Skocz do zawartości

Bouli

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Bouli

Kot

Kot (1/23)

4

Reputacja

  1. @Peter Quinn Ad. Twojego MBTI, widziałem x profili kobiet na Tinderze, które w opisie miały coś w stylu "klasyczny typ na Tinderze - INTP", zarówno u nas jak i za granicą, być może zbieg okoliczności, ponieważ nie wiem czy to prawda, ale jeśli, to może jest was więcej niż oficjalne dane, lub też po prostu jest tam was większe zagęszczenie. A ad. Twojego pytania: To może chodzić o tego ogórka 😛 Jestem ciekaw czy @Spassverderber jeszcze tu zaglądnie
  2. Jak dla mnie, nie szukasz kobiety, a swojego wyobrażenia w atrakcyjnym dla Ciebie, kobiecym opakowaniu. Karmisz się iluzją. Co ciekawe, ten Twój obraz powinien dotrzymywać Ci kroku lub być analogicznie rozwinięty w innych dziedzinach, co by Ci ego nie płakało, że to poniżej Twojej godności. Szukasz siebie w kobiecym ciele. Zacząłeś temat od rozgoryczenia redpillem, mam wrażenie, że w ogóle nie rozumiesz co to redpill, a mówiąc szerzej "gra", a z uwagi na swoje przeintelektualizowanie, czy wręcz samozachwyt, nie jesteś w stanie tego pojąć, spojrzeć na siebie z boku, sam sobie nie pozwalasz. Nie obwinia się pistoletu o zabicie człowieka, tylko człowieka, który nacisnął spust, pistolet jest tylko narzędziem. Bije od Ciebie typowy weltschmerz, charakterystyczny dla osób z bardziej rozwiniętym procesorkiem i ramem. Zamiast opisywać, że z marności w marność i zmieniać zwrot na nihilizm, sam nadaj wartość temu co robisz. Jeśli uważasz, że nie znajdziesz partnerki, którą obudzisz o trzeciej w nocy by Ci przypomniała definicję imperatywu Kanta, to znajdź sobie do tego kolegę czy kolegów. Ale partnerka może za to Ci dostarczyć czegoś czego owi koledzy nie mogą.. lub zakładam, że byś nie chciał ^^. Chodzi o to byś był zadowolony jak nie ma partnerki. Byś był zadowolony jak jest partnerka. Bo dzisiaj jest, a jutro jej nie ma, ale Twoje poczucie zadowolenia powinno od tego nie zależeć. Na razie brzmisz jakbyś był niezadowolony.
  3. Aaa, szkoda mi go i tyle. Naprawdę. No nic, dzięki Panowie za odp. :)..
  4. Wierzę Ci. Jestem po prostu na etapie nierozumienia. Oni się oświadczyli (no, pisząc w skrócie), to świeża sprawa, dla mnie kompletnie niepojęta. Ale spoko, przetrawię, dzięki.
  5. @zuckerfrei Możesz tak myśleć, nie przeszkadza mi to :). @Sceptyczny? Masz rację, Papa mobile nie śmigam. Czyli sugerujesz by nie podejmować żadnych kroków? Kurczaczek, no dobra. Z tymi olaniem będzie tylko trochę ciężko, jakoś bardzo nie lubię nie pomagać w potrzebie kumplom. Ale może to mój defekt i tyle.
  6. Hej, chciałem się zapytać o jedną drobną sprawę. Jako, że jestem nowy na forum, prosiłbym o wyrozumiałość jeśli wybrałem zły dział - po prostu jeszcze nie orientuję się co gdzie można pisać. Sprawa wygląda tak, mam znajomego, lvl 25. Kolega do niedawna miał dziewczynę, obecnie już narzeczoną. Dziewczę to na ogół miłe dla wszystkich dookoła... ale nafaszerowane po brzegi skłonnościami do zamordyzmu i manipulacji. Jest w tym naprawdę dobra. Ogarnia tresurę psów nota bene. Ze znajomym są od liceum. Kolegę znam od małego dzieciaka tak naprawdę, odkąd się pojawiła w jego życiu, zaczął przechodzić proces, jakoby zmianę charakteru itp. Nie mi to oceniać czy dobry czy też nie, natomiast faktem jest, że na przestrzeni tych lat oplotła go sobie wokół palca, bardzo bardzo. Jako, że nie mam problemu z tym by mu powiedzieć, jak ona nie ma racji w jakiejś losowej sytuacji, podejmowała też próby by i nas skłócić, rozdzielić itp. co na pewno po części się udało. Z takich ciekawszych numerów co mi się obecnie kojarzą było wymuszenie kontaktu telefonicznego podczas kilkudniowej działki po raz pierwszy bez niej od paru lat lat "by sprawdzić co tam słychać" x razy dziennie, nieważna pora i stan upojenia, jedna spytka trwała 2h, wielokrotne spowodowanie odwołania spotkań, a także perełka, wmówienie koledze, że ją zdradził co w końcu łyknął i w co sam obecnie święcie wierzy (i cierpi/pokutuje). Oczywiście innych było od groma, ale nie chcę tego wyliczać. Także mam nadzieję, że rozumiecie klimat. I teraz tak, rok temu naprawiałem dziewczynie kolegi komputer, i urzekły mnie oglądane suknie ślubne w przeglądarce. Kolega w tamtym czasie wzbraniał się przed dziećmi i ożenkiem rękoma i nogami. Jakoś niedawno stała się niespodzianka i się oświadczył. Miałem przyjemność rozmowy z obojgiem i nie uszły mojej uwadze zdania typu "bo jak dziecko to i tamto", "bo my planujemy", jak się pewnie domyślacie nie wypowiedziane niskim męskim głosem. Mam też 99,9% pewności, że kolega nie wie, że w najbliższym czasie ma sporą szansę zwiększyć ludzką populację. I teraz moja prośba - moglibyście spr. to ocenić? W sensie, ja mu się nie chcę narzucać, ale mi po prostu chłopa szkoda, załącza mi sie sentyment czy empatia, to nie jest nawet białorycerstwo, to jest.. jakby forma uzależnienia. Gdyby chociaż miał świadomość procesów i na własną odpowiedzialność w to wchodził.. OK, nie moja bajka. Ale on nie wie, że nie wie i słyszy ale nie słucha #klatka. Z drugiej strony, nie chcę też wchodzić w rolę "wroga rodziny". Podpowiedzcie proszę czy mam w ogóle podejmować jakąś akcję, czy się nie powinienem interesować itd. Z góry dzięki.
  7. Bouli

    Cześć

    Witam serdecznie pozostałych użytkowników.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.