Skocz do zawartości

overkill

Starszy Użytkownik
  • Postów

    424
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    120.00 PLN 

Treść opublikowana przez overkill

  1. Historia jak jedna z wielu , zwłaszcza w Twoim wieku. Trzeba dokonać spokojnej oceny sytuacji co może być niełatwe bo ona będzie Cie "szarpać" emocjonalnie. To pewne. Wiesz kobieta jak jest w ciąży ma społecznie mega uprzywilejowaną sytuację - cokolwiek by nie robiła a o Tobie powie żeś egoista, niedojrzały gówniarz, pajac itd, to większość społeczeństwa włącznie nawet z Twoimi staruszkami będą się skłaniać w jej stronę. Inaczej , będąc w ciąży może stosować wszystkie techniki i metody, a ty niewiele będziesz mógł zrobić - no bo ona jest w ciąży. Kluczowy ratunek dla Ciebie w tej sytuacji to czekać na urodzenie dziecka. Teraz nie dowiesz się czy to ty faktycznie jesteś ojcem. Ale koniecznie zrób testy. (chyba że chcesz dać się dymać długie lata). I co jest ważne tutaj - tak naprawdę jadąc już ostro (ale tak powinno być i nie wiem czy tak zrobisz, bo młody jesteś i nie masz pewności co i jak) nie powinieneś uznawać dziecka do czasu testów DNA. Podejrzewam, że i tak z tej relacji gówno będzie już po takich akcjach i jak dziecko będzie Twoje no to trudno - alimenty i prawa do kontaktu z dzieckiem (tutaj powalcz o dziecko bo w tej sytuacji jak będzie Twoje to warto mieć chociaż mały wpływ na rozwój tego człowieka). Jak uznasz po porodzie i Cie wpiszą do aktu urodzenia jako ojca i potem zrobisz testy to odkręcanie tego sądownie może kosztować dużo nerwów i w naszym polskim piekiełku sądowym nie wiadomo jeszcze co oni zasądzą. Ps. Od niezrównoważonych emocjonalnie odjechanych lasek trzymaj się z daleka. Nigdy z taką laską szczęścia i jakiejś stabilności nie znajdziesz . To bardziej niż pewne . Ale to już wiesz
  2. To jest kwintesencja. Zrozumie to każdy kto w życiu kiedyś wierzył np. w związek na zawsze a kto nie wierzył kiedyś ? Niestety jest tak, że ludzie (kumple , przyjaciele, laski) przychodzą i odchodzą i naprawdę warto sobie to uświadomić, bo potem można przeżyć małe rozczarowanie
  3. Twoje spostrzeżenia nie są niczym nadzwyczajnym, myślę że kilkadziesiąt % (80 % może więcej tego nie wiem) facetów tak ma . Baba to takie zwierzę co się szybko przyzwyczaja do dobrego. Zauważ że z babą jest jak z dzieckiem - dziecko tez się szybko przyzwyczaja do dobrego. A że faceta sprowadza do roli bankomatu nie dając nic w zamian to w zasadzie norma - sam na to pozwoliłeś. Rozjechała Ci się rama i granice , a teraz ciężko to odkręcić . Bo co kasę będziesz wydzielał? To że przestała się starać to norma . Niektóre po kilku miesiącach przestają się starać uznając stan istniejący za całkowicie constans.
  4. Z psychologami jak i z lekarzami bywa różnie . Jeden pomoże drugi nie. Myślę, że przede wszystkim powinieneś przerobić lekturę forum i książki Marka i jego audycje. Pozwoli Ci to na powolne nabranie dystansu do otaczającej Cię rzeczywistości. Zaczniesz rozumieć mechanizmy, które Tobą kierują i uświadomisz sobie przyczyny, które sprowadziły Cię do takiej sytuacji. Droga do odbudowy samego siebie będzie z pewnością długa i pełna wybojów - wątpliwości, refleksji i innych rzeczy. To taka długotrwała sinusoida (ja tak kiedyś miałem) najpierw są duże zawahania bo będziesz jedna nogą w swoim "starym" świecie a drugą będziesz próbował wejść w nową przestrzeń. Z czasem zacznie się to regulować. Ale trzeba być przy tym pokornym i konsekwentnym wobec samego siebie bo nikt Ci za pomocą złotego środka nie odmieni nagle rzeczywistości. Będziesz musiał zrobić to sam. Forum może przy tym udzielać wsparcia.
