Skocz do zawartości

roman912

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia roman912

Kot

Kot (1/23)

7

Reputacja

  1. Tak, sama płaci swoją część, ona normalnie pracuje od ponad roku. Postawiłem ją przed faktem dokonanym, że albo ja, albo brat jako przyzwoitka Ku mojemu zaskoczeniu wyszło na moje i juz nie ma tematu braciszka.
  2. Dobra bracia, dzięki za wszystkie rady, teraz lecę pozałatwiać kilka spraw i późnym wieczorem zdam wam sprawozdanie.
  3. @Brat Jan Powiem szczerze, że myślałem nad tym, ale jej matka to tak jak już mówiliśmy nadopiekuńcza i cwana bestia, podejrzewała by, że tak na prawde ze mną jedzie. Musiała by wiedzieć z jakimi to koleżankami jedzie i jeszcze pewnie kazała by sobie wysłać zdjęcie, z tą domniemaną koleżanka. A po drugie stwierdziłem, że już jesteśmy dorosłymi ludźmi i nie warto się bawić w jakieś licealne podchody. Z biegiem czasu widzę, że się myliłem, bo sytuacja zaczyna wyglądać diametralnie inaczej
  4. Z ojcem jest taka sytuacje, że od 20 lat pracuje za granica posyłając im pieniądze, przez rok czasu widziałem go tylko raz na świeta. Sprawia wrażenie takiego dobrego spokojnego misia.
  5. Nie zacytowałeś mnie do końca, tak jak mówię zawsze staram sie mu ukrócić łańcuch. Tylko to jest taki synuś mamusi, ona mu nawet na fajki hajs daje
  6. Na szczęście nie dochodzi, ale według mnie to wynika z faktu, iz sam wie ze byłby na straconej pozycji, to taki szczypior 55kg jeszcze jak obiad zje. Ten gość to jest taka typowa menda, taki ratlerek zaczepno obronny. Jestem pewien, ze gdyby miał predyspozycje, to by do czegoś doszło
  7. Wie ze uprawiamy seks, a czy cos ma przeciwko temu? hmmm wydaje mi się, że tak. Bardziej bym powiedział, że ma cos przeciwko mnie. Spotkałem się z sytuacjami gdzie próbuje się postawić wyżej odemnie, tak jakby chciał mnie stłamsić, chociaż nigdy mu to nie wychodzi złapie jakaś riposte i siedzi spokojnie na chwile. Lub też czasem insynuuje, żeby mnie podkurwić, że ona pisze z kimś na boku, chociaż doskonale wiem ze tak nie jest. To ultimatum domniemam jest od mamusi, pewnie tak jak piszecie w celu przyzwoitki.
  8. Witam, na wstępie chciałbym od razu zaznaczyć, iż to nie jest jakiś troll. Przed założeniem konta i tematu, przeglądnąłem z grubsza forum i zauważyłem panujących tutaj samozwańczych "pragmatyków", którzy zdawkowo odpowiadają na pytania, aby tylko coś napisać, a tego chciałbym uniknąć. Dziękuje za wyrozumiałość. Sprawa wygląda tak, że znamy się z moją dziewczyna 2 lata jesteśmy razem od 11 miesięcy. Ja mam 23lata, ona 21, pochodzi z katolickiej rodziny, ale nie róbmy z nie dziewicy Orleańskiej, sex jest, wszystko na miejscu. Ma nadopiekuńcza matkę, może nie tyle nadopiekuńcza, co bojącą się, że córusia zajdzie w ciąże jako panna ( jaka była by to hańba dla niej), nawet poruszając ten temat, że nie ma takiej możliwości, bo robimy to wszystko z głową i się zabezpieczamy jest równoznaczne z wpier*oleniem kija w mrowisko. Myślę, iż ta informacja przyda się do głównego wątku. Otóż od lutego planowaliśmy wspólne wakacje, padło na góry, ja w kwietniu wszystko pozałatwiałem, zająłem się lokacją, domkiem (5 osobowy), zapłaciłem zaliczkę mamy termin zaklepany w połowie lipca (7dni), jedziemy z druga para, z moim kuzynem i jego dziewczyną (są ze sobą 2 lata). I wczoraj leżymy sobie wieczorem, atmosfera wspaniała, po udanym seksie, rozmawiamy, weszliśmy na temat wakacji a ta mi wyskakuje "co by było, jak by dostała ultimatum, ze jej brat musi z nami jechać?" Znam ją już na tyle, że wiem, że taka rozmowa musiała gdzieś mimochodem przeprowadzona przez jej mamusi, inaczej by nie zapytała. I to był dla mnie jak taki strzał z partyzanta w potylice, cały humor opadł (sama zauważyła, mój niesmak) i pytam się, jak sobie to wyobraża, planowaliśmy te wakacje wspólnie na dwie pary, żeby spędzić fajnie razem czas, jeszcze mowie, ze nie będzie miał gdzie się wcisnąć/spać (Ona nie wie ze domek jest 5 osobowy, myśli ze 4), no ogólnie ze mi to nie pasuje, nie tak miało być. I co mnie najbardziej zaskoczyło, dostałem odpowiedz której się całkowicie nie spodziewałem, opowiedziała coś w stylu " A co Ci on tak przeszkadza, znajdzie sobie gdzieś miejsce i nie będzie nam przeszkadzał " tak jak by nie wiem, próbowała mnie urobić na ten pomysł... Już szło do bardzo poważnej kłótni, ale szczęście w nieszczęściu przerwał nam telefon od mojego ojca ze akumulator mu padł i mam podjechać mu pomóc. To i dobrze, bo mam okazje zasięgnąć jakiejś porady od was doświadczonych braci. Dzisiaj będę na ten temat z nią jeszcze rozmawiał i proszę was o jakieś sensowna podpowiedź jak ja postawić dobitnie przed faktem dokonanym ze ja tego nie widzie, takiego wyjazdu ( oczywiście dla niej taka forma wyjazdu to nie problem). Powiem wam, że taki wyjazd byłby dla mnie całkowitą klapą, nie trawie tego gościa, jest w moim wieku, nie pracuje, nie studiuje, siedzi na garnuszku u rodziców, jest strasznie ciekawski, musi wszystko wiedzieć, zawsze ma racje,nawet na początku naszej znajomości z Moją pisał do mnie na WhatsApp, podając się za jakaś laskę, tak jak by chciał sprawdzić moja "wierność" no jakiś poje*any typ, na dokładkę ma jeszcze jakieś tiki nerwowe ze cały czas mruga i delikatnie szarpie łbem. Ta całość razem połączona wprawia mnie w irytacje na sam jego widok. Proszę was bracia doradźcie, co mam w tej sytuacji zrobić jak to dobrze rozegrać. Dziękuje za wszystkie rady i na prawdę prosił bym bez śmieszków i uszczypliwości.
  9. roman912

    Witam!

    Witajcie, jestem Roman, mam 23 lata. Chciałbym dołączyć do społeczności forum w celu zasięgnięcia porady.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.