Skocz do zawartości

Helena K.

Starszy Użytkownik
  • Postów

    604
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Helena K.

  1. Mes culpa, rzeczywiście ma. Co nie zmienia faktu, że dezaktywacji jako takiej nie ulega, bo receptorowy jest jego mechanizm wnikania do komórek (te białeczka tam wystają ponad osłonke), niemniej tym bardziej winno to nakłaniać do mycia rąk. Bardziej chyba przekonać się nie da.
  2. Nie wszystkie, ten nie. Odłuszczające środki takie jak mydło i spłukiwanie pod bieżącą wodą zapobiega przyleganiu i przenoszeniu drobnoustrojów w kontakcie oraz do wrót zakażeń (śluzówki). Ot, cała filozofia.
  3. Alternatywnie można odpalić Spotify ?:
  4. @Ważniak rozgromiłeś mój wpis, kładę uszy po sobie (ale tylko trochę). Obserwując rzeczywistość z perspektywy młodych dziewczyn jasno widać korelacje między liczbą fatygantów, a wzrostem pewności siebie i zazwyczaj powodzenie nie jest uwarunkowane ponadprzecietnym rozwojem osobistym, a atrakcyjną fizjonomią. Dbanie o formę jako pochodną zdrowia- co do tego zupełnie nie mam zastrzeżeń, ale jest taki moment w metryce, że wśród rówieśników zdrowy, ale przeciętny wygląd i olej w głowie często przegrywa z bogato zdobioną wydmuszką. Taki komunikat zwrotny dostajemy, wnioski z tych obserwacji są różne i mogą warunkować dalsze ścieżki. Nie jest to najważniejszy aspekt, ale niewątpliwie jeden "z", który wpływa na dojrzewanie, co więcej u dziewczyn to przebiega w ogólnym chaosie emocjonalnym. Można się pogubić i zboczyć z perspektywicznej drogi, co później skutkuje negowaniem rzeczywistości, rozgoryczeniem, unikaniem odpowiedzialności za decyzję racjonalizując, że sky is the limit, zawsze będę młoda i zdrowa. Nie jest to mój wyraz usprawiedliwienia, ale rozumiem skąd się to bierzę, mamy też trochę mniej czasu na ogarnięcie siebie za młodu niż faceci i nieco współczucia do własnej płci przeze mnie przemawia, biorę dziewczyny w obronę i naciąnęłam nieco teorie pod hipotezę- to taka dygresja. Co do wyśrubowanych wymagań, to mam wrażenie, że obecnie znaleźć (I przy okazji samemu być) drugą osobę, która jest najzwyczajniej w świecie NORMALNA jest już wymaganiem z górnej półki.
  5. Ok. Poprawiam: "Chcecie nam wmówić, że bez instalacji tindera i wałkowania tabunów facetów na randkach, jesteśmy na ostatniej prostej do przejścia przez ścianę jako bezdzietne i niezamężne, a dalej tylko mogiła?"
  6. Jeszcze odnosząc się do pierwszego postu @Ważniak. W całym tym kołowrotku nie miałabym czasu wcisnąć 3 randek dziennie, ani nawet 3 tygodniowo. Chcecie nam wmówić, że bez instalacji tindera i wałkowania tabunów facetów na randkach, jesteśmy na ostatniej prostej do ściany? No bez jaj.
  7. No patrz. Ja usłyszałam to wiele razy, jestem towarzyska, a rzadko gadam o bzdetach i nigdy nie biorę udziału w przekrzykiwanych dysputach ( jeszcze zależy, co uważamy za bzdety). Proszę nie sprowadzać ekstrawertyków do poziomu niżej. Osobiście lubię ludzi, bo mnie ciekawią.
  8. Gdybym nie miała własnego oleju w głowie, to czułabym się jak przegryw. Całe życie albo w sporcie albo w książkach, ściana blisko, a ja nadal bezdzietna panna. No usiądź i płacz. Dzięki Bogu, że trenowałam skok w wzwyż, może przy dobrych wiatrach uda mi się o tyczce tę ścianę przeskoczyć ?. Wymagania wyśrubowane dla pań. Dla panów obowiązują podobne? Bo Himalaiste w tym całym tłoku to ja jednego w życiu spotkałam, na 27 lat istnienia.
