Skocz do zawartości

misterioso

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Ostatnia wygrana misterioso w dniu 6 Czerwca 2015

Użytkownicy przyznają misterioso punkty reputacji!

Ostatnie wizyty

1446 wyświetleń profilu

Osiągnięcia misterioso

Kot

Kot (1/23)

27

Reputacja

  1. znalazlem. jeszcze dalej sie zastanawiam czy w cenie do 600zl znajde lepszy mikrofon niz blue yeti. wedlug mnie mlx ma lepszy dzwiek do tego co bym chcial robic (ma jakas taka lepsza glebie) https://youtu.be/FGgnylR2AhU tylko ze nie jest na USB, a przy moich podrozach nie mam mozliwosci pierdolenia sie z dodatkowy mixerami wiec narazie jeszcze temat stoi.
  2. gdzie mozna znalezc ta mate? lub jak to sie profesjonalnie nazywa?
  3. Witam forum po dlugiej przerwie! Dlugo mnie tutaj nie bylo poniewaz bylem zajety projektem 'intensywne zycie'. Zglaszam gotowosc: Swoj glos traktuje powaznie i cwicze sie na profesjonalnego lektora. Za pomoca glosu transmituje nie tylko tresc na poziomie fizycznym ale tez pozytywne wibracje na poziomie kwantowym nad ktorymi pracuje przed audycja czy nagraniem. Przed nagraniem pracuje nad intencja dzieki czemu stwarzam nowa jakosc. temat rzeka. mikrofon czeka na zamowienie a w miedzyczasie moge zrobic probke dla was na iphonie. Tematy, ktore chetnie bym poruszyl to np. - kreowanie i zarzadznie rzeczywistoscia (typu 'sekret' czy 'transerfing') - wszystkie tematy zwiazane z kobietami (uwodzenie itp) - tematy zwiazane z manipulacja i jak jej uniknac - podrozowanie - wolnosc - psychologia czyli tematy pokrewne z ecoego Szczerze mowiac zainteresowan mam mnostwo i dosc ciekawa historie do opowiedzenia. 9 lat temu wyszedlem z domu i jeszcze nie wrocilem. obecnie jestem w Tajlandii a na codzien mieszkam w vanie, ktorego przerobilem na kampera. obecnie jest zaparkowany w Hiszpanii. Mam naprawde duzo zainteresowan poniewaz lubie sie uczyc nowych rzeczy wiec lista tematow do poruszenia jest otwata. Chce sie zaangazowac w to radio i wypromowac je. Bede mial motywacje zeby pracowac nad polepszeniem jakosci glosu i rozwijanie pasji. osobiscie uwazam, ze to radio oprocz audycji do sciagniecia ze strony (podcasty) powinno byc po prostu radiem na zywo. albo np. kanal na youtubie gdzie wrzucali bysmy rozne podcasty? (luzne pomysly)
  4. Witam Adolf, dzieki za odwage podzielenia sie swoja sytuacja. Podoba mi sie Twoj wczesniejszy post w ktorym wyczytalem jak ustawiles zone. fajna sprawa, dodal mi otuchy Taka refleksja i moje zdanie co do tego 'krzyza', ktory musimy niesc. Jezeli to TWOJ krzyz np. zle wychowasz wlasne dziecko to tak, powinienes go niesc w imie zasady 'wypić nawarzone piwo'. Jesli jednak to krzyz rodzicow to powinni go niesc sami (to ich odpowiedzialnosc). kilka lat zajelo mi zrozumienie tego. Jestesmy katolikami i wmawia sie nam "twoja wina, twoja wina, twoja bardzo wielka wina" (jeb dzwonem - zakotwiczenie) Wmawia sie nam, ze mamy