Skocz do zawartości

syriusz85

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

O syriusz85

  • Urodziny 30.06.1985

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia syriusz85

Kot

Kot (1/23)

9

Reputacja

  1. Dokładnie, ostrożności nigdy za wiele Dziękuję Wam wszystkich za słowa otuchy i rady - na pewno się przydadzą. Aktualnie i tak skupiam się na samorozwoju, a jeśli jakaś się napatoczy to wiadomo - ze sporym dystansem. No uroda zaślepiła nieraz, ale teraz już w ładne i szczere oczy nie uwierzę
  2. Witajcie Bracia Samcy! W końcu postanowiłem, że ta historia powinna ujrzeć światło dziennie. Zaraz po skończeniu technikum w swoim rodzinnym mieście, przeniosłem się do stolicy. Wuj miał tam firmę, a jako, że również miałem smykałkę do renowacji łazienek, to stwierdziłem, że jakoś sobie dorobię. Wszystko ładnie pięknie, dosyć szybko poniosło mnie nocne życie miasta i poznałem ją - młoda studentka, dosyć otwarta i gadatliwa, z wyglądu bardzo w moim typie. Zaczęliśmy się spotykać, wszystko przebiegało w sumie bardzo szybko i już po jakichś 3-4 spotkaniach została moją dziewczyną. Pierwsze miesiące to była istna sielanka, wszyscy znajomi zazdrościli mi takiej kobiety. Na święta zabrałem ją nawet do swojej rodziny, by w końcu ją poznali. Byli zachwyceni. O jej bliskich wiedziałem dosyć mało, ale rozumiałem, że to drażliwy temat, bo miała trudne dzieciństwo, dlatego byłem w szoku, gdy nagle powiedziała mi, że musi wyjechać na pół roku do Stanów, bo jej ojciec (o którym wcześniej prawie nic nie wspominała) jest ciężko chory. Głupi i zakochany pozwoliłem. W czasie wyjazdu nie zdradziłem jej, harowałem jak wół, by w końcu móc kupić nam jakieś małe mieszkanie.. Wróciła po 8 miesiącach, wszystko wydawało się jakby miało wrócić do normy. W naszą drugą rocznicę oświadczyłem się. Ślub był huczny, przyjechała na niego głównie moja rodzina - z jej strony była tylko siostra z mężem i dziećmi oraz znajomi ze studiów. A po ślubie... zaczęło się. Częste wychodzenie bez konkretnego powodu lub ''do koleżanki'', olewanie podstawowych obowiązków domowych. Po 10 godzinach roboty nie mogłem liczyć nawet na ciepły obiad. Pewnego dnia postanowiłem przeszukać jej telefon. ''Mariusz wraca dzisiaj później, wpadaj;)'' Dziesiątki sms-ów tego pokroju z jakimś nieznanym numerem... Zdałem sobie wtedy sprawę jak młody i głupi kurwa byłem i że poślubiłem kobietę, której nie znałem. Postanowiłem nakryć ją na gorącym uczynku. I wiecie co? Zdradzała mnie z własnym kuzynem. Życie mi się posypało, szybki rozwód, z wiadomych przyczyn musiałem odejść z firmy wujka... Miałem niecałe 25 lat, a zaczynałem życie na nowo. O mało nie skończyłem na ulicy. Przez 6 lat nie chciałem słyszeć o kobietach, skupiłem się na samorozwoju i inwestowaniu we własną działalność, co mi się udało, bo aktualnie nie muszę narzekać na brak pieniędzy. Na weselu znajomego poznałem pewną kobietę, jakąś daleką kuzynkę jego żony. Bardzo miła i skromna dziewczyna, tak jak ja, świeżo po trzydziestce. Dzięki niej znowu uwierzyłem w kobiety. Zaczęły się częstsze spotkania, po roku zamieszkaliśmy razem. Oboje śmialiśmy się z naszych poprzednich przeżyć, wydawało mi się, że to ta jedyna. Czułem, że mógłbym się z nią ożenić od zaraz, ale ilekroć nad tym głebiej myślałem, wracały myśli z mojego poprzedniego razu. Wiedziałem, że lubiła kosztowne prezenty, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało, bo było mnie na nie stać, a ona zawsze mi się odwdzięczała. Wszystko idealnie? Może by było gdyby z dnia na dzień nie odeszła bez słowa do jakiegoś inwestora, z którym jak się okazało, spotykała się podczas ''swoich delegacji''. Szybko ją rzucił i błagała na kolanach żeby do mnie wrócić, ale nie, nie daję się tak traktować. Tak więc, drodzy Bracia, mam 34 lata i brak wiary w kobiety. Już dwa razy moje życie wyglądało wręcz idealnie i dwa razy zepsuły mi one wszystko. Czy któryś z również tak bardzo się zawiódł, a potem jednak znalazł porządną kobietę? Pozdrawiam...
  3. syriusz85

    Witajcie!

    Taaa, rola czytelnika bardzo mi pasowała, ale niedawno postanowiłem, że jednak warto podzielić się też swoimi historiami
  4. syriusz85

    Witajcie!

    Witajcie Bracia Samcy! Nazywam się Mariusz, ale wśród znajomych i tak jestem nazywany Syriusz. Czytam forum od pół roku, ale dopiero teraz postanowiłem założyć konto. Czołem:)!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.