Skocz do zawartości

Maurer

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Maurer

Kot

Kot (1/23)

6

Reputacja

  1. No i pozamiatane. Jej oczywiście Dobra rada, dzięki. Ciekawe. Co to moich środków to spię spokojnie:) Krótko i na temat. Dzięki. Kończę wewnętrzny dialog. Też konretnie i na temat. Dzięki. Zatem nie ma zbyt wielu "za" tutaj. Dzięki panowie i niech moc będzie z nami!
  2. Nie no jasne, zasoby swoje to ja mam w bezpiecznym miejscu (znaczne zasoby). Chodzi mi o to, że teraz na kontach osobistych mamy prawie zero, i może fajnie by było je złączyć, tak aby coś razem budować/ planować od tego zera. Taki wspólny "projekt małżeński". A że dziewczyna zaradna i nierozrzutna, to może miałoby to jakieś szanse powodzenia?
  3. Ale w sytuacji gdy mamy do czynienia z kobietą która nie wydaje pieniędzy na lewo i prawo (jest gospodarna i oszczędna). Czy posiadanie wspólnego konta nie spaja w jakiś sposób małżeństwa. Tzn czy np wspolne planowanie budżetu, wydatków, inwestycji nie jest właśnie pozytywne?
  4. Są, po pierwsze ci świeżo po ślubie. Po drugie tacy którzy mają kochanki, przygody i im taki układ pasuje. Kto co woli.
  5. A to całkiem dobra definicja jest, mnie się podoba I to też jest bardzo dobre, w punkt.
  6. Ale nadal jesteś przekonany, że należało trwać w "toksycznym związku" ze względu na dziecko? Nie mówię, że nie, tylko jestem ciekaw, czy nie miewasz myśli, że należało to skończyć wcześniej. Zdaje się, że to dla "dobra dziecka" wcale nie jest takie dobre dla dziecka jak się ludziom wydaje. "Toksyczność" bardzo źle wpływa na dzieciaka...
  7. Też tak miałem. Jestem kilka lat po ślubie. Na początku uważałem (byłem przekonany), że moja kobieta to moja najbliższa osoba, przyjaciółka. "Paplałem" jej o wszystkim, zwierzałem się itd. Dopiero po jakimś czasie zauważyłem, że ona tego nie robi, że utrzymuje jakiś dystans. Kiedyś wszystko bym dla niej zrobił. Potem coś zaczęło się we mnie zmieniać, zacząłem zauważać pewne rzeczy. No i w końcu... trafiłem na Forum. I teraz widzę wszystko jak na dłoni. Nie mogę powiedzieć, że jest ona moim największym wrogiem, ale na pewno nie jest moim najlepszym przyjacielem. Teraz to wszystko wygląda jak... hmmm... jak... jak... partia szachów. Ale dokąd to prowadzi? Do "szach-i-kurwa-mat" haha.
  8. Czy coś jeszcze próbowała walczyć/ zatrzymywać? Tak z ciekawości pytam, czy też miała już dawno wyje..ane? Gratulacje i powodzenia!
  9. Gratulacje! Ciesz się każda magiczną chwilą.
  10. @robert_m Hej, a takie wysokie alimenty masz zasądzone tylko dlatego, że po przeliczeniu na złotówki zarabiasz tak dużo? Czy brano też pod uwagę wyższe koszty utrzymania zagranicą itd?
  11. Taaa, zdecydowanie rozumiem ten tok rozumowania. Mnie zawsze się wydawało, że rodzina, małżeństwo to para dorosłych ludzi, którzy mają razem kroczyć przez świat i razem dźwigać ciężar życia. A tu się okazało (z powodu mojej ignorancji zupełnie niespodziewanie), że PŻ to ma "leżeć i pachnieć". ..... i czar prysł
  12. No sytuacja nie jest idealna, faktycznie. Ale dziecko już jest, to chyba już "mniejsze zło" w takiej sytuacji. Poza tym istnieje ryzyko, że tkwiąc w takiej relacji, można się pozabijać wzajemnie. To też nie najlepiej dla dziecka... To w Twoim przypadku (brak dzieci obecnie), wizja udanego domu się oddaliła. Pytanie, jak się z tym czujesz? Ja po tym wszystkim, tak szczerze między nami (i forum hehe), już się powoli z tej wizji "udanego domu" chyba wyleczyłem... Więc tak czy siak tragedii dla mnie nie będzie. Tak myślę (i taką mam nadzieję, bo to nigdy nie wiadomo).
  13. @Byłybiałyrycerz Czyli na dłuższą metę takie sytuacje, o których mówimy nie bardzo mają przyszłość, rację bytu. Hmmm... ja tam w sumie dzieci mogę mieć, tylko z ich matkami nie koniecznie chcę być;-) Dzieci podrosną, kontakt będzie cały czas, będzie git.
  14. Takie to te laski są. Tak jak z seksem oralnym, wcześniej fajnie/ bez problemu. Teraz jak się doprosisz lub pod groźbami:) I jak się sytuacja potoczyła dalej @Byłybiałyrycerz?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.