Skocz do zawartości

Amadeus

Użytkownik
  • Postów

    84
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

1352 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Amadeus

Kot

Kot (1/23)

68

Reputacja

  1. Jak są takie podchody z kobietą to raczej na pewno nic ciekawego z tego nie wyniknie. Widać, że autor zaangażował się na tym etapie trochę za mocno, a spotkania przecież jeszcze nawet nie było. Z kobietami jak nie wiesz o co chodzi, to prawdopodobnie chodzi o gó*no.
  2. Jak najbardziej tak. Nie przejmuj się długą przerwą, szybko nadrobisz, bo jest coś takiego jak pamięć mięśniowa.
  3. @Bohun Gościu, piszesz drugiego posta, który ma na celu obrażenie mojej osoby mniej lub bardziej pośrednio. Na to czasu Ci nie szkoda, ale na konstruktywne argumenty już tak. Rzeczy nie wziąłem sobie z dupy, niektóre z nich są nawet z redpillowskich źródeł. Z osobą, która wie mega sporo w tym temacie wszedł mi taki temat podczas rozmowy, a ja postanowiłem podzielić się przemyśleniami. Z tego co piszesz wynika, że dokonujesz jakieś projekcji mojej osoby na podstawie ludzi z przeszłości i to jest ok, ale nie zapominaj, że ja sobie tego zaburzenia świadomie nie wybrałem.
  4. @Bohun Napisz mi więc proszę w których miejscach się mylę. Rozmawiam na ten temat z osobą, która miała z takimi osobnikami jak ja sporo do czynienia i sama stwierdza, że narcyzm i kobieca psychika mają sporo podobieństw. Jeżeli nie stać Cię na merytoryczną dyskusję to po prostu nie wypowiadaj się.
  5. Moja ex potraktowała mnie tak bez szacunku z tym czekaniem jak już była bliska zerwania i mną pomiatała. Ogólnie widać, że w Twojej relacji jest źle. Sam nie zachowałeś się w porządku, ale teraz Pani będzie wywlekać to przy każdej kłótni. Moim zdaniem powinieneś przeprosić (tylko raz!) i powiedzieć, że czasu nie cofniesz, w przyszłości będzie inaczej. A jak panna znów zaatakuje na poczucie winy to mówisz, że przeprosiłeś, wyciągnąłeś wnioski i teraz to jest tylko jej problem.
  6. Jasne, dostaję shit testy jak każdy. Jeśli chodzi o gadkę to rozczaruję Cię, ale nie mam szczególnych tekstów, po prostu jestem mega pewny siebie. Natomiast zrobiłem analizę i zauważyłem, że cechą wspólną tego magicznego "flow" zarówno u mnie jak i u innych narcyzów jest wciąganie do swojego świata. Co do treści to obojętne. Ja opowiadam dużo historii ze swojego życia. Inny kolega napieprza jakimiś ciekawostkami. Chyba nie próbowałem do wyższych od siebie. Natomiast jak panna ma bardzo duże SMV to już na nią nie działam. Wciąż imponuje jej pewność siebie, ale nie widzę żeby była uległa jak reszta.
  7. Tak, mam taką niepohamowaną energię jakbym mógł wszystko. Kobieta jest trochę dla mnie jak zwierzyna, robię się dominujący. Myślę, że spore znaczenie ma to, że czuje się przy niej swobodnie. Mam czarujący uśmiech i błyszczę na tle towarzystwa. Ja ogólnie w aktorstwo nie lubię, ale generalnie tak - mamy do tego spore predyspozycje. Czasami jestem dzieckiem mówiącym słodkim głosem, a po chwili przechodzę w dominującego kolesia, to jest popieprzone i robię to jak mam na to ochotę, nawet to nie ma konkretnego celu. Ogólnie po prostu widać, że bardzo dobrze czuję się w swojej skórze. Ten flow w gadce też raczej wynika z dobrego