grzech pierworodny, ze urodzilismy sie juz z grzechem, ze mamy niesc kurwa krzyze i jestesmy winni A tymczasem jak robilem film i wywiady z Australijczykami i Anglikami np. oni zyja dla wlasnego szczescia. Na pytanie 'co chcialbys zrobic przed smiercia' 8 na 10 australijczykow odpowiedzialo mi po prostu 'ZYC' tam sie nie nosi krzyzy, tam sie po prostu kurwa zyje szczesciem, dla szczescia, dla spokoju, dla siebie, dla prostoty. I nie mowcie mi ze, nie chodzicie do kosciola. to nie jest wazne, bo wszystkie modlitwy, piosenki z rekolekcji, to wszystko jest zakotwiczone. trzeba to po prosty wyciagnac na swiatlo dzienne dodac szczypte swiadomosci. Dokladnie tak jak mowisz. Ja bylem takim dzieckiem, ze bralem wine na wszystko. W pewnym sensie lubiem to bo dzieki temu odnosilem rozne sukcesy. Jesli cos nie dzialalo to myslalem 'CO JA ROBIE ZLE' poznieij robilem to lepiej i dzieki temu odnosilem sukces podczas kiedy reszta obwiniala innych zamiast siebie. to byl plus tej cechy charakteru. Jednak minus byl taki, ze ludzie to wykorzystuja i np. kobiety zawsze wine zwalaja na Ciebie, wywolujac poczucie winy itp. Tak samo koledzy, potrafili mi wmowic, ze wszystko jest moja wina a ja nie potrafilem sie przed tym bronic. Np. kilka lat temu na pytanie Arasa czy mam borderline prawdopodobnie zaczal bym sie zastanawiac nad tym i obdzwonil bym wszystkich psychologow w miescie. Bal bym sie napisac po prostu 'nie twoja sprawa czy mam czy nie mam' bo uwazal bym, ze jest to niegrzeczne. praca praca praca. powodzenia Nie trzeba a nawet nie mozna traktowac rodziny jako interes. Masz trudna sytuacje, rozumiem Cie i wspolczuje Ci. Niestety to co napisales nie jest rozwiazaniem sytuacji. O rodzine trzeba walczyc w miare mozliwosci. Jak pomimo walki nic sie nie da zrobic bo druga strona nie chce nad tym pracowac to po prostu zaakceptowac i np. znalezc inne zrodlo milosci. W moim przypadku dziadkowie zmarli ale zostala jedna babcia i chetnie ja odwiedzam. pracuje nad ta relacje i daje duzo od siebie. to samo z siostra. staram sie miec z nia dobry kontakt. a ze wychodze z zalozenia, ze nie mozna miec w zyciu wszystkiego to i tak jestem na plus Dokladnie tak jak mowisz. Dlatego jest dylemat. Ja sie odcialem na 3 lata i pozwolilo mi to zalapac odpowiedni dystans i stworzyc 'nowego siebie' w danej relacji i nowe zasady relacji + akceptacje, ze projekt moze nie wyjsc. Samo odciecie sie nie rozwiazuje problemu ale jest dobrym poczatkiem. TAk samo wyrazanie zlosci. na poczatku trzeba wyrazic zlosc, wkurwic sie porzadnie, powiedziec im jak sie czujemy, napisac list. cokolwiek. wyrazic ta zlosc az do momentu zrozumienia ze ta zlosc niszczy nas samych a nie ich. wtedy zluzowac panewke. wszystko przerobic od poczatku do konca. ja tez jestem zdania, ze od bolu nie mozna uciekac tylko zostac z nim do konca choc to trudne (fight club bro)
  5. a co, przypadkiem jestes psychologiem?
