Skocz do zawartości

Rnext

Starszy Moderator
  • Postów

    10409
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    105
  • Donations

    30.00 PLN 

Treść opublikowana przez Rnext

  1. Oj, co poniektóre żydówki też! Tak że z całego serca popierajmy pakt migracyjny, mający na celu wsparcie krajów przez przechowanie (a może i "przychówkowanie") pań z regionów zagrożonych wojną Izrael-Iran.
  2. Ktoś chciałby choćby się choćby kolegować z takim podatnym na propagandę i bzdety "deklem"? Przecież to pustostan w postaci jedynej, szarej komórki do wynajęcia (politykom). Strach pomyśleć na jakie niebezpieczeństwa narazi wspólne funkcjonowanie, żeby nie powiedzieć - życie. Jeśli ktoś nie rzyga mentalnie na widok, to ja już nie wiem... Dodatkowo zwykle najbardziej autentyczną, aktorską robotę odwala na ekranie pies albo jakieś dziecko. Ale żeby nie było, parę dni temu sprawdziłem, czy nadal odruchowo reaguję wymiotnie na przewijanym co parę scen "Marry Me" z Lopezką. Ło matko i córko, kto to resorbuje? Taki zajzajer że łeb, ryj i kiszki wykręca. Festiwal żenady to mało powiedziane. Po kilku scenach stwierdziłem że immunologia nadal jest ok. No i parcie na szkło autoreklamowe Lopezki to żenada i żałość extra. Jak ktoś ma ochotę na katorgę, to polecam. A współczesne problemy w relacjach są coraz bardziej mętne i złożone. Pokoleniami wypracowana niepisana umowa między płciami została na wpół jawnie zerwana przez kobiety. Inżynieria społeczna pstryknęła im w głowach i z perspektywy owej umowy - kompletnie im odwaliło, nie informując nawet o tym. Trudno dziś nie patrzeć na współczesne panie jako na przebuzowane palantki, goniące za własnym ogonem w kołowrotku szaleństwa. Same są pogubione, bo nawet nie są w stanie rozstrzygnąć, czy ich potrzeby są faktycznie ich, czy raczej zostały wstrzyknięte razem z Insta, Pejsem i użytecznością korporacyjną. Ale to dla kobiet ślepa uliczka. I być może o to właśnie chodzi "kierownikom" depopulacyjnym. Tym niemniej, nie powstrzymam się od powtórzenia pisanej od lat sentencji, że gdyby nie męski popęd, kobiety żerowałyby na wysypiskach. Więc gdzie trafią kobiety, aktywnie zniechęcając ia wręcz obrzydzając mężczyznom kierowanie w ich stronę popędu?
  3. Tak na marginesie i mimochodem, dodam tylko, że osoba z kręgów najbardziej cisnących ideologicznie na feminazizm i depopulację, czyli Ursula von der Leyen, ex minister obrony DE a obecna przewodnicząca Eurolamentu, ma siedmioro dzieci. Po prostu nasze dzieci mają zrobić miejsce ich dzieciom. Co dzięki inżynierii społecznej i kulturkampf'owi, bardzo fajnie się udaje. I już człeku głupiejesz sam, czy nie chcesz mieć dzieci bo ci tak wygodniej, czy może indukowano ci przekonania i podstawiono fałszywy obraz świata.
