Skocz do zawartości

Hustler

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Hustler

Kot

Kot (1/23)

3

Reputacja

  1. Dokładam się w tej chwili w granicach 700zł/mc, życie prowadzimy skromne bez wydawania na głupoty... Zdaję sobie sprawę z kosztów wynajmu mieszkania... No ale fakt, żył bym pewnie na swoim przez dłuższy czas od pierwszego do pierwszego i bym za dużo nie odłożył... A co do tych kobiet to hmm... Chodzi Ci że może mi być z nimi łatwiej bo już powoli desperatki a te młodsze ode mnie to fjubździu? no chociaż wolałbym młodsze... Przez wolne 3 miesiące doszedłem do tego że byłem za dobry i nie patrzyłem na siebie, pomagałem innym/poświęcałem swój cenny czas/wolny dzień(nie potrafiłem odmówić) dla kogoś mimo tego że w środku wiedziałem że mi to nie na rękę a np. kolega obyłby się bez mojej pomocy... Doszedłem też do tego że warto mój angielski podszlifować a robię to m. in. przez słuchanie podcastów w tym języku, takie przyjemne z pożytecznym... No i ustalanie celów... Nigdy wcześniej w życiu nie ustalałem sobie celów i nie zastanawiałem się nawet co chcę z życia tylko szkoła praca czas wolny i spać... Wiem już że chciałbym być na swoim, mieć mieszkanie, dziecko nie wchodzi w grę, ale z fajną babeczką bym chętnie czasem spędził weekend i pobaraszkował ... No i od wczoraj zacząłem na siłownię chodzić tj. pierwszy raz byłem, już czas najwyższy 58kg i 175cm wzrostu... Tak chociaż chciałbym te 70kg ważyć to już powinienem wyglądać dobrze. No i zdrowo się odżywiać tj. odstawiłem cukier na 2 tygodnie i powróciłem do tego ale docelowo chciałbym go wyeliminować a w zamian za to poprawić dietę o warzywa... No i michy pilnować więcej jeść i siłka 2-3x tydzień... No i właśnie co chciałbym robić zawodowo ... Oto jest pytanie. Myślę, że póki co dokończę robić prawko na kat. C i załapię pracę w tym fachu... I potem albo w międzyczasie na boku własny biznes, albo myślałem też o własnej ciężarówce i pracy dla spedycji wtedy dużo większe pieniądze, ale to też nie na zawsze bo nie chciałbym w kabinie mieszkać... Zastanawiam się jeszcze, ale na pierwszy ogień brałbym jak leci jak bym nie miał pracy... Chociażby teraz pizza driver jestem i spoko fucha tylko to właśnie tymczasowo bo ile można po pięterkach z pizzą skakać Ogólnie to kiedyś taki bardzo nieśmiały byłem, teraz lepiej... @zuckerfrei, słucham Rafała Mazura - zenjaskiniowca na YT, m. in. te jego filmy o Gogginsie były tu na forum, o tym jak iść po swoje, stosuję się do jego porad bo wspominał on m. in. "zapożyczaniu" siebie z przyszłości takiego jak chciałbyś być dlatego bo chciałbym być nie do zatrzymania, "Hustle", i się z tym utożsamiam jakkolwiek to brzmi, staram się ruszyć z miejsca...
  2. A wg. mnie suplementacja w tych czasach wydaje się koniecznością... Fakt kiedyś nie było tego ale zobaczcie, w warzywa idzie masa nawozów i oprysków, byle jak największe i jak najszybciej urosło, zwierzaki hodowane na tych paszach słabej jakości, ale sprzyjających szybszemu wzrostowi... Kasa kasa kasa, nie liczy się nasze zdrowie tylko zysk ze sprzedaży... Ale to i lepiej bo więcej leków się sprzeda... Fakt można kupić eko produkty ale kto sobie pozwoli jak będzie to 3-4 razy droższe? I czy prawdziwe eko? Bo tych certyfikatów też są różne rodzaje... A i to gospodarze obchodzą...
  3. Witajcie Otóż w tym miesiącu pykło mi właśnie 24 lata i czuję jak czas mi przez palce ucieka... Ukończyłem technikum mechatroniczne jednak z przypadku... Przez 3 lata pracowałem w firmie z mat. bud. i węglem jako sprzedawca/magazynier. Przez pierwsze 1,5 roku pracy byłem zrezygnowany bez perspektyw totalnie ze do emerytury to mi tylko etat został itp... Była to praca na tyle wymagająca jak dla mnie(non stop klienci/faktury/telefony itp...) że po tych zazwyczaj 9h pracy + soboty miałem tylko dużą głowę od papierów i tylko chęć odpocząć i na drugi dzień od nowa... Po tym czasie doszedłem do wniosku że chcę od życia coś więcej niż taka zwykła szara praca za pensję 2500 na rękę i do emerytury, że chcę korzystać z życia, pojeździć po świecie, nie musieć na każdym kroku oszczędzać i 3 razy zastanawiać się czy np. jakiś ciuch sobie kupić... Po prostu coś mieć z życia i je fajnie wykorzystać... Póki co mieszkam z mamą, dokładam do czynszu i wszelkich opłat/ na jedzenie to z tej wypłaty sporo zostaje. Z końcem roku 2018 zwolniłem się... Już parę miesięcy przed zwolnieniem z pracy postanowiłem że się "zresetuję" tj. postanowiłem że nie będę przez parę tygodni nigdzie pracował i przemyślę parę spraw, trwało to 3 miesiące aż do marca... Takie małe zasłużone ferie zimowe... No i tu oczywiście krytyka 99% znajomych i rodziny że jak tak można