Ja uważam, że kobieta najbardziej korzysta na wybraniu sobie mądrego roztropnego mężczyzny i go wspieraniu. Młodego chłopaka z perspektywami. Gdy on osłabnie - pomoże mu. Gdy on trochę skapcanieje - podniesie go na duchu, zaciągnie na siłownię. Taka kobieta świadoma. Patrząc na sprawę statystycznie, uważam, że taka przeciętna kobieta z takim mężczyzną w długoletnim związku - najwięcej wyciśnie na nim i finansowo i w sensie emocjonalnym.
Najmniej natomiast wyciągają Panie z wymaganiami, przeskakujące na kolejnych facetów, szmacące swoich facetów lub długo czekające na zaślubiny i dziecko no bo przecież ona wciąż próbuje ugrać jak najwięcej.
Paradoksalnie im się wiedzie najgorzej - i od strony emocjonalnej i od strony często finansowej.
Gdybym był kobietą, w momencie gdy złapałbym się takiego faceta jak np ja - gdy miałem swoje problemy - pomógłbym mu. Dopingował go. Taki mężczyzna chodziłby jak w zegarku dla takiej kobiety - zarabiałby, zapierdalał, dbał o wszystko. On potrzebuje tylko uśmiechniętej, raczej uległej miłej dziewczyny, która nawet jak nim lekko manipuluje - to tak lekko, dla dobra związku, a on sam zdaje sobie z tego sprawę, że ona to robi i przymyka na to oko.
25 lat - kończę studia biorę ślub z odpowiednim facetem, dziecko, wspólna praca na własne nieruchomości, przyszłość, itd. Gdy facet jest osłabiony i nabieram do niego gadziego obrzydzenia - pracuję nad sobą i przeprogramowuję się, bo to wszystko siedzi w głowie.
Tylko to jest zbyt skomplikowane do zrozumienia dla większości kobiet. Te które to zrozumiały - najwięcej całościowo zyskały.