Skocz do zawartości

Paula90

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Kobieta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Paula90

Kot

Kot (1/23)

3

Reputacja

  1. Całkiem pewnie nie znikneły, ale mam zamiar go na tyle oczarować na tym spotkaniu- i to nie tylko w łóżku, żeby chciał wrócić i codziennie o mnie myslał Chcę pokazać mu się z takiej strony jak kiedyś, kiedy był mną zauroczony, a może nawet zakochany bo wtedy to czułam, że był. Nie będę mu specjalnie nadskakiwać, wiadomo, ale postaram się żeby dobrze się nam rozmawiało, będę dla niego ciepła, czuła i może nawet pójdę do łózka... to wszystko zależy od tego jak będzie się zachowywał. Szczerze mówiąc przed rozstaniem trochę mniej się starałam niż kiedyś, przeanalizowałam to i ani rozmowa się nie kleiła, a i seks był taki sobie. Kiedys było o wiele lepiej. Ale teraz pokaże się z atrakcyjniejszej strony, choć żeby tak było, to i on musi sie postarać na tym spotkaniu. Narazie widze, że trochę zaczyna mu znowu zależeć, ale bardzo wiele zależy od jutrzejszego spotkania
  2. Chwilę mnie tu nie było, ale sprawy zaczynaja isć w dobrym kierunku. Napisałam do niego, umówiliśmy się...I tak kontaktujemy sie od kilku dni, nawet powiedział raz do mnie "moje kochanie", więc mam nadzieje, ze będzie dobrze. Umówiliśmy się na poniedziałek i oby wszystko poszlo dobrze na tym spotkaniu. Zastanawam sie tylko czy powinnam juz teraz isc z nim do łożka, bo w rozmowach sugeruje, ze tego by chciał, ale nie jestem pewna czy to nie będzie za szybko po takiej przerwie ( prawie 2 miesiace przerwy w spotykaniu sie) i czy nie pokażę tym jakis brak szacunku do siebie. Sama mam na to ochotę, ale nie wiem czy powinnam juz teraz się z nim przespac
  3. Pytam bo zdania były podzielone, z przewagą, że powinnam się odezwać, ale nie znaczy, to, że nie przemyślę też Twojego zdania Gdyby wszyscy doradzali mi to samo, to nie miałabym takich wątpliwości, a sama ma teraz rozterki co zrobić bo niby pisał, że mu bardzo brakuje naszych spotkań... ale też nie okazywał nie wiem jakiego zainteresowania. Czy może nie zawracać mu głowy w świeta i odezwać sie po nich? NIe wiem co mam robić, to jest najgorsze, może gdybym doradzała innej osobie, to bym wiedziała, ale targają mną emocje i ciężko mi myśleć obiektywnie. Strasznie za nim tęsknię i mam wielką ochote się odezwać, ale boje sie czy po pierwsze powinnam juz dzisiaj, a po drugie martwie się jak on zareaguje... No nie jest to wszystko takie proste jakby się mogło wydawać z pozoru...
  4. Przemyślałam to co napisaliście i choć wasze opinie były rózne, to postanowiłam odezwę się do niego. Tylko czy wtedy nie wyjdę na jakąś desperatkę, skoro ostatnio mnie tak ochłodził relacje? Sama bije się z myślami czy odzywać się dzisiaj czy może poczekać do końca świąt... W końcu ostatnio się zdystansował, więc nie chcę też być w jakiś sposob nachalna...
  5. Aha i jeszcze zapomniałam wspomnieć, że zapytał się mnie, jakiś tydzień temu czy nie brakuje mi naszych spotkań bo jemu bardzo. Odpisałam, że czasem jeszcze tak i nie ukrywam, że o tym myslę, ale niczego nie obiecuję. Nie wiem czy to może mieć jakies znaczenie, ale tak powiedział
  6. Mnie nie chodzi o to, że facet ma walczyć o kobietę w każdym przypadku, czasem kobieta może tez o faceta, ale, że jeśli pewna osoba jest dla Ciebie wyjatkowa, zawiniłeś, z twojego powodu rozpadł się związek, czy zwyczajnie Ci na kims zalezy, to pewnie będziesz o nią walczył, a o inną niekoniecznie bo nie będzie ona taka sama jak poprzednia. Po prostu chodzi o poziom atrakcyjności i przyczynę rozstania, nie o płeć. Także nie chodziło mi o to, że to zawsze facet powinien walczyc o kobietę niezależnie od okoliczności
