Skocz do zawartości

CMQ

Użytkownik
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia CMQ

Kot

Kot (1/23)

1

Reputacja

  1. Ej, no jasne. Czy wszystko może się jeszcze wysrać? Zawsze jest taka opcja. Czy cokolwiek teraz na to wskazuje? Nie. Ale inni, którzy przy okazji uważają, że jestem wytworem marketingowym, wiedzą lepiej i ojcowsko mi radzą przygotować się na wpier.... Jakie to jest dobreee.
  2. Mnie statystyki nie interesują. Jedynie mój przypadek, na nim się skupiam. Jak się okaże beznadziejny, to go odpuszczę. Póki co nic złego się nie dzieje, więc powiedz mi po co ja mam zaprzątać sobie głowę innymi?
  3. Myrmidon, Gratuluję, od razu widać lżejszy styl wypowiedzi. Propaganda? Kolego, na każdy x sytuacji wujowych przypada tych kilka bardzo pozytywnych. Strasznym grzechem w tym smutnym jak p....a świecie jest to, że ja się ośmieliłem tą moją sytuacją podzielić. Wam to tutaj przeszkadza, ale komuś pomoże. Ja tam nie znam ani jednej księżniczki z sympatii, więc nie odniosę się do tego. Taboo, Argumenty ad personam uwielbiam. Nie dało rady wyśmiać, nie dało zagadać i zdołować to przyszedł czas na klasyfikację. Cóż, najważniejsze, że z Wami wszystko ok. A to, że nie widzicie niczego złego w formie i treści niektórych swoich postów do mnie to już w ogóle o Was źle nie nie świadczy. Rozwódka to nie trędowata, kolego, a mądrość nie równa się uprzedzeniu. Czy już?
  4. torek, co Ty wiesz o moim domu rodzinnym i wzorcach? Przecież Ty nie wiesz nawet czy i jedno i drugie istnieje. Dziwne rzeczy piszesz, a chyba jesteś dorosłym człowiekiem. Obliterator, jasne, że nikt mi źle nie życzy. Ja mam tylko zrozumieć, że jest tak źle, jak ludzie tutaj twierdzą. Wtedy bankowo zbijemy pionę. Ja wiem w jakim układzie jestem i już zobaczyłem co się z tym wiąże. Co mnie bawi to fakt, że Wy się tym wszyscy bardziej martwicie niż ja na co dzień w nim będąc. Dobra, styka. Mieliście zweryfikować moją realność. Nie korzystacie z tej opcji a w zamian za to za punkt honoru bierzecie sobie dowalanie się do wszystkiego związanego z moją relacją. Nie chce mi się tego czytać, jak ktoś ma ochotę na na PW wymienimy się nr tel i zamienimy parę sympatycznych słów. Reszcie, za ogrom tego całego gówna ja już dziękuję. Troll, prowokacja, a nawet jeśli nie to kretyn skazany na porażkę. Przyjmuję z pokorą, już dobrze?
  5. OK, będzie krótko. Forum nie forum, zawsze szukam otwartych i myślących ludzi. Teraz widzę straumatyzowanych i patronizujących. Tak,chciałem Wam coś ukazać, czemu by nie. Tak, miewam wolny czas, uroki bycia swoim szefem, a co, zazdrościsz czy jak? Bo nie wiem na co mi ta informacja. Narzędzia do komunikacji to super rzecz, jeśli działa. Ja tu, na forum wczoraj użyłem tegoż narzędzia ale nie zadziałało. I co? Jesteś skłonny mi uwierzyć? Oj, dziękuję. Po łaskę to ja tu nie wpadłem. Za ocenę szans dziękuję, ale na co mi ona od człowieka, co mnie na oczy nie widział? Turbo arogancki jesteś że w ogóle mi z tym wyjeżdżasz. I pokazujesz jak mało wiesz. Gównoburzę to siejecie Wy mnie atakując, nie myl pojęć. Mam być otwarty na wiedzę, czyli w Twoim rozumieniu mam się naczytać o Waszych niepowodzeniach i przyjąć swoje za kwestię czasu? Rozumiem, że to Wam poprawi nastrój. I wiesz co, ja tam nigdy nie myślałem, że kobiety się nie wypróżniają, ale dziękuję za to wyznanie. No i określ się, bo jakiś skonfudowany jesteś. Albo to prowokacja, albo "jesteś skłonny mi uwierzyć". Jedno z lekka drugie wyklucza.
