Skocz do zawartości

TommyGun

Użytkownik
  • Postów

    63
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez TommyGun

  1. No to wyjazd do Niemiec na kilka miesięcy
  2. Z tego co widzę wyzwanie polega na wybraniu diety palo, keto itp jaka sie chce, ćwiczenia, piciu wody , czytaniu ksiazki i relacjonowanie z postepow .
  3. @Pater Belli @Śnieżnobiałychodzilem na 3 za każdym razem czulem sie źle z tym ze potrzebuje pomocy i musiałem przestać chodzic ze względu na brak kasy i nie czułem sie dobrze. Stres mnie zjada od czasu do czasu, chodze do pracy poznalem świetnego kolege, znajomych i staram się rozmawiac z ludzmi. Mam chęci do pracy , od czasu do czasu przypominam se rady. Moim problemem jest to ze nie lubie swojego życia, czuje sie jak więzieniu. Nie mam nałogów, jestem szczupły chlopak gęste włosy itp ale co z tego ze mam wiedzę duża, czytałem ksiazki, duzo chodzilem na spacery, rower jak potem nagle wpadam w panikę jak zjebałem swoje życie i nie troszczę sie o swoje pragnienia. Niska samoocena nadal sie utrzymuje. Ja na kobiety patrze jak na wiele innych spraw które mnie omijają w zyciu tylko dlatego ze mam jakieś glupie lęki, fobie , nie potrafie sie cieszyc zyciem tak jak inni i przez to czuje sie gorszy. Mam dwóch przyjaciol, ksiazki czytalen ogladam kanały musisz wiedziec, Rafała Olszaka, o podświadomości itp. Biore omega3, b12
  4. Hej, dodałem trochę postów odnośnie siebie ale potrzebuje konkretnych rad co do życia, poznawania ludzi, pracy zawodowej. Jestem rocznik 1996, chce się zmienić bo zle sie czuje sam ze sobą, nie odczuwam zadnej radości w zyciu, tylko snri mnie dosłownie trzymają przy życiu. Czysta wegetacja siedze w Niemczech do konca grudnia, moze nawet do konca listopada bo widzę ile w zyciu mnie omija tylko praca i net. Zero kobiet, zero pocałunków, zero znajomych nerwica i bóle w klatce piersiowej. Ogladam filmy o wdzięczności, psychologii ale mi brakuje praktycznych działań. Ja nic pozytywnego nie przeżyłem. U mnie w pracy jest dziewczyna co raz jak nie pojechała w weekend do znajomych to deprecha XD chyba inny na moim miejscu by se zrobil kuku. Pracuje ale bracia co ja mam robić po nowym roku ? 4 tygodnie wytrzymam ale ja chce ludzi poznawac , jezdzic, miec prace i pieniadze. Wejdzie 28 rok życia a ja czuje sie na dnie, strasznie przeżywam swoje życie a raczej tego ile mnie ominęło. Czuje sie ze mnie to zniszczyło od środka, odpornosc psychiczna słaba ludzie w wieku 22 lat lepiej zyja niz ja , są otwarci zadowoleni maja grupki znajomych. Potrafie pogadac z kims jest znacznie lepiej niż kiedys ale brakuje mi ten energii życiowej. Czysty obłęd
  5. Tak, znam angielski. Biore je bo mi pomagają utrzymać ten stan równowagi ze mi sie wogule chce wstać do pracy inaczej bym sie poddał chyba
  6. Biore psychotropy, chodzilem na terapie kilka rodzaji ale stracilem nadzieje. Samotność i niemoc zabija mnie od środka. Całe życie jestem odrzucony, nie wiem czym dla mnie może być sukces ?