  4. @cst9191 no nie mogłem się powstrzymać żeby z generatorka AI nie skorzystać, by zilustrować jak widzę polską scenę polityczną
  5. Na pewno nie obejrzę, bo już na samą myśl, że Anders znał plany aliantów dotyczące sprzedania Polski Stalinowi i z premedytacją posłał naszych chłopaków na rzeź w imię interesów już tylko wyłącznie alianckich, to mi się piąchy same zaciskają razem z zębami a nóż w kieszeni zgrzyta przy samodzielnym otwieraniu. Potrzebne mi jeszcze dodatkowe przypominanie? Przyklejono do tego piękną martyrologię, żeby gładko i z podziwem przeszło, przy tym zredefiniowało patriotyzm i bohaterstwo, które w praktyce znaczyły, tradycyjnie polską naiwność i frajerstwo. Wojna to nie konkurs popularności, tylko twarda kalkulacja - ile da się "kupić" w przeliczeniu na jednego martwego żołnierza. A Anders nie dość że niczego nie kupił (no, poza przyszłym scenariuszem łzawych filmów i piosenek) to jeszcze grubo dopłacił do geszeftu, strzelając z konfetti na finał. No ale tak jest kurwa zawsze, jak płaci się cudzym a nie swoim. Do tego nasi przywódcy są wyjątkowo rozrzutni, po czym znikają albo się dekują po bunkrach, sztabach, Rumuniach czy Węgrach.
  6. Też oczy przecieram na co dzień. W WAW wygrał w cuglach człowiek przepychający dwie toksyczne, euro-kołchozowe agendy, co oznacza, że niewolnicy głosowali za skróceniem sobie łańcucha. Chyba że nie wiedzą/widzą co już się dzieje albo myślą, że to wszystko to tylko taki żart zarządców folwarku?
  7. Czyżbyś był "pierwszym, który rzuci kamieniem", żeby się wypastwić do końca nad kimś, kto tylko poszukiwał i dostał w dupę przez oszusta? Serio, niech pierwszy rzuci kamieniem ten, komu idzie wyłącznie jak po maśle i nigdy nie dał się "sfrajerzyć".
  8. Dlatego nas uprzednio resetują Potem mamy co najwyżej przebłyski i deja vu. Było pompowane medialnie tyle kontr-naukowych bzdetów, że mózg się lasuje. Podawanych oczywiście w formie obowiązku "wiary w naukę", co kończyć miało wszelką dyskusję i kontestację. Tak jakby to w istocie miała być kwestia wiary a nie nauki. Zresztą ten mechanizm jest teraz wykorzystywany przy okazji zajoba wokół "zmian klimatycznych" i jak się spodziewam, każda nowa bzdura stręczona nam przez "korpo-tyranię" będzie opierała się na tym mechanizmie. Gadowski akurat w tej materii omawia pewien artykuł. Timing ustawiony. My! "Bezlitośni i mściwi zawistnicy!" (antyszczepionkowcy i płaskoziemcy). Pamiętamy i co więcej - nie zapomnimy. Ani ich twarzy, nazwisk ani kłamstw. Ale takich "nas" w istocie coraz mniej. Powszechnie obowiązuje 5-cio minutowa pamięć tłumu. Nieco dłużej niż pamięć złotej rybki. Do spółki z CBDC muszą zostać wprowadzone instrumenty zapobiegawcze... Przed masową rewoltą i samosądami, spowodowanymi tym, co jeszcze planują nam zrobić. Bo na zakazie opuszczania 15-minutowych stref bezmięsnych raczej się nie planują zatrzymać.
