Skocz do zawartości

CygańskieŻycie

Użytkownik
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość:
    Zagranica

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia CygańskieŻycie

Kot

Kot (1/23)

5

Reputacja

  1. Też sie tak czuje, szczególnie gdy rozmawiam z koleżanką z pracy i ona się schyla by mi coś powiedzieć. Tutaj gdzie aktualnie pracuje same takie panny są, nie dość że wyższe ode mnie to jeszcze na szpilkach. Mam brata kilak lat młodszego i też widzę że to pokolenie jest jakby wyższe, chyba inne jedzenie spożywali gdy byli dziećmi, więcej antybiotykó - nie wiem. Nie mam pojęcia natomiast w jaki sposób - co wielu tutaj próbuje wmówić innym - tacy ludzie jak my maja zbudować swoja pewność siebie gdy na każdym kroku człowiek czuje sie, nie ukrywajmy tego, gorszy.
  2. @bassfreakWłaśnie laska była z Gdańska, tzn tam spędziła ostatnie kilka lat wiec miałem okazję poznać jej koleżanki. Odniosłem wrażenie że bardziej niz wzrost liczy sie ile typ ma w łapie xD
  3. W sumie rozumiem Twój ból bo jednak w większych miastach (nie wiem skad jesteś) taki wzrost to raczej sąłbo ale na prowincji można z tym coś wyrwać, mówiąc kolokwialnie ? Ja sam mam 164 i po prostu fakty są takie że to za mało. Miałem ostatnio kobietę która mierzyła jakieś 155 cm, ubierała spzilki i nadal była niższa ode mnie mimo to mówiła że jestem zbyt niski. Cóż poradzisz, życie.
  4. Nie, to była moja 3 dziewczyna - w sensie związkowym. Raczej się ze soba nie nudzilismy, zawsze gdy sie spotykaliśmy był jakis wypad gdzieś, chociażby do muzeum albo jakaś wycieczka poza miasto. Seksy były i nawet częściej to ona jest inicjowała. Z seksu chyba była zadowolona, zawsze chciała więcej. Jeśli o mnie chodzi to tak średnio. Sam nie wiem ale mówiąc szczerze rzadko przy niej dochodziłem. Pociagała mnie ale aż tak bardzo jak poprzednia laska to nie. Moż eto był powód - nie wiem. Ostatnio widzieliśmy sie miesiąc przed tym gdy zerwała i sama wskoczyła mi do łożka 2 razy - więc myślę że "pożycie" bardzo udane. @hogen Miała problemy ze soba i z głową. Na sam koniec narzekała że ja jestem aspołeczny a poszedłem z nią na wesele gdzie więcej sie bawiłem niż ona a także wychodziłem ogólnie między ludzi. Zdarzało się że na mieście krytykowała na głos czyjś wygląd (np że koleś ma wielką dupe, o co ja kompletnie nie dawałem jebania). Oceniałą też moja rodzinę i ogólnie wypowiadała sie negatywnie o ludziach - że powinni zdechnać itp. Jednocześnie mi zarzuciła że nie umiem między nimi żyć. @Nocny Konwojent tak - często byłem męczybułą - szczególnie w świeta gdy trułem jej dupe zanim zając sie czymś konkretnym.
  5. Tutaj musze sie niestety zgodzić, mam do siebie duży żal o to. Nawet nie chodzi mi o to że wywowałem w niej takie uczucia jakie wywaołałem ale raczej o to że po prostu nie miałem zajęcia i byłem taką "męczybułką". Przestałęm uprawiać sport, nie miałem zajęc poza pracą. Gdy pojechałem na świetą do domu to poza rodzicami i rodzeństwem z nikim nie gadałem i trułem jej dupę. Rzeczywiście jak też zauważył kolega @Taboo mogło to wyglądać na próbę zniewolenia jej. Ona z resztą sama mi o tym powiedziała, że tak się czuła. Co do kogoś innego. No nie wiem tak na prawde jakby mogła kogoś znaleźć. Mieszka na takiej wiosce raczej ciezko tam dojechać. Rzadko bywa w PL a nawet jeśli to takie prawilne chłopaki idą na łatwize i szukają sobie raczej kogoś na miejscu - co z resztą mnie nie dziwi bo po co sobie utrudniać życie. @Still czemu uważasz ż epojawił sie ktoś inny? Jeszcze 2 tygodnie przed wyjazdem do Polski miałęm wrażenie że wszystko jest ok. To ignorowanie pojawiło sie nagle - polegało na tym ż enei gadaliśmy na kamerkach tylko pisaliśmy. Nie wiem gdzie mogła poznać innego faceta.
