Skocz do zawartości

Januszek852

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2222
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Januszek852

  1. To raczej nie są trudne warunki do spełnienia i sądzę, że dość.. rozsądne? W sensie - jeśli kobieta jest ładna i zadbana, to dlaczego ma chcieć bezzębnego tłuściocha? Nie padło nic o "musi mieć 190cm" albo "fiut przynajmniej 19 cm", więc wydaje się ok.
  2. Z drugiej strony, to nie istnieje absolutnie żadna siła, która Cię do tego przymusi. Więc to taki "imperatyw" który albo szanujesz i dobudowujesz sobie do niego jakąś ludzką ideologię typu "żyję po to, by się rozmnożyć", albo olewasz, a sens życia znajdujesz samemu.
  3. No cóż. Znając życie Twoja historia sukcesu to pójście na informatykę i zostanie programistą? Nie piszę tego, żeby Ci dokopać, ani w żaden sposób Cię zniechęcić, ale to po prostu wstrzelenie się w złoty okres - nawet ludzie przeciętni osiągnęli tam zarobki prezesów innych spółek. Zaobserwowałem, że u znajomych powoduje to ciągły głód walidacji sukcesu - stąd hasztagi z zarobkami i życie ponad stan. Nic tak nie doprowadza do furii programistę, jak sugestia, że po prostu dobrze wybrał kierunek i nie zrobił niczego wyjątkowego w porównaniu ze swoimi kolegami z innych kierunków technicznych (tylko pensja jest 5x wyższa). Oczywiście być może się mylę i rzeczonym człowiekiem z IT nie jesteś. Być może rzeczywiście musiałeś walczyć w kiepsko płatnej branży albo wybiłeś się na własnym biznesie i pracy. Ale ponieważ statystyczna historia "przegrywa" na tej i na każdej innej stronie to "a potem zacząłem programować", to pewnie trafiłem. No niemniej, to nieistotne. Bo nie tu leży problem. Problem leży tu. Ty naprawdę tego chcesz, czy "chcesz" tego, bo człowiek sukcesu, w Twoim mniemaniu, powinien mieć żonę i dzieci? Jaka jest prawda, to możesz nawet Ty nie wiedzieć. Być może żyjesz pewnym wyobrażeniem, które wepchnęły Ci do głowy media społecznościowe i np. filmy. A być może naprawdę Cię to uszczęśliwi. Spróbuj spojrzeć na to z tej perspektywy: Tak, jesteś już w wieku zaawansowanym i pewne aspekty życia związane z "miłością za szczeniaka" Cię ominęły. Tu nie ma co czarować. Na wszystko w życiu jest czas. Naiwnej pierwszej miłości nie przeżyjesz, podobnie jak nie zostaniesz laureatem olimpiady w podstawówce czy królem balu maturalnego. Jednak nie oznacza to, że nie możesz poznać fajnej babki ~10 lat młodszej od siebie i w wieku np. 45 lat być całkowicie szczęśliwym facetem z ładną, zadbaną żoną, podczas gdy rówieśnicy żyją z otyłymi, zrzędliwymi 45-letnimi paniami wyglądającymi jak własne matki. Spotykasz się z paniami z Tindera, więc coś jednak robisz dobrze, bo większość ludzi ma problem, by w ogóle kogoś przez tę aplikację poznać. Moim zdaniem za szybko się załamujesz. Mniej ciśnienia. Mniej "ALE JA MUSZĘ". Musisz to się wypróżnić jak CIę przyciśnie. "Posiadanie" kobiety dla posiadania nie ma sensu. Nic to nie daje. Nie jest źródłem szczęścia, a jedynie irytacji. Jeden udany związek jest wart więcej, niż sto beznadziejnych. Nie masz wspólnego kredytu ani dzieci z taką panią w nieudanym związku, więc pewnie w to nie uwierzysz, ale jak dla mnie,to pewnie jesteś w lepszej sytuacji, niż znaczny % Twoich rówieśników.