  9. Plugawcy wszelkiej maści opłacani z kieszeni jeszcze większych kanalii, starają się nie dać za wygraną w zakresie powszechnej percepcji skali ich przewin związanych z "plandemią C19". Walczą z zaciekłością i przewrotnością godną własnych win, których - nie ma bata - są jak najbardziej świadomi. Więc jak najbardziej świadomi muszą być kar dla siebie w sprawiedliwym systemie prawnym. Stąd dbałość o to, by ów system sprawiedliwy nie był i walka niemal pazurami o taki jego stan. Oczywiście kto chce, zobaczy i dowie się prawdy, niestety narażając na spore straty swój system nerwowy, aparat logiczny i poczucie sprawiedliwości, być może ostatecznie dochodząc do wniosku, że najbardziej komfortowo poczuł by się po zażyciu niebieskiej pigułki, malującej rzeczywistość pluszowych misiów, kolorowych kwiatków, troskliwych polityków i wiary w aparat państwowy. Tyle, że tłukąc przez sen w gumowe ściany "inkubatora bateryjek". Przytoczę tutaj tweeta (iKsa?) Jana Pospieszalskiego, dla porządku i z wiadomych względów, cytując również w całości: Wczoraj przed Sądem Naczelnej izby Lekarskiej w Warszawie miała miejsce rozprawa pani dr hab. Dorota Sienkiewicz, która odpowiada za to, że podczas tzw walki z pandemią, ośmieliła się nagrać apel do uczniów, by dobrze rozważyli poddanie się szczepieniom. Dr. Sienkiewicz, argumentowała, że dzieci b. rzadko chorują, a jeżeli już się zarażą, przebieg C 19, nie jest groźny, natomiast eksperymentalny preparat, który im się wciska, jest niewystarczająco przebadany i nieznane są konsekwencje szczególnie w tej grupie wiekowej. Sąd lekarski działający przy Izbie w Białymstoku pozbawił ją prawa wykonywania zawodu, a wczoraj, trwała rozprawa apelacyjna przed Naczelnym Sądem lekarskim. Publiczności i mediom odmówiono uczestnictwa w sali rozpraw. Przygotowana była osobna salka na innym piętrze, gdzie na monitorze można było obserwować rozprawę. Na początku pełnomocnik, mec. Arkadiusz Tetela, złożył wniosek o wyłączenie z rozprawy całego składu sędziowskiego! W uzasadnieniu wniosku przedłożył raport przejrzystości wykazując, że wszyscy członkowie składu sędziowskiego są bezpośrednio lub pośrednio beneficjentami grantów, dotacji lub honorariów pochodzących od Big-Pharmy. Producenci preparatów stosowanych na C-19, na rzecz Izby Lekarskiej (której organem jest Sąd) w ciągu dwóch lat pandemii przekazali 483 420 zł. Okazuje się, że w ustawie o izbach lekarskich nie ma regulacji, które by zabezpieczały przed finansowaniem sędziów i władz korporacji z środków producentów farmaceutycznych. Pełnomocnik wnioskował o zawieszenie postępowania, ze względu na przeszkodę uniemożliwiającą prowadzenie postępowania, - to jest brak sędziów zdolnych do rozpoznania niniejszej sprawy. Czy zatem lekarz - podsądny, który krytykuje procedury związane z tymi profilaktycznymi preparatami ma szansę na sprawiedliwy proces? Przykład pierwszy z brzegu: Pani rzecznik dyscyplinarny białostockiej Izby Lekarskiej, która wnioskowała o ukaranie dr Sienkiewicz, tylko w jednym roku otrzymała od Astra Zeneca 12 tys. · Pełnomocnik wskazał jeszcze jedną przesłankę o wyłączenie przewodniczącego składu orzekającego. Dr Jacek Miarka, 18 marca 2020 r. wydał instrukcje dla podległych sobie sędziów, w której wywierał na nich presję w celu wymuszenia karania lekarzy ostrzegających przed niepożądanymi odczynami poszczepiennymi. Lekarzy, ofiary swojej nagonki określił stygmatyzującym mianem antyszczepionkowców. Wzywał do dyskryminacji tych lekarzy suflując linię orzecznictwa. I dziś ten sam człowiek ma być obiektywnym sędzią? Przecież to farsa. · Do tamtej instrukcji dołączona była pozaprocesowa opinia zamówiona nie u biegłego sądowego, tylko przez eksperta wynajętego według widzimisię prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej. W podobnej, głośnej