  6. Jeśli chodzi o seks to najczęściej i nawet ostatnio sama go inicjowała, zawsze miała mokro do tego stopnia że ja często już nic nie czułem bo taki był poslizg. Jeśli chodzi o zaburzenia to tak. Pochodzi z ciezkiego domu i z resztą był tutaj niedawno taki temat związany właśnie z psychopatami i ona miała jakby brak tego czegos w oczach. Jakby tępo w czyms utkwione - na swój sposób przerażające. Co do towarzystwa - właśnie problem polega na tym że nie mam takowego. Żyję na emigracji - do Polski nie chce wracać. Niemniej dziękuje za komentarz. Nie był tylko Whatsapp i Messenger. Spotykaliśmy się średnio co 2 tygodnie, albo ona była u mnie albo ja u niej. Czasami też w Polsce się widzieliśmy.
  7. Witam brać. Piszę tutaj po niemal roku od ostatniego posta. Mozna powiedzieć ż ekolejne doświadczenie za mną. Po rozstaniu z dziewczyną rok temu założyłem konto na pewnym portalu na S w celu... wiadomym. Chciałem poznac dziewczynę i ogarnąc się życiowo. Może to brzmieć niepoważnie ale taki był mój plan - by mieć kogoś przy sobie, nie spędzać samotnie weekendów. Jestem raczej emocjonalnym facetem i cięzko znosze samotność. Poznałem tam dziewzynę o ładnym imieniu takim jak nazwa pewnym popularnych czekolad produkowanych za zachodnią granicą. Od początku zakładaliśmy że będzie to przez pewien czas związek na odległość jako że ani ona ani ja nie mieszkamy w Polsce ale w krajach z nią sąsiadujących. Podobnie jak pierwsza dziewczyna ta tak samo była ze Śląska - sam nie wiem dlaczego mnie tam tak ciągnie - może ten luz jaki ludzie tam mają? Od początku spędzaliśmy długie godziny an rozmowach na whatsapp czy mesengerze. Spotkaliśmy się około miesiac po poznaniu i potem spotykaliśmy się średnio co 2 tygodnie. Albo ona przyjeżdżała do mnie albo ja do niej. Chciałbym zaznaczyć że w jedną stronę jest to prawie 600 km więc wymagało to zaangażowania zarówno z jednej jak i z drugiej strony. W międzyczasie odwiedziliśmy kilka miejsc w Polsce jak i w Czechach - byliśmy m.in. w Gdańsku. Od samego początku dziewczyna wydawała sie być w porządku, miała swoje zdanie i nie pozwalała sobie wejśc na głowe. Nie przeszkało mi to zupełnie mają doświadczenia z raczej uległa dziewczyną z poprzedniego związku - tym razem szukałem czegoś innego. Dziewczyna pracowałą, miała swoje pieniądze, mieszkała/ mieszka w wynajmowanym mieszkaniu w Niemczech z siostrami i szwagrem. Po kilku miesiącach związku jakoś w październiku bylismy w 4 we Francji. Przyznam szczerze że miałem tam swoje odpały - nie ukrywałem od samego początku że nei pasuje mi towarzystwo jej szwagra i jego znajomych. Nikogo nie obrażając to takie typowe Sebki - niemniej jednak jak dla mnie chłopak był ogarnięty - po prostu urodzi się w niewłaściwej rodzinie i jego charakter został uksztaltowany w takich a nie innych warunkach, od niego niezaleznych. Po tym wyjeździe dziewczyna powiedziała mi że nigdzie już nie pojedziemy w tej paczce bo jestem nerwus i nie umime żyć z ludźmi, akceptować ich. Rzeczywiście jest tak że nie będę wszystkiego i wszystkich akceptował - chyba nikt tak nie ma. Po tym wyjeździe spotkaliśmy się jeszcze raz u mnie. Ona przyjechała autobusem, ja ją odwodziłem samochodem. Wydawało mi się że sprawy wraają do normy. Niemniej jednak w połowie grudnia czułem że zaczyna mnie oignorować. Pisała mi o tym że mam ze soba problem bo się nie wyszumiałem, nie nabrałem ogarnięcia wśród ludzi i odcinam sie od społeczeństwa. Nie ejst to do końca prawdą - tak jak pisałem wcześniej nie akceptuje wszystkich i wszystkiego. Niektórzy działają