  6. panowie asasyn i vincent - niestety - witajcie w klubie. vincent - nie jestes sam. jestem prawdopodobnie jedna z nielicznych osob, ktore moga Ci cos takiego powiedziec: STARY, WIEM CO CZUJESZ:) na poczatek polecam film: 'takiego pieknego syna urodzilam' jest na youtubie czy cda. nastepna rzecza, ktora pomogla to ksiazka , ktora miala tytul 'toksyczni rodzice' czy jakos tak. (sa dwie podobne ksiazki, wazny jest autor, jak bedziesz chcial to poszukam, sa dostepne w pdfie na necie;D) z niej sie dowiedzialem, ze (na poczatku) nie trzeba WYBACZAC (bo to dzialanie od dupy strony) Szczerze mowiac, srednio mi sie chce wracac do tej sprawy ale skoro moje doswiadczenie moze komus pomoc to opisze sytuacje. Moja mama to borderka najgorszego szczebla. tak jak i w twoim przypadku vincent, nie chce sie przyznac do choroby, odwraca kota ogonem. 'nielogicznosc' nie opisze tego stanu frustracji. nalogowo wszczepia poczucie winy, robi z ciebie agresora i psychopate. (*chociaz sama nim jest) to jest na porzadku dziennym. po latach sie do tego przyzwyczajasz;D na sama mysl 'nielogicznosc' pewnie pojawily Ci juz sie ciarki i przypomniales sobie wszystkie awantury i sceny. W moim przypadku sytuacja byla bardzo ciezka np. Podczas kiedy okazywalem asertywnosc (np. ze nie chce wykonac jakiejs czynnosci) ona dzwonila na policje i podawala falszywe zeznania, placzac, mowiac, ze ja pobilem. raz wyskoczyla do mnie z lapami w ataku szalu i nie trafila mnie, przewrocila sie i wmowila wszystkim, ze ja pobilem. nabila sobie guza, byla w szpitalu, obdukcja, terroryzowala mnie, wmowila otoczeniu, ze ja jej to zrobilem (takie same akcje robila mojemu ojcu, ktory odszedl od nas i rozpil sie. teraz go rozumiem. sam zrobil bym pewnie tak samo) nie wiem co chcesz jeszcze wiedziec. ma totalnie nierowno pod sufitem, nie mieszkam z nia od 8 lat a dalej przetrzymuje moje zdjecia i niektore rzeczy, wmawiajac spoleczenstwu, ze chce mi te rzeczy oddac (co rok, probuje je odzyskac) Ciezka sytuacja jest z tym, ze robi 'wode z mozgu'. powoduje frustracje, zyje w bardzo nierealnym swiecie ale potrafi obcych przekonac do swojej wersji a to powoduje dziwna psychoze. to typowe borderline. dzieki bogu kilka lat temu natrafilem na ta klasyfikacje, poczytalem o tym i poczulem ze nie jestem sam, ze nie tylko mi sie to przydaza. Powiem jasno. TWOJA MATKA TO NIE JEST TWOJ PIERDOLONY PROBLEM. 1) NIE JESTES WINNY TEMU, ZE ONA TAKA JEST. TO NIE TWOJA WINA. 2) POWTARZAM. TO NIE TWOJA WINA. Twoja matka powinna zadbac emocjonalnie o Ciebie a nie Ty o nia. nie jestes temu winny, nie usprawiedliwiaj jej! (napisales: 'Fakt, nie miała lekkiego życia')to nie jest twoj pierdolony problem jakie miala zycie. to jej zycie i jej odpowiedzialnosc. ty jej nie naprawisz. wiesz dlaczego? dlatego, ze nie jestes psychologiem a ona do Ciebie nie zwrocila sie o pomoc. powiem Ci wiecej. ona nigdy sie nie zwroci o pomoc do nikogo. wiesz dlaczego? bo przepracowanie ciezkich tematow, ktore przezyla jest dla niej za ciezkie. dlatego sie wyzywa na 'slabszych'. mozesz to zaakceptowac, pokochac. cokolwiek. nie uratujesz jej. kurwa zrozum. poczytaj o BORDERLINE DISORDER i jakie wynikaja rady z postepowaniem z takimi ludzmi. kazdy pisze; SPIERDALAJ OD NICH. i my teraz mamy