  4. Mogą kupić coś w słonecznej Italii za grosze, tam jest tego pełno. Nie mamy tak fajnego klimatu, nie zrobimy konkurencji.
  5. Moim zdaniem tzw. "Polska powiatowa" będzie się wyludniać, a mieszkania tam będą tracić na wartości.
  6. Przynajmniej prosto z mostu - szuka bogatego byka rozpłodowego. Już się wyszalała, teraz bogaty sponsor i bombelki.
  7. To jest dobry wniosek. Człowiek z wiekiem robi się coraz mniej elastyczny. Dlatego w długie związki najlepiej wchodzić za młodu. Cóż, powiem wprost. Mam 36 lat, więc możesz to potraktować jako post "z doświadczenia". Związki rzadko kiedy są tego warte. Tak naprawdę musiałbyś nie tylko panią lubić, ale i być z niej dumny. I chociaż możemy do woli zaklinać rzeczywistość, to nie będziesz raczej dumny, że za partnerkę masz jakąś przeciętniarę, nawet fajną, w szczególności wtedy, kiedy z wiekiem zacznie się tycie i zaniedbywanie siebie (a to norma). Nie będziesz też lubił lachona 9/10 o IQ70 i obyciu jaskiniowego troglodyty (będzie tak, jak opisywałeś: chęć opuszczenia jej obecności po spuście). Natomiast 9/10 z zajebistym charakterem, "himalajka", ma to do siebie, że jest pospolita jak kwiat paproci, czterolistna koniczyna i prawdomówny polityk - czyli praktycznie nie istnieje. A jeśli istnieje, to otacza ją całe życie wianuszek przystojnych i bogatych mężczyzn, z którymi na ogół zwyczajnie ma się małe szanse. Więc moim zdaniem najlepiej to uczciwie wyważyć. Musisz chcieć z kimś być. Nie dlatego, że tak trzeba, ale dlatego, że poznałeś kobietę, dla której straciłeś głowę. A z drugiej strony- nie możesz się zrażać. Życie to nie wyliczanka "jak nie 50kg wagi, cycki rozmiar E i 140 IQ, to się nie zakocham". Musisz bywać, poznawać. Podchodzić do tego na luzie. A przede wszystkim słuchać siebie. Jeśli czegoś naprawdę zapragniesz, to będzie to dla Ciebie oczywiste i wszystkie powyższe dylematy przestaną mieć znaczenie. Wnioski: 1. Nic na siłę. 2. Nie ulegaj presji otoczenia. 3. Żyj w zgodności ze sobą. Jeśli czujesz potrzebę ewakuacji po seksie - zrób to. Najwyraźniej Pani nie jest warta, by zostać. 4. Jak poznasz taką, której nie będziesz chciał po zajebistym seksie zostawić rano - wchodź w to. 5. Nie racjonalizuj. Czuj. Nie czujesz? nie warto. Żadnego "kurcze, ona dobrze gotuje i daje dupy, ale jest brzydka, MOŻE JEDNAK...". Żadnego "może jednak". Albo tego pragniesz, albo nie. Nie ma nic pomiędzy.
  8. Januszek852