mi na nerwy i widać to po mnie bo nie maskuje uczuć. Od tamtej pory ciągle szybko kończyłą rozmowe tłumacząc ze jest zimna i ona sie nie wysypia więc wcześniej chce się położyć. Rozumiałem to ale mnie to drażniło. Jakoś na święta pojechałem do domu, ona podobnie, nawet w tym smym dniu przyjechała do siebie na Śląsk. Od początku próbowałem sie z nią ustawić na spotkanie, ciągle jednak było coś. Albo byłą u koleżanki u której byliśmy na weselu w wakacje - w co wierze bo pokazywała mi screeny rozmów z nią, albo wychodziłą gdzieś ze znajomymi albo siedziała u rodziców. Zapytałem ja co robi w sylwestra to odpowiedział że jest chora i zostnie w domu z ksiązką. Ja na sylwestra wróciłem do siebie, musialem/ nie musiałęm isc do pracy. W sumei nie wiem czemu tak wcześnie wróciłem. Ona natomiast poszła na impreze do swojego sąsiada. Mówiła mi że u niej w domu jest zimno a tam będzie dobra atmosfera i ciepłota. Na potwierdzenie tego też wysłałą mi screena z listą zaproszonych gości. Co do samego typa nie miałem żadnych podejrzeń bo jest od nas sporo młodszy i ma taki charakter jakby geja. Więc gdy ja kończyłem pracę tutaj i poszlismy z kumplem coś zjeśc by uczcić koniec roku ona wysłałą mi screena jak ten koleś ją całuje w policzek a ona jakby posyła całusa do odbiorcy wiadomości, tego kto patrzy na zdjęcie- nie wiem jak to inacej ująć xD Wyprowadziło mnie to z równowagi bo uważam że nie robi sie takich rzeczy. Ona zaczęła mi pisać że to tylko żarty itp. Nie ukrywam że samotność i poczucie bycia ignorowanym wzięły górę i napisałem jej wiadomość czy nie poznałą tam kogoś czasem i że ją bardzo kocham. Wysłała mi tylko krótki nagranie że kładzie sie spać. Na drugi dzień starałem sie z nią jakoś skontaktować albo nigdzie nie odbierała, ani fb, ani whatsuip ani telefon. Popołudniem tego sameog dnia napisała mi że zachowuje się jak typowy psychopata i musi zakończyć tę znajomość. Zablokowała mnie wszedzie gdzie mogła więc nie wiem co u niej się dzieje. Rozmawialem z nią przez sms później bo powiedział że nei chce mnie juz widzieć i nie ma szans na normalną rozmowę. Kilka dni temu gdy upomniałem sie o spodnie które wciąz są u niej i by mi je wysłała zapytałem ja co tam niej a ona że zajebiście, że w końcu czuje że żyje i że trułem jej tylko zycie, że ejstem toksyczny. Nie mam pojęcia skąd wniej nagle takie pokłady niechęci wobec mnie. Napisałą mi jeszcze że dawała mi sygnały i mówiła co jest nie tak ale ja to olałem i że to moaj wina że sie spieprzyło. Napisałą mi jeszcze że mam juz się z nią nie kontaktować, wysyła mi numer paczki i życzy powodzenia i Bye. To by było tyle na teat tej histori. Z jednej strony bardzo mi jej brakuje bo jednak dobrze mi z nią było. Z drugiej odczuwam lekką ulge bo pochodzi z dosyć dziwnej rodziny (rodzina wielodzietna, problemy z kasą, narkotyki). Wiem że sam nie ejstem idealny, ba - daleko mi do tego, ale ona sama mówiła rzeczy które mi cizko by przeszły przez gardło. Takei jak to ze ludzi trzeba mordować albo że głupi nie powinni się rozmnażać. Pisze tego posta bo chce zrozumieć. Bo może niektórym wśrod Braci przydarzyła się podobna historia. Chce zrozumieć dlaczego to zrobiła. Nie jest todziewczyna głupia, wręcz przeciwnie. Niestety jej zachowanie wywołuje u mnie skręcanie się żołądka. Przykro mi z tym że nic nas juz nie łączy bo wydawała sie dziewczyną dla mnie - taką do życia. Pozdrawiam tych któzy dotrwali do końa tekstu ?