czucia się z samym sobą, ja nie mam nie wiadomo jakich tekstów. Moim zdaniem właśnie za duże znaczenie mężczyźni przypisują do tego co powiedzieć, a chodzi o to jak to powiedzieć. Kluczowa jest dla mnie znajomość kobiecej psychiki oraz jej dokładne rozumienie. Często wiem co powiedzieć, w odpowiednim momencie tak jakbym ją programował. Czasami odwalam też piękne strategie. Przykład: Siedzę w klubie studenckim i widzę 3 dziewczyny, które znam z widzenia i które znają mnie z widzenia. Po napiciu się i wprawieniu w dobry nastrój podchodzę, nawet nie pamiętam na co je zagadałem, chyba tylko przypomniałem gdzie się widzieliśmy i przedstawiłem się. Oczywiście uśmiech, ultra pewność siebie. I siadam między nimi. Odwalam moją magiczną gadkę, po czym mówię o naszym wspólnym znajomym, że ciacho z niego i jakbym był kobietą to bym go przeleciał. Żaden normalny facet nie powie czegoś takiego. Potem idziemy tańczyć, a ja tylko na to czekam, bo wiem co się stanie - pani po około 40 minutach pyta mnie czy jestem gejem. Ale mi te 40 minut wystarczyło żeby one miały wszystkie mechanizmy obronne wyłączone i mogłem "pracować nad nimi" na luzie. Narcyzi robią w drugą stronę niż normalni mężczyźni - my się do kobiet upodabniamy zachowaniem i sposobem myślenia.
  8. @Ramaja Awantura Twoim problemem nie jest sama empatia. Ogólnie lepiej jest zawsze wyrabiać w sobie jakieś cechy niż je odejmować. Żadna cecha, z którą Ty czujesz się dobrze nie będzie dla kobiety odpychająca. Moim zdaniem zamiast tłumić ją, dodaj do niej jakąś cechę taką jak np. asertywność. Wyznacz granice po prostu. To nie empatia sprawia, że byłeś miękki, a brak innych cech. A ja uważam, że to wybór faceta jaki chce być. No i dobrze, być może to jest Ci właśnie potrzebne do równowagi. Właśnie to mam na myśli, wyznaczanie granic. One są stworzone w taki sposób żeby sprawdzać jak daleko mogą się posunąć. Rób tak samo. Od małych rzeczy się zaczyna. Dla psychiki ważne jest że zrobiłeś z tym cokolwiek, potem za każdym razem będzie łatwiej.
  9. Człowieku, wierz mi że tego zaburzenia mieć nie chcesz, ja się z tego leczę XD. Na pewno da się wyrobić sobie pewne postawy narcystyczne i zamierzam sam to zrobić jak pozbędę się narcyzmu jako zaburzenia. Dam Ci wtedy znać jak mi poszło. Założyłem osobny temat odnośnie narcyzmu, weź sobie jakieś mechanizmy i popróbuj. Natomiast zaburzenie samo w sobie jest nie do podrobienia. Ciekawe są niektóre sytuacje np. jak mam przebłyski normalności to laska, która była "niezła, ale stać mnie na więcej" staje się nagle śliczna. Ogólnie lepsza do podrywania jest osobowość histrioniczna, oni są totalnymi mistrzami w tym. Dałbym sobie 7/10 oceniając siebie dość obiektywnie. Jest masa przystojniejszych kolesi. 179 cm wzrostu, chudy. Byłem dobrze zbudowany (nie jakoś bardzo umięśniony), ale teraz już nie jestem, widać pozostałości po treningach. Mam symetryczną twarz i okulary. Właśnie to jest największy mit na temat narcyzmu. To że my tak się zachowujemy to jest jedna strona medalu. Tak naprawdę mamy masę kompleksów. Narcyzm nie jest zawyżonym poczuciem wartości tylko przesadnie zaniżonym. Podświadomość tworzy iluzję, która przysłania rzeczywistość i jest to mechanizm obronny chroniący ego. Jak mam