  5. Związek z laską z dzieckiem to mega ciężki kaliber. Sam byłem w takiej relacji kiedyś około 8 miesięcy . Laska ciągnie maksymalnie do siebie i dla dziecka kosztem faceta. Facet jest dosłownie providerem, nawet jeśli jemu się wydaje, że to jakiś fajny związek. Dla wprawionych (czytaj tych co wiedzą o matrixie) już po krótkim czasie widać te manewry laski gołym okiem Znam kilka takich relacji, które się utrzymały . Niewielki procent tego nawet się udaje. Gdzie dorosłe już dziecko traktuje ojczyma jak ojca na przykład i wie, że mu coś tam w życiu zawdzięcza. Niemniej nad taką relacją trzeba pracować dwa razy mocniej niż w układzie facet - babka i ich wspólne dziecko
  6. Wszystko to wiem i przerabiałem. Przed rozwodem jak zabierałem dziecko do siebie nie płaciłem za miesiąc wakacji i było ok. Wiadomo, po rozwodzie - oficjalnie z wyrokiem ex nie chce się dogadać. Zasłania się opiekunką które jej pomaga itp. Mnie to mimo wszystko denerwuje i chciałbym tę sprawę jakoś ugryźć o ile się da właśnie. Denerwuje mnie tez że to polskie prawo w tym zakresie jest takie nieprzejrzyste i ja i inni w podobnej sytuacji nic z tym nie mogą zrobić. Jasne reguły dla wszystkich i nie byłoby problemu. Spróbuje pogadać z jakimś prawnikiem jeszcze.
  7. Chcę poruszyć temat, który nurtuje wielu ojców, którzy zabierają dzieci na wakacje np. cały miesiąc i w tym czasie muszą uiszczać alimenty. Przeczytałem na ten temat wiele rzeczy w internecie. Niektórzy piszą, że jak w wyroku jest zapisana comiesięczna kwota to nic nie da się zrobić. Inni piszą o rozwiązaniach, żeby po wakacjach zwracać się do sądu o zwrot (podobno komuś to się udało). Najlepiej dogadać się z matką dziecka. A co jeśli nie można się porozumieć? Ja tak mam i się zastanawiam co z tym zrobić. Może ktoś z Was wie coś na ten temat?
  8. Mike rozwiązał swoje problemy i zniknął
  9. Nie ma prawa do pieniędzy z tego mieszkania . Żaden sąd nie nakaże Ci cokolwiek jej z tego tytułu płacić. Twierdzić może co chce, musiałaby udowodnić nakłady poczynione np. na remont jak nie ma faktur i jakiś przelewów nic nie zrobi. Baba jest bezczelna i wyciąga łapę po nieswoje. Zero honoru ale to normalne ps. masz umowę sprzedaży i może jakieś ksero aktu notarialnego nabycia z kawalerskich czasów ? trzymaj te dokumenty jako dowody
  10. Może domagać się tylko połowy sumy pochodzącej ze sprzedaży mieszkania po odjęciu Twojego udokumentowanego wkładu pochodzącego z majątku odrębnego.
  11. @SennaRotzgadzam się w 100%, ale warto dodać jedną kwestię : Jak masz świadomość swojego JA i stawiasz "JA" wysoko to w zasadzie 95 może 99% babek po krótkim czasie będzie się od Ciebie odbijać jak od ściany. Szans na LTR większych nie ma (no może poza wyjątkowymi przypadkami kobiet, które dostosują się w pełni do Twojego wysokiego JA), bo za każdym razem ona będzie Cie testować i kruszyć Twoje granice. Ja, mając od dłuższego czasu wiedzę i świadomość matrixa i tego wszystkiego dookoła w ostatnim przedziale czasowym np. 2 lat nie spotkałem żadnej kobiety która miałaby w sobie coś takiego, że moja intuicja podpowiedziałby mi - o ta rokuje na LTR. Każda po zdjęciu "zasłony" powiela schemat - te same zachowania, te same testy, ten sam tok myślenia czy idealizowania sytuacji, szukania problemu tam gdzie go nie ma i co najgorsze kruszenia Twoich granic czyli permanentnej próby wejścia krok po kroku na Twoje terytorium.
  12. Tak jest zawsze , naprawdę bardzo bardzo rzadko kobieta chce się zmienić . Kolejny schemat szukanie pocieszyciela który nawet nie poliże a wysłucha Może też zainwestuj w lekarza bo teraz będąc w osłabionym stanie psychicznym nie oceniasz sytuacji poprawnie??? Do decyzji często się dojrzewa , czasem trwa to latami Ps. Przeczytaj dokładnie post, w którym @Normalny napisał o dzieciach - to jest kwintesencja tego co Cię czeka. Rada kogoś kto ma dzieci po rozwodzie jest bezcenna bo może Ci zobrazować następstwa rozpadu związku w którym są dzieci. Sam rozwód to jakiś tam etap a potem wiele lat układania się w nowej sytuacji z dziećmi.