świadomie zwolnić się z pracy i nie pracować? Że nie odpowiedzialne i bla bla bla... No a ja im na to że mam oszczędności i nie przepier*** na głupoty to mogę sobie "kupić wolny czas"... Na szczęście potrafiłem to jednym uchem wpuszczać a drugim wypuszczać... Mentalność mojego otoczenia jest taka że jak zapier***** za trzech nawet za najniższą krajową całe dnie itp... to szacun bo pracowity a jak chce człowiek sobie zrobić dłuższy urlop/wolne i utrzymać się za zaoszczędzoną kasę to leser... A jak jest mowa o biznesie/ o kimś kto coś osiągnął to "aaa ten to miał szczęście temu się udało, albo że kombinator" a jak ja mówię że też chcę coś od życia, zarabiać poważne $$$ i godnie żyć to "to są jednostki, oni mięli szczęście, ty się normalną pracą zajmij a najlepiej to wróć do sprawdzonej poprzedniej pracy"... W czasie tych 3 miesięcy spróbowałem małego biznesu, tj. obróbka/montaż video itp... ale jednak koniec końców nie odnalazłem się w tym... Potem kierowca busa, pizza driver (eksperymentuję, a co ) I właśnie dochodzimy do momentu w którym mam największy dylemat... Absolutnie nie żałuję i cieszę się, że miałem te 3 m-ce od pracy wolne... Poukładałem sobie parę spraw. I teraz krótki opis mojej sytuacji : Otóż, jak wcześniej wspomniałem mieszkam z mamą... W miejscowości ok. 25000 mieszkańców. Mama zarabia najniższą krajową, a mieszkanie utrzymujemy razem. Jeśli wyprowadzę się to automatycznie będę miał swoje wydatki (mieszkanie jedynie wg. mnie w grę wchodzi wynajem jakiejś kawalerki, nie będę brał na to kredytu, oszczędności mam tak na 2 miesiące życia z wynajętym mieszkaniem) a Mama będzie żyła od pierwszego do pierwszego... Ale może liczyć jedynie na mnie gdyż rodzina podzielona, rodzice się rozwiedli... Dodatkowo ma ostatnio problemy ze stawami/kręgosłupem... Ciężko jej robić nawet zakupy a dodatkowo pracuje ciężko w gastronomii a pracy boi się zmienić bo się boi że nie ma szansy na lepszą/lżejszą... Jest uparta. Dodatkowo mam też dwójkę braci od strony ojca po jego wybrykach, chodzą do 2 i 3 klasy podstawówki z którymi też nie chciałbym urywać kontaktu, wychowuje ich ojciec i moja babcia... I kurczę powiem Wam, że dojrzałem do tego, że marzy mi się wyprowadzka... Dodatkowo dojrzewam też do tego ( i słyszałem niejednokrotnie w prost od bliskich mi osób) że jestem za dobry i nie patrzę na siebie tylko na innych i w sumie tak jest żeby nie powiedzieć że często wręcz dawałem się w niektórych sytuacjach wykorzystywać, nie potrafiłem odmówić... Chciałbym się wyrwać najlepiej gdzieś dalej mam ochotę czasem zostawić wszystko i wyprowadzić do większego miasta, zmienić otoczenie, najlepiej żeby mieszkać samemu, ze względu na możliwości ale i z ciekawości jak to jest... I mam dylemat co zrobić w tej sytuacji bo przede wszystkim szkoda mi mamy i braciszków bo są przywiązani do mnie... Ale z drugiej strony chcę się wyprowadzić bo czuję że to już czas najwyższy wziąć samemu życie za rogi... A poza tym chętnie bym czasem wyszedł sobie na miasto i poznał jakąś fajną dziewczynę ( nie bójcie się! ślub ani dzieci mi nie w głowie ), jakaś imprezka cos itp... A u mnie nawet imprez nie ma... A jak już to klimaty nieciekawe... A może i na szkołę tańca bym pochodził z fajnymi dziewczynami potańczyć, przełamać się? U mniej jest szkoła tańca ale mało osób uczęszcza, poza tym w większości dojrzałe kobiety... Idealnie byłoby gdybym stał lepiej finansowo to bym wynajął 2 mieszkania jedno sobie drugie niedaleko mamie w tym innym mieście i by było git a do braciszków raz na tydzień/dwa bym przyjeżdżał... Czy mogę Was prosić o opinie? Co byś zrobił na moim miejscu? Jestem w kropce. Myślę od pewnego czasu tylko o tym... Z góry dzięki!
  4. Czesć! Jestem Adam, urodziłem się w 1995r ... Forum i Wasze wpisy przeglądam tak gdzieś od lutego jednak konto zakładam dopiero teraz, gdyż chciałbym w pewnych sprawach włączyć się w dyskusję, a i w pewnych kwestiach poprosić o poradę... Z zawodu mechatronik, obecnie przejściowo na lato pizza driver, aktualnie robię prawko kat. C i rozmyślam w którym kierunku swoje życie poprowadzić... Między innymi dzięki temu forum zainteresowałem się tematami Matrix'a, Red-pill i postanawiam zrobić coś ze swoją osobą... Wczoraj pierwszy raz byłem na siłowni ( obecna masa 58kg przy wzroście 175cm) z celem raczej oczywistym czyli budowa masy tak do 70kg docelowo... A i z tematami damsko męskimi doświadczenia niestety ZERO jedynie tyle co Wasze dyskusje na forum czytałem i na youtubach co nieco oglądałem ale już niedługo planuję nad tym popracować w praktyce... Tak więc witam Was serdecznie i pozdrawiam z Kujaw i Pomorza!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.