    Uległa koleżanka

    Rozkminy jakbyś miał 36 lat, a nie 26. Młody jesteś, korzystaj z życia.
  9. No tak, to miałem na myśli. Wysoki wzrost to przecież zdecydowanie plus na rynku matrymonialnym. Są fani małych cycków i dużych cycków, ale praktycznie nie występują fanki niskich mężczyzn. Chciałbym, ale niestety jestem niski, 175 cm.
  10. To nie ma nic wspólnego z hipokryzją. Możesz mieć dowolne wymagania w stosunku do potencjalnych partnerek: grube, chude, wysokie, niskie, dziewice, prostytutki, etc. Woke kultura próbuje wmówić nam, że MUSIMY chcieć spotykać się z grubaskami, murzynami, rozwiązłymi, etc. bo inaczej czeka nas ostracyzm. No nie, nie musimy. Niczego nie musimy. A swój ostracyzm to niech w dupę sobie wsadzą. Natomiast problem leży gdzie indziej - otóż tego typu wymagania w pewnym wieku po prostu diametralnie zawężają pulę potencjalnych partnerek. O ile w liceum osoba z takimi przekonaniami nie będzie mieć żadnych kłopotów w poznaniu osoby spełniającej kryteria, o tyle facet 30+ już będzie miał bardzo pod górkę.
  11. No takie, że one naprawdę na to zwracają uwagę. Przecież jest na to mnóstwo dowodów (nie anegdotycznych, chociaż z powiedzeniem "facet zaczyna się od 180" pewnie się spotkałeś i nie wymyśliły go przegrywy z wykopu...), badań, artykułów naukowych. Rozumiem niechęć do tzw. "blackpilla" z Twojej strony czy tekstów o czadach i szczękach, ale negowanie roli wzrostu w atrakcyjności mężczyzny to przegięcie w drugą stronę i negowanie pewnej oczywistości. Tutaj masz trochę dowodów jeśli nie wierzysz: https://www.researchgate.net/publication/236670565_The_height_of_choosiness_Mutual_mate_choice_for_stature_results_in_suboptimal_pair_formation_for_both_sexes https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0191886913000020
  12. Szczerze? Gdyby całował babę w swoim wieku - typową 50+ 100kg wagi z włosami "na własną babcię" - to bym rzygnął. A tak - cóż, farciarz Chciałbym tak móc zrobić w jego wieku.
  13. Wzrost jest jedną z najczęściej wymienianych przez kobiety cech (często nawet pierwszą) wiązanych z męską atrakcyjnością.
  14. Mam nadzieję, że nie obrażę niczyich poglądów, ale zaryzykuję: Jebać polityków, z lewej, z prawej, ze środka i z zewnątrz, włączając w to umiłowaną na forum Konfunię. Oni wszyscy są tam po to, żeby się nachapać i pobawić w rządzenie, a nie po to, by któremukolwiek z nas było lepiej. Dziękuję za uwagę.
  15. Tymczasem na wypopie https://wykop.pl/wpis/73893193/czesc-dzis-wystawilem-2-ostatnie-faktury-w-formie-/strona/1 jak ktoś umie się zakręcić to eldorado oczywiście trwa, ale dotyczy to raczej wyłącznie ludzi, którzy załapali się przed największym boomem.
  16. @yerodin właśnie dlatego dotyk jest tak istotny - większość kobiet umie świetnie udawać... z wyjątkiem udawania reakcji na dotyk. Jeśli panna zareaguje na Twój dotyk negatywnie - wzdrygnie się, odsunie, powie Ci żebyś przestał = nic z tego nie będzie na 99%. Potem nie musisz się zastanawiać "co było nie tak". Uciekała od dotyku = nie podobasz się lub nie pasujesz w jakiś sposób. I sprawa załatwiona w zasadzie od razu.
  17. Ze swojej strony dodam, że brak dotyku to ogromny błąd - nie musisz nawet od razu ruchać, ale musisz przytulić, złapać za rękę, etc. Bez tego wydajesz się bezpłciowym petentem.
  18. Do tych z wysokim SMV też można podbijać, ba, nawet trzeba, tylko trzeba mieć na uwadze, że one mają bardzo dużo atencji i codziennie ktoś próbuje do nich podbijać. Tym samym takie kobiety odrzucają zaloty automatycznie i bez sentymentów. Nikt się nie pierdoli w tańcu z "biednym wrażliwcem" co myśli, że nogi Boga złapał. Dla niego to wielkie przeżycie, dla niej to coś, co widziała 1092409124 razy i zdążyła się tym znudzić. OP opisał typową babkę schodzącą z karuzeli kutasów, która sama przyznaje, że ostro jechała przez lata, ale "czas na beciaka", no i próbuje się umawiać z beciakami, ale brakuje jej emocji, bo beciak może i rokuje, ale jest nudny, albo po prostu nie ma w nim niczego porywającego. Efekt oczywisty.
  19. Gdybyś się nie podobał chociaż trochę z wyglądu, to by nie doszło do spotkania. Po prostu by odmówiła albo się wykręciła. Może zachowanie, może poglądy, może poczucie humoru - nie nadążysz. Coś nie pasowało i tyle. Nie ma sensu rozbijać gówna na atomy. Pańcia ma takich jak Ty na pęczki, więc po prostu wybrzydza.
  20. Nie spodobałeś się. To chyba oczywiste, że ona jako 10/10 ma wysokie wymagania i może je mieć, bo facetów ma na pęczki i codziennie inny zagaduje. Natura. Zamartwianie się tym jest delikatnie mówiąc niepoważne. Postaw się na jej miejscu. Powinieneś być z siebie zadowolony, bo doszło do randki, więc najwyraźniej wszystko z Tobą ok i masz szansę na atrakcyjną partnerkę.
  21. Ja myślałem o telco+python (otwiera kierunek na development firmware lub testy w firmach produkujących sprzęt telekomunikacyjny). Ale zauważ, że w żadnej innej branży nie zwraca się na to uwagi, mimo, że tak samo brakuje specjalistów. "To się przeprowadzą". Rynek pracodawcy. A pracodawcy ewidentnie preferują pracę stacjonarną, ew. hybrydową.
  22. Python ostatnio dość ostro rośnie w statystykach, co mnie cieszy, bo jako człowiek z telco mam z nim najwięcej wspólnego i "jesli kiedyś", to w Pythonie na bank. Widziałem znaczny spadek w segmencie Ruby i lekki w typowych językach frontu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.