sprawie, gdy sądzono grupę 118 lekarzy, ekspertyza prawna NIL została zamówiona u specjalistów wyciągniętych z głębokiego PRL-u: Lecha Gardockiego, działacza PZPR, Stanisława Hoca, oficera MO, wykształconego pod okiem KGB w Sowietach i Huberta Izdebskiego, który jest zięciem stalinowskiego prokuratora Graffa. Korzystanie z usług takich „ekspertów” pokazuje „środowisko naturalne” władz Izb Lekarskich i dowodzi intencji prezesa NIL, Andrzeja Matyi. · Ale sprawą najistotniejszą jest materia zarzutów. Winą pozwanych nie były błędy w leczeniu. Przeciwnie! Wielu z nich to świetni lekarze, wybitni specjaliści, którzy wbrew odgórnym zaleceniom sanitarnym, skutecznie leczyli dostępnymi środkami antywirusowymi, często ratując chorym życie. Przedmiotem oskarżenia były wypowiedzi rzekomo niezgodne z „faktami” czy „aktualną wiedzą medyczną”. Do tych inkryminowanych wypowiedzi pozwanych, zaliczono również ostrzeżenia dot. szczepień, które, o ironio, były cytowaniem informacji zawartych w ulotkach dołączonych przez producenta do szczepionek na COVID-19. Jak się dowiadujemy z wpisu mecenasa Arkadiusza Teteli – - pomimo złożonego wniosku żaden z członków sądu nie widział podstaw do wyłączenia od orzekania z uwagi na wskazane w treści wniosku finansowe wsparcie Naczelnej Izby Lekarskiej, jej niektórych członków jak i sędziów Naczelnego Sądu Lekarskiego przez big farmę w tym producentów znanych preparatów. Co więcej wniosek pozostawiono bez rozpoznania uznając go za …niedopuszczalny Konkluzja Ten system jest jedną wielką patologią! · Monopolistyczny układ, w którym z jednej strony istnieje obowiązek przynależności lekarzy do jednego samorządu, czyli Izb, a z drugiej Izby działają jak „policja myśli” uzurpując sobie prawo kreowania obowiązujących poglądów dot. sposobów leczenia i karząc odebraniem uprawnień, woła o pomstę do nieba. · Brak zabezpieczeń przed konfliktem interesów, co de facto czyni Izby narzędziem Big Pharmy. Jest to nie tylko niezgodne z regułami rządzącymi medycyną i nauką, ale regułami demokratycznego państwa prawa. · Ponadto, to nie Izby wydają dyplom i uprawnienia medykom, lecz uczelnie – ale jak widać Izby uzurpują sobie prawo do odbierania (choćby nawet czasowego) uprawnień. Ręce opadają od (z)noszenia tej tektury quasi-państwowej. Rzecz jasna, polecam uwadze również komentarze.
  10. Mnie to w ogóle po tej info natychmiast wjechało skojarzenie filmowe, kiedy gangus oświadcza jednemu z "frajerów" że wprawdzie nic nie pożyczał, ale od dzisiaj ma u niego dług. Na dobry procent
  11. Bo wskazałeś dokładnie przyczynę - drony są (za) tanie. Ponieważ w (pół)światku polskich pół-elYt, obowiązuje zasada "jeszcze z początków lotnictwa", że "im droższy jest ten miś... koniaczek?" My mamy kupować za tęgie kredyty jakieś helikoptery, które potem milicjanci będą psuli. W ogóle najlepiej to przyjąć proponowaną nam rolę militarnego złomowiska. Najlepsze z tego prowizje.
  12. O użyteczności atomu sądzić zmanipulowanym jedwabnikom nie wypada, bo tylko narażą się na śmieszność. Niestety. A tylko w takie karty się gra na poziomie "szczytowań" międzynarodowych. Przecież koledzy od wspólnego golfa, dziwek i "miłości" do dzieci i demokracji, nie licytują się wzajemnie o ilości dzid bojowych per rekrut. Amen, kurrwa. I kropka. Też myślenie dane przecież do wierzenia naiwnym jedwabnikom. "To niesamowite że ludzie są tak głupi, że to działa" - cytując klasyka. Czy "akcja C19" nie pokazała wyraźnie nawet ostatnim "zahipnotyzowanym", co się mniej więcej dzieje w labach? Na pierwszym miejscu wojna a potem może użytek w medycynie. No i ciekawe, że bardzo zręcznie wyciszono temat bio-labów u naszych "panów-braci" (udajemy że to nasi bracia, a to nasi panowie) z wUkrainy. A szykowała się taka fajna akcja medialna, tylko jej łeb upierrrr.