konflikt. co robic??? przeciez to nasza matka. trzeba o nia dbac. bo kocham ja. bo dala mi zycie itp. co wiec zrobic? odpowiem w kolejnym punkcie: 3) Wyobraz sobie ofiare gwaltu. zalozmy, ze tatus lubi czasem przerznac corke swoim kutasem. jak wyglada postepowanie karne w tej sprawie? tatus idzie do wiezienia i jest odizolowany. zalozmy wychodzi z wiezienia i co dalej? czy corka powinna dawac sie dalej gwalcic? ona moze wybaczyc ojcu ale najpierw a) ojciec musi byc odizolowany musi PRZESTAC ROBIC TO CO ROBI, musi CHCIEC przestac robic to co robi, i wykazac taka WOLE ZE NIE CHCE TAK DALEJ POSTEPOWAC c) corka moze mu na tej podstawie wybaczyc i stworzyc nowa relacje jesli jednak on nie wykazal takiej woli to NI CHUJA NIE MA MOWY O ZADNYM WYBACZANIU CZY WSPOLNYM FUNKCJONOWANIU BO DALEJ JA BEDZIE ZACHACZAL KUTASEM. No tak czy nie? Wiec teraz popatrz na siebie jako na ofiare gwaltu melntalnego, bo na pewno nie raz tak sie czules. i nie ma sie czego wstydzic. powtarzam. to nie Twoja wina. Czy Twoja kochana mama przyznala sie kiedys do bledu? powiedziala: 'przepraszam, robie zle' ? NIE. ONA UWAZA ZE ROBI DOBRZE. I SIE NIE ZMIENI. ZYWI SIE KONFLIKTAMI. WPIERDALA CIE KAWALEK PO KAWALKU JAK TORTA. tak wiem ciezko to zaakceptowac, ze ma na Ciebie wyjebane, bo przeciez tak czesto powtarza, ze Cie kocha;) 4) Nie fantazjuj o tym, ze ktos z otoczenia Cie zrozumie. NIkt Cie kurwa nie zrozumie. nawet na tym forum. nikt z normalnie funkcjonujacego domu nie jest w stanie zrozumiec jak sie czujesz. nawet ktos z patologicznego domu, w ktorym byla przemoc fizyczna nie bedzie dokladnie w stanie zrozumiec jak sie czujesz ty ofiara przemocy psychicznej. nie trac energii na to, zeby ludziom tlumaczyc jak czujesz oni tego nie zrozumieja i nie beda Ci potrafili poradzic. jedyne co uslyszysz to ze to twoja matka, i musisz jej pomagac, ze nie masz jaj jesli tego nie zrobisz itp. nie maja pojecia o sytuacji i nie beda mieli. Nigdy nie zapomne jak moja matka zadzwonila na policje skladajac falszywe zeznania, powiedziala, ze ja pobilem, ze jestem agresywny (nic takiego nie zrobilem po prostu bylem asertywny i nie chcialem czegos zrobic, czego nie uwazalem za stosowne) rozplakala sie przy policji, popatrzyli na mnie jak na bandziora i zaczeli nie pouczac, ze nie szanuje matki, ze to, ze tamto. Manipulacja otoczeniem. JAK SIE CZULEM JA? MYSLE ZE KOLEGO VINCENT JESTES JEDNYM Z NIELICZYCH, KTORY MOZE MNIE ZROZUMIEC. chociaz ja juz zrozumienia nie potrzebuje. dalem je sobie sam. 5) Powiem Ci tak. chcesz zyc? zerwanie kontaktu to jedyne mozliwe wyjscie. jezeli np. czujesz sie za nia odpowiedzialny, chcesz jej posprzatac, zrobic zakupy? ZAPLAC KOMUS I NIECH KTOS TO ZROBI ZA CIEBIE. ODZYSKAC POCZUCIE WLASNEJ GODNOSCI - BEZCENNE. udowodnij sobie, ze jestes prawdziwym mezczyzna - zacznij stawiac granice (ja np. nie wiedzialem co to sa granice i jak je stawiac. mozna sie tego nauczyc w necie sa rozne darmowe szkolenia) ASERTYWNOSC. rowniez sciagnalem szkolenie online jak byc asertywnym. i ucze sie szacunku do siebie od samego poczatku. 