przebłyski normalności podczas wychodzenia z tego to czasami aż się cały trzęsę, wytrzymanie kilkunastu minut w tym stanie wydaje się być straszne. Jak ktoś jest przystojniejszy ode mnie albo coś lepiej ogarnia to kompleksy właśnie są. Narcyzm można opisać poprzez uczucie bycia wiecznie niewystarczająco dobrym. Dbam o swoje dobro, jestem skupiony tylko na sobie i nie myślę o innych, ale nie jest to tak jak się wydaje, że nie mam sumienia. Wręcz przeciwnie, nienawidzę kłamstwa i manipulacji i zawsze myślę czy ktoś poprzez moje decyzje nie ucierpi. Akurat często jestem bardziej fair od ludzi normalnych, ale to akurat wynika z mojej własnej osobowości. Problemem jest po prostu to, że nie mam empatii, jest ona przyblokowana i przez to nie jestem w stanie tworzyć normalnych więzi. Mimo to, moi znajomi znający mnie od dziecka niczego nie zauważyli tak więc u mnie ten narcyzm nie jest taki zły. Nie uważam to, że mówię jest najlepsze, często zmieniam zdanie pod wpływem racjonalnych argumentów od innych. natomiast jestem mocno egocentryczny i w rozmowie dużo mówię o sobie. Z porażkami nie radzę sobie w ogóle, my takie rzeczy bierzemy mocno do siebie, a sukcesy po chwili nie mają znaczenia, bo trzeba sobie wymyślić kolejną rzecz, która chwilowo nas dowartościuje i zacząć do niej dążyć. No to może akurat cechy narcyzmu, które zmodeluje osoba zdrowa będą korzystne, nawet na pewno. Z pewnością narcyzm ma dużo plusów i wielu narcyzów nie chce z tego wychodzić, bo szkoda im tracić te cudowne supermoce.
  10. Przede wszystkim aurę ponieważ jestem introwertykiem. Od nas czuć jakbyśmy byli kimś wyjątkowym, bo tak się po prostu zachowujemy. Podobno spojrzenie narcyzów jest zupełnie inne, ja też jestem bardzo zdystansowany zawsze. Zdarzało się jak za plecami słyszałem wypytywania samic kim jestem, tak jakbym wyglądał na celebrytę. Natomiast jeśli chodzi o gadkę to mamy niesamowitą. Lepiej to widać u ekstrawertycznych narcyzów, ale też miewałem swoje momenty. To jest takie dziwne podświadome rozumienie kobiet i mój kolega narcyz ma to samo. Przyciąga je też ta niesamowita pewność siebie, którą mamy. Co ciekawe, odpala mi się to tylko przy kobietach i to niektórych. Na niektóre panie mój czar nie działa. Moje przemyślenia w tym temacie są takie, że kobieta czuje od nas, że jest kimś gorszym, a to wymusza na niej uległość. W związkach jest często poniewierana, a narcyz skupiony jest tylko na sobie. To dostarcza emocjonalnego koktajlu każdego dnia. Ograniczona empatia albo jej kompletny brak sprawiają, że to co dla nas jest wbijaniem zwykłej szpileczki, dla normalnych ludzi jest jak odcinanie im ręki. Kobieta angażuje się w takiego partnera i przeżywa całą paletę emocji - jest pogardzana, często płacze po nocach, jest używana jak przedmiot. Ogólnie narcyzm, osobowość histrioniczna oraz socjopatia tworzą tak zwaną czarną triadę - panowie z tymi zaburzeniami są bardziej atrakcyjni dla kobiet.
  11. Panna może to robić tylko i wyłącznie dla własnej satysfakcji i wcale niczego nie planować, a tylko patrzeć jak stopniowo tracisz dla niej głowę. Może dojść potem do bójki z jej facetem, a tego nie chcesz. Po co ci problemy?
