Skocz do zawartości

Aquila

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Aquila

Kot

Kot (1/23)

2

Reputacja

  1. Witam. Razem z Narzeczoną zamierzamy pobrać się we wrześniu i dlatego poszliśmy na tak zwane kursy przedmałżeńskie w naszej parafii. Oczywiście padł temat seksualności, w związku z którą prowadzący zajęcia ksiądz stwierdził, że należy się z nią powstrzymać do czasu ślubu. Nakaz ten zaczęła sumiennie wypełniać moja narzeczona, a ja sam musiałem wyprowadzić się do osobnego pokoju w mieszkaniu. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie zaczęła tego faktu oznajmiać znajomym. Odnotowałem dwie reakcje znajomych. Pierwsza z nich to reakcja mężczyzn. Było to najczęściej współczucie pomieszane z pogardą. Nawet mój ojciec, gdy się o tym dowiedział, zaczął patrzeć na mnie jak na frajera. I za każdym razem, choć prosiłem aby tego już nikomu nie mówiła, to mówi o tym, zupełnie nie wiem po co. Reakcja kobiet jest zgoła odmienna. Nawet "9" zaczęły patrzeć na mnie pożądliwie i mają te "oczy jak pięć złotych", o których było kiedyś pisane na forum. Ja nie chciałbym ani tych pierwszych reakcji, bo niszczą moją reputację (czuję się dosłownie jak szmata). Tak też nie chciałbym tych drugich reakcji, bo nie da się ukryć, że jako wilk na pustyni, jestem wygłodniały, jednakże potrafię się powstrzymać. Ostatnio zaczęła trochę mniej o tym mówić, jednak co zostało powiedziane to najpewniej już jest w świadomości znajomych. Jest mi z tym po prostu źle i szczerze mówiąc to wolałbym nie być traktowany jak frajer, niż uzyskiwać te drugie reakcje. Pozdrawiam. Aquila.
  2. Z kawą jest ogromny problem, gdy chodzi o wiadomości co do jej właściwości. Na Internecie można bowiem znaleźć wiele rozbieżnych opinii co do tego, czy jej picie jest dobre czy złe. Wskazana byłaby jednak indywidualna obserwacja organizmu i dostosowanie kawy do niego. Osobiście zauważyłem jej negatywne konsekwencje i przeważają one nad tymi pozytywnymi. Dlatego jak dla mnie kawa nie jest dobrym trunkiem.
  3. Moja przygoda z kawą zaczęła się kilkanaście lat temu, kiedy miałem naście lat. Wówczas piłem najtańszą a zarazem złej jakości kawę. Jednakże pomimo ceny i jakości, wciągnąłem się w to. Od tamtego czasu zacząłem zwiększać dawki kawy dziennie. Zaczęło się od skromnej jednej szklanki kawy, a przeszło to w pięć, sześć albo siedem filiżanek kaw dziennie. Dwa lata temu kupiłem ekspres do kawy, przez co jakość kawy wzrosła, natomiast skutkowało to zwiększeniem liczby filiżanek kawy do mniej więcej dziesięciu. Doświadczenie to około dwóch tygodni temu wzbudziło we mnie niepokój, ponieważ przemyślałem całą sprawę i odczułem negatywy picia kawy. A są to: koszty (filiżanka na mieście kosztuje około 6 złotych (a nawet i więcej), uzależnienie od kawy, albowiem picie około ośmiu i więcej kaw dziennie nie można uznać za coś normalnego, pogorszone zdrowie, co dało odczuć się zwłaszcza w suchości rogówki oka (i prawdopodobnie mogło skutkować nieznacznym pogorszeniem wzroku), trzęsące się ręce, odczuwalne zmiany ciśnienia, budzenie się w nocy z kołataniem serca, i tym podobne skutki, które zwyczajowo są przez społeczeństwo wiązane z kawą. Od dwunastu dni nie piję kawy. Z dnia na dzień, z przeciętnie ośmiu kaw do zera. Zamierzam utrzymać ten stan na dłużej. Swoją dietę uzupełniłem o suplementy magnezu. Po około dziesięciu dniach czuję zmianę zwłaszcza w tym, że minął odczuwany przeze mnie "niepokój". Ponadto, rogówka oka przestała być sucha. Już te zmiany w moim organizmie są dla mnie bardzo istotne, gdyż wpływają one na pozostałe czynności życiowe. Wstaje mi się bowiem lepiej i nie odczuwam już suchości oczu. W utrzymaniu takiego stanu pomaga mi aplikacja na telefon, przypominająca o tym, aby nie pić kawy. Jest to pomocne zwłaszcza na mieście, podczas spotkań ze znajomymi. Nie napiszę jaka, gdyż nie chcę reklamować, ponieważ takich aplikacji jest kilka na rynku i z łatwością można je odnaleźć. Pomaga mi też to, że pamiętam o suplementacji diety magnezem. Na mieście kawę zastąpiłem sokiem. Nie jest to może zmiana korzystna w perspektywie kosztów, natomiast jest to na pewno istotna zmiana pod względem zdrowotnym. W domu zaś zastąpiłem kawę przede wszystkim wodą. Jednakże gdy już naprawdę nie mogę bez niej wytrzymać, to wówczas kupuję jakiś sok - sam lubię porzeczkowy. Chciałbym wytrzymać z tym wyzwaniem co najmniej miesiąc. Będzie to skuteczna weryfikacja tego postanowienia. Jeżeli uda się to przez miesiąc, będę starał się przedłużyć ten nawyk "nie"picia kawy. Mam nadzieję też, że wzbudzę w braciach próbujących się odzwyczaić od tego nawyku poczucie tego, że jest nas więcej walczących z tym nałogiem. Pozdrawiam wszystkich Aquila
  4. Aquila

    Cześć!

    Przeglądam forum od czterech miesięcy, więc przyszedł czas aby się zarejestrować.
  5. Aquila

    Cześć!

    Cześć, przeglądam forum od około 4 miesięcy, więc pora aby się przywitać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.