6) nie masz zadnego obowiazku wobec niej. ja Ci to mowie. i jestem Twoim pierdolonym swiatelkiem w tunelu o ktore sam poprosiles wszechswiat. pojawilem sie tu po to, bo potrzebowales, zeby ktos napisal Ci to co juz sam wiesz ale jest przykryte sztucznie wszczepionym poczuciem winy, przez matke, ktora wmawiasz sobie, ze cie kocha. jak by Cie kochala to by Toba nie manipulowala. poszla by do psychologa. dla ciebie. naprawde. niektorze matki tak robia. kochaja swoje dzieci wiec sie lecza. jest tez ksiazka na ten temat ale tytulu nie pamietam. kupilem ja mojej mamie. to udawala, ze ksiazki nie otrzymala (chociaz zadzownilem do kuriera i powiedzial mi, ze doreczyl do rak wlasnych i przeslal podpis)) przy rodzinie poruszylem temat, dlaczego nas oszukuje, skoro przed chwila dzwonilismy do kuriera, to zaczela zmyslac. podejrzewam, ze Twoja mama ma tak bujna wyobraznie, ze na sama mysl juz dostajesz sraczki co? 7) Jezeli potrzebujesz wsparcia, to chetnie pomoge. Swojej sytuacji nie mam zamiaru szczegolowo opisywac na forum bo juz nie mam takiej potrzeby. kiedys mialem, szukalem pomocy wsrod ludzi nie dosc, ze nikt nie pomogl ani nie zrozumial to jeszcze ludzie nie maja do Ciebie szacunku. bo nie rozumieja sytuacji. nawet 'dobry psycholog' nie zawsze bedzie Ci w stanie pomoc. jak poczytasz o border line to przeczytasz, ze wiekszosc psychologow NIE CHCE PRACOWAC Z TYMI LUDZMI. ZA PIENIADZE! wyciagnij wnioski. 8) Moja droga do sukcesu: zerwanie calkowitego kontaktu na 3 lata. po 3 latach kontakt odbywa sie tylko i wylacznie na moich warunkach bez zadnych ustepstw + akceptacja, ze sytuacja sie nie zmieni. O tym, jakie sa to warunki, tez moge Ci powiedziec w cztery oczy bo wiekszosc forumowiczow po prostu wybuchnie smiechem a to cos co Ci moze uratowac zycie. 9) to dopiero poczatek problemow poniewaz zgodnie z zasada fizyki kwantowej i innych nauk i prawd, mozna to podsumowac krotko. Przyciagasz do siebie ludzi o podobnych wibracjach. na chwile obecna 'uciekasz od matki' bo to dla Ciebie za trudne, Bedziesz przyciagal do siebie borderki, i inne osoby z problemami bo Twoja 'dusza' (zwal jak zwal) bedzie chciala ten problem przepracowac. nauczyc sie i udowodnic sobie, ze jednak POTRAFISZ sobie poradzic z ta sytuacja. wiec zwroc na to uwage. nadaj temu nutke swiadomosci, ze to tez TY bedziesz kreowal. zaakceptuj. naucz sie. pracuj. to twoj zycie. od tego nie uciekniesz. ja wierze, ze przed przyjsciem na swiat sami sobie wybieramy poziom trudnosci zycia i czuje, ze jestesmy na wysokim levelu trudnosci. od niedawna zaczalem sie tym bawic i z tego cieszyc, tez polecam Tobie. asasyn - u Ciebie z tego co rozumiem az tak tragicznie nie ma, ale jest rowniez nieciekawie. Podoba mi sie to u Ciebie, ze przyjales odpowiedzialnosc i wyzwanie z tego plynace. Nawet droge wybrales podobna (wyjazd do UK) Uk to straszny syf, ktory pomoze Ci przyblizyc sie do siebie i do ludzi. Tobie tez polecam ksiazke 'toksyczni rodzice' z niej nauczysz sie jak postepowac z tata i ze soba, odzyskasz utracony szacunek i wybierzesz wlasciwa dla siebie droge. kolejny temat to asertywnosc. jesli panowie jestescie zaintresowani to poszukam tego szkolenia, ktore kiedys znalazlem na necie, chce je wyslac siostrze bo biedna tez za bardzo nie umie stawiac granic. Wybaczcie slownictwo jednak pisalem szczerze pod wplywem emocji, taki jestem. jak sie komus nie podoba to mozecie dac mi bana, jednak dajcie chlopakom najpierw przeczytac.