  8. Niestety w mojej rodzinie też pojawia się cyklicznie podobny problem. Moja matka pracuje z samymi kobietami i z tego co wiem da sie zauważyć zmianę w jej zachowaniu na pozytywną gdy dłuższy czas jest poza miejscem pracy i nie ma dostępu do tych ich "dobrych rad". Dodam że większość załogi jest po rozwodach. Moja prywatna opinia jest taka, że po prostu kobiety nie chcą by innym kobietom w ich otoczeniu było lepiej - ot, cała filozofia.
  9. Ad 1) Biorąc pod uwagę koszt ubezpieczenia (7k) + powiedzmy wydatki na paliwo to jest to 10-15% mojego rocznego budżetu. NIe wiem czy to duzo czy mało bo nigdy wcześniej nie utrzymywałem samochodu. Koszt kupna tego auto to jakieś 30% moich aktualnych oszczędności, więc nie ma mowy o kredycie, kupiłbym auto za gotówkę w salonie Volvo. Ad 2) Auto zamierzam użytkować raczej klasycznie, tzn. dojazdy do pracy + weekendowe wypady za miasto. Raz na jakieś czas, powiedzmy 2 razy na miesiac zamierzam jechać tym autem do Polski (700 km). Samochód będzie wykorzystywany jedynie prywatnie, nie prowadzę działalności.
  10. Jeśli chodzi o same rozmiary samochodu to są one porównywalne z V40 II generacji która wygląda jak hatchback.
  11. Witam forumowiczów. Ten wątek jest skierowany do całej Braci a szczególnie do tych z Was którzy mają staż za kierownicą lub też są mechanikami tudzież pasjonatami motoryzacji. Mianowicie na początku tego roku zrobiłem sobie prawo jazdy - dosyć późno zważywszy na fakt że mam już 29 lat. Niemniej jednak wcześniej jazda samochodami nie była dla mnie pociągająca i transport publiczny mi w zupełności wystarczał z racji tego ze mieszkam w dużym mieście. Po zrobieniu prawka miałem mozliwość - teoretyczną - korzystania z samochodów moich rodziców. Wiem jednak jaka była by reakcja (krzyki, manipulacje, emocjonalny rollercaster) gdybym na przykład auto uszkodził/ zarysował. Jako że od kilku lat pracuje za granicą to odłożyłem sobie przez ten czas pewne oszczędności i za ich część, powiedzmy 1/3, chciałem sobie kupić swoje auto którym jeździłbym na codzień do pracy i do Polski w razie konieczności. Zawsze bardzo podobały mi sie samochody marki Volvo i Audi, szczególnie modele odpowiednio V40 i A3. Z racji tego że kilku znajomych ma A3 i maja z tymi samochodami problemy, a konkretnie z silnikami to ciężar zainteresowań przerzuciłem na Volvo V40, konkretnie drugą generację tego modelu produkowaną od 2012 roku. I tutaj pojawia się pytanie do Zainteresowanych. Czy nie uważacie że kompletnym idiotyzmem jest kupowanie tak drogiego samochodu jako swojego "pierwszego", mając na uwadze że po zrobieniu prawka jeździłem moze z 10 godzin z czego tylko jedna godzinę omawianym samochodem na jeździe testowej? Przyznam szczerze że nie czuję się pewnie na 100% za kółkiem, wiem że mogę popełnić błąd i skasuje albo uszkodzę auto. Dodatkowo ubezpieczyciel wyliczył koszt rocznego ubezpieczenia OC + AC na 7 tysiecy złotych. To wszystko kosztuje, to prawda, szacowałem że utrzymanie tego samochodu kosztowałoby mnie około 10-15% rocznych dochodów. Z drugiej strony czuję że posiadanie takiego samochodu pomogłoby mi a konkretnie mojej samocenie która z różnych przyczyn nie jest taka jaka moim zdaniem byc powinna. Dodatkowo pchnęło by mnie to życiowo do przodu - przynajmniej tak mi sie wydaje. Dodatkowo to bezpieczny i wygodny samochód - mógłbym nim robić wielogodzinne trasy z mojego akutalnego miejsca zamieszkania do Polski. Dziękuje wam za wszelkie rady!
  12. @Pazur2000 @suski zapomniałem wspomniec że ja z tego rozczarowania tez puknalem ostatnio jedna studentkę. Powiedziałem jej to dzisiaj bedąc w stanie wzbudrzenia więc odpowiedziała mi że jesli ja mam wieksze doświadczenia to ona też ma prawo do swoich. nie wiem co sie z nią ostatnio stało, strasznie sie zmieniła przez ostatnie 2 miesiące.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.