  7. Ja poprostu chyba nie rozwinąłem się na tyle aby umieć nawiązywać kontakty. Czuje sie spiety, nerwowy chce tego sie nauczyć bycia wyluzowanym ale odczuwam ze od razu jestem skazany na porażkę. Jestem jakiś autystyczny, zmkaniety w sobie jakbym wyszedl z izolatki po 10 latach. Ciężkie te życie, staram się naprawić psychikę, mental, mindset ale ja nie wiem czy sam to mogę zrobić. Może jakiś trener personalny? Założyłem temat bo czuje niemoc, walczę z ograniczeniami, o lepsze i pełniejsze życie aby nie skończyć jako pijak i gbur.
  8. Chłop 27 lat skończy a zero obycia z kobietami... jak i gdzie mam poznawac jak przychodzi weekend pytam się czy ma jakieś plany a nic z tego bo olewka. Ktoś powie że w tym wieku powinienem mieć doświadczenie a ja czuje sie jak przedszkolak jak zagadam więcej niż jedno zdanie to mnie to krępuje, nie lubie sie narzucać i ogólnie jest bardzo trudno.
  9. To gdzie mam się uczyć jak same nie dają mi szansy ani żadnych wskazówek ?
  10. Witam, nie wiem czy kogoś to zainteresuje ale udało mi się wyjechac do Niemiec. Narazie jest spoko praca na magazynie zakwaterowanie darmowe, blisko do pracy itp. Jednak wciąż mnie boli samotność, może spotęgowało to ze wraz ze mną były 2 pary. Liczyłem że będzie jakaś wolna dziewczyna ale one same nie potrafią wyjechać chyba. Czuje sie wyobcowany dodatkowo ciagle sie przytulali, trzymali sie za ręce xD czemu musza takie rzeczy odstawiać a ja smutny samotny chlop w izolacji. Skończę ten rok znowu samotnie 28 lat stuknie i ani razu na randce xD. Pisze z dziewczynami to problemy w komunikacji, mam wrazenie ze oboje sie nie rozumiemy, biorą rozne rzeczy dosłownie, wmawiają mi ze sie kłócę a to nieprawda. Jedna mi napisała ze chaotycznie pisze bez kontekstu, że niby jestem dziwny a o czym mam pisać o filozofii ? Nie wiem, nic nie umiem, nie rozumiem ludzi czuje sie mentalnym dziadem 28 lat prawiczek a nawet z dziewczyna nie potrafie sie umówić. Łatwiej zarobic pieniadz niz spotkać się albo wziąść numer telefonu ehhh. Bez lekarstw chyba bym nie zniósłbym tego stanu, nie sądziłem że będę miał tak trudno, jakis nieprzystosowany jestem. Nikogo nie obchodze.
  11. @tony86 ja sie nie zasłaniam że jestem introwertykiem, wskazuje na pewnie cechy mojej osobowości. Oczywiscie pewnie mam osobowość unikającą ale skąd moglem to wiedzieć? Co miałem zrobić? Moja wina ze jestem jaki jestem. To głebszy temat nie zastanawiałem się nad tym bylem pełen negatywnych emocji, zawsze się odróżniałem i czułem się sam. To odbiło się na psychice dlatego opisałem jak to wygląda z grubsza.
