[Mam nadzieję,że dział dobry].Witam.Bardzo proszę o radę.Byłem dzisiaj na spotkaniu z dziewczyną z pewnej grupy na fb. Sam do niej napisałem,zapytałem ją o pewną rzecz.Nie pisałem z nią za dużo przez fb,bo odpisywała z dużym opóźnieniem,co mnie irytowało,a oczekiwałem kultury komunikacji.Korzystając z forumowych rad ustawiłem z nią tylko spotkanie.Zgodziła się na "swoim terenie".Od niedzieli do czwartku nie kontaktowałem się z nią.W piątek potwierdziła i dzisiaj po południu się z nią widziałem.
Dziewczyna SMV wg mnie 6,5-7/10,żadna księżniczka,ale też nie pasztet.Szczupła,niższa ode mnie,taka w sam raz.Była dociekliwa,np.pytała co chce robić po studiach,czy pracowałem etc.
Jak dla mnie trochę to podchwytliwe pytania(badanie statusu,zasobów?).Gadało się z nią w miarę swobodnie na różne tematy,obydwoje studiujemy,ale na różnych uczelniach i jest między nami 3 lata różnicy wiekowo.Biega przed testami do woja,niby wszystko ok,ale...
Żółte światło
Mieszka w akademiku i mieszkają tam również erazmusy. Oczywiście stereotyp się potwierdza i są to głównie faceci,m in. Turki. Ponoć jeden z nich wysyłał jej znajomej na instagramie propozycje wiadomo czego.Od razu powiedziałem co sądzę o kolegach z południa,po co tu przyjeżdżają i kogo szukają.Z tego co powiedziała zrozumiałem,ze ma tego świadomość.Koniec końców zrobiło mi się niesmacznie,że mieszka i pewnie kojarzy Turasów.
Nie lubi ciągłych imprez,ale jednak wydaje się mieć większe doświadczenie od mojego,które jest niemal zerowe.Ma jakąś grupę znajomych,siostrę,która tez studiuje na jej uczelni
i przyjaciółkę,która mieszka w jej rodzinnej wiosce.Ogólnie to jestem troszkę zawiedziony,bo wydaje się bardziej schematyczna od byłej.To co dotyczy jej życia towarzyskiego przyjmuję z ostrożnością,tak jak w temacie postu.
Czerwone światło(?)
Gadaliśmy chyba o jej znajomych i ona palnęła,że nie szuka chłopaka,bo jest niedojrzała.Udałem głupa i zapytałem czemu ten temat się pojawił.Coś przebąknęła.
Moja filozofia
Byłem w LTR z jedną dziewczyną,nawet do czegoś doszło.Ex jest trochę wyznacznikiem związku.Każda następna dziewczyna do LTR nie może mieć SMV<6(mnie dziewczyny wyceniają na 7/10,sam siebie na 6-7),odrzucam prymitywne karyny,te co robią męskie rzeczy(wszelkie prawniczki,feministki etc.) i księżniczki,bo z obserwacji i doświadczenia widać u dziewczyn z SMV>7 miesza się we łbach i po co mi taka co miała kilku czadów i zawsze w zanadrzu ma kilku orbiterów. Dziewczyna z dzisiejszego spotkania pod względem SMV jest ekwiwalentem byłej,ale wkurza mnie wspomniany większy współczynnik schematyczności u niej niż u byłej.Dodatkowo,cały czas z tyłu głowy mam kwestię tych turasów,większą od byłej ilość znajomych(w tym pewnie kilku orbiterów).
Suplement
Powiedziała,że jest nieśmiała i że otwiera się przed ludźmi dopiero jak ich pozna. Ja: "-A ze mną swobodnie gadasz,mimo,ze mnie nie znasz.Czemu?". Ona: "-Nie wiem". I uśmieszek.Jak się to ma do tego,że nie szuka chłopaka.
Chwała,że doczytaliście do końca.Wszelkie uwagi,nawet krytyczne,chętnie przyjmę.