Kiedyś miałem chęci do nauki miałem stypendium i pasek (byłem szczęśliwy) , później zacząłem tracić przyjaciół został mi tylko 1 ale coraz gorzej się czuję przy nim bo on jest we wszystkim lepszy nawet na siłce urósł przez pół roku tyle co ja w 2 lata, wszyscy znajomi porównują go do mnie a ja przy nim wypadam słabo ale to jest drobnostka, a dziewczynę chcę mieć bo nie chcę być cały czas samotny, chciałbym się do niej przytulić jechać na wakacje, a nie siedzieć ciągle w domu, staram się wychodzić do ludzi ale bardzo rzadko mam okazję i co raz mniej mi się chcę bo widzę że to nie ma sensu. Na niską samoocenę mógł mi wpłynąć ojciec który mówi że się do niczego nie nadaje a jak chciałem mu udowodnić że się myli zdobywając ten pasek na świadectwie i stypendium to nic mnie nie pochwalił i zabrał kasę dla siebie. Zrobił ze mnie cipę i uzależnił od siebie