@Jaśnie Wielmożny
Żona jest DDA. Pije cały czas. To znaczy do pracy idzie w miarę trzeźwa,ale po pracy przychodzi do domu,telefon w rękę i picie. I tak do wieczora i idzie spać. Nie obchodzi ją czy dziecko jadło.Nie wychodzi z nim na spacery.
Cały czas,ale to na okrągło próbuje obniżać moje poczucie wartości krytykując mnie na każdym kroku.
Dodam że jest kobietą delikatnie to ujmując "niezbyt atrakcyjną" fizycznie A zachowuje się jak miss Ciechocinka.
Ale mniejsza o wygląd. Najgorszy jest charakter. Jest prawie zawsze podpita. Jest zaczepna,agresywna. Kiedy ja postawię w końcu na swoim i ją ustawę do pionu to jest z nią względny spokój na 2-3 dni A potem znowu wychodzi jej charakter.
Dla otoczenia i ludzi którzy nie znają jej zbyt dobrze wydaje się być mega sympatyczną i pozytywną osobą ,uśmiechniętą itp. Jednak do mnie jest zupełnie inna .Z domu zrobiła pole bitwy. W domu rodzinnym miała wzorzec - matka i ojciec muszą się kłócić i walczyć ze sobą.
Z dzieckiem pobawi się czasami kilka minut A potem mówi- idź mi stąd do Taty. Dziecko służy jej tylko do tego żeby zrobić fotki na FB i Instagram,gdzie stwarza pozory super mamy.
Najważniejszy jest dla niej alkohol i cały harmonogram dnia/tygodnia ustawia pod kątem picia.
Wywołuje awantury prowokując mnie poprzez wyzywanie,walenie talerzami i wjazdami na moje męskie ego.Ewentualnie dochodzi obrażanie mojej rodziny . Gdy ja odpowiem jej tak samo niekulturalnie odwraca kota ogonem i na drugi dzień twierdzi że jestem agresywnym chamem i szukam awantury. NIGDY,ALE TO NIGDY nie widzi w niczym swojej winy. Według niej nie musi się leczyć bo wszystko jest w porządku i cały świat jest zły. Myślę że nie ma wyrzutów sumienia i wykazuje cechy psychopatyczne/ socjopatyczne.
Każdy dzień z nią spędzony zatruwa moje życie. Nie mam jej jak wyrzucić z domu bo jesteśmy po ślubie i mamy dziecko więc nie mogę jej spakować i kopnąć w dupe za drzwi bo wróci z policją.
Proszę,bardzo prosze... o jakieś rady i pomoc mentalną,jak wyjść z tej sytuacji,nie robiąc szkody dziecku.