  13. No i dlaczego miałaby zwracać. Stary dureń nie wiedział, że to transakcja wiązana czy co?
  14. Moje zdanie jest takie : Znajdź sobie inną laskę - na pewno masz ich pełno dookoła . Ex odpuść - nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki (z reguły). Proponuje ci luźne spotkanko ale chodzi o powrót z jej strony.
  15. Tego nikt Ci nie powie. Sam to powinieneś czuć bo tak to można nazwać. Zależy jakie masz granice wytrzymałości. To jest Twój błąd logiczny . Faceci często go popełniają. Zapewniam Cię, że ona nie rozumie powagi sytuacji. Natomiast to ty tak myślisz, że rozumie. Stawiasz ją jako istotę logicznie myślącą - partnera w życiowej sytuacji. Żebyś się nie przejechał na tym Jeśli tak jest to plus dla Ciebie. Teksty typu "boję się" , "nie wiem co będzie" to shit testy na Tobie. Sprawdza Twoje granice i Twoją reakcję czy się nie ulitujesz. Kolejny standard zachowania. Zrobisz jak będziesz uważał, ale jak się zlitujesz to przepadłeś. To też może i przyczyna jej zachowania. Wie, że teraz może sobie pozwolić na więcej. Na razie chyba tak jak @Brat Jannapisał - daj sobie trochę czasu na obserwację wszystkiego. Samo ci się ułoży jaka decyzje podjąć.
  16. Sądzę, że: 1. Sytuacja w wyniku której przez działania laski po miesiącach czy latach już podupadasz solidnie na zdrowiu musi budzić alarm i ogólną refleksję co dalej, bo to, że ona zmieni swoje zachowania = zero. Nie licz na jakąkolwiek trwałą zmianę. 2. Niestety to ty w tej relacji zostałeś dosłownie odessany z energii życiowej i ty tracisz zdrowie co stawia Cię w pozycji tego, który nie wytrzymuje. Sam jej o tym opowiadałeś licząc na współczucie (Kobieta w takiej sytuacji NIGDY nie da Ci wsparcia - poza wyjątkami czyli odstępstwami od reguły), co jeszcze bardziej pogrążało Cię w jej oczach. Widzi Cię jako słabego gościa a pocieszenia i radości szuka u kolegi. Klasyka zachowania nic nadzwyczajnego. 3. Co zrobić? Bo to najważniejsze - ustawić mocno granice i bardzo konsekwentnie ich przestrzegać. Twardy podział obowiązków przy dzieciach i w domu. Zacznij trzymać mocno ramę - wtedy wzmocnisz swoją pozycję bo na razie latasz pod sufitem jak ona włączy wentylator . Bądź konkretny, rzeczowy w swoich wypowiedziach i podkreślam ustaw swoje reguły i ich sam przestrzegaj. Poza tym, zainwestuj w siebie - chodzi o czas i energię , spróbuj krok po kroku, tak żeby energię pożytkować na siebie i ewentualnie dzieciaki a nie na jałowe dyskusje z nią i rozmyślania o bieżącej sytuacji. Nie daj zabierać sobie energii ! ps. co do odejścia Twojego i jej reakcji zależy od Waszego układu - kto kogo finansuje i jaka ona ma dostęp do dóbr wszelakich przy Tobie.
  17. Dam ci namiary na dobrą kancelarię z Trójmiasta na priv. Ja z nich korzystałem - babka a w zasadzie babki znają się na mediacji i na prawie rodzinnym szczególnie. Sytuację też miałem niełatwą bo rozwód gdańsko-warszawski i ex prawnik wiec musiałem mieć mocną heterę do pomocy . Nie składaj żadnego wniosku o alimenty, sam z siebie nie wychylaj się zanim nie obgadasz tego z kimś kumatym (dobry prawnik) bo tam jest wiele detali - alimenty to jedno, drugie to kontakty i władza rodzicielska . Porozumienie generalnie jest najlepsze ale żeby je spisać obydwie strony muszą tego chcieć. Paradoksalnie ( o czym ona może nie wiedzieć) w jej interesie też jest porozumienie. Ps. zostaw liczenie banana i 200 złotych bo to wszystko mało warte. Detale totalne i nikt się tym nie będzie zajmował. Z dobrym prawnikiem masz/możesz się przygotować do rozprawy generalnie co do zasady. Dowiesz się jak liczą sądy, jakie ona może wytoczyć argumenty i jakie ty możesz. Pomimo schematów wszystko jest to dość indywidualne.
