ASG to świetna zabawa, relaks i odrobina bezpiecznej adrenaliny. ( kiedyś jakiś mój kolega powiedział : " kurde, nic tak nie cieszy jak strzelanie do ludzi..." oczywiście trzeba przymrużyć oko ). Broń palna nie jest mi obca i z oczywistych względów nie można jej porównać do replik ASG, ale to jest coś jak za szczenięcych lat zabawa w "strzelanego"... Gdyby zdrowie mi się nie posypało to mimo prawie 50-tki na karku nadal bym się w to bawił... W zgranej i dojrzałej ekipie to jest na prawdę super frajda, i ta świadomość ,że po kilkugodzinnych podchodach jeden błąd = "śmierć" bezcenne...