko służbowe relacje z wyczuwalnym wykazywaniem zainteresowania z jej strony jak się później okazało moje przypuszczenia były słuszne . Była zdeterminowana do tego stopnia , że mojemu najlepszemu znajomemu opowiadała ,że gdyby miała takiego faceta jak ja to by rzuciła prace i znalazła inną ( jest konflikt służbowy ).Stwierdziłem atrakcyjna samodzielna fajna , wolna kobieta czemu nie i się zaczęło. Bliższa relacja trwa trochę ponad miesiąc na początku super , wspólne obiady na przemian raz u mnie raz u niej , bliskość rozmowa, nieziemski seks. Wspólna trudna przeszłość , ciężkie dzieciństwo generalnie i ona i Ja stwierdziliśmy ze jesteśmy swoimi klonami , mamy te same teksty blablabla. Jedyne co mi nie pasowało na początku to ,że po zajebistym seksie zawsze ucieka do domu albo sugeruje , że mam do niego wracać , w zależności gdzie było spotkanie. Po kilku gorących spotkaniach , codziennych wiadomościach obrót o jakieś 150 stopni . Spotkania owszem są ale już nie tak często nie są tak gorące brak rozmowy czułości , telefony/ wiadomości częstotliwość spadła o jakieś 80%. W między czasie rzuciła jakimś tam tekstem , że ona dużo czasu potrzebuje żeby zaufać , ze ona nie potrafi tak się przytulić bla bla bla. Ostatnie spotkanie po czterech dniach przerwy jadę zadowolony , że się zobaczymy a tutaj zonk , telefon ważniejszy, jakiś głupi serial,w tv rozmowa niby się klei ale nic więcej. Minęła godzina i melduje mi , że jest umówiona na jakąś dłuższą rozmowę telefoniczną... może przesadzam ale dla mnie to miało znaczenie spierdala* . Na odchodne pytam jakie plany na weekend a ta mi wymyśla, ze jeszcze nie wie ale może spotka się z koleżankami a może coś innego to się trochę wkurzyłem i powiedziałem „ dobra jak będziesz chciała to się odezwij jak nie to nie” wstaje ubieram się i nara, niby czułe pożegnanie ale po chwili zapomnienia widzę , ze się ocknęła i znowu ucieka efekt przez dwa dni cisza. Wiem , że to wszystko trwa bardzo krótko wiem też , że nie jestem taki twardy jak myślałem ( obiecałem sobie , że się nie zadłużę) ale no niestety się kurde stało. Jakieś pomysły ? Nie wiem sam co mam zrobić z jednej strony sama mi mówiła ze potrzebuje czasu , że nie umie szybko zaufać ( miała przygody w życiu ), że ona ma tendencje do uciekania jak zaczyna się coś dziać poważnego a z drugiej strony wydaje mi się , że jak coś nie idzie równo z każdej ze stron to trzeba dać sobie spokój. Mam umysł analityczny może to mój błąd bo za dużo analizuje ? Nie umiem jakoś przejść obojętnie obok takiego zachowania , że ważniejsi są wszyscy na około ( takie mam odczucia ) , ze ważniejszy jest messenger , a do tego brak przytulanek jakieś głupie seriale w tv tylko po to żeby za bardzo się nie zbliżyć ...albo ?? Żeby mi dać do zrozumienia żebym dał sobie spokój to możliwe co myślicie ?
  5. Roger123

    Witam

    Witam braci i pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.