  9. Czemu uważasz, że jest to kontrowersyjne? Normalna sprawa, po przesycie. Może ostatnio miałaś zbyt dużo emocji i to taki efekt z odbicia teraz, musisz się wyciszyć i odpocząć. Ja mam bardzo małą grupę z ludzi, z którymi się regularnie kontaktuje, a która całkowicie wysyca moje potrzeby interakcji. Nigdy nie czułam się zmęczona ich towarzystwem. Może warto się przyjrzeć czy ludzie wokół Ciebie rzeczywiście Ci pasują, czujesz się z nimi komfortowo, bo jeśli nie to oni też z pewnością odczują ten dyskomfort, po co się tak szarpać?
  10. Musiałam wyguglować ten minerał, żeby zrozumieć analogię: "Jest szeroko rozpowszechniony, czasami tworzy duże wystąpienia o charakterze złóżowym"* * źródło dla dociekliwych: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Jaspis ?
  11. x- minut to nie widełki przedwczesnego wytrysku. Chyba, że x=1, to wtedy tak (ale "minut" to jednak liczba mnoga)
  12. Systematyczny trening. Sildenafil. To tak w skrócie ?.
  13. Jak najbardziej rozumiem. Przecież doskonale jestem w stanie egzystować samodzielnie, jednak wchodząc w relacje nie oczekuję że partner będzie moim prostym odbiciem. Gdyby tak było mogłabym stworzyć związek z drugą kobietą, ale z pewnych względów ciągnie mnie do mężczyzn, bo są między nami różnice, które mogą sie wzajemnie uzupełnić. W tym kontekście o tym mówię, czy Ty to też tak rozumiesz? P.s. nie jestem w stanie zrealizować całkowicie swojej kobiecości bez przestrzeni, którą stwarza mi odpowiedni mężczyzna. Nie mam na myśli tu stereotypowych działań spłycanych do potrzeby opieki i prowadzenia domu. Tu chodzi o grę pewnych subtelności, które nadają kształt, nie o wydzielanie grubą linią obowiązków 50% na 50%. To ma grać, to ma płynąć, to ma harmonizować, mieć flow i działać bez ustalonych sztywnych reguł.
  14. Mialam wrażenie po przeczytaniu Twojego komentarza, że sama chcesz się postawić w takiej roli. To, co napisałaś powyżej dla mnie brzmi nieco agresywnie. Dobrze, że umiesz skręcić szafkę, myślę, że większość ludzi może temu podołać. Gdzie ma Cię uzupełniać Twój hipotetyczne partner jak jesteś zupełnie samowystarczalna? Udostepnisz mu część swojej przestrzeni życiowej? Może uszczkniesz mu chociaż obszar własnych uczuć czy uwagi, chyba, że tu również działa perpetum mobile? Żebyś mnie dobrze zrozumiała, nie mówię o tym, że masz być czy grać nieporadną kobietę, ale nie trzeba być nadgorliwym we wszystkim by sprostać życiu. Zakładanie tych przysłowiowych spodni, nie dodaje, a czasem wręcz odejmuje, bo owszem możesz rozwijać się jako człowiek, ale gdzie jest obszar, żeby rozwinąć się jako kobieta, a chyba o to też we związku chodzi. Nikt nie oczekuję od Ciebie, że będziesz przynosić mamuta na barkach, pilnowanie ogniska jest podstawową funkcją spajania ludzi, a dbanie o harmonię to odpowiedzialna rola. Dżizas, nie wierzę, że aż tak złagodniałam, żeby napisać taki komentarz xd.
  15. Aż sprawdziłam, bo nie znam na wyrywki zbyt dobrze. Jest najniżej w hierarchii: bazowa egzystencji.
  16. Miarkuj się w słowach. Twoje wkurznie nie usprawiedliwia takich odzywek. Wybór jak między dżumą a cholerą. Z takim podejściem też wolałabym odrzucić pragmatycznie wszystkich facetów i szukać argumentów do racjonalizacji wyboru. Widzisz takie ścieżki, ale to nie jedyne jakie istnieją. To wieczne trzymanie gardy w zwiazku, bo zawsze gdzieś czyha lepszy model to jakiś toksyczny obraz życia, naprawdę tylko takie relacje widzisz wokół siebie?
