Zdecydowanie nie lubię lasek, które nie mają szacunku do rodziców ( co za tym idzie do ojców też ). Moja ex zawsze mnie jeszcze opierniczyła jak powiedziałem coś na jej tatusia. Z jednej strony facet czasami zachowywał się jak pantofel, a z drugiej miał w domu dużo do powiedzenia. Córka skakała przy nim, a on przy niej i to samo było z jej matką i nim. Wydawało mi się, że ex z ex teściową go wykorzystują bo potrafiły na niego krzyknąć ale poznając ich bliżej zobaczyłem, że one też się go słuchają kiedy to on ma coś do powiedzenia. Pierwszy raz spotkałem się z taką sytuacją gdzie nie było dominacji płci i ex bardzo rosła w moich oczach kiedy zwracała się o ojcu. Sama narzekała czasami do mnie na niego ale nie lubiła jak ktoś mówił o nim źle. Jej brat i siostra już starsi od niej ale też pomimo luźnej relacji zawsze szanowali ojca.
Dodam jeszcze, że dla mnie, dużym plusem było to, że szacunek był naturalny i nie wynikał z surowej dyscypliny i wymogów w domu.