  13. Jak rzekł Rusek do Frantza Maurera w Psach, kwitując jedwabnicze życie w (post)komunie - "НЕT ПОльАК, НИЩЕTА ЭТО ПЕРВОРОДНЫЙ ГРЕХ". Dlatego od czasów "postkomuny", systemy sprawowania władzy w byłych barakach "obozu wschodniego", skupiają się na zarządzaniu biedą a nie dobrobytem.
  14. Aszszsz, no co za ruska onuca! 🤣 Miller, jak przystało na rasowego polityka, zrobił w polityce co miał zrobić (czyli się dorobić) i może już mówić to co myśli. Co coraz częściej z sensem czyni. I tak jak na początku nie-wojny na UKR, politycy uspokajali polskiego jedwabnika punktem 5 traktatu NATO, tak teraz z jakichś (nie)zrozumiałych powodów, całkowicie o nim i o NATO zapomnieli i zamiast gwarancji pkt. 5. gwarantują, że NATO nie ma i Ruskie wejdą jak do otwartej obory. Każdy pretekst jest dobry na "wIncYj kredytu", na wzmacnianie wytrzymałości obroży niewolnika-jedwabnika.
  15. Powtórzę się po raz kolejny, że Ukraińcy to zwykła, pospolita kacapia, dokładnie taka sama jak reszta kacapii. Z tą tylko drobną różnicą na tle reszty, że do nich stosuje się - "uratuj żmiję zimą, ukąsi cię wiosną". Nie wiem co ci ludzie mają za defekt genetyczny i jakieś takie "cygańskie" poczucie honoru.
  16. Obstawiam, że mimo swego rodzaju bystrości, aż tak świadomy, żeby znać i rozumieć (czyli pojąć) źródło swoich postaw, nasz kolega forumowicz to jednak nie jest. Zresztą spójrz na dyskusję parę stron wstecz, ona ma kompletnie podstawione i fałszywe dane na temat rzeczywistości i na ich podstawie buduje swoje przekonania. Wytknąłem mu bzdury, w które wierzy, linkując twarde dane w bodaj w dwóch wpisach i co? Nawet się nie odniósł, więc pewnie też nie zaktualizował swoich fałszywych danych. Serio - nie ma innych opcji? Znów ta tandetna przepierka medialna, jedynego zwoju mózgowego biednych jedwabników. Jak w "Operacji C19" - albo jesteś światły bo "wierzysz w naukę" i karnie bierzesz "szczepkę" albo jesteś ciemniakiem, "płaskoziemcą antyszczepionkowcem". No i jeszcze mordercą babć. Klasyczny shaming i nędzne próby ośmieszania, wystrugane medialnie na wypadek, gdyby jedwabniki nie miały własnych argumentów. A strategia definiowania "prawdziwego mężczyzny" jest ulubionym elementem nacisku ze strony manipulacyjnych kobiet i aż się dziwię, że jakikolwiek mężczyzna świadomie jej używa.
  17. A to ja polecę dla przypomnienia wpis z 2018r.
  18. No taka to już nam wyrosła jawnie "biznes-lewica". Kiedyś to się komuchy jeszcze kamuflowały z walką klas o bogactwo. Teraz jadą "na bezczela", a to von der Leyeny jakieś łapóweczki od BigPharmy a to jakaś korupcja wśród euro-osłów... Zresztą ta całą von der Leyen to niezła agentka. Wiadomo, że w Szwabii fajnie jest mieć dwie rzeczy przed nazwiskiem - "dr" i "von" a rdzewiejąca już nieco "żelazna" przewodnicząca eurokouchozu, ma oprócz wyrostka (właściwie to nawet siedmiu "pożerających planetę" a nawiasem mówiąc, jej ojciec też miał siedmioro dzieci), oba przedrostki i ryj nabity pychą. Przyjęcie nazwiska męża, przynajmniej zamaskowało jej rodowe - Albrecht, które ściśle związane jest z jednymi z najbogatszych Niemców oraz siecią marketów ALDI. Tak że w takich warunkach, to można sobie komunizować na zielono pełną gębą.