  17. Ogólnie to też popieram, ale czy ktoś widział te zarazki w ogóle? Ja ich nie widzę na codzień i myślę, że to spisek bigfarmy i producentów mydła. Na bank. ?? No w końcu, nareszcie, szkoda, że Semmelweis nie doczekał i nie może być z tego powodu dumny. Za czasów studenckich na mikrobiologii zbieraliśmy próbki z poręczy komunikacji miejskiej, flora jelitowa rosła jak szalona!
  18. Nie. To wszystko już było. Usłyszysz to raz- będzie miło. Usłyszysz to po raz setny- czcze teksty, za którymi nic więcej się nie kryje. Pustka, otchłań, kompletnie nic, a napewno nie to, co mogłoby znaczyć w Twojej głowie. I tylko dlatego, że trawa wydaje Ci się bardziej zielona po drugiej stronie. Żeby była jasność, nie neguję Twoich potrzeb, masz do nich święte prawo, ale (zabrzmi to jak banał) jeśli sama nie czujesz się ze sobą dobrze, to budowanie samopoczucia na ocenie z zewnątrz to bardzo miałki fundament. Posypie Ci się to prędzej czy później, z wiekiem, wraz z natłokiem obowiązków, kiedy zostaniesz na dłuższą chwilę sama, bez feedbacku z zewnątrz. To dodaje skrzydeł kiedy pada z ust mężczyzny, którego cenisz, z którym jesteś, ale bez odpowiedniego gruntu (czytaj: siebie), to nie bedzie miało prawa urosnąć. Pewnie o tym wszystkim wiesz, pewnie trudno jest to ze względu na doświadczenia wcielić w życie, ale warto zaprzeć się i przenieść te wysiłki i energię, która jest marnotrawiona na focusowaniu się na tym czego brakuje na obszar, który pozwoli Ci docenić siebie- dla siebie. Edit: zabrzmiało to jak monolog coacha na pół etatu, nie umiem tego opisać, żeby brzmiało lepiej, ale to chodzi o to, do czego Panowie się tu odwołują, o zdrowe poczucie własnej wartości, a potem perspektywa sama się zmienia.
  19. W tamtym roku na urodziny podarowałam koledze globus i ucieszył się z prezentu. Nawet miał naklejkę z San Escobar, żeby sobie samodzielnie umieścić gdzie się chce ?.
  20. Obejrzałam dzisiaj z Grażynami "Parasite" i złapałam dystans do świata na kolejne dni ?.
  21. Czasem przeżywam katusze z tego powodu, że nie trafię z prezentem. Mam w zwyczaju robić zapasy prezentowe, kiedy dojrzę coś w antykwariacie, co wydaje mi się, że ucieszy obdarowywanego, często to są drobne rzeczy chociaż zazwyczaj nie czekam z tym na okazję, zbyt niecierpliwia jestem ?. Ostatnio wpadła mi w ucho płyta, która teoretycznie odpowiadała gustom mojego partnera, ale zawierała typowo moje nuty w tle więc nie byłam pewna czy mu się spodoba, z drugiej strony pomysł "przemycania siebie" w prezencie mnie by ucieszył, finalnie chyba podołałam ;). Może czegoś w tę stronę warto poszukać. Teraz kończę obraz Nikifora na urodziny dla mojej koleżanki, kiedyś rzuciła w rozmowie, który jest jej ulubionym i zakodowałam. Może przypomnisz sobie jakieś strzępki rozmów, z których można wywnioskować takie rzeczy :).
  22. Gratuluję refleksu społeczeństwu, doprawdy. Jednostki też mogłyby pomyśleć, w końcu z nich się społeczeństwo składa, są rzeczy niezastąpione, np. własny mózg.
  23. Pani Jadwiga to już wyleciała, chyba za mocno się wczuła w rolę i przy odkażaniu nie omiekszała pominąć śluzówek. Śmieszy mnie Twój poważny ton w tym momencie, bo ten Monty Python dzieje się już od dawna i śmieszy mnie również to, że ludzie dopóki się nie wywalą to nie zauważą co tu się właściwie odpierdziela. Fazę negacji i złości już przeszłam, zostało mi śmieszkowanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.