Skocz do zawartości

Sikalafą

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Sikalafą

Kot

Kot (1/23)

1

Reputacja

  1. a czy jest w ogólne możliwe (macie takie doświadczenie) , żeby ktoś z was poznał w późniejszym wieku ( załóżmy po 25 r. życia) kogoś kogo może nazwać przyjacielem?
  2. Braciaz forum myślałem, że będzie dobrze, ale jest słabo. Znowu złapałem mega doła. Ziomek z którym razem trenujemy, za tydzień wyjeżdża za granicę. Na długo. Muszę przyznać, że nie zostaje mi praktycznie żaden znajomy z którym mógłbym się spotkać chociaż się napić i pogadać. Kumple z pracy ; jakoś nie ten etap znajomości i mieszkają w innych miejscowościach. Zapowiadają się najgorsze wakacje.... Próbowałem wychaczyć coś na otarcie łez po ex jednak na Tinderach lipa. Zawsze lekko gruba, albo duże przebiegi, albo starsza.... z tego co z nimi gadałem to po 5 lub więcej je brało. (dla kontrastu moja ex była dziewicą).... Poza tym jeszcze tego nie przerobiłem,(rozstania) i nie mam ochoty z nimi gadać chciałem tylko coś na zapomnienie. Sytuacja wygląda tak, że po pracy dalej na służbowym lapku zagłębiam się w temat, w trudniejsze rzeczy które robią starsi koledzy. Nie chce mi się ani oglądać filmów ani grać w gry ani czytać. Brak mi towarzystwa. Ex robiła dla mnie za taką furtkę do kontaktów i z nią głownie gadałem. Chciałbym coś jeszcze przeżyć jakieś imprezy, domówki. Niestety nie mam na to perspektyw... Mam całe lato w domu siedzieć? (nie mieszkam w wielkim mieście) Co wy byście zrobili w tak kijowym położeniu jak moje?
  3. Przerobiłem to samo. Ojciec na każdym kroku gardził mną porównując do brata, który jest we wszystkim lepszy. Również odbiło się to bardzo negatywnie na moim życiu oraz kontaktach z rówieśnikami. Kiedyś z całej siły nie wierzyłem mu, robiłem wszystko na przekór. Teraz nie potrafię go już nienawidzić. Przerobiłem to samo. Ojciec na każdym kroku gardził mną porównując do brata, który jest we wszystkim lepszy. Również odbiło się to bardzo negatywnie na moim życiu oraz kontaktach z rówieśnikami. Kiedyś z całej siły nie wierzyłem mu, robiłem wszystko na przekór. Teraz nie potrafię go już nienawidzić. Ma ktoś jakieś porady jak wyjść z tego? Z tej spirali myśli w wielu sytuacjach , że jak Ci wmawiali zawsze żeś najgorszy to tak jest
  4. Dziękuję wszystkim, na prawdę odpowiedzi były na poziomie i z dobrym słowem. Tak nie mam paczki prócz kilku znajomych głownie przez była ; znany schemat. Ustawiłem się z paroma starymi kumplami na piwko. Z jedynym zacząłem jeździć na siłkę, ale wiadomo jakie to relacje. Pomińmy temat lasek, przechodząc przez pryzmat przyjaźni. Nie mam przyjaciół, żyłem w błędnym nastawieniu, że kobieta powinna nim być. Starałem się, pomagałem kolegą na studiach, wręcz uczyłem ich do egzaminu. I co? Jeden okazał się łajzą i pantofelem a drugiemu urodził się syn i pokazuje średnio 2 razy dziennie jego zdjęcia. Kobiety to zdradzieckie osoby które odchodzą, gdy coś jest nie tak, albo pojawi się lepszy adorator. Każda dupa z jaką byłem zarzekała się że to na zawsze, że nie ma lepszego bla bla. Kasa wydana na wyjazdy i prezenty na urodziny itp; patrząc przez pryzmat inwestycji, lepiej sobie konia zwalić. Dlatego mam dość kobiet. Czarę goryczy