  19. @DOHC ceny wszystkiego są teraz ogólnie szalone a potoczna inflacja (CPI) to wskaźnik ośmieszony już w komunie, kiedy wszyscy się śmiali że w "koszyku dóbr", choć chlebek i szyneczka zdrożały, to staniały lokomotywy więc inflacji nie ma. Bo nie ma. Choć przewrotnie mówiąc, jak już oskóruje jedwabnika podatkami, to czyje są te pieniądze? Jak ci złodziej zabierze portfel w nocnej uliczce, to twoja kasa też już jest przecież jego. A Drukować papierki to sobie może każdy w chałupie, tyle że są bez wartości, bo nikt za nie niczego nie kupi. Więc nie spełniają definicji pieniądza. Państwo nie tyle - "drukuje pieniędze", co emituje dług, będący przewrotną formą pieniądza, bo w momencie emisji nie jest pieniądzem, bo ma żadnego pokrycia w dobrach i dopiero jak się zrównoważy z istniejącą masą pieniądza (waluty) podnosząc ceny wszystkiego, nabiera "pokrycie" poprzez odebranie części pokrycia walucie już istniejącej. A mechanizm usankcjonowanego oszustwa państwowego działa przecież świetnie a i niejedna fortuna światowa urodziła się w królewskim skarbcu. W praktyce, dług państwowy jest co najmniej potrójnie niszczycielski: - beneficjentami są ci, którzy jako pierwsi otrzymają nowy pieniądz, zanim jeszcze rynek zorientuje się, że jest go za dużo i zacznie równoważyć. Kupią za bezwartościowy (jeszcze) papier, dobra w starej cenie. Oszukuje się tą metodą są posiadaczy "starych" pieniędzy, czyli pochodnej własnej pracy. I oczywiste jest, że dymającym jest w pierwszym rzędzie "państwo". - wypasany jest sektor banksterski, który niejako legalizuje fałszerstwo pieniędzy wprowadzając je do obrotu, bo o ile pieniądze są początkowo fałszywe (a "bank" pomaga je prać) to benefity w postaci odsetek od nich są już jak najbardziej prawdziwe. - tracą wszyscy pozostali uczestnicy rynku, ponieważ nowy dług jest de facto "podatkiem liniowym". Choć najbardziej po dupie dostają kupujący towary, które musisz kupić a te zwykle sprzedają ci, którzy mają to, co warto mieć. Paliwa, energia, woda... Zasadniczo jako jedwabnik nie masz dostępu do profitu z tych interesów więc ponosisz tylko dodatkowe koszty. Zasadniczo emisja waluty jest intratnym biznesem z monopolem państwowym. A jako że państwo nie znosi konkurencji, sprawdźcie sobie kary za fałszowanie kasy czy wprowadzanie jej do obiegu. Oczywiście "fałszować pieniądze" mogą jeszcze banki, ręka w rękę z państwem i NBP. Ale to odrębny temat. I mimo, że w przytaczanym artykule jest sporo trafnych obserwacji, nie zmienia to faktu, że w realiach rynkowych, najmniej rynkowy jest współczesny "pieniądz".
  20. Pojęcia nie mam jaką Ty ekonomię stosujesz. PKB per capita też nie jest 2x większe bo w PL to jakieś 17k$ na łeb a w RUS około 14k$. Jakoś to nie jest 2x więcej, jakiejkolwiek matematyki ekwilibrystycznej by nie stosować. Ponadto skalowanie "po Twojemu" przez ilość mieszkańców to kompletne nieporozumienie, nie ma z czym nawet dyskutować. What? Znów jakaś księżycowa (dez)informacja. Co za brednie. Trudno się dziwić, że takie tezy stawiasz, skoro stan Twojej wiedzy o świecie bazuje na jakichś mitach i fikcjach. Według bazy WIPO za rok 2022, Polska jest na 29-tym miejscu z 6073 wnioskami patentowymi a RUS na 14-tym z 25188 wnioskami. Swoją drogą, bardzo interesująca jest aktualna dysproporcja między Chinami i USA pod tym względem - 1586339 do 515281. https://www.wipo.int/edocs/statistics-country-profile/en/_list/l1.pdf Ale jeśli chodzi o ilościowe podejście do patentów, to trochę też ślepa uliczka. Np. Polsce wystarczył by jeden patent na dekadę, np. na małe, przydomowe elektrownie termojądrowe działające "na piasek" z możliwością skalowania do dużych. To znacznie lepiej niż sto patentów na ilość trybików w przerzutce rowerowej. Więc z tym ilościowym podejściem to tak średnio, choć jakiś tam obraz daje. W każdą stronę jest bogata. 25% wkładu w światowe PKB to nie w kij dmuchał.