  18. @nin co by podkreślić - nie opuszczaj mieszkania przed rozwodem. Opuszczenie stanowi powód do rozwodu z Twojej winy! Tak jak zostało przez wielu napisane zbieraj kwity i monitoruj sytuację tym bardziej, że wciąż razem mieszkacie i nie wiadomo jak to się dalej rozwinie. Co do alimentów trudno powiedzieć - zależy dużo od sądu , masz własną działalność, a sądy z reguły patrzą na to trochę podejrzliwie (ukrywanie dochodów , zlecenia na lewo itd.), na pewno nie nabywaj teraz na firmę niczego co wzbudziłoby podejrzenie sądu, że masz jakieś spore środki. Czynsz jest dzielony na ilość osób zamieszkujących lokal, a więc skoro pisałeś że 900 plus opłaty 400 to razem = 1300 to podzielić na trzy czyli 430 około. To jest obecny koszt opłat za utrzymanie dziecka w sensie mieszkania. Niestety dla facetów (w większości) sądy robią tak - jeśli baka mieszka z dzieckiem w innym mieszkaniu to przedstawia opłat za czynsz plus rachunki i jeśli wychodzi np. 1000 to sąd dzieli na połowę czyli na dziecko idzie 500 . To jest stała praktyka. W tych kosztach określających alimenty nie masz ujętego wyżywienia dziecka a to będzie na pewno. Te inne koszty 300 to co to? ubrania , lekarz , zabawki rozumiem . Przypilnuj tych kosztów alimentów dokładnie żebyś tez sam po prostu wiedział na co to idzie. PS. Z nagraniami to śliska sprawa , mogą ci pomóc a i mogą zaszkodzić - to już lepiej skonsultować z adwokatem i to dobrym
  19. A ja myślę, że ona robi to nieświadomie . Tak jak zaczyna się zdanie pierwsze słowo z dużej litery . Tu na forum też Myślę że @Adolfprzesadnie czujny jesteś ale mogę się mylić.
  20. Bardzo dobrze. Taki plan działania jest zawsze cenny. Nawet jeśli nie uda Ci się zrealizować wszystkiego a np. kilkadziesiąt procent to też dobrze. Ważne żeby uczyć się realizować swoje postanowienia i pozostać w tym konsekwentnym
  21. 1. Wciągania w dyskusje o niczym, 2. Rozkminiania czegoś z czego i tak nic nie wynika, 3. Hipokryzji i racjonalizowania sobie wszystkiego co jest wygodne, 4. Testowania faceta i próby przesuwania granic
  22. Ciekawe, że przytłaczająca większość z nas tu obecnych na forum nie chce spędzać sylwestra u boku jakiejś lali . Wolimy zacisze domowe. Ciekawe dlaczego.
  23. @NormalnyPisałem trochę o sobie bo taki przypadek miałem i u innych podobnie bywało. Nie oznacza to, że nie ma odstępstw od reguły vide Twoja Ex. Warto tu wspomnieć gdzie się kończy FF a zaczyna "związek" w sensie jak to rozumie laska albo i jakiś facet że on z nią jest i ona z nim czy tworzą jakąś tam parę. Może u Twoje Ex to jest ten etap. Ale to tylko tak na marginesie.
  24. 1. Laska jest singielką i ma 20 kilka bądź 30 kilka lat to: FF - normalnie do kilku miesięcy można pociągnąć. Te kilka miesięcy to oczywiście relatywnie mogą być 3 jak i 7. Zależy jak długo laska jedzie na emocjach zanim one opadną i zacznie kalkulować i uruchamiać swój biologiczny koncept. Chociaż jako singielka szybko zacznie kminić o love i związku, więc te 7 miesięcy to tak mocno na wyrost. 2. Laska jest związana interesem zawodowym i od samego początku kalkuluje i liczy na nagrodę (awans , kasa albo jakieś fory w pracy zawodowej) - to FF może potrwać tyle czasu ile ona będzie miała z tego korzyści. może rok albo więcej . Jak znajdzie innego dawce dóbr, który może więcej zaoferować to pójdzie do niego, a swojego lovelasa zostawi mówiąc mu że jest pajacem i ostatnią ciotą, albo w bardziej wyrachowany sposób, że po prostu love story się skończyło i żeby sobie poszedł. 3. Laska jest w związku (mężatka) o czym wspominał @Mosze Red - FF może trwać wiele lat. Ale to analiza innego przypadku, w którym laska ma dwa życia domowe i pozadomowe 4. Laska jest samotna z dzieckiem - FF może trwać do 3 miesięcy no może trochę dłużej ale po 3 miechach zacznie wymagać abyś się określił. Bo ona ma w dupie FF , chce stabilizacji dla siebie i dziecka (najpierw ona potem dziecko w takiej kolejności). 3 miechy z reguły bo pierwszy miesiąc rozruch - drugi FF, trzeci zaczyna pieprzyć o związku ale jeszcze FF jest i potem kiedy nie wykonujesz działań zgodnie z jej myślą o relacji FF się kończy. Wniosek: najdłuższy FF jest z babkami w związkach ale to się romans nazywa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.