  7. Myślę, że wina jest częściowo jego, a częściowo moja, jesli możemy tu mówić o jakiejś "winie". Nie potrafimy sie na chwilę obecną dogadać i tyle. A czy się jeszcze dogadamy, nie wiem... Ale cięzko mi bez niego, choć nie chcę mu tego pokazać. Wiem, pokręcona babska logika Ale tak mam... Choć odezwę się tak jak pisałam jeden raz i byc może ostatni. @emrata- szczerze to nie, ale z drugiej strony zwykle sam mówił mi o swoich problemach... Ostatnie spotkanie to była taka gadka szmatka bez sensu, w ogóle na ostatnim spotkaniu wybitnie było coś nie tak tzn. brak czułości, głębszych rozmów... Ale tak jak pisałam, jedno spotkanie by o niczym nie zadecydowało, po prostu od pewnego czasu sie psuło i dało się to wyczuc, choć on twierdził, że wszystko jest ok, to zdystansował się i dało się to wyczuć
  8. W sumie to padło, w ostatniej rozmowie dwa dni temu, kiedy do niego zadzwoniłam. A w zasadzie to oddzwoniłam bo tak jak pisałam, wcześniej próbował się ze mną kontaktować. Tak jak pisałam rozmowa była miła i interesował się co u mnie, ale jednocześnie nie próbował namawiac na żadne spotkanie. jedynie powiedział "całuski" na koniec i tak zero flirtu z jego strony, troche jakby sie obraził.. Z drugiej strony od razu odebrał telefon i chętnie rozmawiał. W poprzedniej rozmowie jeszcze próbował flirtować i rozmawiał w innym tonie, mówił o spotkaniu
  9. Piszesz tak jakby każda osoba była identyczna i miała takie same cechy, wtedy może miałoby to większy sens. Tzn. statystycznie może i coś w tym jest, ale przecież każda osoba jest inna, ma inny poziom atrakcyjności, już nie mówiąc o jakichs indywidualnych preferencjach, które każdy ma inne
  10. Zależy mi, choć nie za wszelką cenę... Tzn. nie będę o niego walczyć na siłę, ale pokażę mu, że mi zależy na spotkaniu. A co on z tym zrobi, to już od niego zalezy, no i czy coś zmieni w swoim zachowaniu, czy jednak nie. Czy zacznie być taki jak kiedyś, czy dalej będzie tak samo. Wiem jedno, że jeszcze kilka miesięcy temu o wiele lepiej się na układało, ale stopniowo on zaczął się oddalać. Choć juz wcześniej bywały podobne kryzysy, ale jeszcze tak źle jak teraz chyba jeszcze nie było Nie wiem, być może ma to związek z moją nową praca bo też przez nią chodzę ciąglę wykończona, może zaczęło mu to przeszkadzać. W każdym razie widzę różnicę jak było pod koniec tamtego roku, a jak zaczęło psuć się stopniowo w tym. A najlepsze jest i chyba najdziwniejsze, że nigdy się nie kłocimy, ale strzelamy nawzajem takie głupie fochy, on niestety też należy do osób, które nie zawsze powiedzą wszystko wprost, tylko się głupio obraża
  11. @misUszatek- czyli rozumiem, że nie wróciłbyś do swojej byłej jeśli zerwałaby z obojetnie jakiego powodu, nawet ewidentnie Twojej winy? Uważasz, że jeśli jedna osoba zerwie z drugą bo jest zniechecona, sfrustrowana jej zachowaniem i ma do tego powód, to nie zasługuje ona żeby się o nią starac bo powinna byc z facetem chpcby nie wiem co i tolerować każde traktowanie?
  12. Nie nazwałabym tego brakiem lojalności, wg nie to mogłaby być np. zdrada, a nie zerwanie z powodu jego oddalenia się. Co innego też gdybym zerwała z nim, kiedy byłoby wszystko miedzy nami ok, wtedy owszem mógłby nie chcieć ze mną rozmawiać
  13. No bo to on się oddalił przed rozstaniem jako pierwszy, ale może i źle to rozwiązałam
  14. Nie nazwałabym tego nawet gierkami, ale... taką kobiecą dumą, może głupią, może nie... Może troche się uniosłam honorem bo on nie zareagował tak jak sobie to wyobrażałam, może to jego pisanie o seksie mnie zniechęciło. Pewnie wszystko po trochu. Ale nie mówię, że jestem bez winy, pewnie z mojej strony też to źle wszystko wyszło. Szkoda, że oboje jesteśmy dorośli i tyle razem przszliśmy, a nie potrafimy się teraz normalnie dogadać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.