  12. Musze się wyżalić, może sie powtarzam. W każdym bądź razie, czuje sie wyalienowany w społeczeństwie. Mam osobowość typu INTJ racjonalny , introwertyk zamkniety w sobie. Nigdy nie rozumialem ludzi tego fałszu, udawania zakładania maski, plotkowania. Ogólnie ludzie mnie męcza , emocjonuja się byle gównem, nie rozumiem ich sposobu bycia. Myślałem ze jako kulturalny, spokojny facet zainteresowany wieloma tematami, bez nałogów bede miał łatwiej w zyciu. A tu niespodzianka depresja wleciała od 2 lat siedze na chacie u rodziców, totalnie wycofany sie stałem. Mam 27 lat, znajomego za granicą i to tyle. Z kobietami nie umiem pisac cokolwiek pisalem nic z tego nie wychodzi. Nie mogę znaleźć wspólnego języka. Zawsze sam wychodzilem, nigdy nie imprezowałem przez ten brak zycia towarzyskiego jestem skrajnie wycofany. Nie widze sensu w niczym, biore tabsy mam kontakt z psychiatra. Wogule nie wiem co mam robić? Znowu pójde do pracy, wpadnę w rutynę dom, praca i nic poza tym. Tylko wyjde na rower , zrobię zakupy, komp, książki. No nie potrafie sie odnaleźć, czuje ze to zmierza donikąd. Nigdy nie poznam dziewczyny, przyglądam się tym parom, pelno ludzi w galeriach a ja chodze po jakis lasach i polach xD. Mam osobowość unikającą chyba, dodam ze nigdy nie myślałem tak o sobie. Jestem skryty, nastawiony neutralnie, bezpretensjonalny. Co ja mam robic w tym życiu, czuje sie jak emeryt. Nie pamiętam abym rozmawial z dziewczyna, nie ma takiej xD. One tez zachowują się protekcjonalnie, zero zainteresowania drugim człowiekiem. Zmęczony jestem tym, nawet jako facet nie umiem pogadać z dziewczyna moja wina ze taka mam osobowość? Mam zagadywać na miescie ? Słuchawki w uszy i oczywiście gadac? Nie chce wyjść na idiote ktory napastuje kogos. Wogule to nie w moim stylu , przesrane te zycie. W pracy jak robilem nie bylo rowiesnikow, każdy ma swoje życie , znajomych i maja cie gdzies. I jak tu nie być ponury. Czasami samotnosc mnie rozrywa az czuje jakby klatka piersiowa by mi sie zapadała. Nie mam satysfakcji zycia na dłuższą metę, dobra ksiazka, film czy rower nie wystarcza. Zero sił juz, widze w dużym mieście pelno mlodych zadowoleni z grupkami znajomych , pary a ja co ? Nikt mnie nie zna, nie mam z kim sie spotykać. Nie rozumiem tego, z wyglądu uważam jestem ok, widziałem wielu ludzi co wyglądają jak narkomani xD albo zwykłych przeciętnych z fajnymi dziewczynami a ja co mam robić? Kilka lat i 30 i gówno z zycia. Co z tego ze mam zainteresowania , jak nie moge wyjść na głupią kawe z dziewczyną. Nie każdy jest taki śmiały i jak mówie dobrze wygląda niektórzy flejtuchy z ładnymi dziewczynami. Nie chce mi sie nic. Nic sie nie zmieni bo niby jak ?
  13. Możliwe ale to samo mogę powiedzieć o innych ludziach. Nie umiem żyć, funkcjonowac. Stresuje się , pusto w glowie. Ta dziewczyna napisala żebym do niej nie pisal. A bylem mily, pierwszy raz w życiu wysłałem wiadomości głosowe i udawałem zainteresowanie. Z jej strony bylo nie i nie. Nie lubie ludzi, każdy mnie odrzuca i negatywnie wplywa. Nosze w sobie jakis żal, ból emocjonalny. Wizja wyjazdu gdzies wydaje mi się straszna, najwyżej zostanę bezdomny. Poddam się bo co mi innego zostało i tak kazdy ma mnie gdzies. Najgorsze lata życia. Możliwe ale to samo mogę powiedzieć o innych ludziach. Nie umiem żyć, funkcjonowac. Stresuje się , pusto w glowie. Ta dziewczyna napisala żebym do niej nie pisal. A bylem mily, pierwszy raz w życiu wysłałem wiadomości głosowe i udawałem zainteresowanie. Z jej strony bylo nie i nie. Nie lubie ludzi, każdy mnie odrzuca i negatywnie wplywa. Nosze w sobie jakis żal, ból emocjonalny. Wizja wyjazdu gdzies wydaje mi się straszna, najwyżej zostanę bezdomny. Poddam się bo co mi innego zostało i tak kazdy ma mnie gdzies. Najgorsze lata życia. Możliwe ale to samo mogę powiedzieć o innych ludziach. Nie umiem żyć, funkcjonowac. Stresuje się , pusto w glowie. Ta dziewczyna napisala żebym do niej nie pisal. A bylem mily, pierwszy raz w życiu wysłałem wiadomości głosowe i udawałem zainteresowanie. Z jej strony bylo nie i nie. Nie lubie ludzi, każdy mnie odrzuca i negatywnie wplywa. Nosze w sobie jakis żal, ból emocjonalny. Wizja wyjazdu gdzies wydaje mi się straszna, najwyżej zostanę bezdomny. Poddam się bo co mi innego zostało i tak kazdy ma mnie gdzies. Najgorsze lata życia. Możliwe ale to samo mogę powiedzieć o innych ludziach. Nie umiem żyć, funkcjonowac. Stresuje się , pusto w glowie. Ta dziewczyna napisala żebym do niej nie pisal. A bylem mily, pierwszy raz w życiu wysłałem wiadomości głosowe i udawałem zainteresowanie. Z jej strony bylo nie i nie. Nie lubie ludzi, każdy mnie odrzuca i negatywnie wplywa. Nosze w sobie jakis żal, ból emocjonalny. Wizja wyjazdu gdzies wydaje mi się straszna, najwyżej zostanę bezdomny. Poddam się bo co mi innego zostało i tak kazdy ma mnie gdzies. Najgorsze lata życia.