  7. offtopp poleci ale powiem tak - pikaczu szacun za sombrero i disco polo, metoda idealna. ja np. mam ukule wiec zawsze w sytuacji krytycznej moge zaspiewac jakas kolede, piesn religijna czy zwykle 'alalalala la bamba' na rozladowanie sytuacji:D niestety problem mam inny bo moja, na ktorej zjadam zeby raczej sie nie awanturuje tylko stosuje chlodniki emocjonalne, nie chce rozmawiac, negocjowac, zamyka sie w sobie (robiac po swojemu) odcina mnie od rodziny i znajomych mowiac im swoja manipulatorska wersje etc. temat pewnie na inny dzial wiec prosze pokierowac ;>
  8. Molgbys pokazac jakies zdjecia itp na czym polega ten styl 'bungalow' i jaki byl koszt wybudowania 90m2 z ciekawosci? pozdr
  9. assasyn, 7 lat bylem w tym szambie. 7 straconych lat mojego zycia chociaz oszczedzalem siano i teraz jest ono moim kapitalem. moge sie realizowac i swoje pomysly na zycie bo wiem ze mam odlozony kapital, ktory spelnia jakies tam poczucie bezpieczenstwa. Powiem Ci tak. UK to syf. nie tylko z mojego osobistego punktu widzenia. Syf pogodowy, wszystko sztuczne, wyscig szczurow. bardzo ciezko trafic fajnych polakow za granica (mi sie na koniec tej udreki udalo) i powiem krotko. po tylu latach udreki udalo mi sie wyemigrowac na wyspy kanaryjskie (hiszpania) gdzie nawet zima masz okolo 20 stopni, dzieki pracy w uk. Okazalo sie ze poniewaz jestes w UE to co wypracowalem w w UK liczy sie rowniez w Hiszpanii. Chodze do szkoly jezykowej za grosze (60 euro na rok) a poniewaz w UK skonczyl mi sie kontrakt to moge przyjmowac zasilek niecale 1000 euro na miesiac gdzie oplacenie pokoju to 150 euro. jedzenie to kolejna stowka. reszta zostaje. i piwo nie kosztuje 4 funty jak w anglii tylko 1 euro, dziwki za 30 euro, darmowa plaza, ciepla woda, cycki na okolo. poniewaz bylem pierwszym znanym mi polakiem ktory tak odwaznie podszedl do tematu, odrzucilem awans w UK, rzucilem wszystko w pizdu bo mialem wizje hiszpania i nie zaluje. moje zycie sie zmienilo totalnie. jak teraz pomysle o tym ze kiedys mieszkalem w UK to jest mi siebie zal. nie wykluczam, ze kiedys jeszcze bede mial cos wspolnego z UK ale to juz na moich warunkach. Dodam ze mialem dziewczyne angielke 3 lata, ktora calkowicie mi rozjebala system ze swoimi przyjaciolmi pedalami, angielskiej tv nie da sie ogladac tak jak samo jak angielskiego zarcia nie da sie jesc, nie da sie z anglikami rozmawiac bo sa sztuczki, maja calkowicie inny system wartosci wpokojony. generalnie jestem wdzieczny za anglie i za to co sobie tam wypracowalem ale jak patrze wstecz to zmarnowalem tam kilka lat )
  10. a co tu duzo pisac? postawilem wszystko na jedna karte i wyjechalem do hiszpanii