  21. Czyli dokładnie o co? Bo być może źle dekoduję Twoją postawę podżegacza wojennego? Trudno mi traktować nawet milczącą sympatię dla pomysłów o "prewencyjnych uderzeniach", inaczej niż jako grube usterki w mózgu i człowieczeństwie. W którym miejscu mamy 2x większe PKB od ruskich? Z powszechnie dostępnych danych wynika, że, nasze to niespełna 700 mld $ a ruskich 1.2 tryliarda $. Nie siej dezinformacji. Wystarczy już, że sam masz fałszywy obraz świata, budowany na podstawie błędnych przekonań. Inni nie muszą. Swoją drogą, PKB to trochę taki wskaźnik "folwarczny" i o ile w "bogatych" krajach jest miarą bogactwa, to w biednych jest miarą wyzysku. Przecież ja nie pisałem o tym, czy każdy z nas ma jakąś świadomość racji stanu, tylko o tym, że ani nie jest ona zdefiniowana na poziomie państwa i podana do publicznej informacji/debaty, ani jej nikt z polskiej administracji nie realizuje. Choć trudno realizować coś, czego nie ma, a przy kłopotach naszych polityków już z wiązaniem sznurówek, można odnieść wrażenie, że specjalnie nie planują niczego trudniejszego w realizacji, a co byłoby powyżej poziomu kompetencji przedszkolaka. To że Ty jakąś masz i miliony z nas również, jest (niemal) całkowicie bez znaczenia. Szczególnie dla tematu. Dostrzeganie problemów przez proaktywnych ludzi, nie jest narzekaniem. Odnoszę wrażenie, że ulegasz propagandzie próbującej wdrukować nam "niepatrzenie władzy na ręce", poprzez ośmieszanie "naszej cechy narodowej" jaką jest rzekomo narzekanie. Jest to głupkowata postawa, którą można zilustrować "zabił, ale spójrz ilu żyje! Nie narzekaj jak Polaczek, patrz pozytywnie".
  22. W naszym przedszkolu na takich mówiło się "beksa lala" To się tak silnie wżarło w mój dziecięcy umysł, że do dziś mam wyłącznie takie skojarzenie z takimi lalusiami. I to jeszcze ten, co "wgniata Putina". Szczyt upadku i żenady. Po prostu beksa-lala. A że w końcu sami politycy czują woń zaciśniętej pięści koło własnej dupy, to tylko dobrze... i niedobrze. Bo jak widać, są to ludzie bardziej mściwi od kobiety, której się odmówiło. Oni mają mentalność upośledzonego dziecka dodatkowo zamiast mózgu mają kogel-mogel. Zresztą przejścia lekarzy z niejakim Ziobro (po śmierci jego ojca) są w środowisku medycznym już legendarne. Trudno mi sobie wyobrazić, jak teraz lekarze wokół niego chodzą na paluszkach, niczym po kruchym lodzie i jeden na drugiego spycha odpowiedzialność nawet za wytarcie mu noska. A to czy jest chory czy nie, to inna sprawa. W każdym razie "zniknął sprzed nienawistnych oczu ludu" a nowotwór wstrzelił się doskonale w timing Jednak wracając - zatrudniliśmy polityków po to, żeby wykonywali naszą wolę, bo nam się nie chce, nie zamierzamy babrać się w gównie i użerać z kretynami. Mamy ciekawszy sposób na życie. A ci, zamiast pracować, podstępnie dealują swoje wałki, oszukują, kłamią, byle kasę dla siebie skręcić. A najłatwiej im to zrobić, zwyczajnie nasz okradając i dymając na wszystkie sposoby. Zresztą często powtarzam, że rząd to jest pralnia pieniędzy, tyle że podatkowych. ps. Wczoraj przez naszą wieś przejeżdżał konwój traktorów na strajk. Fajny i pokrzepiający widok. Akurat naprzeciwko nich jechałem z piekarni i jako że nie mogę chłopaków inaczej wesprzeć, ograniczyłem się do otwarcia szyby i jazdy z wystawionym kciukiem w górę. Chyba się ucieszyli, bo odmachiwali. I tak sobie pomyślałem, że czuję sporo goryczy, bo jadą jak żołnierze, de facto walczyć o swoje życie. I tylko dlatego, że jakieś nadęte, kanapowe bufony, które nie przepracowały w życiu ani jednego dnia, wiedzą lepiej od nas co dla nas dobre. Więc wydymali i nas i ich pod dywanem.