  14. Moje Miasto jest wymarłe, nie ma nikogo oprócz starych ludzi dosłownie. Wychodzilem nieraz, nie ma żadnych wydarzeń, bylem w pubie raz który już zamknęli to tylko ja z kolegą bylem. Zagadywanie na ulicy jest dziwne zresztą nie wiem czy to dobry pomysł kazdy gdzies sie spieszy i słuchawki na uszy. Poprostu tylko wyjazd zostaje jakies wojewódzkie/zagranica
  15. Nic nie wyszło z typiara. Ja naprawdę nie wiem jak ludzie sie poznaja, wkurwia mnie to wszystko 27 lat i prawik na zawsze. Co z tego jak mam dobry nastrój jak i tak kazda loszka olewa mnie, jak kiedyś nie rozumialem relacji to straszyły policja za to ze sie odezwałem albo tekst "nie pisz do mnie " no nie da sie
  16. Nie umiem z nimi nawiązywać relacji. Sa dla mnie zbyt infantylne, nielogiczne, nic nie rozumią. Mam wrażenie że one podświadomie mnie nie lubią.
  17. Raczej depresja nieleczona przez lata, wyalienowanie, osobowosc unikajaca cos w ten deseń
  18. Tak wiem jak jest. Dołuje mnie to trochę, ale to rozsądna decyzja. Polska powiatowa wymiera, sam pochodze z przedmieść miasta o podobnej wielkości. Totalny brak atrakcji, jak są dziewczyny to z liceum. Rynek pracy typu kołchozy minimalna +200 zł. Nie da sie nie mieć depresji mieszkając w takim miejscu.
  19. Lecze się na trądzik. Skora sucha, krawia mi usta, z nosa leci krew. Rok temu zrobiłem se laserowa korekte wzroku. Jeszcze przedtem nosiłem aparat na zęby. Ogolnie lata zaniedbań. Teraz musze jechać do Niemiec w ciemno do pracy bo gdzie mieszkam nie znajdę nic. Żałuję że zmarnowałem tu kilka lat pracując za smieszna stawkę. Jestem spłukany i bez perspektyw. Jedyny pozytyw ze z rodzicami mam relacje w miarę dobre. Nie wiem kiedy mialbym mieć czas i chęci na poznawanie dziewczyn. Po mnie widać że jestem jakis "dziwny". Raz zagadalem do jednej to miala chlopaka, ale to dlatego ze wziąłem benzo i bylem wyluzowany. Ogolnie zareagowała śmiechem i powiedziała że nie może. I faktycznie miala chlopaka laska w moim wieku a jest z chłopakiem od 8 lat. Dla mnie jakis kosmos. Musiałbym w liceum szukac nie wiem
  20. Nie wiem sam. Próbowałem wiele razy zmienic cos a potem zamykałem się w pokoju z którego nie wychodzę. Nie umiem żyć w społeczeństwie, czuje sie jak kosmita. Dla mnie kontakt z dziewczyna jest jak czarna magia. Zresztą niewiele mam do powiedzenia. Psycha zjechana , samoocena zerowa. Ogolnie pustka
  21. Musze się wyprowadzić, mieszkam w dziurze powiatowej gdzie każda młoda osoba uciekła. Gdzie mialem poznac dziewczyny jak moi znajomi mają ten sam problem a w szkole średniej same chłopy ? Stary ja z samica nie rozmawiałem oprócz kasjerki w sklepie
