Skocz do zawartości

pegazus

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia pegazus

Kot

Kot (1/23)

0

Reputacja

  1. Pracowałem za granicą, zarabiałem nieźle, stać mnie było na trochę wyższe alimenty. Płaciłem sumarycznie 2k zł na dwóję dzieci, do tego dorzucałem się do jakiś wyjazdów, zajęć dodatkowych itd. Ale pewien kryzys na rynku (w branży w której pracowałem) i zamknięcie mojej firmy, sprawiły, że pomyślałem sobie to dobry czas aby wrócić do PL, przejąć część opieki nad dziećmi (a nie być tylko bankomatem). Z byłą zawsze miałem złe relacje. W zasadzie na każdym kroku robi mi wyrzuty o coś tam. Z dziećmi starałem się kilka razy w tyg. rozmawiać na komunikatorach. Była, oficjalnie nie pracuje, nieoficjalnie pracuje i generuje całkiem dobre zarobki (pracuje na czarno). Gdy dowiedziała się, że wracam, zatrudnila sie na jakis tam ułamek etatu, ale w praktyce nadal pracuje na cały etat, a nawet więcej. Nie chce nawet słyszeć o mniejszych alimentach. Trzeba będzie załatwić to przez sąd. Mam papier, że zostałem zwolniony, bo firma się zwija. Chciałbym podzielić się opieką nad dziećmi, co drugi weekend, połowę wakacji i świąt. Rozprawa o obniżenie alimentów bedzie gdzieś na jesieni, ale już teraz wiem, że byla będzie robiła wszystko aby tych alimentów sąd mi nie obniżył, a jak nawet obniżył to w sposób symboliczny. Tak jak wspominałem wcześniej, ona pracuje na co dzień na czarno, oficjalnie wszystko jest na jej ojca (który jest słupem), po to aby ona nie wykazywała dochodów. Mam możliwość nagrywania, zbierania dowodów, że pracuje - pytanie co z takimi dowodami mogę później zrobić, skoro podobno (z tego co mi mówił mój papuga), sąd będzie brał pod uwagę, moją obecną sytuację finansową oraz możliości zarobkowe. No dobra, ale ona w sądzie będzie mówiła, nigdzie nie pracuje, nie ma dochodów (ten ułamek etatu i jakiś śmieszny dochód z tym związany), czyli tyle co nic. Sąd na pewno weźmie to pod uwagę, czyli weźmie pod uwagę kłamstwo. Bo jej sytuacja finansowa jest bardzo dobra. Będzie wykazywała, że jest biedna, zajmuje się na co dzień dziećmi (opiekują się nimi jej rodzice, gdy ona pracuje). Że szuka pracy, ale nie może znaleźć bo dzieci i nikt nie chce takiej zatrudnić. Poza tym buntuje dzieci przeciwko mnie. "Widzisz - tatuś cię nie kocha, bo czegoś tam nie kupiłem", albo daje małemu pieniądze na urodziny, kilkulatkowi, tylko po to aby pokazać, że ja ich jemu nie dałem, aby zbudować w oczach syna obraz dobrej mamy oraz niedobrego taty. I co taki 6-latek pójdzie i kupi? Słodycze lub inne fast foody. Kupuje dzieciom takie ilości zabawek, tylko po to aby pokazać, że ja ich nie kpuję - bo wyznaję trochę inne zasady, że lepiej pojechać gdzieś aktywnie spędzić czas, poprzebywać na łonie natury, zapoznawać z przyrodą, otaczającym światem itd. Zupełnie inne wartości chce przekazać dzieciom, niż ona. Generalnie patologia z jej strony, ale nie chcę wchodzić w szczegóły. Szacuje że około 4 do 6k zł na rączkę. W sezonie pewnie nawet do 8k zł na rączkę. I niech sobie zarabia, nic do tego nie mam, tylko mnie intersują alimenty na poziomie 1300 zł na dwójkę. Jak to ugryźć? Chodzić, nagrywać jak pracuje? Gdzie później to wykorzystać?
  2. pegazus

    Siemka

    Witam wszystkich! Zarejestrowałem się na forum, bo widze, że można podyskutować tutaj o trudnych sprawach rodzinnych - widzę, że wielu tutaj przerabia podobne problemy natury rozwodowej, prawnej, opieki nad dziećmi itd. Ale o tym w innym poście
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.