Skocz do zawartości

dom50

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia dom50

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. Witam Serdecznie, jest mi niezmiernie miło dołączyć do Waszego grona. Postaram się streścić: 19 wiosen, studiuję w stolicy. Od zawsze byłem samotnym geekiem spędzający popołudnia w League of Legends z takimi samymi kolegami. Zmieniło się to, gdy zapoznałem się z panną K. Wyszła nasza pierwsza miłość itp. itd. Dla niej na przykład zostałem na studia w Wawie, mimo, że nie dostałem się tam, gdzie chciałem. Dołączyliśmy wspólnie do duszpasterstwa akademickiego, gdzie prawdopodobnie poznała swojego nowego księcia z bajki. Rzuciła mnie kilka miesięcy temu, więc ja się odciąłem od tego duszpasterstwa (na początku była walka o to, kto ma zostać), gdzie poznałem już całkiem fajnych ludzi. No dobra, ale gdzie jest problem? Problem był w tym, że ja poświęcałem jej cały czas i myśli, nie próbowałem rozwijać innych realnych przyjaźni (z czym miałem problem przed poznaniem panny K.), przez co zostałem bez przyjaciół po tym wszystkim. Obycia z innymi kobietami nie miałem, no bo jak to flirtować z kimś, gdy się ma swoją ukochaną. Nie będę opowiadał jaka to "zła dziewczyna była", bo o tym już cała rodzina mi robiła wywody. Jednak gdy siedzę sam, to mózg mi lubi zaserwować jakimiś wspomnieniami, albo myślami, że rzuciła mnie, bo bylem zbyt chujowy. Strasznie to demotywuje mnie do działania, utrudnia naukę i ogólnie popadam na jakiś czas w marazm. Próbowałem to naprawić Tinderem, jednak mój brak doświadczenia w randkowaniu z różnymi dziewczynami powodował brak zainteresowania, albo odpalenie się u mnie trybu smutnego "przyjaciela" opowiadającego o swojej złej byłej. Strasznie mnie to wkurwia, bo racjonalnie już z nią skończylem, ale emocje często biorą górę... Ogólnie forum mi polecił kolega, zaintrygowało mnie tak mocno analityczne podejście tutaj do wielu spraw. Nie proszę koniecznie o radę, może o jakieś luźne wnioski bardziej doświadczonych Samców co do mojej sytuacji W tej chwili próbuję raz jeszcze wziąć się za siebie i skupić się wyłącznie na sobie (siłownia, nowe duszpasterstwo itp) Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.