  22. Lecze sie. Biore tabletki, chodzilem na psychoterapię ale żadna w dluzej perspektywie nie pomaga. Dobra tylko chodzi o to żeby sobie ułożyć zycie, poznawac ludzi a nie stać w miejscu. Do końca życia moge brac tabletki
  23. Panowie jak to jest, 27 lat chlopak. Może introwertyczny, po latach odkryłem ze mam depresje i generalnie byłem aspołeczny. Miałem z 2 znajomych podobnych do mnie tylko. Czemu nie potrafie poznac żadnej dziewczyny ? Próbuje pisać, przełamałem się wysyłając wiadomości głosowe ale kazda mnie olewa i ghostuje. Jakbym miał polegać na własnych doświadczeniach uznałbym że niemozliwe miec druga połówkę. Nie rozumiem tego spoleczenstwa, relacji. Nic mi nie wychodzi. Nie wierze w brednie typu ze trzeba być programista, zwiedzić półświata , dodawać zdj na instagrama gdzie się było bo na to kobiety leca. Chcialem poprostu poznawac koleżanki, nie mam nawet jak zbierać doświadczenia. Ostatnia moja dekada zycia to porażka szkoła następnie kołchoz. Kazdy weekend w domu bo mieszkam na zadupiu. Jak wychodzilem gdzies do nikogo nie było. Nic sie nie dzieje. Pracowalem trochę stracilem sens i wylądowałem na bezrobociu. Nie widze innych szans poza emigracja jak nawet głupiego spotkania zresztą tak późno bo w tym wieku 27 lat nie jestem w stanie ugrać. Czuje sie jak stary dziad, nie wyszalałem się ani nic. Prawiczek który z dziewczyna nigdy nie rozmawiał.
  24. Hej, Piszę z dziewczyną około 20 lat. Sam mam 26 lat, mam z nią kontakt od aplikacji randkowej. Chodzi o to ze nie umiem totalnie zainteresować sobą dziewczyny. Nie wiem jak innym to sie udaje ale mam wrażenie że musialbym być jakis supermenem, prowadzic intensywne zycie, pełno znajomych, zdobywać góry. Powiedzmy szczerze takich ludzi jest garstka wiekszosc jest normalna. Ucze sie dopiero poznawania, nie może to być aż takie trudne. Slucham Radia Samiec od 2016 roku, wiem o co chodzi w związkach tylko teoria ogólnie namąciła mi w głowie. Większość uczy się przez praktykę i spontanicznie. Mam na uwadze jaki nie powinienem być czyli zaborczy, odpisuje niezbyt często. Jestem normalnym chłopakiem który wchodzi w życie, jak mam zainteresować tą dziewczyne o czym rozmawiać? Czytam co należy, wzbudzać emocje, pytać się, odwoływać się do tego co powie. Ale nie mam pomysłu. Ja nigdy nie bede miał dziewczyny z jakiegoś powodu nawet się nie spotkam mimo ze nie jestem jakimś patusem. Całkiem dobrze wyglądam, dużo czytam itp. Dodam ze daje jakies serduszka do wiadomości i wysyłaliśmy wiadomości głosowe to dopiero nowa znajomość. Zwykla relacja jakich będzie wiele. Ehh ale pewnie do 30 nikogo nie poznam. Mam duże zaniedbania, bylem skryty itp. Znam wielu ludzi którzy są samotni a dobrze wyglądają, ćwiczą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.