  11. Osobiscie uwazam, ze sprawa powinna byc zalegalizowana, prostytutki powinno sie normalnie szanowac, jak kazdy zawod np. masazystki bo co za roznica czy kobieta masuje reke, noge czy penisa? szczerze mowiac mialem opory na poczatku ale wytlumaczylem to sobie ze po prostu placisz za czyjs czas. tak jak sa masaz. masaz erotyczny i tyle. uwazam, ze uklad jest sprawiedliwy. (i nie mowie tutaj o wspieraniu takich akcji ze kobiety sie przetrzymuje ubezwlasnowolnione itp itd. tylko o ukladzie w ktorym kobieta ma ochote wykonywac taki zawod) Ceny mogly by byc troche nizsze, zawody legalne, ubezpieczenie, wiekszy komfort itp. Kiedys nawet taki filmik wyczailem: :DDDD i co sie okazuje jest to nic wiecej a sama prawda. pamietam na pewnym wyjezdzie udalo mi sie trzasnac niemke, poszlismy na kilka drinkow, jakis tam bilard pozniej znowu piwko w klubie, na koniec bylo rypianie, wiec z rana jeszcze jakas kawka, sniadanko, bylem zadowolony ale w portwelu ubylo ponad 40 euro. a masaz erotyczny ze szczesliwym zakonczeniem tu gdzie mieszkam mozna wyczaic za 30. fakt faktem, ze nie ma tej satysfakcji z usiedlenia zwierzyny ale czasami nawet nie ma ochoty na ta cala jebana gre pozorow itp. czlowiek ma po prostu ochote zeby gala byla opierdolona i tak jak ktos wczesniej slusznie podkreslil, ze jesli ma sie duzy przestoj to warto wlasnie pojsc na 'odblokowanie'
  12. Dzieki za metr szesciesiat siedem - moglo byc gorzej i moglbym byc karlem. Dzieki za wszystkie doswiadczenia z kobietami, ktore byly mi dane, za to ze wiem jak smakuje cipka. Dzieki za kretywnosc, za odwage do zycia wedlug swoich wlasnych zasad i bycia soba. Dzieki za rodzicow, ktorzy pokazali mi ze malzenstwo to niekoniecznie droga do szczescia. Dzieki za motywacje, za optymizm, za indywidualnosc. Dzieki za szczescie, Dzieki za przyjaciol i siostre. Dzieki za to, ze moge osiagnac wszystko nad tym wystarczajaco ciezko/duzo pracuje. Dzieki za to ze jestem zdrowy i mam dwie rece i dwie nogi i reszte organow Dzieki za to, ze moge wstac rano i przezyc dzien w taki sposob w jaki mam na to ochote, Dzieki za wolnosc, za to, ze moge z niej korzystac tu i teraz. Dzieki za TU I TERAZ Dzieki za Hiszpanie, za cycki, za to ze wiekszosc rzeczy dajaca radosc na swiecie jest darmowa, Dzieki za spokoj i radosc z niego wynikajaca, Dzieki za to, ze moge zyc spojnie wedlug zasad, ktore sam kreuje, Dzieki za niezliczone przygody, Dzieki za czas. a czas to pieniadz. Dzieki za to ze moge zyc na tej planecie i doswiadczac, eksperymentowac, popelniac bledy Dzieki, ze moge doswiadczac samotnosci Dzieki za radosc zycia i to ze moge robic co chce, zmieniac zycie Dzieki za forum i wsparcie, ktore tutaj nie raz pewnie dostane
  13. Witam serdecznie grupe wsparcia Co tu wiecej pisac: czas zaczac wspolna przygode, przyda mi sie wasz support a i ja chetnie ja cos pomoge.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.