  12. Takie rzeczy fajnie też widać jak w związku kobieta ma depresję. Facet jej pomaga, a jak tylko depresja skończy się, ona szuka sobie lepszej gałęzi i zrywa z poprzednim.
  13. Nie, tak nie jest XDD. Zwykle jak o facecie krążą opinie, że posuwa dużo Pań to powodzenie ma ogromne. I to zjawisko jest bardzo powszechne. To są dokładnie ci panowie, którzy są dla was zbyt mili.
  14. Dzięki za odpowiedź No właśnie nie zgadzało mi się to, że narcyzm mimo wszystko pojawia się w okresie dzieciństwa. Być może mit inteligencji narcyzów bierze się z ich intelektualnego podejścia i sposobu bycia. Zasłyszałem to od znajomej i nie sprawdziłem. Mój znajomy jest za takiego uznawany. Na dodatek ma odmianę narcyzmu gdzie ciągle kłamie się i wierzy we własne kłamstwa. Nie ma osoby, która traktowałaby go poważnie. Stąd nie byłem też pewny tezy narcyzm = inteligencja. Znalazłem jeszcze parę ciekawych mechanizmów, które wskazują na podobieństwa z kobiecą psychiką. Dehumanizacja - pozbawienie kogoś cech ludzkich. Narcyzi czasami postrzegają innych ludzi jak bydło lub robactwo. Mi kojarzy się to z kobiecym "facet to świnia", a to że mężczyzna jest produktem drugiej kategorii dowiedzieć się można już w szkole podstawowej gdzie nauczycielki stosują podwójne standardy. Poczucie wyjątkowości - myszka taka inna niż wszystkie Mściwość - narcyzi są bardzo mściwi lub/i pamiętliwi. Kobiety potrafią wywalić nasze błędy popełnione całe lata temu. Wstręt do słabości - u siebie obserwowałem to tylko w niektórych kontekstach. Ogólnie kobiety gardzą słabymi mężczyznami. Brak zainteresowań - nie u wszystkich to występuje. Znam sporo narcyzów, którzy mają bardzo wiele pasji. Zdarza się natomiast, że osoby z tym zaburzeniem mają blokadę zainteresowań i robią coś tylko dla korzyści lub łechtania swojego ego. U siebie niestety też to widzę, a w stanach poprawy nagle wszystko dookoła zaczyna mnie interesować. Wiele kobiet nie ma pasji. Można oczywiście takie spotkać i wcale nie jest ich mało dlatego ten argument jest tylko połowiczny. Bycie wiecznym dzieckiem - z moich obserwacji wynika, że narcyzi nie dorastają do odpowiedzialności i życia w społeczeństwie. Kobiety natomiast mają bardzo często psychikę kilkuletniej dziewczynki, którym na wszystko wolno, i które nie poniosą konsekwencji swoich decyzji i czynów. Ciągła walka o akceptację - objawia się inaczej niż u kobiet. Narcyzi czują ciągłą potrzebę udowadniania, że coś znaczą i są wartościowi, a cały świat wygląda jakby chciał z nimi walczyć. U kobiet potrzeba akceptacji objawia się poprzez utrzymywanie pozycji w grupie. Często kobieta nie ma własnego zdania dopóki nie skonsultuje tego z przyjaciółkami i nie wyrobi sobie opinii co jest akceptowalne, a co nie. Różnica, którą znalazłem: Narcyzi często nie są zainteresowani życiem innych ludzi. Jest to inaczej niż u kobiet, które znają plotki na temat każdego i ciągle zbierają nowe informacje w celu badania rynku matrymonialnego.
  15. Oczywiście wiem o tym, kutang karuzela musi być. Póki co napisałem, że to ona ma z tym problem i to już od niej zależy czy sobie z tym poradzi czy nie. Swoją drogą to też jest mechanizm obronny - pan, który może zbyt łatwo znaleźć inne kobiety będzie trudniejszy w utrzymaniu pod pantoflem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.