  6. loh-pan, z Tunezją pudło, ale jak jesteś uważnym obserwatorem, to znajdziesz za jakiś czas ciekawy dowód na to, co tutaj Wam "wciskam". Nie wszystko kręci się dookoła kasy. Ty nie wiesz czy jest, ile jej jest i od kogo pochodzi, więc po co te wszystkie wyciągane z dupy wnioski? Morfeusz, wolałbym żebyś skupił się na mojej wiarygodności i tylko na niej. Nie zamierzam Ci opowiadać jak skończył się czyjś związek i z jakiego powodu. Inne wioski są już mega nie na miejscu, więc lepiej jak ich nie skomentuję. Ja tu jestem po to, by powiedzieć Wam, że jestem realny, wraz z moją historią, tylko tyle. Nie potrzebuję Waszej psychoanalizy i cynicznych wniosków jak to będę zaraz w dupie. Zachowaj to dla siebie. Co do Twojego ostatniego pytania to nie jest tak, jak to sobie wyobrażałem. Jest lepiej. Pytasz, to odpowiadam. Rozumiem że już to wszystko przerobiłeś, była porażka, więc moja historia, jeżeli jakimś cudem w ogóle jest realna, to się zaraz wszystko smutno skończy. Dzięki, przyjmuję do wiadomości. Jerzy, przedostanie ostatnie zdanie fajne, ale dzięki, ja wiem kim jestem. Co do zbroi, to cóż, tak jestem wychowany. A że kogoś boli... Adolf, dzięki za wypowiedź na poziomie. Ale zauważ jedno. Nie jestem dzieckiem, mam 39 lat i swoje przeżyłem. A mój związek nie trwa od wczoraj. I wierz mi, rady ja również mogę dawać. Ja nie rozprawiam o udanych relacjach, ja jestem w udanej relacji. A endorfiny fajna rzecz, ale nie pisz do mnie proszę, jak do licealisty, too old for that shit. A rozwód przerabiałem więc mogę się z Tobą zgodzić z autopsji. Widzę, że jesteś z Trójmiasta, ja również. Życzysz sobie mnie "sprawdzić"? Bo cała reszta woli po mnie jeździć, ale Ty pozytywnie odstajesz. Słuchajcie, poszydziliście sobie. potem poszliście dalej. Padły ciekawe analizy dotyczące nawet nie tyle co mnie co mojej drugiej połówki. OK, przełknę to, dystans fajną rzeczą jest. Zaznaczę tylko, że o dzieciach i mojej kobiecie nie będę z Wami rozmawiać, skupiamy to na mnie i tylko na mnie. Żaden z Was nie poszedł jednak dalej. Siedzicie w tym, w czym Wam wygodnie i sobie rozprawiacie. A dałem Wam realną szansę zweryfikować swoje bzdety i uznać prawdę. Ale wiecie kim trzeba by być, by to potrafić? Nie jestem w stanie siedzieć tu non stop, ale jestem do dyspozycji. Tylko błagam, na poziomie albo wcale.
  7. Masz prawo nie wierzyć, ale szacun, że mówisz to na poziomie. Już Ci odpowiadam. Tekst jest napisany przeze mnie. Sympatii tak się spodobał, że uznali, że nie zmienią w nim nic. Dla Ciebie to bełkot, OK, masz prawo tak to odbierać. Czy jestem trollem? Wiadomo co odpowiem, więc to pomińmy Możemy się zdzwonić, ale czy to Ci wystarczy, ja nie wiem. Napisałem na fb do moda, milczy. Po co zawitałem? Już mówiłem. Zobaczyłem że ktoś powątpiewa w prawdziwość tego wszystkiego, pomyślałem zatem, że byłoby fajnie wyprowadzić go z błędu. Czy jest sens ze mną gadać? Sam sobie odpowiedz, bo dobrze poszło Ci z całą resztą.
  8. Jak widzisz edytowałem posta tak jak kolega edytował swój dodając swoje pytanie. A jeśli tego nie dostrzegłeś, to nie wyciągaj pochopnych wniosków. Co do dalszej części Twojego wywodu, to wybacz, ale po co mam wracać do Was i dlaczego z podkulonym ogonem? Wyjaśnij o co Ci chodzi z "a nie mówiłem" bo na razie nie widzę co niby takiego powiedziałeś. Jaką to pomoc mi oferowano i w którym momencie? I o jakiej nauce na cudzych błędach mowa? Reasumując, coś Ci się chyba mocno pomyliło.
  9. CMQ

