Skocz do zawartości

Nowynaforum92

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Nowynaforum92

Kot

Kot (1/23)

4

Reputacja

  1. @SzatanKrieger Potrafisz czytać? Męska forma osobowa nicku i żeńska odmiana zaimków przez Ciebie?
  2. I jeszcze to usprawiedliwianie , że jesteśmy siewcami a baba leci na motylki i też może z tego zrobić wymówkę, że dała tyłka.
  3. Trochę ten temat trąci hipokryzją, analogicznie w takiej sytuacji kobietę byście zwyzywali od puszczalskich, szlaufów. Niektórym wydaję się to super męskie ale kurestwo wnie wydaniu męskim jest tak samo beznadziejne jak żeńskim.
  4. Wezmę wszystko pod uwagę co napisaliście. Nigdy bym nie pomyślał, że może lecieć na dwa fronty, może miałem klapki na oczach. Te informacje które odkopałem były sprzed roku więc nie chce wyciągać daleko idących wniosków, bo wtedy rzeczywiście miała faceta. Z drugiej strony nie sądzę, żeby zerwała bo poznała innego (mnie), istnieje szansa że w międzyczasie się rozpadło, a to że mają się w znajomych niczego nie dowodzi. Zmiany humorów też z tym wiąże, ewentualnie jest to z mojej winy, bo kompletnie ją zlewam i to może mieć związek. Radzicie jeszcze pogadać na ten temat? Czy to źle wypadnie? Chce mieć jasną sytuację
  5. Rozumiem że Twój post to szydera, prawie uwierzyłem
  6. Zdaję sobie sprawę, że to nic przyjemnego, ale kobieta jest dla mnie ważniejsza niż jej facet. W końcu nie każdy związek trwa wiecznie, może się wypalić, a niektórzy są ze sobą z braku lepszej opcji. Nic pochopnie nie będę robił, na razie badam sytuację.
  7. Mam problem, bo dowiedziałem się o tym, dopiero jak już wpadłem po uszy - popełniłem błąd angażując się emocjonalnie nie wiedząc o niej za wiele. Ignorowałem, albo przynajmniej nie zwracałem uwagi odkąd mi o tym powiedziała, ale dalej jest coś na rzeczy właściwie od początku. Nie ma pierścionka, z tego co wiem nie mieszkają razem, koleś nie najbrzydszy, jednak ja jestem atrakcyjniejszy. Sytuacja się zagmatwała, ona nie robi nic konkretnego, ale też nie widzę żeby pogrywała sobie, jest lekki dystans, który raczej ja spowodowałem. W ogóle do niej się nie odzywam od jakiegoś czasu poza cześć, bo czułem, że coś nie gra. Nigdy nie słyszałem żeby coś mówiła o facecie, ale jej słowa potwierdził fb na 90%, namierzyłem typa. Czuje, że ma mi za złe ten dystans, a to nie ja mam za uszami.
  8. Mam ostatnio przemyślenia na temat zajętych kobiet, które potencjalnie wykazują nami zainteresowanie. Na ogół nie cieszy się to dobrą opinią I jest negatywnie odbierane przez osoby postronne, dodatkowo ryzykuje się obiciem ryja. Jakie wy macie do tego podejście, jeżeli kobieta fajna, piękna, wprost materiał na coś więcej i łasi się do Was, odrzucacie ją czy coś próbujecie?
  9. Trochę przystopowałem po tym koszu, vo komplikuje wszystko fakt, że to koleżanka z pracy i nie chce kwasu, ona zresztą też. Leci na mnie i to widzę w każdym geście, spojrzeniu, wręcz zatyka ją na mój widok. Nie jestem jakimś bazylem i zdecydowanie wygląd to moja mocna strona. Zamierzam jutro do niej podbić może się będziemy widzieć.
  10. Cześć wszystkim. Założyłem temat w poszukiwaniu porady jako niezarejestrowany użytkownik i przyznaje, że nie doczytałem regulaminu. Wybaczcie brak kultury ☺
  11. Przechodziło mi to przez myśl. Z drugiej strony zbyt wiele się dzieje, często tworzy mi okazję można by powiedzieć, żebym podszedł, albo ja to tak interpretuje.. tzn. często bywa tam gdzie ja, cały czas spogląda na mnie. Gdy nic się nie wydarzy widzę jak się smuci. Ten moment gdy mnie zaczepiała po odrzuceniu był najlepszy a ja go przespałem, nie było żadnego spięcia i rozmawialiśmy jak dawniej. Okazji do rozmów jest tyle co nic, więc nie ma co liczyć na grupowe wyjście.
  12. Mam problem ze zrozumieniem kobiety - pewnie nic w tym dziwnego, w końcu to skomplikowany gatunek. Kilka miesięcy poznałem X od samego początku wpadła mi w oko wyróżniając się na tle innych kobiet dużym entuzjazmem, energią, kulturą osobistą i ogólnie emanowała taką aurą, że wpadłem dość szybko. W pierwszych chwilach to ona okazywała zainteresowanie, zainicjowała sytuację w której mieliśmy okazję pobyć sam na sam, całe to spotkanie wpatrywała się we mnie jak w obrazek, zachowywała się tak jakby mi chciała zaimponować. Pożegnaliśmy się, kolejny dzień i znowu zagadała a na jej twarzy widziałem lekkie zakłopotanie. Potem na jakiś czas kontakt był ograniczony tylko do spotkań z uwodzenia nie było okazji do rozmów, a mi zabrakło fantazji żeby coś ogarnąć. Zrobiła się oschła, na cześć odpowiadala zdawkowo i niemiło, kilka razy niegrzecznie ze mną rozmawiała. W tym najgorszym momencie wypaliłem do niej ze spotkaniem odmówiła tłumacząc że ma faceta (nie brzmiało to zbyt szczerze) przekopalem jej fb i nie znalazłem żadnego śladu faceta, w dodatku dowiedziałem się że mieszka ze współlokatorka. Jakieś dwa miesięce mnie ignorowała, unikała, więc zrobiłem to samo. Nieoczekiwanie po tym czasie sama zaczęła zgadywać, zaczepiać, uśmiechać się, patrzeć swidrujacym wzrokiem przy każdej okazji, denerwować się w mojej obecności, w głosie miała żal i emocje gdy rozmawialiśmy. Sytuacja ciągnie się do teraz, są momenty oschłości a potem znowu dobrze. Nie odważylem się zaprosić jej drugi raz, nie wiem czy facet to była bajka. Teraz jest już mega zniecierpliwiona co widzę, robi mi różne testy. Nie mogę przełamać tej bariery. Jak ti według was wygląda?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.