@Jan III Wspaniały
Racja, - mój błąd. Pomieszałam w historii, prawdopodobnie mózg błędnie podsunął mi własne uzasadnienie.
Ale - jeżeli miałbyś w całości swojego założenia rację, oznaczałoby to że mam nie tyle co bujną wyobraźnie a schizofrenie paranoidalną, bo broń i pozwolenie widziałam na własne oczy, w towarzystwie dwóch świadków (z czego jeden z racji swoich doświadczeń jednoznacznie potwierdził jej autentyczność), a to musiałoby sugerować że osoba z którą spędziłam ostatnie dwa lata życia jest tylko wytworem mojej podświadomości. Szanse na to są równie wysokie jak na prawdziwość niemetaforycznego Matrixa, ale cóż - niczego nie możemy być pewni, a zwłaszcza tego czego nie możemy przynajmniej w 90% potwierdzić :')
A z racji tego że ani Ty nie możesz potwierdzić i udowodnić prawdziwości swojej wersji (bo przecież nie znasz ani mnie, ani rzeczonej babci, ani mojego adresu, i nie masz zielonego pojęcia czy nie trzymam w domu nawet trupa), ani ja nie mogę w żaden sposób 100% potwierdzić prawdziwości swoich słów (bo zdjęć babci, broni, babci z bronią, ani niczego podobnego nie mam zamiaru wstawiać, a i tak nie byłyby 100% dowodem)... - Załóżmy że była to zwykła luźna anegdotka, i nie trzeba rozwodzić się nad tym kto ma rację
Czy najlepsza - to się okaże ^^
Poziom dyskusji jest wysoki, - szanuję.
Tak, zdecydowanie muszę tu przyprowadzić kolegę.
*Zastanawiam się czy i na ile przepisy zmieniły się od czasów komuny, tu mnie masz, zdecydowanie muszę się doedukować.