    Witajcie :)

    A po co ma wyjść z czasem jak może od razu? Namawiałem nawet do tego i obstaję przy tym. Nie mów mi proszę o kredycie zaufania po tym co o mnie napisałeś.
  10. CMQ

    Witajcie :)

    Nie dziwię się, ale dziwię się sposobowi w jaki mi to okazują, moderator też się w to niestety wpisał. Powinni założyć minimalną szansę że to jest real deal i wyjść od tego. A jak okazałbym się fejkiem to ban i po sprawie. Trochę szacunku też by nie zaszkodziło, a ja tu czytam, że to komuś gównem śmierdzi. No sorry.
  11. Poznaliśmy się 16 Stycznia 2016r. Poważne związki poza tym były dwa. Reszta - wiadomo.
  12. CMQ

    Witajcie :)

    Cześć, jeżeli piszesz serio, to mega mi miło i dziękuję.
  13. Mac, ja już napisałem do moderatora wczoraj na fb, do dziś nie odczytał wiadomości. Jestem ciekawy czy w ogóle ktokolwiek chce taką opcję brać pod uwagę, kiedy lepiej cynicznie toczyć bekę. Wiesz, tak się prościej żyje większości, kiedy cała ta sytuacja wpisuje się w Wasz światopogląd. Morfeusz, jaja to sobie robisz Ty sam. Generalnie nie na moje progi Twoja merytoryka, więc ustąpię Ci pola. Ale trzymam za słowo, dajesz szczodrze 1% szansy na prawdziwość tego wszystkiego, to ja Ci dam szansę odszczekać, a co. Quo Vadis, pojmuję. A za co był Twój uszczypliwy komentarz? W bonusie od serca. Masz wiadomość na messengerze, napisaną z mojego jakże fejkowego konta. Jeżeli życzysz sobie mnie zweryfikować, to ja chętnie. Skype nie używam, ale jak każda żyjąca i realna jednostka mam telefon. Mogę zadzwonić, mogę go odebrać. Tylko potem będę oczekiwał od Ciebie i każdego tutaj wycofania swoich heheszków. Mamy deal?
  14. Dobra akcja, nie ma co Nie wiem na co ja liczyłem, serio. Zobaczyłem przypadkiem, że niektórzy z Was moją historię widzą jako fejk i akcję marketingową portalu, to pomyślałem, że fajnie będzie pokazać, że niekoniecznie. W efekcie mam szyderę, czasową blokadę (OK, fakt, nie dopełniłem formalności) i ogólne niedowierzanie. Skończyliście mi już cisnąć i obśmiewać? Jeżeli tak, to może macie coś konstruktywnego do napisania? Nie robię sobie tutaj z nikogo jaj i traktuję Was serio, byłoby mega, gdybyście wysilli się na to minimum i zrewanżowali się tym samym
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.