  23. Czyli jesteś już "prawilnie" uformowany propagandowo. Ale dobra, to widać po Tobie od dawna. No powinna. A ma? Poza chorymi pomysłami wysyłania wojsk czy jak obecnie "ataku prewencyjnego" na mocarstwo nuklearne? W czyim pustym łbie takie implantowane gówno może się przyjąć? Póki co, nasza strategia (w końcu obronna czy napastnicza?) jest raczej chwilowo-doraźna, bo miotana jest przez jednych i drugich cwanych "sojuszników" od bandy do bandy i od pomysłu do pomysłu. W końcu najwyżej zapłacą za to zdrowiem i życiem polskie chłopaki. Mała strata, prawda? A do tego, po tylko jednym, niewielkim nuku, na ryj polecą ceny ziemi i nieruchów. Po co zagraniczne fundy mają kupować tak drogo? Mamy w ogóle zdefiniowaną chociaż naszą rację stanu? Jest Ci jakaś znana? Bo tu niby wojna pewna a politycy tylko kombinują o CBDC, Zielonych Ладаx (bo kto wie czy pochodzi też z obwodu samarskiego?), o projektach wywłaszczeniowych, uruchomieniu kolejnych mega kredytów w budownictwie i całej masie innych, chytrych pomysłów na ściśnięcie nam dupy. Ale nie wojną, tylko co najwyżej wydawaniem masy szmalu na zakupy militariów, pod pozorem "wzmacniania obronności". Bo po owocach, to nasza racja stanu dokładnie wygląda jak cytat klasyka - "chuj, dupa i kamieni kupa". A Ty się jarasz kolejnym pomysłem wariatów, który może skończyć się nie wiadomo jakiej skali wzajemnym obrzucaniem się nukami. A potem będzie że to "Polska, ten odwieczny wichrzyciel porządku, była jak zwykle winna wojnie" i zimie nuklearnej. A prawdziwych podpalaczy świata, tradycyjnie historycznie się wybieli. Tym razem być może śniegiem.
  24. Niestety. Mam czasami wrażenie, że za komuny byliśmy bardziej "obywatelscy" i spójni. Może to i prawda, że Polacy potrafią wyzwolić ducha narodu dopiero pod jawną okupacją. Pewnie dlatego stosuje się "miękkie metody gwałtu", żebyśmy tego nie widzieli.
  25. Ot i bąbelkuje nam nowa "strategia dla Polski" wprowadzana w etap oswajania jedwabnika. Nie mam pojęcia kto jest jej architektem, ale ma ostro nasrane we łbie. No nie mogłem się powstrzymać... (dobrze że istnieją już generatory AI do obrazków, bo można coś przekazać w formie rysunkowej będąc kompletnym beztalenciem) Ja tu takie proste i przyziemne sprawy - dzisiaj mąka orkiszowa z młyna doszła, chleb będę piekł a oni takie wielkie rzeczy budują.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.