Skocz do zawartości

Wkopetz

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Wkopetz

Kot

Kot (1/23)

1

Reputacja

  1. Witajcie Bracia! Mam na imię Wojtek, mam 24 lata - zostałem wychowany przez zaborczą matkę i dziewczynę na "miłego faceta". Niedawno, łyknąłem czerwoną pigułkę. Jestem tu dla siebie i dla Was! Na tematyką MGTOW i redpill trafiłem po tym, jak moja dziewczyna po 4,5 roku mnie zdradziła. Generalnie nie angażowałem się mocno, byłem agresywny i niemiły (w końcu ze względu na wewnętrzne wartości i ratowanie swojej osobowości) zdecydowałem się na leczenie antydepresyjne. Stałem się milszy, łagodniejszy i wtedy się zaczęły jeszcze gorsze zjawiska. Opiszę to w innym wątku, ale teraz pomimo tego, że odeszła do 10 lat od niej starszego kolesia z zasobami, który zapewnia jej atrakcje (klasyczna hipergamia). Dobrze, że nie zainwestowałem wiecej pieniedzy, zaangażowania, nie przeprowadziłem się do niej, nie byłem na każde skinienie - teraz czuję tylko zależność emocjonalną, swoiste uzależnienie psychiczne, ale przy tym koszmarną pogardę, ale i zrozumienie dla postawy współczesnych kobiet. W tych momentach, gdy mogłem się mocniej zaangażować i naprawdę mieć problem, ratowała mnie rodzina, wobec której byłem bardzo lojalny, trzeźwo patrzący na świat rodzice i bracia! Może i byłem uznany za tego, który boi się rodziców, który nie ma jaj ale co z tego! Póki widziała moją pewną zależność i że nie może mnie zdominować, że wkurwiałem się na jej ograniczanie kontaktów z rodziną i że widać było, że rodzina jest dla mnie najważniejsza, to wszystko było okej. Śmieszne, bo zarzucała mi bycie maminsynkiem, a jednocześnie buntowała się, że nie chcę brać więcej pieniędzy od rodziców, że na studiach mam swoją pracę, a jak finalnie stałem się jeszcze bardziej niezależny od nich, a bardziej od niej to wtedy mnie kopnęła w dupę. Nic nie jest waszą winą, macie prawo kochać rodzinę, mieć przyjaciół, kolegów i swoje życie. Macie lub mieliscie prawo być źli, nie chcieć kupować prezentów, nie chcieć jej ruchać (moja eks wpadała w wielką frustrację), nie być na każde skinienie, po prostu leżeć na kanapie. Ja sam to dopiero teraz widzę, że póki byłem "tym złym" to było dobrze. Mam teraz sesję (za tydzień będe lekarzem) - oczywiście kobieta nawet w tak ważnych i trudnych momentach zostawi faceta, ma w dupie czy sobie da radę i jak będzie wyglądać jego przyszłość, czy przez jej zachowania i zadawanie bólu (często narcystyczne i pozbawione empatii) - szczególnie, gdy obok jest lepsza gałąź. Do tego wgl mnie kliniczne i osobowościowe cechy osobowości borderline. Swoją historię opiszę dla przestrogi. Okej, bez gadania głupot. Bracia, wiem że wielu z Was może czuć się ciężko, możecie czuć że to wasza wina etc. Jeśli czujecie samotność i pustkę, to śmiało kontaktujcie się ze mną - podam wam linki do mediów społecznościowych, gdzie możemy się skontaktować lub adres email, wyskoczymy na piwo jeśli mieszkacie w pobliżu Warszawy, pójdziemy pobiegać. Docelowo zajmę się zawodowo psychiatrią i lub seksuologią (przynajmniej przez kilka pierwszych lat pracy), więc akurat natura ludzka mnie interesuje i chciałbym pomóc też Wam Panowie, którzy cierpicie z powodu odrzucenia, niezrozumienia tej syutacji, żalu oraz myślicie, że wasze życie nie ma sensu! Odwagi!! Jak czujecie pustkę, samotność, nie widzicie sensu to pogadajmy - wspierajmy się na wzajem na drodze do świadomości! Z Panem Bogiem/Krishną/Allahem/Wielkim Budowniczym Wszechświatów/ dobrą myślą!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.