przelały ostatnio appki typu tinder (tak wiem jaki tam jest sort kobiet), ale żeby z żadną z 33 par nie dało się normalnie gadać? Nie będę dawał im atencji za nic. Prócz dwóch przez trzydziestką (dziwny zbieg okoliczności)... Przeraża mnie wizja życia z kobietą w takich czasach i do tego gdyby pojawiło się dziecko. Tylko niestety zderzając to z rzeczywistością... Ludzie w Polsce tak żyją. Jeżdżą gdzieś w parach, spotykają się w parach. Jak mieszkają to też raczej w parzystej liczbie. Większość facetów zajmie się rodzinami i utrzymaniem dzieci. Może to całe to życie jest bezsensowne. Staram się o tym nie myśleć na szczęście i w pracy i na studiach dużo nauki, ale np. w urlop nie wiem co będę robił.
  5. Witam braci, jestem w takiej sytuacji, że powinienem być szczęśliwy a nie jestem. Przede mną sesja i przedostatni rok studiów się zakończy. Kierunek techniczny.(zaocznie) Udało mi się znaleźć pracę przyszłościowa w końcu za jakieś pieniądze i nie jako robotnik . Szkolenia za granicą zaliczone. Zerwałem z dziewczyną z którą nie byłem szczęśliwy. Przestało się układać ona była roszczeniowa i toksyczna. Zła, że nie chcę się oświadczać. Bałem się ślubu i wychowania dzieci. Perspektywa wakacji mnie jednak nie cieszy. Nie cieszy mnie fajna praca i lekki przypływ kasy. Czuje jakąś pustkę . Zawsze kobieta dawała mi jakieś oparcie i byłą życzliwą osobą w życiu. (w większości przypadków). Chciałbym w week się bawić wykorzystać jeszcze resztki młodości. Niestety znajomi... Albo już dzieciaci albo po prostu laski nimi żałośnie sterują. A wyjść gdzieś samemu i się bawić ? Raz próbowałem i słabo wyszło. Nie chodzi o to że nie mam pasji. Ćwiczę regularnie od 7 lat na siłowni, grzebie przy aucie czytam biegam jeszcze sporo projektów na studia i w pracy, ale chodzi o ten czas wolny kiedy człowiek by chciał z kim pogadać to nie mam prawie z kim. Dwóch ziomków zostało, ale słabo stoją z czasem przez kobiety. Nie wiem może ja za nią tęsknie? Generalnie chodzi o to że zle znoszę samotność nie lubię przebywać sam. Jak tacy samcy którzy wybrali drogę bez kobiety sobie z tym radzą.? Człowiek jednak jest stworzeniem stadnym. Miło by było mieszkać z kimś na kim można polegać ... A wiadomo, że z facetami to nie jest możliwe.... Nie wiem jak to poukładać.
  6. Cześć, taki temat tutaj ; bo za bardzo nie mam gdzie i jak znaleść takie osób. Czy jest ktoś kto ma fryzurę w stylu undercut, (długa góra od 20 cm), i radzi sobie z utrzymaniem jej , tj układaniem(w tył) . Ja mam własnie taką fryzurę i jestem już trochę zmęczony układaniem jej rano i tym, że wieczorem muszę zmyć pomadę. Czy to wosk czy to wodna i tak nie wytrzyma 8 h i trzeba poprawiać albo się rozwali w ciągu dnia. (chodzenie w wietrze itp wiadomo ze sie rozwali). W tym tyg idę do fryzjera i nie wiem co zrobić. Szkoda mi obcinać, bo zapuszczałem ją z rok (to takie błedne koło teraz ). Czasem związuje sobie je w kitkę z tyłu, ale nie chce tak chodzić bo to już obecnie chyba faux pas. Jest ktoś kto ma podobną fryzurę albo miał i moze sie wypowiedzieć? (wybaczcie jak bym pisał niezbyt składnie jestem już zrobiony)
  7. Sikalafą

    Witam

    Witam braci i życzę miłego dnia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.